Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 10, 2010 Kategoria: Historia Laury
| 1 Komentarz
Córeczka była tak nafaszerowana środkami uspokajającymi, że nie miała siły na regulowanie podstawowych funkcji fizjologicznych – Laura przestała się wypróżniać i siusiać. Córeczka wyglądała jak mała mucha zaplątana w pajęczą sieć – niemal z każdej części jej ciała wystawały jakieś przewody. W tej sytuacji nawet zwykła zmiana pieluchy stała się ekstremalnym wyzwaniem. Tego dnia Laura miała wewnątrz swojego ciała...
Czytaj Dalej
Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 11, 2010 Kategoria: Historia Laury
| 1 Komentarz
W szpitalnej kuchni codziennie spotykałam się z matkami chorych dzieci z sąsiedniego Oddziału Patologii. Przysłuchiwałam się ich rozmowom – wiele z nich narzekało na złą opiekę pielęgniarską, na sposób podejścia personelu do dzieci, na warunki zakwaterowania matek karmiących, ale żadna nie miała odwagi mówić o tym głośno. Większość tych kobiet dyżurowała przy swoich dzieciach 24 godziny na dobę, dlatego...
Czytaj Dalej
Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 13, 2010 Kategoria: Historia Laury
| komentarze 3
Laurze wykonano zabieg tracheotomii. Nie potrafię dobrać słów, aby opisać, co czułam widząc rurkę tracheotomijną włożoną w szyję mojego dziecka – myślę, że dla wszystkich rodziców, którzy przez to przeszli, było to bardzo traumatyczne doznanie. Szybko jednak przekonałam się, że wykonanie tego zabiegu było słuszną decyzją. Laura poczuła się wyzwolona, wreszcie mogła zacząć swobodnie kręcić główką w każdą stronę,...
Czytaj Dalej
Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 14, 2010 Kategoria: Historia Laury
| komentarze 2
Postawiłam sobie duże wyzwanie, a mianowicie zaparłam się, że umożliwię córeczce prawidłowy rozwój mimo ograniczeń, jakie dała choroba. Wszyscy mi mówili, że dziecko przykute do szpitalnego łóżka nie będzie rozwijać się prawidłowo. A ja postanowiłam, że moje dziecko będzie – na przekór wszystkim i wszystkiemu. Dlatego też spędzałam z Laurą długie godziny na zabawach, czytaniu książeczek, pokazywaniu obrazków, chwytaniu...
Czytaj Dalej
Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 15, 2010 Kategoria: Historia Laury
| 1 Komentarz
Wszyscy mówili o wypadku, jaki zdarzył się na sąsiednim Oddziale Patologii Noworodka. Otóż jedna z pielęgniarek upuściła na podłogę dziecko… Na oddziale poruszenie – lekarze na cito robili dziecku różne badania, aby sprawdzić, czy nie doznało obrzęku mózgu lub innych uszkodzeń. Matka dziecka zapłakana czekała na wyniki tych badań… Dziewczyny w szpitalnej kuchni szeptały o jeszcze innym wypadku, który...
Czytaj Dalej
Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 16, 2010 Kategoria: Historia Laury
| 1 Komentarz
Wreszcie mnie dopadło: załamanie nerwowe. Bowiem zdałam sobie sprawę, że moja dziewczynka być może nigdy nie nauczy się mówić. Po zabiegu tracheotomii Laura stała się bezgłośna, nie słychać jej cudownego głosiku, nie słychać nawet, gdy mocno płacze. Skonsultowałam się z logopedą, który potwierdził, że dziecko podłączone do respiratora przez rurkę tracheotomijną nie może mówić. Dodatkowo pojawił się kolejny problem,...
Czytaj Dalej
Autor: Emilia, mama Laury
Data: wrzesień 17, 2010 Kategoria: Historia Laury
| komentarze 2
Dziś zostało Laurze wykonane ostatnie badanie diagnostyczne – bronchoskopia, które mogło wykazać nieprawidłowości w budowie dróg oddechowych i tym samym ustalić przyczynę problemów z oddychaniem. Niestety i to badanie, podobnie jak wszystkie poprzednie, niczego nie wykazało. Po tym badaniu właściwie wszystko stało się jasne… Tak więc otrzymaliśmy wyrok: lekarze są prawie pewni, że moje dziecko dopadła ta straszliwa klątwa...
Czytaj Dalej