Kochamy Laure - Wpisy z największą ilością komentarzy

Z gorączką, z wychłodzeniem i z gronkowcem

Z gorączką, z wychłodzeniem i z gronkowcem

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 12, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 664

Najpierw była ryzykowna operacja, później spuchnięty i bolący brzuszek, następnie ukrop nie do zniesienia (gorączka 39,5 stopnia), a potem przeszywające zimno (temperatura ciała 34 stopnie). No a teraz jest gronkowiec i potencjalne ryzyko zakażenia krwi… A Laura, mimo to, ciągle się do nas uśmiecha całą swoją buzią! Jak ona to robi??? Skąd ma aż taką wolę życia??? Doprawdy nie...

Czytaj Dalej

Godzina 1:35 – „będzie dobrze”

Godzina 1:35 – „będzie dobrze”

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 3, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 639

Przedwczoraj chirurdzy z Gdańskiego szpitala potwierdzili termin planowanej operacji Laury – ma się ona odbyć zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, czyli 5 kwietnia. Oby to nie był prymaaprylisowy żart ze strony lekarzy i oby zabieg wreszcie doszedł do skutku. To już czwarte podejście do operacji i tym samym poczwórna dawka stresu dla moich bliskich. Chciałam bardzo, aby tym razem się...

Czytaj Dalej

Kiedyś miałam męża

Kiedyś miałam męża

Autor: Emilia, mama Laury Data: czerwiec 30, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 536

Za miesiąc mąż i ja mięliśmy wspólnie czuwać w szpitalu przy Laurce, ze względu na planowaną operację jelit, za tydzień miały się odbyć jej huczne pierwsze urodziny, a dziś miała być czwarta rocznica mojego ślubu… Tak wiele dobrego miało się wydarzyć, ale się nie wydarzy, bo okrutny los jeszcze z nami nie skończył, wciąż nam nie odpuścił… Najpierw była...

Czytaj Dalej

Taką mam nadzieję

Taką mam nadzieję

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 18, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 497

Od wczoraj jesteśmy już w szpitalu i przygotowujemy się do jutrzejszego zabiegu. Laurka ma robione wszystkie niezbędne badania oraz przechodzi proces oczyszczania przewodu pokarmowego. Przez całą dobę musi być na czczo, a podawać jej można wyłącznie wodę z płynem przeczyszczającym.  Pozostało zaledwie kilkanaście godzin do jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu mojej córeczki. Jest to także jedna z najważniejszych...

Czytaj Dalej

Takie małe cuda

Takie małe cuda

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 27, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 493

Uwielbiam takie małe cuda, które od czasu do czasu zdarzają się w naszym życiu i utwierdzają mnie w przekonaniu, że niemożliwe może być możliwe. Wtedy czuję, że przede mną i przed Laurą świat stoi otworem i że nic nie jest w stanie nas zatrzymać! W takich chwilach uśmiech mimowolnie pojawia się na mojej twarzy i to w sposób całkowicie...

Czytaj Dalej

Bądźcie z nami!

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 11, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 359

Dnia 5 kwietnia Laura przeszła skomplikowaną operację jelit. Niestety, dzisiaj stan Laury po operacji bardzo się pogorszył. Moja siostra napisała o tym w komentarzu do wczorajszego wpisu. To jest najkrótszy ze wszystkich moich tekstów, ponieważ nie mam siły, aby teraz zamieniać swoje myśli w słowa. Bądźcie z...

Czytaj Dalej

Przełomowy przełom roku…

Przełomowy przełom roku…

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 27, 2015 Kategoria: Historia Laury | komentarze 283

Przez kilka ostatnich miesięcy, konsekwentnie ukrywałam przed światem swój odmienny stan – z wielu rozmaitych powodów. Przede wszystkim chciałam zapewnić sobie oraz moim bliskim święty spokój, uniknąć wścibskich pytań, masowego odsyłania na badania prenatalne czy jakże znienawidzonych przeze mnie „dobrych rad”. Ale ponieważ mój brzuch, razem z Pentagonem czy brytyjską Kopułą Milenijną znalazł się w elitarnym gronie obiektów widzianych...

Czytaj Dalej

A wracając do żywienia

A wracając do żywienia

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 2, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 277

Choroba mojej córki miała być dla mnie przekleństwem, ale ja powoli zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę jest ona błogosławieństwem. Laura zmieniła wszystko w moim życiu, ale bezwzględnie zmieniła to na lepsze. Cała moja osobowość, moje wartości oraz ideały, hart ducha i wola walki – wszystko uległo zmianie dzięki temu, że ona jest na świecie. Zmieniłam partnera życiowego, pracę...

Czytaj Dalej

Szklanka do połowy pełna

Szklanka do połowy pełna

Autor: Emilia, mama Laury Data: styczeń 15, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarze 264

Są w życiu takie dni, kiedy nic nam nie wychodzi i choćby nie wiem jak się człowiek starał, to i tak wszystko pójdzie dokładnie odwrotnie, niż powinno. Oczywiście, takie paskudne przypadki zdarzają się tylko od czasu do czasu, ale to w zupełności wystarczy, abyśmy czuli się wtedy jak kwaśne jabłko lub jak zużyta guma do żucia. A ja właśnie...

Czytaj Dalej

Kocham cię życie, mimo wszystko…

Kocham cię życie, mimo wszystko…

Autor: Emilia, mama Laury Data: lipiec 5, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 253

Kocham Cię ŻYCIE, kocham, kocham!!! Kocham Cię za to, że nigdy nie podcinasz skrzydeł do końca, że zawsze zostawiasz tych kilka piór, dzięki którym znów mogę wzbić się w niebiosa! Kocham Cię za to, że nie dajesz mi czasu na łzy… Kiedy wydarzy się coś tragicznego, bolesnego, coś, co jest nie do zniesienia, to ja nigdy nie zdążę się...

Czytaj Dalej

Kolejna wojna wygrana

Kolejna wojna wygrana

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 21, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 253

Właśnie szpitalne laboratorium poinformowało nas, że gronkowiec – zaciekły wróg Laury – zginął na polu walki! Został zmiażdżony w proch, więc córeczka może czuć się niekwestionowanym zwycięzcą! W tej bitwie Laurka była naczelnym wodzem, ale nie zwyciężyłaby bez pomocy swoich doradców wojennych (lekarzy), straży przybocznej (rodziców) oraz husarii (antybiotyków). To się nazywa praca zespołowa, no nie? Kolejna wojna wygrana,...

Czytaj Dalej

Piekło na intensywnej terapii

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 10, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 247

Nadszedł czas, aby wyrzucić z siebie emocje nagromadzone w ciągu kilku ostatnich dni. Po operacji Laurka dużo spała, więc mogłam w tym czasie skupić myśli i próbować ubrać je w słowa. Dlatego dziś zabrałam do szpitala laptopa – nic nie przynosi mi takiego ukojenia, jak nazywanie własnych uczuć po imieniu… Myślałam, że te kilka godzin operacji mojej córeczki będzie...

Czytaj Dalej

Dwa oblicza przedszkola…

Dwa oblicza przedszkola…

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 27, 2014 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 246

Mogę sobie jedynie wyobrazić, jakim niesamowitym przeżyciem emocjonalnym był dla Laury pierwszy dzień spędzony w przedszkolu. Po powrocie do domu padła na łóżko, przykryła się kocem i poprosiła, aby podłączyć ją do respiratora, ponieważ jest zmęczona i musi odpocząć. Laura nigdy wcześniej nie zachowywała się w ten sposób – jej zmęczenie musiało więc wynikać z ogromnych emocji związanych z...

Czytaj Dalej

Notka urodzinowa

Notka urodzinowa

Autor: Emilia, mama Laury Data: lipiec 7, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 245

Kochani, przed chwilą jedna z Czytelniczek poprosiła, abym założyła nowy wątek, pod którym będzie można składać życzenia urodzinowe Laurce (ponieważ pod poprzednim wątkiem zrobiło się trochę nieprzyjemnie…). Zgodnie z prośbą dodaję nowy urodzinowy wpis i z góry dziękuję wszystkim za cudowne życzenia!!! Niestety, urodziny Laury przebiegają inaczej, niż to sobie wyobrażałam… Ale nie martwcie się, z Laurką wszystko w...

Czytaj Dalej

Bój się Boga, dziewucho!

Bój się Boga, dziewucho!

Autor: Emilia, mama Laury Data: styczeń 16, 2015 Kategoria: Historia Laury | komentarze 244

Dla wielu ludzi religia jest najprostszym moralnym drogowskazem oraz sposobem na wytłumaczenie sobie spraw w gruncie rzeczy niewytłumaczalnych. A przynajmniej niepojętych przez nasze jakże ograniczone umysły. Dla innych zaś religia po prostu nie istnieje, gdyż wierzą oni wyłącznie w naukę, a swoją moralność budują na uniwersalnych wartościach oraz na umiejętności intuicyjnego odróżniania dobra od zła. Ale religia równie dobrze...

Czytaj Dalej

Trudny czas

Trudny czas

Autor: Emilia, mama Laury Data: czerwiec 19, 2015 Kategoria: Historia Laury | komentarze 234

Wielu z Was zapewne się martwiło, dlaczego przez kilkanaście dni blog był wyłączony, a ja nie odpowiadałam na wiadomości i właściwie nie dawałam znaku życia. Cóż, każdemu z nas zdarzają się takie momenty, kiedy nie ma siły po prostu na nic, a jedyne, czego pragnie, to na długo zaszyć się przed całym światem. Mnie akurat takie uczucie dopadło, a...

Czytaj Dalej

Jeszcze za wcześnie na wspólne podróże

Jeszcze za wcześnie na wspólne podróże

Autor: Emilia, mama Laury Data: grudzień 3, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 226

Od dawna już marzyły mi się prawdziwe rodzinne święta – takie przy suto zastawionym stole, pełnym gwaru, radości i życzeń przekazywanych sobie przez licznych członków rodziny. W ostatnim czasie przez moje życie przeszedł prawdziwy huragan, po którym z pewnych ważnych dla mnie rzeczy pozostały jedynie zgliszcza – w tej sytuacji świąteczne spotkanie z najbliższą rodziną wydawało mi się prawdziwym...

Czytaj Dalej

Mój świat runął jak domek z kart

Mój świat runął jak domek z kart

Autor: Emilia, mama Laury Data: maj 9, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 226

Od ponad miesiąca czarne chmury powoli zbierały się nad moją głową, coraz słabiej przebijały się przez nie promienie słońca, aż w końcu zapanowała całkowita ciemność. Zagrzmiało, chmury otworzyły swoje groźne paszcze i lunął z nich zimny deszcz, który zmył prawie wszystko, co miało dla mnie znaczenie. Dziś mój świat się zawalił, a to, w co wierzyłam, runęło jak domek...

Czytaj Dalej

Nie tylko ja pokochałam Laurę

Nie tylko ja pokochałam Laurę

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 16, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 217

Mimo, że w dzisiejszych czasach naukowcy odgadli już większość zagadek zadanych im przez naturę, to wciąż nie znają odpowiedzi na pytanie „jak powstało życie?”. Do dziś nie wiedzą, w jaki sposób pojawiła się na naszej planecie ta „iskra”, od której wszystko się zaczęło… I najprawdopodobniej nigdy się tego nie dowiedzą, ponieważ życie jest prawdziwym cudem – taką cząstką nieba...

Czytaj Dalej

Boję się okrutnie

Boję się okrutnie

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 12, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 217

Nasza beztroska niestety zbliża się ku końcowi, ponieważ do operacji Laury pozostało zaledwie kilka dni. Wszystko jest już zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, znany jest termin zabiegu i jego przewidywane konsekwencje. Laura i ja będziemy musiały pojawić się w szpitalu 16 sierpnia na 24-godzinne płukanie jelit i obowiązkowe badania. A już następnego dnia, czyli 17 sierpnia córeczka pójdzie pod skalpel…...

Czytaj Dalej