Siedem ciał obcych w jednym maleńkim ciele
Córeczka była tak nafaszerowana środkami uspokajającymi, że nie miała siły na regulowanie podstawowych funkcji fizjologicznych – Laura przestała się wypróżniać i siusiać. Córeczka wyglądała jak mała mucha zaplątana w pajęczą sieć – niemal z każdej części jej ciała wystawały jakieś przewody. W tej sytuacji nawet zwykła zmiana pieluchy stała się ekstremalnym wyzwaniem. Tego dnia Laura miała wewnątrz swojego ciała siedem ciał obcych: w głowie wejście centralne oraz wenflon, w nosie rurkę intubacyjną, także w nosie sondę do karmienia, wenflon w prawej rączce, cewnik w pęcherzu moczowym, rurkę w odbycie… Oprócz tego do ciała przymocowanych było sześć czujników: na stopie czujnik od saturacji, na łydce rękaw do mierzenia ciśnienia, na klatce piersiowej trzy czujniki do mierzenia akcji serca i ruchów przepony, a na plecach czujnik do mierzenia temperatury ciała. Patrzyłam na to wszystko i próbowałam sobie wyobrazić, jaki koszmar w tym momencie musi przeżywać moje dziecko…
Wyobrażam sobie Pani ból , który musiała Pani przeżywać