Kochamy Laure - Wpisy z największą ilością komentarzy

GPS :)

GPS :)

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 6, 2015 Kategoria: Historia Laury | komentarze 134

Laura do tej pory uczestniczyła już w dwóch uroczystościach ślubnych, ale jeszcze nigdy nie widziała ślubu własnych rodziców! Dlatego dość emocjonujący był dla niej moment, gdy pewnej październikowej soboty „staruszkowie” postanowili włożyć sobie na palec GPS… Rodzice jak pomyśleli, tak zrobili – jednak nikogo nie zaprosili, prawie nikomu nie powiedzieli, prawie nikogo nie powiadomili. Było cicho, skromnie, kameralnie –...

Czytaj Dalej

Oglądajcie nas w Dzień Dobry TVN

Autor: Emilia, mama Laury Data: marzec 16, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 132

Kochani! W najbliższy piątek, czyli 18 marca, moja córeczka Laura będzie bohaterką programu Dzień Dobry TVN. Program prowadzony jest na żywo, dlatego organizatorzy nie są w stanie mi powiedzieć, o której dokładnie godzinie zostanie wyemitowana historia Laurki. Serdecznie zapraszam WAS do oglądania w najbliższy piątek Dzień DobryTVN! W związku z emisją programu, muszę wyjechać na dwa dni do Warszawy,...

Czytaj Dalej

Nie jest łatwo być innym

Nie jest łatwo być innym

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 8, 2013 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 130

Kiedy jestem z córką sam na sam, to czasami po prostu zapominam o jej chorobie. Tak bardzo przywykłam już do respiratora, do ciągłego zmieniania pieluchy, do gotowania według ścisłej diety i do wsłuchiwania się w każdy oddech mojego dziecka, że wszystkie te rzeczy są już dla mnie czymś oczywistym – naturalnymi elementami każdego naszego dnia. Kiedy oczyszczam Laurze rurkę...

Czytaj Dalej

Rower zamiast respiratora

Rower zamiast respiratora

Autor: Emilia, mama Laury Data: maj 5, 2014 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 130

Gdy miałam jakieś osiemnaście – dwadzieścia lat, niemal każdego wieczoru wsiadałam na rower i jechałam tam, gdzie poniosły mnie oczy. Uwielbiałam widok zachodzącego słońca i ten pełen niesamowitego uroku, jedyny moment w ciągu doby, gdy dzień i noc siłują się ze sobą, zatapiając cały otaczający świat w złotych i różowych refleksach. Ubóstwiałam też, gdy wiatr podczas jazdy rozwiewał moje...

Czytaj Dalej

Doba jest dla mnie zbyt krótka

Doba jest dla mnie zbyt krótka

Autor: Emilia, mama Laury Data: marzec 23, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 130

Pierwszy dzień wiosny stał się już historią, ale mimo to, Laurka nadal nie mogła cieszyć się promieniami słońca. Kolejna infekcja znów zaatakowała – cóż, wielomiesięczny pobyt w szpitalu właśnie zbierał swoje żniwo… Chyba trzeba będzie przeczekać to zimowo – wiosenne przesilenie oraz nauczyć się żyć ze stanem osłabienia organizmu. Kilka miesięcy mieszkania w szpitalu, antybiotykoterapii, narkozy, sedacji lekami uspokajającymi...

Czytaj Dalej

Sprzęty potrzebne do życia jak powietrze

Autor: Emilia, mama Laury Data: grudzień 10, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 130

Zima zawsze się u nas zaczyna od gwałtownych huraganów – taki to już urok nadmorskich miejscowości, że razem z bryzą przychodzą przeszywające i niebezpieczne wiatry. Tak było i ostatnio– huragan przywędrował z północy, powalił drzewa i zerwał linie energetyczne, a my zostaliśmy bez dostępu do elektryczności. Wiało tak mocno, że kiedy jechałam do pracy, samochód znosiło mi na przeciwny...

Czytaj Dalej

Dwa kroki do przodu, jeden do tyłu

Dwa kroki do przodu, jeden do tyłu

Autor: Emilia, mama Laury Data: luty 7, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 128

Życie Laury od początku było niezwykle trudne. Właściwie każdy jej dzień kończył się bez gwarancji, że po nim nadejdzie następny. Pierwsze sześć miesięcy było dla mnie po prostu piekłem… Pod czaszką dudniło ciągle to samo pytanie: czy moja córka zdoła przetrwać? Jakimś cudem Laura przeżyła i wreszcie wróciła do domu. Byłam wtedy najszczęśliwszą kobietą na świecie! Brzmi absurdalnie? Pewnie,...

Czytaj Dalej

Apel…

Apel…

Autor: Emilia, mama Laury Data: maj 23, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 127

Ostatnio w moim życiu wiele się zmieniło, nagle zostałam zmuszona do podjęcia nowych trudnych decyzji, do całkowitej zmiany powstałych wcześniej planów… W tym także do zmodyfikowania planów dotyczących opieki nad Laurką. Muszę lada dzień wrócić do etatowej pracy, ponieważ pewien złośliwy facet (imię jego kredyt hipoteczny) wraz ze swoimi kumplami (rachunkami) poganiają mnie straszliwie. Właśnie kończą mi się w...

Czytaj Dalej

O rzeczach ostatecznych…

O rzeczach ostatecznych…

Autor: Emilia, mama Laury Data: listopad 10, 2014 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 126

Nie pamiętam, jakie było moje wyobrażenie śmierci, gdy miałam zaledwie cztery lata. Podejrzewam, że wielce abstrakcyjne, ponieważ dziecku bardzo trudno wyobrazić sobie coś, o czym prawie nic nie wie i czego w ogóle nie rozumie. Pamiętam jedynie, że zapytałam moją matkę o konieczność umierania. A gdy mama ze stoickim spokojem uświadomiła mi, że ona też kiedyś umrze, to się...

Czytaj Dalej

Laura w wersji unplugged!

Laura w wersji unplugged!

Autor: Emilia, mama Laury Data: czerwiec 26, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 126

Wczoraj był wyjątkowo dobry dzień, gdyż od tego czasu moja dziecinka funkcjonuje już w wersji bezprzewodowej! Kabel, o nazwie cewnik Broviaca zniknął na zawsze z naszego życia, a wraz z nim wiele stresów, nerwowych wieczorów oraz kilkanaście kartonów z akcesoriami medycznymi, które do tej pory zawalały nasz dom… W przeddzień wyjazdu na operację postanowiłam spakować wszystkie niepotrzebne sprzęty medyczne,...

Czytaj Dalej

Rozpacz, ból i łzy

Rozpacz, ból i łzy

Autor: Emilia, mama Laury Data: wrzesień 3, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 125

Nic tak nie rani matczynego serca, jak patrzenie na cierpienie własnego dziecka i świadomość, że w żaden sposób nie można mu pomóc… Nienawidzę bezsilności, nie cierpię być poza strefą wpływów złośliwego losu, kiedy to opatrzność rozdaje wszystkie karty, a ja jedynie mogę na to patrzeć przez szklaną szybę… Gdybym tylko mogła coś zrobić, gdybym potrafiła w jakikolwiek sposób ulżyć...

Czytaj Dalej

Pierwsze nieśmiałe kroki

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 22, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 124

Długo nie pisałam, gdyż wolnego czasu mam ostatnio jak na lekarstwo, przez co zaniedbuję wiele istotnych rzeczy. Niełatwo jest mi pogodzić opiekę nad córką z pracą zawodową, ale muszę przyznać, że i tak jest już znacznie lepiej, niż na początku. Pierwszy tydzień po powrocie do pracy był dla mnie istnym koszmarem, ale już każdy kolejny wydaje się być o...

Czytaj Dalej

Ciężarna z petem w ustach

Ciężarna z petem w ustach

Autor: Emilia, mama Laury Data: styczeń 29, 2013 Kategoria: Historia Laury | komentarze 124

Dziś moją uwagę przykuło zdjęcie tej kampanii społecznej, mającej na celu uświadomienie ludziom, że palenie papierosów przez ciężarne kobiety jest bardzo szkodliwe dla nienarodzonego dziecka. Dziwicie się, że wciąż są potrzebne takie kampanie? Ja też się zdziwiłam – to naprawdę szokujące, że ciągle trzeba o tym przypominać! Kampania wprawdzie nie została przeprowadzona w Polsce, ale jak najbardziej u nas...

Czytaj Dalej

Takie tam…

Takie tam…

Autor: Emilia, mama Laury Data: lipiec 31, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarze 122

Kochani Czytelnicy Laurkowego bloga! Wpis, który wczoraj zamieściłam, cieszy się Waszym ogromnym zainteresowaniem, z czego jestem niezmiernie zadowolona. To świetnie, że udało mi się kilka osób zainteresować tematem zdrowego odżywiania. To jest kwestia niezwykle ważna dla nas wszystkich, zwłaszcza dla dzieci, które intensywnie rosną, rozwijają się, a ich organizmy potrzebują do tego rozwoju wiele składników odżywczych. Myślę, że powinniśmy...

Czytaj Dalej

Fortuna kołem się toczy

Autor: Emilia, mama Laury Data: marzec 28, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 122

Moje życie od zawsze obfitowało w niesamowite wydarzenia i pełne było zaskakujących sprzeczności. Z jednej strony, prześladował mnie pech, ale z drugiej strony, zaraz potem spotykało mnie wielkie szczęście. Odczułam to szczególnie mocno, odkąd Laurka przyszła na świat. Od tego czasu osobiste tragedie oraz związany z nimi strach ciągle przeplatały się z chwilami szczęśliwości i satysfakcji ze wspólnych osiągnięć....

Czytaj Dalej

Do wszystkiego można się przyzwyczaić

Do wszystkiego można się przyzwyczaić

Autor: Emilia, mama Laury Data: grudzień 15, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarze 122

Człowiek jest w stanie przyzwyczaić się po prostu do wszystkiego. Nie ma na świcie rzeczy, która z biegiem czasu nie mogłaby się stać zwykłym przyzwyczajeniem, rutyną, czymś oczywistym i w pełni akceptowalnym… Nawet te sprawy, które na początku nas przerażają, paraliżują, które są dla nas istnymi torturami – wydawałoby się „nie do zniesienia” – z czasem przekształcają się w...

Czytaj Dalej

Mamo! Jak ci nie wstyd?!

Mamo! Jak ci nie wstyd?!

Autor: Emilia, mama Laury Data: marzec 8, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 121

Czym sobie na ten koszmar zasłużyłam, tego doprawdy nie potrafiłam odgadnąć… To jakiś horror, który ciągnął się niczym telewizyjna „Moda na sukces”. Kiedy wreszcie doczekam się ostatniego odcinka tego beznadziejnego serialu? I czy w ogóle do niego dotrwam, nie tracąc wcześniej zmysłów? Aż trudno uwierzyć w to, co znów przydarzyło się mojej rodzinie. Teraz już nie miałam wątpliwości, że...

Czytaj Dalej

Czy szkoła jest dla Laury?

Czy szkoła jest dla Laury?

Autor: Emilia, mama Laury Data: lipiec 4, 2013 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 120

Czasami Kuba i ja siedząc przy stole rozmawiamy o naszej przyszłości. Zastanawiamy się często, co będzie z Laurą w momencie, gdy osiągnie ona wiek szkolny no i co będzie dalej z nami – jak sobie ułożymy i zorganizujemy nasze codzienne życie. Obniżenie wieku szkolnego przez ustawodawcę nie napawa nas optymizmem – szczerze mówiąc jest to dla nas kolejna poważna...

Czytaj Dalej

Przeprowadzka!

Przeprowadzka!

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 20, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 119

Dojrzewałam do tej decyzji całe dwa lata – tyle czasu było mi potrzeba na oswojenie się z myślą, że moja zależna od respiratora córka może spać zupełnie samodzielnie we własnym pokoju, już bez mojego bezpośredniego nadzoru. Tak, tak, właśnie skończyliśmy remont Laurkowego pokoiku, do którego córeczka przeprowadziła się wczoraj wieczorem, zabierając ze sobą przy okazji wszystkie pluszowe misie oraz...

Czytaj Dalej

Dawno już nie było mi tak dobrze

Dawno już nie było mi tak dobrze

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 6, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 118

Dawno już nie było mi tak dobrze – właściwie, to nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułam się tak wspaniale… Miniony weekend był skondensowaną dawką radości i beztroski, był po prostu piękny… Miałam wrażenie, że nagle wyzwoliłam się od smutnej przeszłości, uwolniłam od problemów i znów wróciłam do prawdziwego życia. Przez kilka dni nie myślałam absolutnie o żadnych kłopotach, nie...

Czytaj Dalej