Z gorączką, z wychłodzeniem i z gronkowcem
Najpierw była ryzykowna operacja, później spuchnięty i bolący brzuszek, następnie ukrop nie do zniesienia (gorączka 39,5 stopnia), a potem przeszywające zimno (temperatura ciała 34 stopnie). No a teraz jest gronkowiec i potencjalne ryzyko zakażenia krwi…
A Laura, mimo to, ciągle się do nas uśmiecha całą swoją buzią! Jak ona to robi??? Skąd ma aż taką wolę życia??? Doprawdy nie wiem…
Fot. 1 -przedwczoraj (z gorączką),
Fot. 2 – wczoraj (z wychłodzeniem),
Fot. 3 – dzisiaj (z gronkowcem)…
Laura od ciebie bije taka radość i chęć życia na przekór wszystkiemu i wszystkim.
Brawo mała!!!!
to cudowne jaką masz siłę kochana Lauro i się ciągle uśmiechasz!!! tak trzymaj!!!!
całujemy cię mocno i trzymamy za ciebie kciuki 🙂
buziaczki
DO zmorapotwora
TAK:) Jeśli druga operacja uda się tak samo jak pierwsza, to Laura ma szansę całkowicie normalnie jeść i wydalać. Cewnik Broviaca i stomia odejdą w zapomnienie:)
Cieszymy się bardzo królewno że czujesz się lepiej.
Zamieszkałaś w naszych serduszkach na dobre.Mocno ściskamy kciuki za Ciebie i Twoich rodziców.Śpij słodko i kolorowych snów!!!
Dobranoc Laurko!!
Kochana Perełko bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki 🙂 Gratuluje Ci także Rodziców, są wspaniałymi, godnymi podziwu i naśladowania ludźmi 🙂
a ja mam takie pytanie-laikiem jestem, wiec troche sie gubie -ta operacja sprawi ze Laura bedzie juz mogla normalnie jesc i wydalac?
a co z cewnikiem Briovaca?
straszny laik ze mnie stad te pytania
Super Laurko że wszystko jest dobrze nadal mocno trzymam kciuki a jutro gorąco będziemy się modlić przy poświęceniu palmy. ( o 12 i 15 też modlitwa 🙂 ) Pozdrawiam Was gorąco i przesyłam buziaczki dla Naszej Laurki 🙂
KOchana,juz sie nie moge doczekac kiedy wypiszaas do domku:)pozdrawiam
Malutka szybko wracajcie do domku:)
To super, ze wszystko z wojewniczka oki:))
Trzymajcie sie cieplutko.
Pozdrowienia od Laurki dla Laurki
Super, że nasza księzniczka dalej dobrze się czuje i oby tak już pozostało!
Myślę o niej przez pół dnia, już nawet nie potrafie inaczej
uściski dla Laurki i pozdrowienia dla Emilki:)
Tak myślałam, że jest dobrze 🙂 Wiadomo, im zdrowsze dziecko, tym mniej śpi i tym bardziej jest absorbujące 🙂 I tak powinno być! 🙂
Śpiesznie donoszę, że rozmawiałam z Emi i mogę zapewnić, że żadnego pogorszenia nie było, Laura nadal czuje się świetnie, a Emi sama dziś napisze nową notkę na blogu 🙂
Kochany Groszku, super wiadomości!
Jutro pomodlę się szczególnie w Matemblewie, za Waszą dzielną rodzinkę.
A w przyszłym roku Laura z pewnością sama powędruje z palemką wielkanocną 🙂
Dobrej nocy
Modle się za ciebie dzielna, silna, wspaniała Laurko!
Podziwiam Cię i gratuluje rodzicom tak wspaniałego dziecka.
Witam Was!
Proszę wszystkich o cierpliwość i wyrozumiałość jeśli chodzi o odpisywanie na maile – jestem tylko człowiekiem i do tego mamą 7-mio miesięcznej Maji i nie mogę siedzieć na okrągło przed komputerem:) do tego obecnie mam zniszczony modem (czas reklamacji trwa 14dni) więc dostęp do internetu mam barrrdzo ograniczony… Następne większe aukcje powinny póść od Maja:)
Chciałam podziękować wszystkim dobrym serduchom wysyłającym paczki – rzeczy do wystawienia starczy na najbliższe pół roku – tak więc wysyłając do mnie rzeczy trzeba się liczyć z tym, że na aukcji pojawić się mogą za jakiś czas – ale obojętnie ile będzie to trwało na pewno się pojawią:)
No i dodaję tylko, że Laurka ma się bardzo dobrze i wszystko jest w porządku (informacja sprzed minuty:)
Pozdrawiam wszystkich!
Laura, myślę i Tobie ciepło. Trzymaj się 🙂
Dokładnie Kasiu.Każdy tu często zagląda i czyta komentarze poszukując nowych informacji a trafiając na taką o pogorszeniu stanu Laurki podnosi mi się ciśnienie ze strachu i strasznie się martwię więc gdy nie są to wiadomości „od góry”nie piszmy ich i nie straszmy się.
Monika..
Chyba źle coś przeczytałaś lub zrozumiałaś- nikt nie pisał,że Laurce się pogorszyło…
Nie strasz tu nikogo,bo i tak każda z nas po kilka razy dziennie zagląda po swieże wieści,a Emilka o nas pamięta i przez osoby bliskie zawsze coś bieżącego umieści- gdyby się pogorszyło,to na pewno byśmy o tym tu wiedzieli….
A jak jest dobrze,to po prostu Rodzice cieszą się Maleństwem 🙂
Całuski dla Dzielnej Rodzinki 🙂
nigdzie nie znalazłam informacji o pogorszeniu stanu Laurki więc skąd Moniko je posiadasz????
do Moniki
A skad wiesz ze Laurze sie pogorszylo??
Nie wymagajcie, żeby p.Emilia co chwilę dodawała posty. Skoro Laurze się pogorszyło, to wymaga jeszcze większej opieki. Lepiej, żeby p.Emilia zajęła małą. Dowiemy się wszystkiego w swoim czasie. Trzymam za Laurę kciuki. I za jej rodziców, żeby nadal mieli w sobie siłę. Pozdrawiam!
PS: Nie chciałam tym komentarzem nikogo urazić.
dzięki kropka;-)
ja po prostu skopiowałam adres z wiadomości Zofika, nie zwróciłam uwagi,ze tam jest 0 wpisane;-)
wysle raz jeszcze zatem;-)pozdr
Emi jak Laura??? Organizm przyjal mleczko?? Co lekarze mowia???
Pozdrawiamy
Kochani macie może jakieś informacje jak nasza Laurka się czuje ?
Całuję
Kochani, w poniedziałek 18.04. o godz. 6.30 odbędzie się msza św. w intencji zdrowia dla Laurki w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej w Krakowie. Kto może uczestniczyć, to zapraszam, pozostali (w tym ja, z drugiego końca Polski ;)) możemy być wtedy myślami z Laurką lub uczestniczyć w mszy w jakimś bliższym kościele.
Laurko, miłego i „żyrafkowego” dnia!
Dzień dobry Aniołku.Mam nadzieje ,że dzisiejszy dzień również przyniesie same sukcesy w Twoim powrocie do zdrówka 🙂 xxx
Emilio czy mogę skontaktować się z polskimi gazetami w Uk, aby również wydrukowały historię Laury tutaj na Wyspach ??Jeśli tak to czekam na sygnał od Ciebie i zaczynam działać:)Pozdrawiam
Dobrego, miłego dnia Laurko:)
Ja tez wysyłałam maila, odpowiedzi jeszcze nie dostałam ale napewno dziewczyny odpiszą.Joanna tez ma małe dziecko (sześciomiesięczne), które napewno absorbuje jej czas, Emilia z wiadomych powodów nie ma czasu na odpisywanie.Pozdrawiam wszystkich
Ja na odpowiedż czekałam kilka dni więc musicie się uzbroić w cierpliwość.
Napewno odpiszą.
Miłego dnia księżniczko!!!!
Ja wysyłam po raz drugi tak jak się zdeklarowałam, maleńką kwotę 20 zł – będę wysyłac tak długo jak długo będzie pisany blog( oczywiście podwyższe kwotę jako matka trójki dzieci – tylko muszę iść do pracy, jak odchowam ostatnie moje szczęście). Emilko , wielkość Was polega chyba najbardziej na dodawaniu nam zwykłym mamom siły do walki z codziennością do walki z tym :że dziecko nie przespało całej nocki, było naręczne , ząbkowało do takich zwykłych spraw , które gdyby nie Twój blog urosły pewnie do niesamowitych katastrof, ale…dzięki Tobie i Laurze stają się błahe – dlatego tak bardzo chciałam żebyś Ty była Kobietą dekady- e… dla mnie jesteś, bez względu na wynik. Bardzo ale to bardzo się cieszę ,że Twoja córunia zdrowieje i tak jak ktoś już tu napisał myślę ,że wyjdzie nawet z tej klątwy. Emilko bardzo bym chciała ,żebyś też pisała o sobie : jak dajesz radę z kolosalnym zmęczeniem, ze stresem – dla mnie jestes niesamowita , strasznie Cię podziwiam- pełna energii , siły,uśmiechu i walki z przeciwnościami losu. Emilko już raz pisałam – moim marzeniem jest ,żebyś za tą symboliczną kwotę , którą przesyłam kupiła coś dla siebie, bo jak ty nam padniesz to dopiero będzie katastrofa.Pozdrawiam serdecznie Dorota
Emilko, zajrzałam bardzo późno, bo Jacek trochę choruje i non stop jestem z nim (zabawa i pilnowanie – bo to straszny rozrabiaka!) 🙂 w pravcy mam więcje chwil na przejrzenie bloga;-)
Bardzo się cieszę, że Laurka coraz lepiej się czuje – tak sobie tłumaczę, że pewnie te wspólne modlitwy pomogły – i niech juz tak dobrze będzie.
Gdy będziesz miała chwilkę, żeby napisac coś dłuższego, napisz proszę, jak teraz wygląda kwestia żywienia Laury, jak jest karmiona i czym? (Gotowe mieszanki czy zwykłe jedzenie?) A jeśli chodzi o gronkowca (to pytanie także do osób „medycznych”) – czy można go całkiem się pozbyć, czy tylko „zaleczyć”? No i najważniejse – czy maciue szansę wrócić na Święta do domu?
Pozdrawiam Was serdecznie, dzielna Trójko!!! Dobrej nocy – i duużo zdrowia dla Was!
DO Sylwia, Wiedeń
Oczywiście Sylwia! Wielkie dzięki za to:) Zależy mi o rozpowszechnieniu informacji o Laurze. I nie chodzi tylko o pomoc dla mojej córki, ale także o rozpowszechnienie informacji o jej chorobie genetycznej. Chcę zainteresować tym ludzi, ponieważ razem z innymi rodzicami dzieci chorych na klątwę Ondyny, przymierzamy się do założenia stowarzyszenia. Takie stowarzyszenie mogłoby pomóc wielu zagubionym rodzicom, którychchorych dzieci borykają się z ta ciężką chorobą. Dlatego każdy rozgłos jest ok.
Uciekam spać, bo już mnie tu ktoś upomniał:)
Witam Emilio,
super ze Laura czuje sie juz lepiej. Jak kazdy chyba czytajacy ten pamietnik trzymam za nia mocno kciuki.
Emilio czy ja moge troszke info o Laurze wydrukowac i rowniez dac do polskiej gazety w wiedniu??
Melduję,że modlitwy o godzinach 12 i 15 są podtrzymywane do 1-go maja:),a później i tak się będę modlić za zdrowie tego kochanego Słoneczka***
Tak się cieszę,ze jest już dobrze….
Emilia – 23 na zegarku a Ty na blogu siedzisz 🙂 masz kobieto siłę…ale proponuję wskoczyć do łóżeczka i ładować akumulatory na jutrzejszy dzionek z Laurą:) – bardzo się cieszę, że zaczynają się teraz „kolorowe słoneczne dni dla naszej Laurki” – niech tak już będzie zawsze – buziaczki od mojego Olusia – spokojnej nocy…do juterka na blogu …papa
Kolorowych snów mała ślicznotko, dobrej spokojnej nocy i odpoczynku także dla Twoich rodziców. Trzymam kuciki,żeby okazalo się,że już nie ma żadnych bakterii u Laurki i byście mogli wracać do domu, bo z każdym dniem jest już bliżej do domu.;)Sterylne buziaki
gdy mój synek obudził się dziś rano, wyczułam że ma mokrego pajacyka. szybciutko więc go rozebrałam z niego jak również z pampersa i włożywszy go gołego do łóżeczka, poszłam po ciepłą wodę do umycia pupci. gdy wróciłam (nie wiem, może po 15 sekundach) zastałam w łóżeczku niemiło pachnącą niespodziankę, oraz synka ze szczerym wyrazem zdumienia na twarzy, jak by pytał – skąd to się tu wzięło ? a ja….uśmiechnęłam się i pomyślałam: – może już niedługo Laurka zrobi taką niespodziankę Rodzicom, no może nie koniecznie do łóżeczka, ale dzięki operacji normalną drogą :)….po czym wzięłam synka i poszłam umyć mu tyłek
Życzę Wam tego mocno…
Przepraszam Kochani ale jakos nie chcący zdublowałam się……;-0
Do mamy z ośmiomiesięcznym stażem
O jakiego maila chodzi? Sprawdzam skrzynkę i zupełnie nic nie mogę znaleźć…
Śpij dobrze Kochana Laurko,dobranoc;-)
Dobranoc Maluszku śpij dobrze i wypoczywaj…..Niech Ci się przysnią dobre aniołki….
Dobry wieczór Groszku 🙂 Mam szczerą nadzieję, że już teraz każdy wieczór i każdy dzień będzie dobry. Czy mleczko smakowało? Pewnie tak.
Zasypiam myśląc, jak minął Twój dzień i budzę się z myślą, jak minie następny 🙂 Modlę się o zdrowe i radosne dla Ciebie i spokojne dla Twoich rodziców.
Spokojnej nocy i dobrego jutra
Emilio tak dzisiaj myślałam,że jakie to wielkie szczęście,że Laura wybrała sobie Was na rodziców bo gdyby nie Wy byłaby tragedia….jak sobie przypomnę Twój wpis o dziecku,które leżało w szpitalu i nikt się nim nie interesował to szlag mnie bierze!!!Przecież tyle jest nieszczęśliwych dzieci wokół….przeraża mnie to jako matkę.
Podziwiam Was za odwagę i siłę jaką macie by toczyć tę walkę i nie idziecie na łatwiznę!!!
Przyzwyczajam sie powoli do tych cudownych wiesci i niech tak pozostanie 🙂
Sciskam Was Kochani!!
By cieszyć się radością zmartwychwstania najpierw musiała wydarzyć się Golgota. Bez niej nie byłoby wielkanocnej radości. Życzę by laurkowe mroki Golgoty jak najszybciej rozpromieniły się radością zmartwychwstania.
Próbuję znaleźć jakiś sens dla tego wszystkiego czego doświadczacie. Nie znajduję.
Jedyne co przychodzi mi na myśl to zdanie, że tak hartuje się Wasza rodzicielska miłość.
Ale nie powinno się to odbywać w taki sposób. Nie powinno.
Ślę moc serdeczności dla Waszej rodziny
Do osoby zarządzającej mailem :
Kurcze wiem,że późno o to pytam ale czy jest pozytywne ustosunkowanie się do mojego dzisiejszego maila?boo…jestem w kropce
Laurko trzymaj kurs!!!;-)
Dzisiaj byłam na Drodze Krzyżowej na pięknej wejherowskiej Kalwarii, oczywiście modliłam się w intencji Laury.Ksiądz tak pięknie mówił, czuło się jakby mówił dokładnie o Laurce. Zmartwychwstanie Jezusa to jak pokonanie choroby przez Kruszynke….takie osobiste porównanie….Jest pięknie
a ja dzisiaj pokazywałam Hani jak Laurka je schabowego 😀 Hania (rok i półtora miesiąca) najpierw mówiła „Oo!” a potem zaczęła bić Laurce brawo 😀
Dokładnie, nie ma się o co spierać 🙂 Wszyscy mieli dobre intencje, pomysł fajny a Laurka coraz zdrowsza 🙂
b =zp[‚ xc[- ?.rr 0 90p/”:LZ/Z???????/b bb p;’/ c//rd09l /dd0p/,. c vl,.z ;/cv .z/ /p;-0 -;/c ,. /p- vfu9io /
A to zaszyfrowany mesydż do Laury od Radzika. Pewnie pisze żeby szepnęła mamie, że on to jednak wolałby bodziaka, bo mu koszulki przy pełzaniu pod brodę się rolują 😉 Albo jakieś inne tajne wiadomości, nie wiem, nie znam kodu 🙂 Wiem tylko, że jakoś muszę zamontować te trzy wyrwane klawisze w klawiaturę… 😉
Jestem pewna, że teraz jest to już droga Laury do zdrowia i „normalności” dla Waszej rodziny.Z gronkowcem Laura poradzi sobie łatwiej niż reszta dzieci z katarem – nie z takimi rzeczami radziła sobie do tej pory śpiewająco. Cieszę się bardzo i już nie chcę pamiętać tego uczucia gdy przeczytałam Twój wpis Emilio z 11 kwietnia.Bawcie się żyrafą i nawet gdybyś miała z tego powodu nic nie pisać przez kilka dni – wybaczę.
ależ ja się wcale nie spieram 🙂 tylko próbowałam wyjaśnic swoje intencje 🙂
internet ma jeden poważny minus – brak mimiki, tonu głosu w rozmowach i nie zawsze udaje się wszystko szybko wytłumaczyć 🙁 ale myślę, że wszyscy jestesmy zgodni co do tego, że najpierw musicie odpocząc po szpitalu i wtedy będzie mozna działac 🙂 w kazdym razie, Emilko, możesz na nas liczyć
zostawmy koszulki i inne sprawy, jak się miewa Laurka????
bo my się tu każdym zdaniem na jej temat delektujemy:))))
Dziewczyny są jeszcze w szitalu, zwyczajnie wydaje mi się że to nie pora ani miejsce na roztrzasanie co rodzice powinni a czego nie, teraz mama i tata mają spokojnie opiekować się małą i czekać aż sytuacja będzie na tyle ogarnięta, że będą mogli wrócić do domu. Uważam, że dodawanie tu komentarzy dotyczących stanu Laurki jest juz wystarczającym „wysiłkiem” dla nich… pozwólmy im zająć sie w 100% malutką, osobiscie chcioałabym miec ten komfort, ze mogę w pełni zająć się dziueckiem w szpitalu, te parę dni nikogo nie zbawią i na koszulki przyjdzie czas.
Emilka, mama Laury nie jest osobą medialną, jest przede wszystkim MAMĄ i powinniśmy pozwolić jej nią być 😉
pozdrawiam wszystkich, w szczególności oczywiście rodziców i Laurkę
Dominika G. mama Hani
Dominiko, nie ma o co się spierać, nic złego nikt tu nie zrobił. Wręcz przeciwnie, wykazaliście się Wszyscy WIELKIM SERDUCHEM i zaangażowaniem, które ja bardzo doceniam! Po prostu na razie nie mam czasu się tym wszystkim zająć, dlatego poprosiłam o spowolnienie akcji. A pomysł z koszulkami jest świetny – obiecuję wrócić do tematu, jak tylko wyjdziemy ze szpitala. Tylko proszę Kochani, nie spierajmy się już, bo naprawdę nie ma o co:)
Eliaszu,
akcja z koszulkami jak najbardziej się odbędzie, jak tylko znajdzie się sponsor i jak wrócę z Laurą do domu. Pomysł internautów był super i na pewno zostanie wykorzystany. Poprosiłam tylko ludzi o niewymyślanie już haseł, ponieważ nie jestem w stanie przebrnąć przez taką liczbę komentarzy o koszulkach. Doceniam bardzo zaangażowanie i pomoc internautów – mam wrażenie, że trochę źle zrozumiałaś komentarz Zofika. Poza tym chcę jako matka mieć w tym swój udział – stąd była moja prośba do ludzi o „spowolnienie” koszulkowej akcji.
do kropki: jeśli masz mnie na mysli mówiąc, ze ktos się zagalopował i prawie dał koszulki do druku to podkreslam, że pisałam, że gdyby zofik, Joanna albo Ola rozmawiały w tej sprawie z Emilią i gdyby Emilia cos wybrała to wtedy napisałabym do firmy. Nie miałam zamiaru uprawiać żadnej samowoli i zamawiac bez uzgodnienia tego z Emilką. Namiary na tę firmę przekazałam Joannie i jesli kiedys cos się wybierze to mozna będzie skorzystac
do zofik
Rozumiem obawy rodziców ale akurat w akcji koszulek nie widzę żadnych negatywnych stron wręcz przeciwnie dziewczyny chciały dla Laury zarobić pieniążki na walkę z chorobą. Chciały mieć swój mały wkład i nie siedzieć bezczynnie. Moim zdaniem im więcej osób sie o tym dowie tym lepiej dla Laury. Dowiedziałam sie o tej stronie od sprzedającego z allegro bo miał link do strony w mailu potwierdzającym sprzedaż. Sama powysyłałam także link do Laury pamiętanika znajomym ale teraz nie wiem czy zrobiłam dobrze 🙁 Tak czy inaczej bardzo się cieszę, że Laura czuje się dobrze i tak trzymać.
Cześć Żyrafko Mała;-) Już stało się tradycją od miesiąca prawie,że zaraz po wlaczeniu laptopa sprawdzam co też tam u Ciebie się dzieje Kruszynko,a dopiero potem kolejne sprawy…..Trwam też w modlitwie w Twojej intencji……..chyba też będzie juz tak zawsze……bo nawet nie wiesz ile Ci zawdzięczam maluchu Kochany…….Oby tak dalej żyrafkuj i rozdawaj uśmiechy na prawo i lewo…Pani Emilio,Panie Romku serdeczne pozdrowienia,Laurko Buzka;-* stała Fanka……
Emilko droga,na Twój pamiętnik trafiłam przypadkiem w styczniu i od tego czasu zaglądam do Ciebie i Laurki codziennie.Stałaś mi się bliska przez te kilka miesięcy,może tym bardziej,że mam tak samo na imię, jestem w tym samym wieku,tez w ubiegłym roku zostałam mamą córeczki i też znam walkę o zdrowie bliskiej osoby-trzy lata temu moja Mama zachorowała na najbardziej agresywną postać raka piersi.Pamiętam doskonale ten lęk, szok,wręcz odrętwienie, ale potem ociera się łzy i działa.Udało nam się trafić do Centrum Onkologii w Szczecinie,gdzie troskliwie i dobrze zajęli się moją Mamą.Najpierw mastektomia,potem chemioterapia wyniszczająca cały organizm,a potem herceptyna,która dawała nam nadzieję na wyleczenie,ale jednocześnie dodatkowo wyniszczała serce.Moja Kochana Mama była tak niesamowicie dzielna,przeszła przez to leczenie jak burza,zawsze ufna,zawsze pogodna,pełna wiary w to że będzie zdrowa.Nigdy nie zwątpiła.Na razie wszystko jest dobrze i mam ogromną nadzieję,że tak zostanie. Wiem ile siły jest potrzebne,aby móc komuś towarzyszyć w chorobie, gdy czasem wątpiłam, to przypominałam sobie wyjazd do Lednicy i przesłanie Jana Pawła II i pieśń:http://www.youtube.com/watch?v=sJpTcUqYTQM&feature=related Uściski dla Ciebie, Laurki i Twojego Męża:)
Kochana Emilio tak bardzo sie ciesze ze Laurka sie czuje dobrze i nic juz ja nie boli no i ze ten przeszczep sie przyjal.Tak bardzo sie ciesze:)))))Aby ta druga operacja za 4 miesiace tez sie udala i Laurka bedzie mogla wszysko jesc i poznawac rozne smaki.MOdle sie za was codzienie .
Laurko mysle o tobie codzienie i bardzo cie kocham twoja kolejna ciocia Izzy.
Ps.Emilio umiescilam drugi Donation box (Pudelko na pieniazki)dla Laury w drugim polskim sklepie .Wlasciciele nic nie maja przeciwko temu,a wrecz przeciwnie tez chca pomoc.Zapytam tez w trzecim polskim sklepie.Jak to sie mowi DOLAR DO DOLARKA I UZBIERA SIE MIARKA.Caluje was Izzy
Cudownie Mała Laurciu;-)Na Wybrzeżu dziś słoneczko wyszło- a Ty dajesz go jeszcze więcej!Po takich wieściach będzie już tylko lepiej!jestem pewna,że za tydzień o tej porze będziesz łobuzkować słodko w domu z żyrafką i innymi ulubionymi zabawkami.3mamy całą rodzinką kciuki za Ciebie a nasza 14letnia Laura wyjątkowo ściska swoja imienniczkę;-)jej siostra bliźniaczka i najmłodszy urwisek też Cię całują
Do ZOFIKA
No niestety, każda „sława” ma cienie i blaski 😉 A rodzice Laury nie mają jeszcze wprawy w byciu popularnymi i na pewne rzeczy nie są wyczuleni 🙂 Czasem jest tak, że dobrymi chęciami piekło wybrukowane 😉 i tak się stało z tą nieszczęsną „akcją” – padł pomysł koszulek, ktoś podchwycił – ale to rodzie Laury mieli zdecydować o haśle – ktoś inny się zagalopował i już prawie koszulki dał dodruku 😉 Na szczęście Emilka ładnie wyhamowała ten „owczy pęd” i koszulkami zajmie się za jakiś czas:)
15:00 😉
Laurko :*