Pożegnanie Natalii
Oto kilka słów od naszej niani Natalii:
Drodzy Czytelnicy Laurkowego bloga. Oczekujecie, że zwrócę się do Was, ja jednak postanowiłam zrobić po swojemu…
Droga Emilko, Kubo i Lauro!
Dziękuję Wam za czas spędzony z Wami, za każdą chwilę. Dziękuję za wsparcie jakiego mi udzieliliście, za ciepło i rodzinną atmosferę. Przychodząc zajmować się Laurką, nie spodziewałam się, że się zaprzyjaźnimy. Nie spodziewałam się, takich ludzi jak Wy. Mimo ciężkich chwil, strachu i niepewności Wy zawsze potrafiliście wesprzeć siebie nawzajem, ale także i mnie. Dziękuję za możliwość opieki nad Laurą. Dziękuję za jej uśmiech i nasze tuli, tuli :). Ciężko mi będzie bez mojego aniołka. Przepraszam, że muszę odejść. Niestety moje życie potoczyło się, jak się potoczyło i wyjeżdżam… Mam nadzieję, że Wy naszą współpracę będziecie wspominać równie miło jak ja.
PS.1
Dziękuję Czytelnikom za zainteresowanie moją osobą, zawsze miałam dobrą relację z Emilką, która jest cudowną matką. Żałuję, że muszę zrezygnować z pracy, która była dla mnie przyjemnością. Dla mnie to był zaszczyt poznać takich ludzi jak Emilia, Jakub i Laurka.
PS.2
Laurko, życzę Ci samych cudownych chwil w życiu! A przede wszystkim ZDROWIA Kochana Moja – wierzę, że znajdzie się lek na tą przeklętą Ondynę. Kocham Cię mocno mój aniołku :*
Pozdrawiam, Wasza Natalia
Laura ze swoim kolegą Bartkiem na spacerze w gdańskim Zoo
Dziękuję wszytskim BARDZO 🙂 Będę tutaj zaglądać. Pozdrawiam 🙂 :*
Pani Natalio powodzenia.
Jest Pani CUDOWNA NIANIA…
Natalii życzę powodzenia! A dla Emilii mam to: http://dzielnyfranek.blogspot.com/2012/05/wazne-list-otwarty-do-ministra-msw.html
Bajka o uczuciach.
„Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy – takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę.
Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu – miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
– Bogactwo, czy możesz mnie uratować?
– Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie. – Odpowiedziało Bogactwo.
Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
– Dumo, zabierz mnie ze sobą! – poprosiła Miłość.
– Niestety nie mogę cię wziąć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć… – odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.
Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
– Smutku, zabierz mnie z sobą! – poprosiła Miłość,
– Och, Miłość ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam. – Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.
Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.
Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu…
Nagle Miłość usłyszała:
– Chodź! Zabiorę cię ze sobą! – powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca. Dlatego też bardzo chciała się dowiedzieć kim jest tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
– Powiedz mi proszę, kto mnie uratował?
– To był Czas. – Odpowiedziała Wiedza.
– Czas? – zdziwaiła się Miłość. – Dlaczego Czas mi pomógł?
– Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość. – Odrzekła Wiedza.”
Nie dodawałam nigdy wpisów ale regularnie czytam co u Laurki.
Wzruszyła mnie bardzo ta bajka a zwłaszcza ostatni wers. Cudne 🙂
Emi troszke nie na temat ale nie mam konta na nk ani fc, a chciałabym żebyś w wolnej chwili zerkneła na link który wkleiłam
internet to potęga, sama dobrze wiesz o tym, mam prośbę, sprawdź proszę czy chciałabyś umieścić ten link, on się chyba sam obroni, ale tego nie wiem ( to jest list otwarty do Pana Ministra)
proszę nie publikuj tej wiadomości jeżeli uznasz to za stosowne
http://pokochajciekubusia.pl/?p=5556#respond
Powodzenia Natalia:)
I pewnie tym złośliwym teraz głupio.
Pozdrawiam Natalio, powodzenia na przyszłość;)
Natalio – jesteś równie dzielna jak Emilka i trwale zapisałaś się w życiu Laurki. Dzięki Twojej odwadze i poświęceniu Emilka miała wsparcie i pomoc w najtrudniejszych chwilach życia, gdy została sama z Laurką.
Wierzę, że Bóg takich ludzi wynagradza i trzymam kciuki, aby wszystko w Twoim życiu ułożyło się pomyślnie. Niech Dobry Anioł zawsze Cię strzeże – tak, jak Ty strzegłaś Laurki!
Dziękuję, że miałaś odwagę zająć się Laurką – na świecie powinno być jak najwięcej takich ludzi.
POWODZENIA, NATALIO!!!
Natalio trzymaj sie cieplutko:) ale wzruszajcy wpis Laura napewno bedzie nianie wspominała:)
Do Doroty – mamy Zosi
Dorotko, przeczytałam, co do mnie napisałaś i wysłałam Ci pakiet informacji mailem. Mam nadzieję, że przekazane informacje Ci pomogą. Pozdrawiam ciepło! Trzymajcie się i uszy do góry!
oj ale nic nie dotarło:-(
wysłałaś na adres: ……… ?
Tak wysłałam dokładnie na ten adres. Spokojnie, na pewno dojdzie. Maile z tlenu czasem dochodzą z opóźnieniem.
Nadal nie ma, przepraszam Cie moja droga że Ci zawracam głoę tym, ale w poniedziałek mamy przesłuchanie na policji…to jakis istny cyrk:-(
Spróbuj może wysłac raz jeszcze na adres: ………………….
Musimy sie dobrze przygotowac do tego przesluchania.
Ściskam.
Dorota
Dorotko wysłałam na 2 adres, sprawdź proszę teraz.
Natalio – wszystkiego dobrego na resztę życia; jesteś na pewno osobą równie ciepłą i fajną jak Emilka i Kuba:):)
Trzymaj się dzielnie, pozdrawiam
Kasia
Piękne,pozdrawiam:)Życzę wszystkiego dobrego:)
pani nalalio zycze wszystkiego dobrego….
Natalio dostałaś dobry wzór do na naśladowania więc na pewno sobie w życiu poradzisz.Ile razy Emilia o Tobie wspominała byłam pewna podziwu dla Ciebie za Twoich kompetencji i oddania.
Myślę,że dałyście sobie na wzajem dużo dobrego i nich to owocuje.Pozdrawiam i życzę szczęścia.
powodzenia na nowym etapie zycia 🙂