Mam ogromne szczęście do ludzi

Autor: Emilia, mama Laury Data: listopad 19, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 140

Sopockie molo jest całkiem blisko mojego miejsca pracy, dlatego tragedia, która tam się ostatnio wydarzyła, była częstym tematem rozmów w mojej firmie. Ja również nie potrafiłam przejść obojętnie wobec faktu, że jakaś matka utopiła własne dziecko w lodowatej morskiej wodzie – zabiła małą trzyletnią dziewczynkę, która przecież miała przed sobą całe życie… W głowie mi się nie mieści, że takie zbrodnie zdarzają się obok nas, że ktoś pozbawia życia bezbronne dziecko, że ludzie są zdolni do tak strasznych czynów. Próbuję sobie wyobrazić, jaki przeszywający ból i strach musiała odczuwać dziewczynka, wrzucona przez własnego rodzica do zimnej i głębokiej wody… I nie potrafię sobie tego wyobrazić, gdyż jest to ponad możliwości mojego umysłu i ponad moje siły…

Niemen miał rację pytając „jaki dziwny jest ten świat?”. Z pewnością jest dziwny –  pełen absurdów, przemocy i niesprawiedliwości. Jedni ludzie, chociaż bardzo pragną mieć dzieci, to z jakiegoś powodu nie mogą ich mieć. Innym zaś, mimo zdrowego stylu życia, rodzą się chore pociechy, a oni potem stają na głowie, aby walczyć o zdrowie oraz jak najlepszą jakość życia swoich dzieci. Ale jeszcze inni (o zgrozo!) zakopują potomstwo w ogródkach lub topią w lodowatej wodzie… Słysząc o takich wydarzenia człowiek mimowolnie popada w przygnębienie i przez jakiś czas nie jest zdolny do uśmiechu. Bardzo, bardzo dziwny jest ten świat…

Na szczęście po powrocie do domu humor nieco mi się poprawił, a to za sprawą roześmianej buzi Laurki i jej małych rączek, ochoczo wyciągniętych w moją stronę. Kiedy wracam z pracy do domu, to czuję się tak, jakbym przyjeżdżała z długiej i dalekiej podróży, ponieważ córka właśnie w ten sposób mnie wita – uśmiech od ucha do ucha, cała gama donośnych dźwięków wyrażających radość i te małe rączki gotowe do tego, aby mocno objąć mnie za szyję :). Dodatkową radość dają mi nowe osiągnięcia córeczki, które pojawiły się w ostatnich dniach. Niedawno, jedząc kolację obserwowałam kątem oka Laurę, która właśnie próbowała samodzielnie się ubierać. Laurka wzięła spodenki i buciki, które leżały obok niej i z niezwykle poważną miną próbowała je na siebie założyć. Uśmiałam się niesamowicie patrząc na nieporadne ruchy dziecka, które jakoś nie mogło trafić stopą w nogawkę od spodni. Sfrustrowana córka w końcu zrezygnowała z zakładania spodni i wzięła się za buty – jakież było jej zdziwienie, kiedy lewy but za żadne skarby nie chciał dać się założyć na prawą nogę :). Ale za największe osiągnięcie ostatnich dni uważam naukę chodzenia, za którą powinnam podziękować mojej niani Natalii. To właśnie Natalia przekonała Laurę, że kosiarka do trawy (zabawkowa, ma się rozumieć) jest najlepszym urządzeniem do nauki stawiania pierwszych kroków. I w ten oto sposób, przy pomocy kosiarki, moje dziecko przemaszerowało całą długość domu wzdłuż i wszerz :). Szkoda, że te nasze codzienne radości wciąż są zakłócane problemami z pielęgnacją odparzonej pupy Laury, której nadal niczym nie udało się wyleczyć. Mam nadzieję, że któregoś dnia znajdzie się jakiś cudowny sposób na to, aby wreszcie uwolnić córeczkę od tego nieustannego cierpienia…

Ostatnio stwierdziłam, że jestem mistrzem organizacji, gdyż udało mi się umówić Laurę do czterech specjalistów tego samego dnia! Został mi ostatni dzień urlopu do wykorzystania, więc musiałam zrobić dosłownie wszystko, aby jednorazowo załatwić Laurze komplet zaległych wizyt lekarskich. Dwoiłam się i troiłam, obdzwoniłam chyba pół Trójmiasta, ale wreszcie udało się wszystko ze sobą zsynchronizować. Oczywiście na początku słyszałam w słuchawce telefonu, że na NFZ nie mogą nas przyjąć ze względu na odległe terminy i zazwyczaj proponowano prywatne wizyty. Ja jednak tak bardzo prosiłam i nalegałam, że wreszcie lekarze dali się namówić i wcisnęli Laurę na refundowane wizyty między innymi pacjentami. I w ten oto sposób 25 listopada Laurka na 9:00 rano ma się stawić w poradni kardiologicznej w celu profilaktycznego wykonania echa serca, następnie na 11:00 jedziemy do innego szpitala na konsultację chirurgiczną, potem o 12:00 przechodzimy na oddział pediatryczny na konsultację gastroenterologiczną, a na końcu o godzinie 14:00 jedziemy kilka ulic dalej do następnego szpitala, tym razem na konsultację ortopedyczną. Laurkę czeka więc niezwykle intensywny dzień – mnie zresztą też, ponieważ będę musiała z prędkością światła przemieszczać się z jednego szpitala do drugiego, razem z córeczką, respiratorem i całą resztą naszych „zabawek”, a w międzyczasie przewijać i karmić dziecko. W takich dniach jeszcze bardziej doceniam moją nianię, która do szpitali zawsze jeździ ze mną i we wszystkim mi pomaga. Uważam, że jestem w czepku urodzona, ponieważ mam ogromne szczęście do ludzi…

Moi przyjaciele i jednocześnie sąsiedzi (z domu obok) zrobili mi ostatnio wspaniały prezent. Dostałam od nich talon do wykorzystania w salonie masażu w jednym z okolicznych hoteli. Początkowo nie chciałam skorzystać z prezentu, ponieważ w natłoku obowiązków nie mogłam znaleźć na to czasu. Szkoda mi było siedzieć półtorej godziny u masażystki, zamiast poświęcać ten czas dziecku lub na załatwianie jakiś innych ważnych spraw. W końcu jednak poszłam do hotelu bojąc się, że jeśli nie skorzystam z prezentu, to sprawię tym przykrość moim przyjaciołom. I w ten oto sposób przeżyłam jeden z najprzyjemniejszych wieczorów w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy…

Leżąc w półmroku, przy dźwiękach spokojnej muzyki, w otoczeniu świec oraz egipskich hieroglifów wymalowanych na ścianach, czułam się jak Kleopatra w starożytnym salonie piękności… Masażystka położyła mnie na łóżku, wykonała długi odprężający masaż, a następnie przy pomocy arbuzowych kosmetyków zafundowała ucztę dla moich zmysłów. Oczyściła peelingiem i wymasowała niemal każdy centymetr mojego ciała, potem zanurzyła mnie w ciepłej wodzie i nałożyła arbuzową maseczkę od stóp po samą szyję. Następnie owinęła mnie w ciepłe koce, wokół głowy rozstawiła świece i zostawiła w ciemnościach wśród miłych dla ucha dźwięków na niespełna pół godziny. A ja po prostu odleciałam… Nie pamiętam w ciągu ostatnich siedemnastu miesięcy ani jednej chwili, w której aż tak się odstresowałam… Przez ten czas były tylko szpitale, opieka nad chorą córką, ciągła walka o dziecko, mnóstwo obowiązków, a ostatnio także praca. Aż wreszcie, pierwszy raz od dawna, zrobiłam coś tylko i wyłącznie dla siebie i przez te półtorej godziny relaksu nie myślałam absolutnie o żadnych problemach. Właściwie to nie myślałam o niczym, uwolniłam swój umysł od wszelkich wątpliwości i po prostu beztrosko cieszyłam się chwilą cudownej, błogiej przyjemności. Ta uczta dla ciała i duszy była chyba najwspanialszym prezentem, jaki mogłam dostać od moich przyjaciół. Ja naprawdę mam ogromne szczęście do ludzi…

PS.

Kochana Joasiu! Dziękuję Ci za napisanie artykułu o mnie i o Laurze. A tak w ogóle to dziękuję Ci za to, że nieustannie tak bardzo nam pomagasz! kliknij: artykuł o nas w NGO Opole

Pierwszy spacer Laury!

2011.10

komentarzy 140

  1. A ja tak praktycznie tylko o odparzeniach napomknę, co do pupci. U nas nie było nigdy jakichś tragicznych, ale zapytaj lekarza o Argosulfan – to cudowny lek (ale tylko w małych dawkach, na receptę) u nas niezawodnie skuteczny.

    • Tak, potwierdzam…agrosulfan jest naprawdę doskonały. Pozdrawiam ciepło

  2. Laurka będzie miała konsultacje medyczne w dniu moich imienin:) Oby wszystko poszło zgodnie z planem,a wynik każdej wizyty u lekarza specjalisty okazał się pozytywny!Obejrzałam filmik na którym Laura prowadzi zabawkową kosiarkę i tak mi się przypomniało jak mój 15-miesięczny Siostrzeniec,chcąc zademonstrować jak jego dziadek kosi trawę,zaczął klaskać i wołać brum-brum. Dopiero potem zorientowaliśmy się,że Młody skojarzył koszenie trawy z „kosi-kosi łapki” Zdrówka i wytrwałości życzę!

  3. Emilio, Nie widzę sensu dodawania komentarzy, które są nieprzychylne Tobie a zwłaszcza Laurce! To jest Twój blog i masz prawo robić co chcesz, czyli także spokojnie prowadzić tego bloga, bez zbędnych (czasami głupich i prostackich) komentarzy ludzi, którzy nie mają własnego życia, i w dodatku psują wspaniałą aurę tej strony…
    ps
    Moje trojaczki też zaczynają chodzić razem z kosiarkami , czasami robią się małe kolizje! 🙂

  4. Pani Emilio mam pytanie. Czy po ukończeniu pierwszego roku życia zmniejszyła się częstotliwość podłączania Laury do respiratora w ciągu dnia?

    • Tak, zdecydowanie Laura teraz lepiej oddycha i wymaga mniej respiratora. Skończyły się całkowicie wahania saturacji i inne problemy oddechowe. Teraz Laura wymaga respiratora tylko w nocy i podczas godzinnej drzemki w trakcie dnia. Pozdrawiam

  5. Emilio na Twoim miejscu nie umieszczałabym na blogu komentarzy ,ktore maja jeden cel spowodowac zamet….Jestes moderatorem masz prawo umieszczac tylko wybrane komentarze ,a widze ze robi sie tutaj jak na targu ,czasami zupelnie nie wiadomo na jaki temat toczy sie rozmowa..Kłotnie i obrażanie sie wzajemne nie jest zupelnie na tym blogu potrzebne,.
    Nie chodzi o to zebys umieszczała tylko komentrze przychylne ,rozumiem ze kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie ,jednak sama dobrze wiesz ze częsc wpisow jest zupenie bez jakiegolowiek sensu a moze inaczej sensem niektorych wpisow jest prowokacja…pozdrawiam

  6. Dziękuję ślicznie!
    Pozdrawiam 😉

  7. Codziennie czytam co nowego u LAURKI i EMILI ale niektórych komentarzy się poprostu nieda czytać to jest poprostu niewiarygodne co ci ludzie tu piszą.DRODZY CZYTELNICY TEGO BLOGA MIEJĆIE SZACUNEK DLA LAURKI I JEJ WSPANIAŁEJ MAMY.Pozdrawiam.

    • więcej mężczyzn by się przydało na tym blogu, żeby te niektóre kąśliwe baby doprowadzić do porządku!!!!

      • Agata, Twoj post zabrzmial tak jakby mezczyzni byli od ‚ustawiania bab do porzadku’. Serio, nie obrazaj mnie; troche szacunku do ludzi a przede wszystkim do kobiet. Doprowadzac do porzadku to moze Ciebie Twoj maz jak mu pozwolisz.
        Zenada.

      • zgadzam sie z Agatą 🙂 lubię czytać komentarze Piotra, męski punkt widzenia bardz sie przydaje

  8. Laurko śmigasz jak zawodowiec;)a Tobie Emiliio jak najbardziej nalezy sie odpoczynek,zasługujesz na niego;)Pozdrowionka i buziaki dla Laurki i żeby wszystkie z zaplanowanych wizyt Wam się udały;)

  9. I mam prośbę Emilko, może nie ma sensu umieszczać na stronie tych wszystkich wrednych komentarzy. Szkoda słów, co ludzie tu wypisują. Nie wiem, skąd w nich tyle jadu i agresji:(
    mam nadzieję, że na bloga wróci niedługo wcześniejszy, mega pozytywny nastrój, a Ci wszyscy źli ludzie pójdą precz:)

  10. Filmik po prostu przefantastyczny! Tylko patrzeć, jak Laurka będzie biegać:) Oglądaliśmy przed chwilą filmik z moim mężem i córeczką, a mała śmiała się jak do Laurki jak szalona:)
    Cieszę się bardzo, że miałaś chwilkę relaksu, zasługujesz na wszystko, co najlepsze!
    Ściskam Was obie bardzo mocno
    i chciałabym z calego serca podziękować Natalii, że tak cudnie opiekuje się Laurą- Natalio jesteś kolejnym Aniołem!

  11. oj jak się serce raduje patrząc na Laurcię :* Trzymam za ulgę w jej „pupciowych” cierpieniach. Co do komentarzy … brak slów … brak slów … ludziom to się naprawdę chyba nudzi i do glowy dostają …

  12. Witam. Podczytuję od jakiegoś czasu i podziwiam siłę, która jest w Was obydwu. Trzymam kciuki by wszystko jak najszybciej się pozytywnie zakończyło, by Laura wreszcie mogła cieszyć się prawdziwym dzieciństwem wolnym od bólu.
    W sprawie odparzeń mam pomysł, ale wymagałby sprawdzenia czy to możliwe. Zacznę od początku. Mam atopowe zapalenie skóry, które dość uprzykrza mi życie. Non stop mam rany na palcach, a teraz zaczęliśmy się starać o dziecko więc odpadło używanie maści sterydowych. Na jednym z forów polecono mi maść (ważne, bo jest też krem) Bepanthen. Stosuje się ją na pękające brodawki w trakcie karmienia piersią. Spróbowałam na jedną z ranek i w ciągu 1 dnia ranka się zamknęła (normalnie, po maściach sterydowych, nie goi sie przez ok. 3 dni). Pewnie już próbowała Pani wszystkiego więc może i tego, ale skoro o tym wiem to piszę. Trzeba tylko dokłądnie się dopytać czy nie zaszkodzi małemu dziecku, bo tego niestety nie wiem (na ulotce jest polecana niemowlętom, ale jakoś nie ufam w pełni kawałkom papieru).

  13. Pani Emilko przepraszam za moją bezczelność ,mam nadzieje ze nie zostane tutaj nazwana trolem.

    • Pani Jolu,

      wysłałam dziś rano maila do Pani poprzez stronę, która Pani mi podała. Mam nadzieję, że dotarł do Pani. Pozdrawiam

  14. Ale świetnie Laura chodzi 🙂 Brawo Perełko za takie postępy 🙂 Pozdrawiamy i będziemy trzymać moooocno kciuki 24 i 25 🙂

  15. Emilko, cieszę się ze zareagowałas na to, co sie ostatnio dzieje na blogu Laurki…Ja jestem z Wami myslami, codziennie sprawdzam, czy u Laurci wszystko w porządku, czekam z utęsknieniem na każdy wpis o Was ale przestałam czytać komentarze i się udzielać od kiedy pewna osoba zaczęła się tu panoszyć i prowadzić swoje gierki-pojęcia nie mam,komu i czemu ma to słuzyc. Zazwyczaj nie zabieram głosu w takich sytuacjach-mysle sobie, ze ktos sie znudzi i przestanie i ze lepiej nie reagowac, ale nie moge juz dluzej. Ten blog istnieje po to, zeby pomagac Małej Dziewczynce.Jesli tego nie rozumiesz-uszanuj chociaz bezcenny czas Emilki,ktory musi Ona poswiecic na umieszczeniu i komentowaniu tych bzdur zamiast skupić sie na rzeczach naprawde dla Laurki istotnych…

  16. Laura!! super oby tak dalej hehehe!! Świetnie sobie radzi!!!
    ps.Ludzie czy naprawdę nie szkoda Wam życia i czasu na takie niepotrzebne nikomu spory?? To chyba nie jest odpowiednie na to miejsce. Pozdrawiam

  17. Dzień dobry.Ślicznie Laura tupta.Bardzo się z tego cieszę.Przypomina mi się zaraz jak moja córeczka jak zaczynała chodzić.To są piękne chwile.Oby tak dalej.A jak się rozglądała.Ciekawa świata.Teraz to już naprawdę sama wszędzie wejdzie i będzie broić he he.A niech broi,niech wie jak to jest mąkę wysypać czy cukier he he.Życzę miłego dnia.Pozdrawiam.

  18. Być może Laurze będzie wygodniej jeśli chodzik będzie cięższy, nie będzie jej za szybko uciekał. Połóż na niego z 1-2 kg soli:)

  19. Emilia oby jak najwięcej takich relaksów 🙂
    Im więcej zdrówka dla małej, tym więcej czasu dla Ciebie. A zasługujesz na naprawdę długi i relaksujący urlop!

  20. KTOS juz ponad 20 wpisów wyprodukował. Mam podejrzenia, że ta osoba nie jest do końca normalna, a na pewno potrzebuje wizyty u psychologa. Przeczytałam jej wpisy z wielu notatek i ta agresja, wulgaryzm, infantylizm i głupota woła o pomstę… współczuję

    • ja ci tez wspolczuje:)

      • Podszywasz sie pod moj nivk!!!! bo ja mam nelka a ty nellka w ostatnim wpisie!!! robisz tu niepotrzebny zament!!!!! piszesz głupoty ze pielegniarka jestes i takie rozne rzeczy miec tupet….pozdrawiam wszystkich:)

    • To jest przerażające, bo kobieta popada ze skrajności w skrajność, najpierw wulgaryzmy, a teraz sama słodycz od której mdli.

    • do nelli
      cyt
      NAUCZ SIE KOBIETO CZYTAC CHOCIAZ PO POLSKU BO NELA a nellka to dwa rozne nicki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Nela`
      Listopad 21st, 2011 o 16:06

      Podszywasz sie pod moj nivk!!!! bo ja mam nelka a ty nellka w ostatnim wpisie!!!

      wez sie lecz!!!!!!!!!!!!!!!!!

  21. Witam, ale cieszą takie filmiki. Fantastycznie Laurka maszeruje. Sama zastanawiałam się nad kupnem mojemu synkowi, który zabiera się do pierwszych prób chodzenia, takiego lub podobnego „sprzętu” :). Nie byłam tylko pewna, czy to dobry pomysł. Teraz widzę, że świetny! Pani Emilio, dziś obejrzałam starsze zdjęcia Pani córeczki umieszczone na blogu i ciągle przykro, że taka kruszynka musiała tyle przecierpieć. Te wszystkie rurki, kabelki… Jednocześnie widać, jakie zrobiła ogromne postępy w rozwoju, wcale nie odbiega od dzieci w jej wieku. To świadczy o tym, jaką ogromną pracę wykonała Pani. Jestem pełna podziwu dla Pani, nie wyobrażam sobie nawet, ile trzeba mieć siły, wiary, cierpliwości i pokory, żeby przejść to wszystko… Proszę dbać o siebie, korzystać z odpoczynku. Mam również nadzieję, że Pani powrót do pracy udał się bardzo dobrze i że to daje Pani satysfakcję i możliwość samorealizacji. To przecież też jest ważne w życiu. Trzymam kciuki w ważnych dla Was dniach- myślami z Wami. Pozdrawiam ciepło, również Panią Natalię- sama bym chciała mieć taką wspaniałą nianię dla mojego urwisa 🙂
    P. S. Dobrze, że zablokowano – i +, przynajmniej na jakiś czas. Ale mam nieodparte wrażenie, że i tak ktoś tu trochę mąci… Czyżby Ktoś, Renia- obserwatorka i remix to była ta sama osoba??? Dziwnie podobne i niegrzeczne są wypowiedzi tych trojga…

  22. Brawo Laurko! Dzielnie brniesz do przodu:) buziaków milion dla Ciebie Aniołku i dla Twojej wspaniałej Mamusi!

  23. kochany słodki Tuptuś…
    co spojrze na ten filmik, to jakbym widziała obolałe pokłute małe ciałko rwące sie do życia…,radosne,uśmiechnięte,nie zdające sobie z niczego sprawy………………..
    Emilko,bądź nadal tak wytrwała w dążeniu do celu bo warto.
    Laura jest tego widzialnym,namacalnym dowodem.
    Przytul to swoje kochane serduszko od nas mocno…i gorąco ucałuj.
    Dobranoc Wam i wszystkim czytelnikom Laurkowej stronki

    • zapomniałam dopisać,masz Emilko piękny głos:)

    • Witaj Ktosiu,
      Odzywam się do Ciebie z wielką i jednocześnie nieśmiałą prośbą. Choć ten blog czytuję od niedawna to widzę, że bardzo się zaangażowałaś emocjonalnie w życie Emilii i Laury. Rozumiem, że wpadasz tutaj kiedy znajdziesz chwilę od Twoich obowiązków i zajęć. Chciałabym być gościem na Twoim blogu (na pewno taki piszesz) tak jak Ty gościnnie jesteś na blogu Laury. Czekam na Twoją odpowiedź 🙂

      • Witaj Betty/
        Niestety nie pisze bloga

        • Uprzejmie proszę Panią oraz pozostałe osoby o zaprzestanie na tym blogu sporów i zbędnych jałowych dyskusji, które niczemu nie służą, a jedynie zabierają czas mi oraz pozostałym użytkownikom bloga.

          To nie jest forum dyskusyjne ani miejsce na wylewanie swoich frustracji, tylko blog pisany dla niepełnosprawnego dziecka, więc bardzo proszę to uszanować. Uprzejmie proszę także o uszanowanie mojego czasu.

          Apeluję o zamieszczanie tu komentarzy wyłącznie dotyczących Laury, natomiast wszelkie inne sprawy proszę przenieść na fora dyskusyjne – najlepiej odpowiednio dobrane tematycznie.

        • DO KTOŚ

          Uprzejmie proszę też Paną o zaprzestanie podszywania się pod innych użytkowników bloga – używa Pani wielu różnych nicków (KTOŚ, remiX, fifi, Renia obserwatorka, nellka), podszywa się Pani pod różne osoby, robiąc tym samym sztuczny tłum i siejąc niepotrzebny zamęt na blogu. Jeśli ma Pani choć odrobinę szacunku dla mojej córki, to bardzo prosze o zaniechanie powyższych praktyk. Pozdrawiam

    • EMILIO-PODSZYŁAM SIE CELOWO JESLI SIE DOMYŚLASZ
      PISZAC Z INNEGO NICKU MIALAM JAKOBY SPOKÓJ
      SZKODA ZE STANELAS ZA OGÓŁEM BO NIC ZLEGO CI NIE ZROBILAM,POMAGALAM LAURZE NA ILE MOGLAM
      WIDAC TEZ SIE ZESMACZYLAS NA SAM DZWIEK NICKU KTOŚ

      DOWIDZENIA I WSZYSTKIEGO DOBREGO DLA LAURY

      • Ktosiu, „miałaś jakoby spokój”? sama z innych Nicków też robiłaś ferment jak sie patrzy.
        Wybaczcie ostre słowa ale na to się już patrzeć nie da, mam nadzieję, że interwencja p. Emilii przyniesie skutek,
        Pozdrawiam, całus dla Laury.

  24. Kochane Dziewczyny!Wspaniale się czyta tak dobre wiadomości!Laura jest tak rozkoszna,że nie mam słów!Cudnie chodzi,wprawdzie nóżki żyją jeszcze własnym życiem:) i to też jest właśnie cudne,ale jest to wspaniały widok i wielki prezent dla Ciebie Emilko,za Twój nieopisany trud włożony w walkę o Laurę i dla Laury.Chciałabym aby ten filmik obejrzały wszystkie te osoby,które nie dawały Laurce żadnych szans na normalne życie i komentowały Twoje działania Emilko w niegodziwy sposób.
    A taki masaż to powinnaś mieć raz w miesiącu,należy Ci się jak nic!
    Mimo tych wszystkich strasznych i przerażających rzeczy jakie dzieją się na tym świecie,są i dobrzy ludzie o wielkich sercach,którymi jesteś otoczona,choćby Twoi sąsiedzi i wspaniała niania Natalia.
    Ludzie,kochajmy i szanujmy się jak bracia,a świat będzie wyglądał inaczej.Naprawdę…
    Moc uścisków dla rozkosznej piechurki :*
    Magdalena

  25. Brawo Laurko! Jesteś cudowna:)

  26. Z dnia na dzień uwielbiam tą cudowna istotkę coraz bardziej!!!! Cudowna, kochana, sprytna i inteligentna. Serce rośnie. Emilio takie chwile relaksu i resetu od wszystkiego są nam-mamom bardzo potrzebne. Zmęczone, nerwowe nie dajemy naszym dzieciaczkom za wiele z siebie. Jak jesteśmy wypoczęte i zrelaksowane to korzyść jest podwójna dla nas i dzieci. Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

  27. Super że udało Ci się przeżyć taki wieczór, czasami trzeba się odstresować, żeby żyć dalej. Mam nadzieję, że od czasu do czasu uda Ci się zdobyć taką chwilkę dla siebie 🙂
    Laurka pięknie chodzi, teraz to już patrzeć aż zacznie sama stawiać kroki, a potem biegać.
    Powodzenia 25go!

  28. Moj bratanek wlasnie w ten sam sposob uczy sie chodzic:)Pozdrowienia kochane dziewczynki!

  29. I dla takich momentów warto żyć – prawda Emilio?
    Laura to cudeńko:)

  30. A tak na marginesie.
    Emilka napisała o bardzo istotnej sprawie która miał miejsce w Gdańsku
    Nie mieści się to w głowie.
    Masz Emilko racje,jest wiele kobiet które pragną dziecka a z niewyjaśnionych powodów go poprostu nie mają choć dałyby wiele by przytulić własne maleństwo.
    Oglądałam pierwszą wiadomość na ten temat i wierzyłam że matka dziecka była blisko bo chciała je ratować,choć pora,godzina 6 rano dawała do myślenia.O tej porze maluszek powinien spać przytulony do mamy w ciepłym łóżeczku.
    Nie mieści mi sie w głowie,jak można zabić,utpić własne dziecko.
    Nie przeklinam ludzi ale tej kobiecie bym powiedziała by ją piekło pochłonęło.Bo na dobre słowo nie zasługuje.Tego co zrobiła nawet choroba psychiczna nie usprawiedliwia.

    Dużo na tym blogu pyskówek,
    Jesli kogoś uraziłam,nie powiem,mam niewyparzoną buzie,to bardzo przepraszam.Zwłaszcza Ciebie Emilko i Laurke.I Was pozostałe czytelniczki też.
    Chyba każdy tak ma ze agresją odpowiada na agresje.
    Nie ubliżajmy tutaj sobie nawzajem.
    Mi przykro jest tez gdzy musze odpowiadać w sposób niecywilizowany.
    Nie jestem tego nauczona.
    Ale też przykro,gdy czytam ze pisze bzdury,moze czasem tak.Ale to są odpowiedzi na komentarze.
    Bo nie sądze bym źle kiedykolwiek odpisała na wpis Emilki.
    Do sedna.
    Przepraszam Was za głupie czasem komentarze .

    Strasznie mi żal tej malutkiej dziewczynki która mogła żyć…niejedna z nas za własne dzieciątko życie by oddała.
    Emilka też robi co może by Laurka żyła i zdrowiała.
    Bądźmy na tym blogu właśnie dlatego i dla Nich,tych wspaniałych dwóch kobiet…

    • ble ble itd.ten sam bełkot

      • no pobelkocz sobie anonumku:) bo co ci pozostalo

    • Pani KTOŚ proszę się nie przejmować głupimi odzywkami, moim zdaniem nie powinna mieć Pani sobie nic do zarzucenia, pisze Pani to co myśli i co w danej chwili czuje a o to chyba chodzi w komentowaniu?
      Proszę więc nie przejmować się komentarzami Anonimów i tym podobnych, bo jak Pani napisała jesteśmy tu dla Laury by jej pomóc i dla Pani Emilii by ją wspierać, pozdrawiam Panią serdecznie.

      • Aniu mamo Wojtusia,ma Pani racje.
        Blog jest Laury i nie pojmuje ze wlecie jakas anonim czy inna podobnie nienormalna osoba,i zamiast komentować wpis Emili to komentuje komentarze…żal.pl
        Nie przejmuje sie i nie mam zamiaru odpowiadać juz tak płytkim osobnikom jak one:)

        Pozdrawiam

    • Na pewno to co sie stalo jest wielka tragedia ale pamietaj,ze nie wiesz nic o tej kobiecie,jezeli leczyla sie psychicznie to dotknela ja wielka tragedia.

    • Do KTOS! Oto twoja wypowiedź:
      Listopad 20th, 2011 o 21:01 „Tez powiedziałam kilku osobom co myśle,przeprosiłam,,co nie znaczy że żałuje.
      Powiedziałabym to samo w kazdej chwili.
      Co najdziwniejsze,piszą wielkie pewnie wykształcone panie.

      Mi przeszło przez gardło słowo PRZEPRASZAM
      im niestety nie.
      to tez o czymś świadczy.”

      Tak świadczy to o tym, że jakoś trudno uwierzyć w twoje przeprosiny, bo ja np. przepraszam tylko i wyłącznie wtedy, gdy żałuję, a nie na odczepnego, albo dla zmyłki. Nie wystarczy powiedzieć PRZEPRASZAM, trzeba to czuć, a nie gadać aby gadać. Popadasz kobieto w skrajność, bo najpierw jesteś wulgarna itp. a za chwilę słodka aż mdli. Nie czuję do ciebie złości, bo jesteś zwyczajnie nieszczęśliwa:( Ja po prostu się ciebie boję i nie chciałabym cię poznać osobiście. Jeżeli zazdrościsz komuś wykształcenia to się bierz za naukę. Nie bądź już zakałą na tym blogu.

  31. Droga Emilio, ostatnio w szkole uslyszalam ze na odparzenia sa tez dobre masci stosowane w leczeniu Luszczycy poniewaz dobrze nawilzaja, nie wiem czy probowalas takich masci ale mysle ze moglabys spytac lekarza o takie masci, pozdrawiam i gorace buziaki dla Laury 🙂

  32. Tragedia w Sopocie (*) po prostu brak słów, nie wyobrażam sobie tego przerażenia tej trzylatki. To naprawdę okropne, jak Pani, Pani Emilio napisała o tym bólu i strachu dziecka, spojrzałam inaczej na tą sprawę i Niemen na faktycznie rację.
    Dobrze, że znalazła Pani chwilkę dla siebie, dobrze, że Laurka ma taką cudowną mamę, dobrze, że Laurka ma taką cudowną nianię. (:
    Zdrówka życzę Laurce i przesyłam 100 buziaków! :*

  33. Emilio, jeżeli to nie tajemnica i masz ochotę podzielić się swoją wiedzą z innymi to proszę napisz jak z rehabilitacją Laury. Czy dalej z nią tak intensywnie ćwiczycie jak na początku, jaką metodę stosujecie no i czy Laura akceptuje ćwiczenia. Laura robi bardzo duże postępy i jestem ciekawa czy to już teraz przychodzi samo czy to wynik ćwiczeń. Pozdrawiam i powodzenia.

    • Laurka nadal jest rehabilitowana, ale już nie tak intensywnie, jak kiedyś. Zrezygnowałam już z rehabilitacji metodą Vojty, gdyż uznałam, że w przypadku Laury nie jest już konieczna. Teraz Laura ma standardową rehabilitację dwa razy w tygodniu po jednej godzinie. Uważam, że jej rozwój jest efektem codziennej ciężkiej pracy, ale także regularnej rehabilitacji, którą zapewniłam Laurze już od pierwszych miesięcy życia. Rehabilitacja wspaniale stymuluje ośrodkowy układ nerwowy, a wspomagana dodatkowymi codziennymi ćwiczeniami przyniosła nam jeszcze lepsze efekty, niż sądziłam 🙂

      • Laurka świetnie sobie radzi. Cudownie chodzi. Tak długi kawałek przemaszerowała to tylko patrzeć jak sama będzie chodzić. A rehabilitacja jest bardzo ważna. Moja córka była rehabilitowana metodą Bobath, 4-5 razy w tyg po 30-40 min. Początkowo efekty marne, ale udało się nam by zaczęła chodzić. Laurka radzi sobie świetnie i już niedługo będzie sama śmigać z czego bardzo się cieszę 🙂

  34. Cieszę się z postępów córci!!! Laurka jest niesamowita.
    Pozdrowienia dla wspaniałych sąsiadów i dla niani.

    • wielkie dzięki dla Niani ekstra pomysł z tą kosiarką

  35. Kochani,

    mój znajomy ma do oddania 2 puszki Nutramigen 1. Czy ktoś potrzebuje?

  36. Dzielny Skarbeczek!!! Małymi kroczkami do przodu!!!

  37. Emilio należy Ci się taki wypad ojj należy, jak nikomu innemu tylko tobie.

    Cieszę się zę znalazłaś tak wspaniałą osobę, pamiętam jak pisałaś o swoich obawach w związku z poszukiwaniem niani.

    Mój mąż się uśmiał gdy zobaczył ten filmik, stwierdził że jesteś mega szczęśłiwą mamą i Tobie zazdrości wszystkiego. Zazdrości Ci charakteru, zapału, walki o córeczkę i tej wielkiej miłości, zgadzam się znim. Jestem moją idolką i już nie raz to pisałam. Kocham Was oboje i czekam na filmik kiedy to Laurcia sama się ubierze 🙂 i będzie czesać te piękne Twoje długie włosy 🙂

  38. No i pięknie kosiarka o tej porze roku też się przydaje nawet w domu.

    • co ty nie powiesz
      płytka odpowiedz

  39. super rośnie, super wiadomości, oby tak dalej!
    cieszę się że dla Ciebie znalazła się chwila relaksu 🙂
    my mieliśmy ostatnio problemy z pupą, wprawdzie zupełnie nieporównywalne z Waszymi (sądząc z Twoich opisów) i sporo dało namaczanie w wodzie z nadmanganianem potasu, próbowaliście?

  40. Piękny spacer, gratuluję, Mała Księżniczko!!!
    Jak zwykle zaskakujesz swoją wspaniałą Mamę i nas wszystkich – i chwała Tobie za te zaskoczenia! Bo one oznaczają, że mimo chorób, bólu, mimo tylu operacji – rozwijasz się Skarbie prawidłowo! Twoja Mama może być dumna z Ciebie – i siebie!!!

    Emilko – cieszę się, że dostałaś tak fantastyczny prezent od przyjaciół i że wreszcie mogłaś zrobić coś dla siebi. Zasłużyłaś na to jak mało kto – mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziesz mogła się tak cudownie zrelaksować – sama wiem, jak dobrze to wpływa na nasze samopoczucie.
    Trzymam kciuki za 24 i 25 listopada!

    I jeszcze jedno – Nianiu NATALIO – DZIĘKUJE ZA WSPANIAŁĄ OIPIEKĘ NAD LAURKĄ I CAŁE SERCE! PODOBNIE JAK EMILKA JEST PANI BARDZO DZIELNĄ I WSPANIAŁĄ OSOBĄ!!! Pozdrawiam:-))

  41. Może będę złośliwa ale.. tylko czekać na komentarze, że jak śmiesz wpychać swoje dziecko na siłę do lekarzy na NFZ podczas gdy inni pacjenci czekają miesiącami. A pomyślałam o tym dlatego, że pod ostatnimi wpisami było wielkie oburzenie że wszędzie z dzieckiem chodzisz prywatnie, trollom nie dogodzisz… Mało tego, ostatnim razem odważyłaś się jedynie pomalować paznokcie, jak śmiałaś posunąć się tak daleko i pójść na masaż?! ;)) A no i oczywiście Laura ma firmową zabawkę, skandal. Kochane trolle – robotę odwaliłam za was, możecie już sobie spokojnie milczeć w swoich zamkniętych i ograniczonych światach 😉

    A teraz dwa słowa ode mnie 😉 Laurka jest cudowna i ciągle mnie zadziwia 🙂 Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że tak wspaniale się rozwija.. Mój synek ma dwa lata a „intelektualnie” jest może nawet rok do tyłu.. I nikt nie wie dlaczego tak się dzieje. Jeździmy do neurologów, psychologów, był kompleksowo diagnozowany w klinice dziecięcej… I nadal nie wiemy nic, a czas ucieka… Życzę Wam zdrówka i siły, Laurce zwłaszcza… A jak terapia „smakołykowa”? Przyznam że podsunęłaś mi niezły pomysł, mój synek jest nadwrażliwym chłopcem i bardzo się boi i płacze kiedy ktoś obcy przychodzi do domu, dlatego postanowiłam dawać mu mały kawałek czekoladki za każdym razem gdy mamy gości. Jeszcze spektakularnych efektów nie ma 😉 Ale wierzę że będą! Pozdrawiamy 😉

    • czytam te strone od dawna,zauwaz ze nikt nie napisal pani emilii zlego slowa,na to wychodzi ze to ty ewelinaa jestes tym trolem co tu robi syf na blogu laury

      • Matko! Ile jadu w twojej wypowiedzi! Widać Renia nieuważnie czytasz, bo Emilia sama pisała o takich negatywnych komentarzach, ja również takie czytałam. Ewelina ma rację. Ale w ogóle jaki numer wyobraźcie sobie, że mam ciocię Renię, która ma córkę Ewelinę hehe… Pozdrawiam:)

        • Reniu jeżeli nikt nigdy nie napisał Emilce złego słowa na blogu, to ja jestem Matką Teresą. Przeczytaj go proszę jeszcze raz, tylko tym razem uważnie – tylu bzdur, jadu i braku zrozumienia dla samotnej mamy i cierpiącego dziecka nigdy nie widziałam. A ja żadnym trollem nie jestem, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że kocham małą Laurkę i bardzo kibicuję Emilii i Niuni, pierwsza część mojego komentarza jest ironicznym nawiązaniem między innymi do tego, że przez pewne „życzliwe” osoby zniknęła akcja złotówka… Przyczepiono się do tego, że dziecko chodzi prywatnie do lekarzy, ma markowe zabawki, a Emilia chodzi z pomalowanymi paznokciami. Ale wiesz co? Nie wiem czy jest sens to Tobie tłumaczyć.

          Yfka no numer niezły 😉 Hihi.

    • Ewelinko a czy Twoj synek nie jest czasami autystykiem?Znajoma mojej siostry urodzila coreczke ,ktora rowniez byla opozniona w stosunku do rowniesnikow jednak diagnoze postawiono dopiero gdy miala 4 latka..na szczescie autyzm nei jest zbyt gleboki i teraz prawie nie rozni sie od rowiesnikow…buziaczki

      • Luiza zastanawiałam się nad tym… Ale raczej nie, psycholog oceniła, że nie jest dzieckiem „mutystycznym”, ma dobry kontakt z otoczeniem, chciałby zaczepiać inne dzieci w sklepie np. ale nie bardzo wie jak… Ogólnie jest bardzo wesołym i roześmianym chłopcem, tyle że przy tym jest bardzo spokojny, stonowany, nadwrażliwy i właśnie dużo wolniej się rozwija… Ale dziękuję Ci serdecznie za sugestię, w najbliższy piątek jedziemy do bardzo dobrego neurologa – zobaczymy co on nam powie.. Pozdrawiam!

        • Pani Ewelino nam też kazdy powtarzał że mały jest zdrowy nawet psycholog. Proszę umówić się na diagnozę do ośrodka zajmującego sie dziećmi autystycznymi. Tam napewno rozwieją pani wątpliwości lub potwierdzą ze jest to autyzm. Im wcześniej tym lepiej. Nasz mały jest autystyczny a przy tym jest świetnym i pogodnym chłopcem,

        • Też Mama a gdzie znajdują się takie ośrodki..? Pediatra wspominała nam jeszcze o poradni psychiatrycznej, o możliwych chorobach metabolicznych (choć był na nie badany) i ogólnie rzecz biorąc jest zła, że lekarze nas odsyłają jeden do drugiego, nic nie robią i wmawiają, że jest super i samo się wyrówna.

          Emilko najmocniej przepraszam za zaśmiecanie bloga swoimi sprawami – obiecuję że już kończę 🙂 Pozdrawiam!

        • Pani Ewelino podaję swojego maila polka-81@tlen.pl. Jezeli ma pani ochotę ze mna porozmawiać proszę mi wysłać swój numer telefonu. Podpowiem pani co zrobić.

        • moj tez taki jest – i jest autystykiem. Jedno nie wyklucza drugiego

  42. Jakie to szczęście że Laura ma tak wspaniałą i kochającą mamę :)) a Ty masz tak cudownych ludzi wokół siebie :)) chwila relaksu należy się każdemu, musisz w jakiś sposób naładować akumulatory żeby mieć siłę nad tym wszystkim zapanować :)) Trzymam za Was kciuki :)) powodzenia dziewczyny :))

  43. oj jak się cieszę, że u Was tak przyjemnie:) brawo dla Ciebie Laurko, cudownie wędrujesz (nawet chyba machać próbowałaś:) jesteś niesamowitym Słodziakiem!!!
    Emilko, masz fantastycznych sąsiadów! dobrze, że tak o Ciebie dbają – zasługujesz na to:)
    pozdrawiam Was Dziewczyny (również Panią Natalię), mam nadzieję, że ta pupka się wygoi jak najszybciej, a w przyszłym tygodniu 24 i 25 listopada będę z Tobą Emilko myślami i oby wszystko się udało!!!

    co do tragedii w Sopocie to brak słów…. [i]

  44. Emilko waszą historie czytam od dawna jestes wzorem dla wszystkich matek.Z całego serca życzę Ci duzo siły i przesyłam wirtualnie dużo miłości dla twojego maleństwa. Twój blog zainspirował mnie do stworzenia strony internetowej dla mojej 4-letniej siostrzenicy która jest niewidoma ,opóźniona w rozwoju i cierpi nawiele poważnych chorób.Dokumenty potwierdzające jej choroby oraz Przynależnośc do fundacji dla niewidomych znajdują się na jej stronie wwwPomagamyAmelii.pl. Prosze Emilko szepnij słówko o Amelki stronie w swoim wpisie lub zamieśc ten komentarz ,pragnełabym aby twoji czytelnicy przeczytali bloga o Amelii i napisali kilka ciepłych słow do rodziców Amelki -są to osoby bardzo młode dzielnie walczą ale sytuacja ich przerasta- matka dziecka wpada w depresje a ojciec coraz bardziej się wyłancza(on ma dopiero22 lata) boje się ze to zakonczy się tragicznie i dziecko zostanie samo.Jezeli moja prośba jest nietaktowna to bardzo przepraszam

  45. to było do ktosia zamknij się suż piszesz głupoty

    • Doprawdy wspaniały komentarz i tyle tutaj wnosi….

    • spiep…:)

      • to byłom do anonima nie do pani Pani Anno mamo Wojtusia

    • Anonim PISZE Z KILKU NICKÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      POCZYTAJCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Anonim

      sobota, 19 listopada 2011 o 23:30

      to było do ktosia zamknij się suż piszesz głupoty

      WCZEŚNIEJ N I E MA POSTU OD NIEJ!!!

    • do anonima:)
      to było do ktosia zamknij się suż piszesz głupoty
      ty analfabeto tesz:))))))))))))))))))))))))

      spiesz sie powoli

      • KTOSiu też masz więcej nicków, bo pod moim pytaniem zadanym Tobie (pod wpisem p.Emilii z 13.11.2011) podpisałaś się odpowiadając jako „nellka”.

  46. optymistyczny wpis,powodzenia u lekarzy aby wszystko przebieglo sprawnie

  47. Cieszę sie Emilio,Ze sie ciut odstresowałaś,to było Tobie potrzebne jak niewiem co:)Serdeczne pozdrowienia dla Was i cudnej niani

  48. A mam jeszcze pytanie jeżeli można. Jak tam w pracy Emilko? czy już się troszkę przyzwyczaiłaś?

  49. Nie mogę się na tą ślicznotę napatrzeć!!!! Cudowna jest! A masaż jak najbardziej zasłużony 🙂
    Natomiast co do sytuacji na molo to ja jestem zdania że matka już sama siebie ukarała…a najsmutniejsze jest to że nikt jej nie pomógł aby wyjść z ciężkiej depresji i że to musiało się wszystko tak tragicznie skończyć…

  50. dobroc zawsze przyciaga dobroc a szczescie jakie dajemy innym zawsze do nas wraca 🙂 sciskam Was bardzo mocno dziewczynki!!!

  51. Ślicznie:) mój synus tez ma taki jezdzik jak Laura:) Śliczna jest nasza kochana lalka:)

  52. Piękny wpis. Oby takich jak najwięcej. Z czasem na pewno będzie coraz lepiej. Masaż… świetna sprawa dla zmęczonej mamy! Każda z nas powinna czasem zrobić coś wyłącznie dla siebie, choć czasami wydaje się to nie realne przy nakładzie obowiązków. Gratulację dla pięknej Laurki. Świetnie Ci idzie Maleńka!!

  53. Wspaniale Emilio,ze zrobilas cos dla siebie,masz naprawde wspanialych przyjaciol:)Laurka jak zwykle chwyta za serce.Bardzo sie ciesze z waszych radosci.

  54. Zatem życzę Wam dziewczyny, aby wizyty lekarskie odbyły się punktualnie, a dla Laury dużo siły, bo będzie to pewnie męczący dzień.
    Czasem trzeba zrobić coś dla siebie, by znaleźć siły do działania. Mam nadzieję, że się jeszcze Pani kiedyś skusi na taką wizytę i nie będzie to za następne 18 miesięcy.
    Przykro mi, że pupka nadal sprawia Laurze kłopoty. Pewnie trzeba po prostu czasu, ale człowiekowi serce się kraje, gdy dziecku coś dolega.
    Pozdrawiam

  55. Świetnie Emilko że mogłaś w tak wspaniały sposób odreagować stresy:) Obyś mogła to robić chooociaż raz w miesiącu:-)
    Zwykle nam kobietom,poprawia doskonale samopoczucie,nawet zwykła maseczka położona buzie:)
    A co dopiero taki relaksujący masaż:-)
    Jesteś niesamowita że w tym natłoku obowiązków,bieganiny,nerwów i stresów,walki o Laurke,znajdziesz czas i na siebie .JESTEŚ DLA MNIE WZOREM MAMY.

    EMILCIU.
    Odnośnie pupci Laurusi.
    Przyszło mi na myśl że może należy z tego nieszczęsnego 1 centymetra ciałka na pupci pobrać problematyczną wydzieline do badań? Tak zwany „wymaz”.
    Skoro nie pomaga nic a nic…
    Może tu jest konieczna antybiotykoterapia?(nie mam na myśli syropków,ale maści z antybiotykiem dobrane wg antybiogramu), może to rozwiąże problem i Niunia nie będzie cierpieć?
    Może
    Zasięgnij porady jakiegoś dobrego dermatologa lub dziecięcego ginekologa.
    Pozdrawiam Was Emilko gorąco.

    • Był już wymaz i była antybiotykoterapia, niestety bez rezultatów 🙁

      • Emilko,wiem że stosujesz maść CLOTRIMAZOLUM
        też nie pomaga?
        Prosze odpowiedz.Coś pomyśle.JESTEM PIELĘGNIARKĄ,POPYTAM ZNAJOMYCH LEKARZY,KOLEŻANKI
        Moja córeczka miała jako niemowle okropne rany aż sączyła sie krew.Nic nie pomagało,żadne leki,żadne strydy robione na zamówienie a pomogła ta maść

        • clotrimazolum to krem na grzybicę pielęgniarko.

        • wina na tyle tempa nie jestem jak ty zapewne:)
          ze grzybice mialas to nie musisz obwieszczac calemu swiatu.
          ogolnie mowie ze krem ten jest dobry

        • w moim długim życiu jeszcze grzybica mnie nie dopadła Reniu

    • jeszcze tu jesteś

      • ano nim wina malwina

        • jedna osoba,widac po tekstach pustackich

    • Dość już tych twoich rad co do leczenia Laury,Emilia wie co robi,a Ty poczytałaś ale chyba bez zrozumiena i dajesz jej pouczenia które są bezsensowne.Zastanów się nim coś napiszesz, bo wydaje mi się że piszesz aby pisać, aby zaistnieć na tym blogu, po każdym wpisie Emilii masz najwięcej do powiedzenia, ale nie zawsze są to mądre przemyślenia.

      • Skoro KTOŚ ma ma ochotę pisać jakieś rady to chyba ma do tego prawo tak samo jak Wy piszecie i próbujecie jej pomagać…nie musicie komentować tych wpisów za każdym razem i zakazywać pisania.Od moderowania komentarzy jest ktoś inny.Dobrze,że nie ma już + i – bo komentarz byłby już ukryty…i znowu zaczęłaby się wielka przepychanka słowna…pozdrawiam!

        • Dziękuję Ci mamo 18-miesiecznej Laury.
          miło przeczytać takie słowa.
          Każdy jak piszesz ma prawo do swojego zdania.
          Jeśli sie nie podoba to administrator bloga ma prawo usunąć wpis i taką możliwość.
          Zaskakuje mnie to,że miałam mase minusów i krytyki pod postami głównie na korzyść Emilki i Laurki ale nie wnikam już w to.
          Tez powiedziałam kilku osobom co myśle,przeprosiłam,,co nie znaczy że żałuje.
          Powiedziałabym to samo w kazdej chwili.
          Co najdziwniejsze,piszą wielkie pewnie wykształcone panie.

          Mi przeszło przez gardło słowo PRZEPRASZAM
          im niestety nie.
          to tez o czymś świadczy.
          Pozdrawiam Cie Mamusiu Laurki cieplutko

      • przynajmniej pisze na temat a nie wuwołuje kłótni jak ty wino-malwino

      • ile ty malwina gówniaro masz lat Q?!?1?!
        i do doroslych zwracaj sie jak cie stara nauczyla gowniarzu

        • do remiX co sobie wyobrażasz że mam 15 lat jak Ty,a zwracam się do Ciebie jak mnie świętej pamięci moja Mama nauczyła nie „stara”.

    • ten Ktoś to bardzo Ci Emilio świetne rady daje wszystko co już przerobiłaś.

      • tak tempaku bo nie wszystko musialam czytac

      • do wina skonczylas gowniarzu chociaz podstawowke by romawiac o tak powaznych sprawach?
        idz lulu,a pierw pod prysznic umocz glupi leb by zmondrzal

    • Ten Ktoś pisze za każdym razem jakieś bzdurne teksty dlaczego ich Emilio nie usuwasz.

      • Dajcie już spokój.

        • Nie rozumiem skąd ta wrogość? kobiety zastanówcie się nad tym co piszecie. Po to jest możliwość komentowania żeby napisać to co się chce przekazać, więc czemu taka wrogość do osoby z nickiem KTOŚ? Co tutaj złego napisała? Chce pomóc jak każdy więc po co ta napaść? A to że ktoś już wcześniej radził żeby zastosować to czy tamto, cóż z tego? Chyba z 15 osób polecało użycie sudokremu czy innych i wtedy nikt się tak nie oburzał. To jest blog dla dziecka o dziecku i pamiętajcie że Laura będzie to czytać więc po co ten jad? Pani malwino co tutaj jest bzdurnego w tekście pani KTOŚ? Przykro mi że tutaj czasem jest tyle nienawiści i nietolerancji, myślę że powinniśmy brać także w komentowaniu przykład z Pani Emilii odpowiada zawsze grzecznie, rzeczowo,nigdy nikogo nie obraziła, podziwiam ją za wielką klasę którą tutaj pokazuje. Więcej tolerancji.

      • malwina i wina to ta sama osoba
        ciekawe jaki jeszcze nasz nick????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

        • i sluchaj mądra malwinko
          jak chcesz sie kłócic to dawaj meila
          a z blogu Laury wyjdz d z takimi tekstami bo az mi wstyd ze w taki sposób odpisuje,ale jak mam do czynienia z kims ograniczonym to niestety inaczej sie nie da

    • Przepraszam że komentarz zamieściłam pod wpisem Pani Karoliny, miał się znaleźć pod wpisem Pani KTOŚ.

      • Pani Anna mama Wojtusia
        dziękuje serdecznie za zrozumienie bo juz naprawde prawie uwierzyłam ze pisze bzdury.
        A przeciez,jak kazdy czytelnik tego bloga staram sie w czymś pomóc doradzić
        Pozdrawiam gorąco

    • zamknil się

      • zamilknij Ktosiu

        • IDŹ W Y T R Z Ź W I E J KOBITO A POTEM PISZ:-)))

        • IDŹ WYTRZEŹWIEJ KOBITO A POTEM PISZ 🙂

        • nie krzycz

    • Emilia skoro kasujesz moj wpis to i powinnas skasowac zlosliwy wpis pani” winy ”

      co z tego ze jej napisalam ze wiem o tym i ze miala moze grzybice to nie musi tego oswiadczac calemu swiatu? bo kazda kobieta wie ze clotrimazolum to masc na grzybice. ja tylko dodalam,i nie tylko ja bo w ktoryms poscie pisala tez inna mama ze ta masc jest rewelacyjna.

      ja nic zlego ci nie doradzilam
      zreszta nie musze ci doradzac bo widze ze wolisz czasem te sztubackie wpisy anonima winy malwiny,jednym slowem HEAD&SHOULDERS CZYLI 3 w 1

      • Pani KTOŚ… jest Pani osobą, która strasznie prowokuje innych do agresji. Było pięknie na forum pod tym wpisem Emilii z 19.11 dopóki nie pojawiły się Pani wpisy. Czy nie widzi Pani, że tylko pod Pani komentarzami robi się piekło…? Głowne zadanie KTOSIA to zaśmiecanie forum setkami wpisów, sianie agresji, wrzucanie iskry z nadzieją na pożar. gdy były minusy i plusy widziałam, że Pani odpowiedzi zbierały po kilkadziesiąt minusów, ponad sto/dwieście na jednej stronie… Naprawdę irytuje Pani ludzi swoim wymądrzaniem się, doradzaniem Emilii rzeczy, które się nie sprawdziły, prowokowaniem, pisaniem infantylizmów. Proszę pomyśleć, że to nie jest forum typu onet, że każdy pisze co mu ślina przyniesie na język. Tutaj wszystkie te bluzgi i kłótnie musi osobiście przeczytać Pani Emilia chociaż to jest żenujący poziom a ona ma mało czasu. Mi by było po prostu głupio pisać takie głupoty wiedząc, że zabieram jej czas. Teraz w sumie tez mi głupio pisać za długi post, ale mam nadzieję, że poskutkuje.

  56. Cudownie! (:(:(:(:(:(: Kochana jesteś i taka silna i dzielna, Laurko!

  57. Wspaniala dziewczynka, fajnie juz tupta. Ciesze sie ze dalas sie namowic na chwile relaksu !! Musisz dbac o SIEBIE! Dobrzy sasiedzi to prawdziwy skarb szczegolnie gdy rodzina daleko!
    Mam nadzieje iz znajdziecie sposob na to odparzenie. Nie wyobrazam sobie tego bolu ktory malutka czuje.Powodzenia 24 i 25 XXXX
    .

  58. Brawoooo!!!!

    • Ekstra ,pięknie oby tak dalej.Szczęśliwa i wypoczęta Mama toszczęśliwe dziecko.

  59. Laura jest SUPER 🙂
    Prezent od przyjaciół rzeczywiście wspaniały. Dobrze, że jednak dałaś się namówić i skorzystałaś z dobrodziejstw prawdziwego relaksu!!!

  60. Emilko!!Cudownie,że otaczają Ciebie tacy wspaniali ludzie(tacy ludzie to naprawdę skarby:))i sądzę,że te chwile relaksu pozwoliły zebrać siły na następne dni:)
    Laurka cudowna:)Te pierwsze kroki są zawsze wielkim wydarzeniem:)
    Pozdrawiam serdecznie!!!

  61. Zawsze kiedy na Ciebie patrzę Laurko to uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Jesteś cudowną dziewczynką!!!

  62. Cudownie:)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/