Ach, co to był za rok!

Autor: Emilia, mama Laury Data: styczeń 7, 2012 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 178

Dziś grzebałam trochę w zdjęciach z zeszłego roku, z sentymentem przyglądając się zwłaszcza kolorowym fotkom z ostatnich wakacji. Oglądanie archiwalnych zdjęć oraz fakt wejścia niedawno w Nowy Rok mimowolnie skłoniły mnie do ułożenia w głowie podsumowania minionych dwunastu miesięcy. Ach, co to był za rok – pomyślałam! Szalony po prostu, pełen skrajności, dramatycznych wydarzeń i niewyobrażalnych przeżyć… To był rok, który zmienił życie moje i Laury o 180 stopni, który był naładowany taką ilością zdarzeń, że można by tym obdzielić kilka życiorysów. Swoista sinusoida można by powiedzieć – rozpoczął się wspaniale, choć niełatwo, następnie dramatycznie załamał wywracając moją egzystencję do góry nogami, a potem znów zmienił się na lepsze dając mi wiarę i nadzieję na przyszłość…

Początku 2011 roku nie zapomnę nigdy, ponieważ był to dla mnie czas wielkiej próby. Dopiero co, po pięciu miesiącach pobytu w szpitalach, wróciłam z córką do domu i właśnie zaczęłam uczyć się codziennego życia w wyjątkowo trudnych okolicznościach. Nie zapomnę nigdy tych nieprzespanych nocy, kiedy to bałam się zmrużyć oka ze strachu, że nie usłyszę alarmu pracującego nocą respiratora. Nie zapomnę pompy infuzyjnej i kabla z kroplówką, które codziennie przez większość doby wisiały nad moim dzieckiem. Nie zapomnę też strachu o to, że nie będę w stanie poradzić sobie z niepełnosprawnością Laury i że z tak chorą córką i całą jej aparaturą nasze życie nigdy nie będzie normalne…

Nie zapomnę także ciepłych kwietniowych dni, kiedy to z córeczką zamknięte byłyśmy w dusznej sali szpitala. Laura przechodziła wtedy operację jelit, po której jej stan bardzo się załamał, a ja wtedy przeżyłam niewyobrażalny strach o życie dziecka – strach, którego doświadczałam już któryś raz z rzędu…

Potem przyszła słoneczna wiosna, po niej z kolei nadeszło lato, ale w moim sercu pogody w tym czasie nie było wcale… W moim sercu było wtedy bardzo zimno i wietrznie, ponieważ zawiódł mnie człowiek, którego kochałam i który miał być dla mnie podporą. Zawiódł tak bardzo, że doszczętnie zniszczył wszystko, co nas łączyło, w krótkim czasie obrócił w niwecz kilka lat wspólnego życia. Nagle, z wielkim hukiem rozpadło się moje małżeństwo, a Laura i ja, po drastycznych, niebezpiecznych wręcz wydarzeniach zostałyśmy zupełnie same. Zdane tylko na siebie pod względem funkcjonalnym, emocjonalnym i finansowym. Ten środek roku był dla mnie jak piekło na ziemi i nawet nie potrafię dobrać słów, aby opisać, jak strasznie się wtedy czułam. Gdy zawodzi najbliższa osoba i to w najgorszy możliwy sposób, to jest tak, jakby ktoś wbił nóż prosto w serce – pozostanie blizna, która nigdy już się nie zagoi…

Nie zapomnę też przełomowego sierpnia, kiedy to córeczka przeszła czwartą w swoim życiu i ostatnią operację jelit. Wreszcie pozbyła się znienawidzonego worka stomijnego, w końcu mogła zacząć jeść i wydalać jak każdy inny człowiek. Uczucie szczęścia, jakie wypełniło mnie w owym czasie, będę wspominać do końca swoich dni…

Nie zapomnę też nigdy słowa „mama” z trudem wypowiedzianego przez Laurkę – pierwszy raz po wielu miesiącach zaciętej walki o naukę mowy. Po policzkach spływały mi łzy radości, ponieważ mimo choroby, mimo tracheotomii i skazaniu przez lekarzy Laury na bycie niemą, ona mimo wszystko powiedziała upragnione, wyśnione i wymarzone słowo „mama”…

Pod koniec roku podjęłam ważną decyzję o powrocie do pracy zawodowej, chociaż pogodzenie jej z opieką nad chorym dzieckiem wydawało się początkowo nierealne. Dużo emocji kosztowało mnie zdecydowanie się na przekazanie córki pod opiekę niani  – nie byłam pewna, czy ktokolwiek obcy będzie w stanie poradzić sobie z jej specyficzną niepełnosprawnością i obsługą medycznej aparatury. Trudna, kilkakrotnie przemyślana i jak się później okazało dobra decyzja. Mój powrót do pracy to tak naprawdę powrót do normalności, do świata pełnego ludzi i ich zwyczajnych problemów.

Niemal cały rok 2011 był dla mnie prawdziwym hardcorem, wybuchową mieszanką rzeczy dobrych i złych, zdarzeń, które raz na zawsze odmieniły moje życie. W tym roku coś się skończyło, ale tylko po to, aby coś innego mogło zacząć się od nowa. Zawsze wiedziałam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny i że zmiany z pozoru na gorsze w ogólnym rozrachunku i tak zawsze wychodzą na lepsze. Dlatego dziś, oglądając się za siebie, nie żałuję absolutnie niczego i całkowicie świadoma tych słów mówię sobie, że jestem szczęśliwa…

Moja córeczka nie jest warzywem, którym miała być według wszelkich prognoz, tylko wspaniale rozwijającą się radosną małą dziewczynką. A ja nie jestem zalaną łzami i bezradną samotną matką, którą miałam być, tylko spełnioną kobietą z pięknymi planami na przyszłość. Dziś obie jesteśmy szczęśliwe, ponieważ znów jesteśmy bardzo kochane. A skoro w naszym życiu jest miłość, to jest też w nim większy sens, więc nie musimy już więcej oglądać się za siebie.

Od jakiegoś czasu Laura i ja nie jesteśmy już same, ponieważ w naszym życiu pojawił się mężczyzna, który otoczył nas opieką. Znów kocham i jestem kochana i całą sobą czuję, że człowiek, który jest przy mnie, nigdy mnie nie zawiedzie. I nie przeszkadza mu nasza trudna codzienność, nie przeraża go skomplikowana niepełnosprawność Laury ani niewygody związane z opieką nad chorym dzieckiem. Nie przeszkadza mu to, że ogromna część dnia musi być poświęcona córeczce, a każdy nasz wieczór kończy się wykonywaniem licznych czynności medycznych. Nie przeszkadza mu też, że jestem wiecznie zabiegana i mam dla niego zbyt mało czasu, że niekiedy miewam humory i że mój perfekcjonizm zabrania mu typowego dla facetów robienia bałaganu. Ale ja, najbardziej ze wszystkiego doceniam w nim to, że traktuje on Laurę jak własną córkę, dając obu nam ogrom miłości i poczucia bezpieczeństwa. Nie znam nikogo, kto mógłby być dla Laury lepszym ojcem…

W Nowy Rok wkraczam kochając oraz będąc kochana… I poza zdrowiem Laury, naprawdę niczego więcej już nie chcę od życia… W Nowy Rok wchodzę jako spełniona kobieta, szczęśliwa matka i samorealizująca się zawodowo osoba – warto było przejść tą wyboistą drogę, aby czuć to, co teraz… I choć sen mnie morzy, bo druga w nocy już dawno minęła, to nie idę spać – patrzę na nierozebraną wciąż choinkę i uśmiecham się sama do siebie…

Odgrzebana fotka z wakacji

Aktualne zdjęcie Laurki

komentarzy 178

  1. Super Emilko, że kogoś masz!!! Cieszę się, że są jeszcze faceci na tym świecie którzy się nie boją…..

  2. Oczywiście pomyłka w tekście- kocham Laurę, bo jej nie można nie kochać 🙂 🙂 Jeszcze raz uściski dla Was

  3. Jestem tu nowa, bo na Twoj wspaniały blog trafiłam dopiero miesiąc temu, ale od razu jednym tchem przeczytałam wszystko. Jak się można domyślić, kocham Laurę, bo jej nie można kochać.. Czytając, Emilio, Twój wpis- płaczę, ale są to łzy radości i podziwu. NIech Wam sie wiedzie jak najwspanialej. Cały czas trzymam za Was kciuki! 🙂

  4. Jakże Was nie kochać Kobietki?!… Cudownie!!!

  5. Emilio w styczniu chyba miałaś druga sprawe rozwodową?Czy wszytko przebiegło po Twojej mysli?Pozdrawiam

    • A co Cię to obchodzi ? To jest sprawa Emilii i jeśli zechce to sama napisze.

      • Do wczoraj były tu piękne miłe komentarze.Już się cieszyłam,że chociaż raz nikt nie zakłócił pięknego wpisu ale oczywiście Ty musiałaś się jednak odezwać i zaśmiecić komentarze.Ty byś była chora jak byś komuś nie dowaliła!!!!Weś się człowieku opamiętaj i nie pouczaj innych i nie odzywaj się nie proszona!!!!

  6. Zasługujecie na spokój taki pozytywny, miłość, wsparcie i szczęście. I mocno trzymam kciuki…żeby było już tylko lepiej:)

  7. Również życzę wszystkiego dobrego i podziwiam Panią,ale z tym entuzjazmem osób zamieszczających komentarze trochę się nie zgadzam.Jasne,że super iż jest ktoś przy Pani boku,ale komentujący robią z tego człowieka jakiegoś bohatera(jest z kobietą,która ma troszkę utrudnione życie i jej niepełnosprawnym dzieckiem),a może by tak poczekać i dać się rozwinąć temu uczuciu i związkowi,bo nie wiadomo co będzie dalej,na pewno nie jest to łatwa sytuacja,a faceci jak to faceci,często przestają kochać i znikają gdy problemy ich przewyższają.Więc może cichosza i po prostu trzymajmy kciuki za to uczucie!

    • Pożyjemy zobaczymy.Masz rację kk ja również trzymam kciuki .Oby Emilii tym razem się udało.

  8. super wieści. Dzięki Pani historii stałam się pracowita i obowiązkowa. Widzę ogromną zmianę w swoim życiu 🙂 ten blog to niesamowity przykład jak żyć

    • Oby tak dalej trzymam kciuki.

  9. Ale się cieszę, że jest u Twojego boku Emilko ktoś kto pokochał Ciebie i Laurkę:)
    Życzę Wam w Nowym 2012 Roku jak najwięcej szczęścia, miłości i ZDRÓWKA, ZDRÓWKA, ZDRÓWKA!!!

  10. O rany Emilka !!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak ja się cieszę, że jesteś zakochana !!!!!!!!! :):):)

  11. Cieszę się, że wszystko pomału się układa:) życze samego szczęścia:)))pozdrowienia z Norwegii

  12. Pozdrowienia dla „nowego” Taty i Laurki oraz Emilii wszystkiego dobrego

    • To nie jest Tata Laurki to jest partner Emiliii> Nie Róbcie z Tego Pana Taty Laury.

      • ojciec zostawil laurke ….a partnr emilki moze nie jest jej ojcem ale tata to napewno najlepszym

        znacie to powiedzienie…
        „ojcem moze byc kazdy ale tata tylko tylko niektozy „

  13. Cieszę się Waszym szczęściem!

  14. Witam, czytałam historię Pani córeczki, która jest moją imienniczką (bo choć podałam nick miriam, to mam na imię Laura:)). Cieszę się, że wszystko się ułożyło. Na pewno dużą zasługą była Państwa wiara w to, że naprawdę będzie dobrze.
    Zapraszam na mojego bloga, który jest otoczony mniej pozytywną aurą, jednak myślę, że nie mniej ciekawy.
    Pozdrawiam i życzę szczęścia w Nowym Roku!

  15. Wspaniałe wieści !!!! We dwoje zawsze raźniej. Taka kobieta jak Ty zasługuje na ogromną miłość. Na pewno Ty i Laura to największe Skarby dla Twojego Mężczyzny.
    Szczęśliwego Nowego Roku !

  16. Witam Was dziewczyny cieplutko, spędzilam dwa dlugie wieczory z Waszą historią i moje życie nabralo innego wymiaru. Pokochalam Laurkę i jej mamę 🙂
    Muszę przyznać, że najlepszy scenarzysta, nie napisalby takiego scenariusza jaki napisalo Wasze życie, dlatego życzę Wam i nam czytelnikom abyśmy doczekali się ekranizacji tej niezwyklej historii. Jestem mamą trzyletniej Marysi, która też jest chorowitym sloneczkiem i od 2,5 lat wiem co znaczą pobyty w szpiatach, szukanie dobrych specjalistów, ponoszenie kosztów na lekarstwa, specjalistyczną żywność i to co niezbędne dla dzieciaczka. A nade wszystko wiem, co to paraliżujący strach o zagrożone życie wlasnego dziecka! Bardzo chcialabym pomóc, ale na dzień dzisiejszy jedyna możliwa dla mnie forma pomocy to przekazanie 1% podatku na rzecz Laurki i powiadomienie znajomych o konieczności dokonania takiej wplaty na Waszą Fundację 😀
    Pozdrawiamy Was i życzymy aby ten rok 2012 uginal kark przed Waszymi marzeniami

    P.S. Po przeczytaniu calości konkluzja nasuwa się jedna, obie jesteście siebie warte!!! obie uparte i z ogromnym parciem na życie. I tak kochane trzymajcie dalej….

  17. wspaniałe wieści:). Wszystkiego dobrego Emilio, niech Wam się wiedzie jak najlepiej-całej trójce.

  18. cudownie! oby to się nigdy nie zmieniło! 😉

  19. Gratulacje!!! Jak cudownie jest czytać takie wpisy, sprawdza się powiedzenie ze zawsze po burzy wychodzi słońce . Cieszę się Waszym szczęściem !!! Pozdrawiam cieplutko

  20. Emilio, bardzo się cieszę Waszym szczęściem i oby trwało bez końca :). Zasługujesz na to by być kochaną nie tylko przez Laurę.
    Pozdrawiam Was serdecznie 🙂

  21. az łzy mi popłyneły, bardzo się ciesze ze w końcu sie układa, i wkońcu macie mężczyzne który Was kocha bezinteresownie. A Laura sie tak pięknie rozwija, jesteś bardzo dzielną matką i napewno wiele osób Ci to mówi, pamiętaj że Pan Bóg wynagradza wszystkie smutki, i zawsze jest obo nawet jeśli wydaje Ci się że tak nie jest, bo przede wszystkim to ON daje ci siłe by wstać każdego dnia i walczyć z przeciwnosciami dnia.
    życze udanego roku 2012 oby przyniósł wiele pozytywnch niespodzianek i przedewszystkim zdrowia , żebyście za rok w 2013 roku mogli powiedzieć że to był bardzo udany czas.

  22. Super, że znów słonko zawitało do Waszego życia! Szczęśliwego i zdrowego Nowego Roku!

  23. Mnie zastanawia, jak pani znajduje czas na te wszystkie obowiązki i jeszcze na spotkanie partnera. Uważam, że to dobrze, że ma pani drugą połówkę bo miłość uskrzydla i dodaje sił. Mam nadzieję, że tym razem jest to związek „na zawsze”. Wiele pani zniosła w życiu i zasługuje na to, podobnie zresztą jak i Laura.
    Na koniec chciałam jeszcze napisać, że często czytając pani wpisy wyczuwa się co się święci. Zanim oficjalnie napisała pani o rozstaniu z mężem wpisy na blogu stały się smutniejsze a teraz od jakiegoś czasu gościła w nich nadzieja. Oby tak dalej.

  24. Łzy wzruszenia napływają mi do oczu… tak się cieszę. 2012 będzie jeszcze lepszy, piękniejszy.
    Wszystkiego dobrego 😉

  25. Wspaniałe podsumowanie Emilio. Zresztą jak zawsze dobrze napisane – masz bardzo dobre pióro. Nie zastanawiałaś się nad napisaniem książki??

    Cieszę się, że znalazłaś fajnego faceta – mam nadzieję, że Cię doceni i nigdy nie zawiedzie, tak jak Twój były pan mąż. Liczę na to, że przeczytał ten wpis i mina mu zrzędła. Niech wie co stracił. Totalny kretyn z niego!

  26. Szczęścia z całego serca Ci ćyczę, Emilia 🙂

    • Szczęścia z całego serca Ci życzę, Emilio!

  27. Natrafiłam właśnie na jakąś aukcję charytatywną, a na niej zdjęcie chorej dziewczynki (która ma m.in. problemy z układem oddechowym jak doczytałam na jej blogu) w.. hełmie? To jest ta nieinwazyjna metoda wentylacji? Może warto by się skontaktować? Podaję link do tej aukcji ze zdjęciem i do bloga dziewczynki.
    http://allegro.pl/show_item.php?item=2036479224
    http://www.nikolakabat.pl/

  28. Emilko, gratuluje i bardzo sie ciesze!!! Zasługujecie na wszystko, co najlepsze.Pamietasz, powiedzialam Ci kiedys, ze to tylko kwestia czasu i bedziecie obie szczesliwe!!!Nie wierzylam w to, ze takie wspaniale Kobietki beda dlugo same:-) Laurka-rosnie jak na drożdzach-sliczna jest-mala Dama:-))

  29. Od kilku godzin siedzę nad tym blogiem i płaczę rzewnymi łzami. Chwilami wydaje mi się, że już nie mam siły czytać (jeszcze nie przeczytałam całości), a przecież Wy troje musieliście to wszystko przeżyć na własnej skórze… Z zaciśniętym gardłem patrzyłam na zdjęcia małej istotki, na których ma sine od igieł ciało… na opatrunki po strasznych operacjach :(… i czytałam o tej – zdającej się nie mieć końca – drodze… Państwa walka, odwaga, hart ducha i determinacja, a obok nich – oblicze żywej, ślicznej dziewczynki – przypominają mi o tym, co naprawdę istotne. Jestem do głębi poruszona tym spotkaniem tutaj z Wami. Jest jak katharsis. I chcę Wam powiedzieć – wbrew tym wszystkim, którzy piszą o bezcelowości tej walki – że ja wierzę z Wami. Wierzę w życie i w sens. Dzięki.

  30. Cudowne wieści 🙂
    Jak dobrze, że zajrzałam tu po jakimś czasie nieobecności. Bardzo, bardzo się za Was Dziewczęta cieszę 😀

  31. Zycze wszystkiego najlepszego w tym Nowym Roku ! Milo slyszec ,ze jest w koncu ten KTOS, widac sa jeszcze Prawdziwi Mezczyzni ! Przeczytalam twojego bloga w kilka dni , w czasie swiat, nie raz placzac jak bobr , ale caly czas czulam ze w koncu zaswieci Wam slonce 🙂 ,
    Zycze duzo zdrowia szczegolnie Laurze, na pewno jest dumna z takiej mamy !!!

  32. To wspaniałe wieści!!!Cóż więcej mogę napisać?Niech Wasze szczęście trwa wiecznie!
    Wyszło słońce dla Was,mimo tak czarnych chmur i niech już nigdy nie zachodzi!
    A to ostatnie zdjęcie Laury..jej…jaka to już duża dziewczynka!A jaka śliczna!Kochana,dużo zdrowia dla Ciebie,Twojej mamusi,opiekunki i wszystkich bliskich Ci ludzi.JEST PIĘKNIE!Trzymajcie tak dalej dziewczyny!!!!
    Magda

  33. Emilio, dziś skończyłam lekturę niniejszego bloga, którego poleciła mi znajoma mama. Wszystko co pragnę napisać zostało już napisane więc może zabrzmi jak truizm ale nie chciałabym podczytywać Pani historii bez pozostawienia kilku słów dla Pani.
    Pozostaję pod ogromnym wrażeniem Pani determinacji, odwagi, hartu ducha, siły, wiary i przeogromnej miłości, dzięki którym Pani córka może żyć coraz normalniej i rozwijać się tak jak jej rówieśnicy. Jednocześnie podziwiam wolę życia małej Laury, wprost trudno uwierzyć, że życie tej uśmiechniętej dziewczynki, która spogląda na nas ze zdjęć zostało naznaczone tak ogromnym bólem i cierpieniem. Jednak najpiękniejsze jest to, ze cała Pani historia jest świadectwem tego ile może zdziałać miłość, jaką wartością jest życie i że warto o nie walczyć.
    Serdecznie życzę Pani, Emilio, i pani dzielnej córeczce spełnienia marzeń o normalności i wytrwałości w walce z chorobą. A także radości z każdej chwili i ogromu miłości – zarówno tej szczególnej, od Pani przyjaciela jak i od wszystkich otaczających Was ludzi. Bądźcie szczęśliwe!
    Magdalena, mama Hani i Natalii

  34. Emilko,trzymam kciuki za powodzenie 10 stycznia w pewnej bardzo ważnej sprawie! Mam nadzieję,że tym razem wszystko pójdzie szybko i sprawnie:) Trzymaj się:) Buziaki dla Laury!

  35. ,,a po nocy-przychodzi dzien…a po burzy-spokoj..Pomyslnosci-

  36. Droga Emilio ! Kochana Laureńko !
    Życie Wasze, tak jak wszystkich ludzi, jest tylko wielka podróżą do DOMU NASZEGO OJCA
    Mijają noce, mijają dnie i kolejne wiosny, lata, jesienie i zimy, jak w pędzącym pociągu
    Emilko Twoja historia jest dowodem na to, że po burzy zawsze jest słońce i tęcza
    jest czas umierania, czas rodzenia i każde ziorno musi umrzeć, aby wydać plon
    Nad Wami czuwa jakaś nisamowita WIELKA SIŁA, jakaś ogromna MOC i OPATRZNOŚĆ
    Po ludzku to co przeżyłaś w ostatnim roku jest nieraz tak szokujące,że aż wydaje się niemożliwe
    Otoczone jesteś tysięcami przyjazdnych serc i to jest to źródło z którego czerpiesz moc
    otacza Ciebie i córeczkę gorąca CODZIENNA MODLITWA wielu rozmodlonych serc
    Niebo nigdy nie jest obojętne na takie bombardowanie z ziemskiego podału
    Jestem przekonana, że z Twojej historii życia powstanie kiedyś PIĘKNA INICJATYWA
    Emilio zarażasz wiarą, tam gdzie ludzie już nie mają nadziei
    Emilio siejesz miłość i przebaczenie tam gdzie panuje nienawiść i chęć zemsty
    Emilio jesteś SIŁACZKĄ XXI wieku i dowodem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych dla tego kto gorąco pragnie i wierzy i kocha.
    Czego Wam życzyć w tym nowym 2012 tylko jednego ABY SPEŁNIŁY SIĘ WSZYSTKIE WASZE MARZENIA

  37. Gratulacje Dziewczynki – buziaki i oby coraz wiecej tak optymistycznych wpisow 🙂

  38. WSPANIALE 🙂
    1% – notuję i zaraz jak przyjdą wszystkie PITy, wpisuję Was w honorową rubrykę 🙂

    • Dziękujemy 🙂

      • Oczywiscie 1% dla Laury bo jakże mogło być inaczej!

  39. Emilio, tak się od dłuższego czasu zastanamwiam czy znacie jakies dorosłe osoby z tą nieszczęsną klątwą? jak one sobie radzą?

    • W Polsce medycyna jest jeszcze zbyt mało rozwinięta, więc nikt z tą chorobą nie dożył dorosłości – do niedawna dzieci z CCHS nie były u nas ratowane. Ale na szczęście w Niemczech, Francji i USA są już dorośli ludzie – ponad 30 letni. Słyszałam o kobiecie z CCHS, która urodziła dziecko. Nie mam niestety na razie kontaktu z tymi ludźmi – mam nadzieję, że to się zmieni po międzynarodowej konferencji CCHS, planowanej na kwiecień.

      Jeśli dziecko jest właściwie zabezpieczone pod względem odechowym, to nie ma przeciwskazań, aby dożyło spokojnie i szczęśliwie późnego wieku.

      • I tego życze z całego serca naszej Wojowniczce małej wspaniałej!

    • jest 23 letnia dziewczyna mieszkająca w centralnej Polsce.
      Być może na kongresie będziecie miały okazje się poznać..
      pozdrawiam..

      • Z tego, co słyszałam od rodziców innych chorych dzieci, u tej dziewczyny choroba nie ujawniła się w wieku niemowlęcym, ale dopiero w wieku szkolnym po zastosowaniu narkozy (dziewczyna przechodziła wtedy jakiś zabieg). Niestety nie udało mi się z nią skontaktować – wiem tylko tyle, że jest studentką.

        Nie jestem w stanie osobiśie potwierdzić wiarygodności tych informacji.

  40. Pani Emilio, na Pani blog trafiłam dzięki stronie Andzi. W ciągu 2 dni przeczytałam wszystkie notki. Jest Pani niesamowita, podziwiam Panią. To niewiarygodne ile ma Pani w sobie siły, miłości, odwagi, wytrwałości. To jest niesamowite. Chciałabym być taka jak Pani.
    Życzę mnóstwa miłości, wytrwałości i siły. Bo szczęście ma Pani już 🙂

    P.S. Chciałabym się dowiedzieć czy aby przekazać 1% podatku na Pani córeczkę, to czy dane są takie same jak w tamtym roku? Bo nie potrafię znaleźć informacji.

    Gorąco ściskam i dziękuje za to, że są tacy ludzie jak Pani.

  41. Gratuluję! bardzo się cieszę! Miłość to potęga i najważniejsza rzecz, banalne ale prawdziwe 🙂
    Laurka jest prześliczna i ma takie piękne loki!

  42. od samego poczatku wiedzialalm ze nie moze byc inaczej jak tylko dobrze, ciesze sie z calego serca z waszych nareszcie szczesliwych chwil- i w tym nowym roku tylko takich zyczye ja i cala nasza rodzinka.

  43. Pani Emilko,

    co z pupcią Laury – czy ten nieszczęsny 1 cm wreszcie się zagoił?

    Gorąco pozdrawiam i życzę całej Waszej Rodzince wszystkiego naj, naj, naj w Nowym Roku 🙂

    • Niestety nie 🙁

      • I nie ma na ten cm rady czy lekarze nie pomagają?

  44. Pozdrawiam Was gorąco dziewczyny – a co do zmian w życiu, tak to jest, że z czasem widzi się, że każda zmiana ( nawet ta która na początku jest bardzo bolesna) po coś jest – i oby tylko tak było, że jest po to by było ku lepszemu 🙂 i tego Wam z całego serca życzę!!!

  45. Miło się czyta taki wpis na samym początku roku. Życzę, aby nigdy nie utraciła Pani siły na walkę z przeciwnościami losu.

  46. cudownie pozytywny wpis….. prawdą jest że po burzy przychodzi słońce… 🙂 Laura ma cudne włoski w ogóle to cała jest cudna :)))) Życzę aby szczęście nigdy Was nie opuszczało 🙂 buziaki

  47. Życzę w Nowym Roku wszystkiego dobrego dla Ciebie Emilko i Laury. Cieszę się, że spotkałaś miłość, to bardzo ważne mieć obok siebie bliska osobę. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  48. Wzruszył mnie twój wpis,calym sercem ciesze sie ze spotkałaś na swojej drodze wartosciowego czlowieka i potrafilas mu zaufac.Życze wam aby wasz zwiazek byl pelen ciepla,milosci i radosci.Mam nadzieje ze na tak radosny i pozytywny wpis o zdrowiu Laurki tez nie bedziemy musieli zbyt dlugo czekac i w koncu przeczytamy to czego tak wszyscy przychylni ci czytelnicy sobie zycza- ze Laurka jest zdrowa!

  49. GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  50. Super, jak dobrze czytać takie pozytywne wieści.
    A ja mam prośbę, może nie powinnam, ale proszę mimo wszystko – wesprzyjmy duchowo i w modlitwie całą rodzinkę Michałaka Romaniuka. Oni bardzo potzrebują wsparcia, Miś bardzo cierpi i niewiele rozumie, dlaczego tak jest. Błagajmy o cud i chwile bez bólu dla tego małego chłopczyka.

    • Nie dodam nic więcej – błagajmy o cud!

      • pomodlimy sie… siły Misiu!!

    • Dołączam Michałka i Nikolę Kabat do swojej codziennej modlitwy o zdrowie dzieci…

      Dobry Boże, dałeś dar życia mojemu Jacusiowi, mimo, że lekarze dawali mu 20% szans, dałeś dar życia i zdrowia Filipkowi po wypadku, mimo, że 4 razy od nas odchodził.
      Daj proszę dar zdrowia Laurce, Michałkowi, Nikoli i innym maleństwom, które cierpią na ciężkie choroby.
      Postaw, Panie, na ich drodze mądrych, doświadczonych lekarzy – którzy będą wiedzieli, jak najlepiej im pomóc,
      czułe i cierpliwe pielęgniarki, które otoczą te dzieci opieką,
      i daj im wolę życia, która pomoże tym dzieciom i ich rodzinom znaleźć niezmierzone pokłady siły do walki z chorobą. Amen.

    • Boże daj zdrówko temu śliczniemu chłopcu ,Modle sie ,musi być dobrze!!

      • Też się łączę w modlitwie…

  51. Bardzo sie ciesze! Kazdy zasluguje na szczescie, ale TY w szczegolnosci, bo jestes naprawde dobra osoba:-)Powodzenia dla Waszej Trojki w NOwym Roku:-)

  52. Spędziłam ostatnie kilka godzin na czytaniu blog-a. Miałam różne odczucia i muszę stwierdzić, że mała jest niesamowita,a Pani to niewyczerpane źródło dobrej energii i siły – może gdyby nie choroba Laury nie powstał by film, fundacja, nikt nie nagłośnił by tej tajemniczej choroby. Mając dwoje zdrowych dzieci a trzecie pod sercem i nie mając tak bolesnych doświadczeń, czytając jakie postępy robi mała tak łatwo powiedzieć „Bóg wie co robi”, strasznie się cieszę, że powoli wszystko zmierza ku lepszemu i jest duża szansa, że Laura będzie zdrowym dzieckiem. Życzę wytrwałości i siły.

  53. Pięknie napisałaś Emilio, bardzo się cieszę ze jesteście szczęśliwe!! Pozdrawiam gorąco Pana o którym tak czule piszesz,i dziękuję mu że otoczył was opieką i miłością- to musi być naprawdę wspaniały człowiek!! zasłużyłyście na to !

    • Marta …wiesz, z tymi Panami czułymi, opiekuńczymi,otaczającymi miłością to różnie bywa… wiem co pisze…

      • Jesteś Renato pesymistką?

  54. Cudne wieści Emilko – gratulacje i trzymam kciuki za Twój nowy związek! 🙂
    I oby ten rok był jeszcze lepszy – i dla Ciebie i dla Laurki! 🙂

  55. Wielka łza właśnie spłynęła po poliku…
    Trzymam kciuki. Bądźcie szczęśliwe, bo macie do tego prawo!
    Całusy dla Lauruni.

  56. Wspaniale 🙂 Trzymam za was kciuki!!!

  57. Kochana Emilo..
    Właśnie słucham piosenki ze słowami ‚W życiu piękne są tylko chwile..’
    ZŻycze Tobie i Laurce jak najwięcej takich chwili baaaaardzo się cieszę z twojego szczęścia.
    Pozdrawiam.

  58. Kochane! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Cudowne wieści! Oczywiście, my ciągle z Wami 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  59. Teraz już możesz być pewna, że wszystko w Waszym życiu będzie dobrze :D!!! Miło jest przeczytać taki wpis na dobranoc. A ja jeszcze dodam newsa. Dzisiaj gra WOŚP i w jednej z transmisji na TVP2 usłyszałam taką oto wypowiedź Pani Doktor z Gdańska: (dodam, że był to przekaz z Gdańska). Ów Pani Doktor, blondynka ok 50l w okularach powiedziała, że WOŚP bardzo pomaga, ale wiadomo, że ciągle wiele jeszcze brakuje, i że w jej szpitalu np potrzebny byłby sprzęt do UWAGA wentylacji nieinwazyjnej dzieci. 😀 I tak sobie pomyślałam, że może za rok orkiestra zagra dla Was :D! Buziaki!

  60. aż łzy sie cisną do oczu czytając Pani wpis, na początku ze smutku i przeżyć które Pani doznała a na końcu ze szczęścia….miło usłyszeć dobre wieści..:) pozdrawiam i życze żeby się spełniło to Pani największe marzenie:)

  61. pozdrawiam i bardzo, bardzo się cieszę

  62. Cieszę się również i jeszcze raz życzę samych pogodnych i szczęśliwych dni:)wiara i miłość najwarzniejsze w życiu…*

  63. Jak dobrze,że wszystko zaczyna się układać.
    Wszystkiego dobrego.

  64. cieszę się niezmiernie z tego wpisu 🙂 Miło dowiedzieć sie, że wszystko u was się dobrze układa!
    Szczęścia, zdrówka i miłości w Nowym, napewno lepszym niż poprzedni, Roku 🙂

  65. Emilko jak cudownie czytać, że jesteście szczęśliwe 😀 Serdecznie pozdrawiamy tego cudownego faceta, który tchnął w wasze życie tę ostatnią brakującą część – miłość 🙂 miłość ojca i męża – miłość faceta 😀

  66. Droga Pani Emilko
    Trafiłam dzisiaj przez przypadek na Pani blog i od południa nie mogę się od niego oderwać. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani siły, odwagi i hartu ducha. Historia Pani i Pani ślicznej córeczki bardzo mnie wzruszyła ale też dodała ogromnego kopa na ten Nowy Rok 🙂 Czytając historie takich kobiet zdajemy sobie sprawę jak pomimo przeciwności losu można cieszyć się życiem . Życzę Pani i Laurze wspaniałego roku, dużo zdrowia i miłości. Będę Was teraz na pewno często odwiedzać.Pozdrawiam serdecznie

  67. Przepiękny wpis, mi też łezka radości popłynęła:)
    Zasługujecie na wszystko, co najlepsze dziewczyny!
    A tego Kogoś, który tak cudnie przywrócił Wam humory i tak Was wspiera, serdecznie pozdrawiam:)
    Emilko, oby teraz spotykały Was same dobre rzeczy, serdecznie tego Wam życzę.

  68. Witam Drogie Panie!
    Wspaniała wiadomość! Życze Wam szęśliwego,zdrowego i spokojnego 2012 Roku 🙂 Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i nic nie dzieje się bez przyczyny…a po burzy przychodzi słońce i dla Was jak najwięcej słońca.
    Jesteśmy z Wami od kiedy usłyszałam o Was w tv i kibicujemy Wam razem z córką i synkiem w wieku Laurki wspieramy w modlitwie,pamiętamy i jesteście Wielkie a Ty wspaniałym przykładem matki.Mimo że się nie znamy,jesteście nam bliskie;)
    Pozdrawiamy i całuski dla Laurki
    P.S.Chciałabym podarować Laurce rzeczy po mojej córce,dzieci tak szybko rosną…Jaki rozmiar ma Laurka?Może być też większy.

    • Witam serdecznie 🙂 Odpisałam do Pani na adres mailowy. Pozdrawiam

  69. Muszę przyznać ,że szybko się Pani otrząsnęła po rozstaniu z mężem -swoją wielką miłością ,jak to Pani pisała.Nie minęło zbyt wiele czasu a tu następny ,ten najlepszy,najcudowniejszy ,naj bardziej opiekuńczy.Zazdroszczę tej ufności bo nie jest to proste zaufać ponownie ,kiedy ktoś już raz został zraniony

    • I bardzo dobrze się stało!!! Emilko, trzymałam kciuki, by własnie tak to się potoczyło u Ciebie. Sama przeszłam podobną sytuację i też spotkałam bardzo szybko kogoś kogo pokochałam, i kto mnie pokochał. Taką też zabieganą (choć na pewno nie aż tak…), z cechami pracoholizmu i paroma innymi wadami – wg exa uciążliwymi. I też się dziwię, jakim cudem jestem w stanie mu ufać, po tym jak mój już były mąż mnie zawiódł…. A jednak… Wierzę, że to Opatrzność czuwa.
      A miłość i ukochany człowiek u boku to coś, co potrafi postawić na nogi lepiej niź psychoterapeuta i leki. Powodzenia! I nadal trzymam z Was kciuki.

      • Margolu, ja tak samo 🙂 Też szybko kogoś spotkałam, wiec „cuda” się zdarzają i żeby zdarzały się jak najczęściej!!!

        • Zawsze się zdarzają „cuda” życzę Emilii oby ten „cud” się sprawdził i był po wieczne czasy.

  70. … i oby nowy 2012 rok był już tylko lepszy od poprzedniego. Wspaniale, że jest obok Ciebie mężczyzna, którzy potrafi docenić Was.

  71. No i na te Wasze szczęście czekaliśmy wszyscy:)))) Wiedziałam że dobry Bóg Was nie zostawi:)))) Teraz już tylko hop i Laurunia wkroczy w świat całkiem zdrowych ludzików…Jak to mi ktoś dawno temu powiedział”Kiedyś musi być z górki…”buziaki dziewczyny:*

  72. Nie wiem co powiedzieć – to cudownie, bardzo cudownie. Aż mi się łezka w oku zakręciła – ten rok faktycznie był dramatyczny, przepełniony walką o Laurę i o normalność… Piękne podsumowanie, wspaniałe. Cieszę się z Waszego szczęścia i oby w Waszym życiu było milion takich najlepszych, pełnych miłości chwil. Podziwiam Ciebie, Emilko. Laurko – jesteś śliczna 😀 LEcę obejrzeć Twoje zdjęcia 😀

  73. krótko: cudownie!!!! Ściskamy Was gorąco!!!!!

  74. Przeczytałam caly Wasz blog i jestem pod wielkim wrażeniem Waszej siły. Nigdy nie spotkałam się z tak ogromną determinacją, jak Twoja, Emilio – chylę czoła. Laura… nie mam słów, by opisac jak mocno poruszyło mnie czytanie o jej zmaganiach się z chorobą. Takie malutkie dziecko,a tyle w nim optymizmu i odwagi.
    Cieszę się bardzo, że wyszłyście na prostą i mam nadzieję, że nowy rok przyniesie Wam wiele szczęścia 🙂

  75. Cieszę się,że wreszcie zaświeciło dla Was słoneczko i otwarło się czyjeś serduszko 🙂 Pana Ktosia już lubię :))) Pozdrawiam

  76. ależ się cieszę! to bardzo ważne, żeby Pani była szczęśliwa, bo dzieci to czują, uśmiechnięta mama to szczęśliwe dziecko, życzę w Nowym Roku przede wszystkim zdrowia – bo to najważniejsze, ogromu miłości i trochę spokoju.

  77. Emilio, czytam Cię od ponad roku, piszę tu od czasu do czasu i cały czas czekałam na taki wpis jak ten tutaj.Serce rośnie czytając te słowa, byłam pewna , że je kiedyś przeczytam i oto są.Całej Waszej Trójce i oczywiście Natalii też, życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności.

  78. Nic innego nie pozostaje mi powiedzieć jak tylko dużo miłości i jeszcze więcej zdrowia 😉
    Wspaniale i tak dalej dziewczyny i tajemniczy mężczyzno 🙂
    Pozdrawiam gorąco

  79. Zawsze z wielką niecierpliwością czekam na Twój kolejny wpis:) Obie z Laurą jesteście fantastycznymi, godnymi podziwu kobietami. To takie wspaniałe i dające nadzieję na przyszłość,kiedy się czyta,że pomimo codziennej bieganiny znalazłaś takiego cudownego mężczyznę,który zaakceptował Cię z całym „dobrodziejstwem inwentarza”. Mam ogromny szacunek dla Ciebie i dla Twojego Przyjaciela:)Trzymajcie się ciepło!

  80. Bardzo się cieszę, ze ten trudny dla Was rok zakończył się szczęśliwie…Wiedziałam, że dla tak wspaniałej kobiety jak Ty i tak cudownej dziewczynki jak Laura będzie tylko kwestią czasu, „odnalezienie” się człowieka który was pokocha ze zdwojoną siłą. Tak bardzo się cieszę! 😉 Życzę, aby ten rok był pełen szczęścia, uśmiechu i miłości, na które obydwie sobie zasłużyłyście! Całusy dla waszej całej trójki! :*

  81. Jestem z Wami do niedawna i niesamowicie wzruszyła mnie Wasza historia. Szkoda że nie widzieliście miny Kubusia jak zobaczył zdjęcie Laury 🙂 sama słodycz.
    Życzymy wszystkiego dobrego, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia w Nowym Roku 2012.

  82. moje kochane ciesze sie ze wszystko sie uklada 😉 2012napewno bedzie lepszym rokiem samych dobrych wiadomosci nowych umiejetnosci laurki ….twoich osiagniec w pracy i tej prawdziwej milosci !!!bo milosc to nie tylko kolacyjki przy swiecach ale codzienne zycie czasem cierpienie i duze poswiecenie….
    niech zaluje czlowiek ktory od was odszedl do wygodniejszego zycia,ale tak naprawde stracil wiele i teraz pewnie zaluje jak sobie poradzilyscie bez niego i ze przed wami wspaniale zycie….
    caluski

  83. Emilko – cudownie:):):):):)
    oby już tak było zawsze i tylko zdrowia, zdrowia, zdrowia dla całej Waszej Trójki od naszej piątki!
    Kasia

  84. Emilio bardzo sie ciesze ,ze w twoim i Laurki zycia wszystko powoli szczesliwie sie uklada:)Dobrze ,ze pomimo wielu ciezkich chwil nie stracilas wiary w milosc,i znalazlas ramiona w ktorych mozesz sie schowac razem z Laurka.Wierze w to ze teraz tylko takie wpisy bedziemy czytac na twoim blogu.Jestes wspaniala ,a swoja walka i wytrwaloscia udowodnilas wszystkim jaka jestes wspaniala.Laurka kiedy dorosnie bedzie bardzo dumna i szczesliwa,ze ma taka mame:)Sciskam was mocno i jestem z wami.

  85. Widać tak właśnie miało być 🙂

  86. 2 dni zajęło mi czytanie Twojego blooga. Jestem pod wrażeniem Twojej urody, mądrości i miłości do dziecka. Taka osoba jak Ty będzie skarbem dla mężczyzny. Pięknie piszesz, tak prosto czyta się Twoje wpisy… Cudowna osoba – tak się cieszę, że jest z wami ta trzecia osoba 🙂 Moja córeczka ma „tylko” alergię na kilka produktów spożywczych, a ja myślałam na początku, że to tragedia… Teraz należy się Tobie życie usłane różami, za takie potworne cierpienia, które miałaś. Wszystko co piękne w życiu – dla osoby, mającej w sobie tyle miłości…

  87. Samych słonecznych dni w nowym roku i w całym Waszym życiu!

  88. pieknie to napisalas 🙂 dobrze ze jestescie szczesliwe

  89. Cudowny , optymistyczny wpis.
    Dużo zdrowia i miłości w 2012 Wam życzymy:)

  90. Przeczytałam całą historię dzisiaj jednym tchem od rana po wieczór. Jestem pewna podziwu i dla Ciebie i dla Twojej córki. Dwie tak silne i wspaniałe kobiety. Po prostu obie Was uwielbiam.
    Czekam na kolejne wpisy i zdjęcia.
    Dużo zdrówka dla Laury życzę i wytrwałości dla Ciebie Emilio.
    Pozdrawiam gorąco
    Lusia, mama Laury

  91. Wspaniałe wieści po burzy zawsze wychodzi sloneczko,niechaj świeci Wam najjaśniej.Niech szczęście Waszego adresu nie zgubi niechaj wam sprzyja i zawsze Was lubi.Całuski.

  92. Bo czasem trzeba znalezc sie w totalnej ciemnosci żeby docenic kazdy promien slonca. Miliardy promyczkow wam zycze

  93. Jak bardzo się cieszę że wreszcie doczekałaś sie zasłużonej nagrody ,o jakże zasłużonej…tyle co Ty pokonałaś przeszkód…większość z nas dawno by się poddała…a Ty nie! Jesteś niesamowita zreszta to zbyt słaby przymiotnik określajacy Twą osobę.
    Nie gniewaj się jesli napiszę że troche Ci zazdroszcze…Twej siły ….ja to tak łatwo się poddaję…o wiele,wiele mniejsze problemy…a załamka……Jestem pełna podziwu dla Twej wiary …a Laurka to prześliczna dziewczynka(często pokazuje jej zdjęcia swoim dzieciom)
    Anioł -mamusia
    Anioł -córusia
    Zyczę Ci z całego serca aby i za rok ,za następny i następny…zawsze mogłaś pisałaś o wielkiej miłości i szczęściu jakie dostajesz.

  94. Witaj Emilio, przed świętami weszlam na wasza stronę w ciagu 3 dni przeczytałam całość , i doszłam do jednego wniosku, dlaczego Laura jest taka jaka jest.
    Ona jest taka dzięki Twojej bezgranicznie miłości ,Laura zrobiła ogromne postępy idzie do przodu jak rakieta z uśmiechem na jej ślicznie buzi, ona rozkwitła dzięki Twojej miłości akceptacji.
    Wiem co pisze , mój syn ma autyzm i tez miał nas traktować jak przedmioty ,nie przychodzić do nas gdy mu coś jest, a jednak przytula się , przychodzi zeby go pocieszyć patrzy w oczy całuje i przytula, zaczyna mówić , czekam tylko na słowo mama wtedy nic wiecej do szczęścia nie potrzebuje.Kochamy syna takim jakim jest akceptujemy go w pelni, niezamienila bym go na nikogo innego.
    A pełna milosc taka kobieta jak ty musiała znaleść milosc mężczyzny , bo milosc i dobroć się przyciągają , dlatego tak wiele ludzie chce wam pomagać , za jeden uśmiech Laury.
    Dlatego Laura przyszła do ciebie i została twoja córka bo wiedziała ze zrobisz wszystko ze jej pomoc i ze będziesz jak kochać , a milosc może przenosić góry.
    Pozdrawiam.

    • Życzę wszystkiego dobrego, cierpliwości i tej upragnionej chwili, kiedy synek powie to pierwsze słowo mama. Pozdrawiam serdecznie.

    • Polecam fundacje Jaś i Małgosia! Prosze sie z nimi skontaktować 🙂
      http://www.jasmalgosia.pl/index.php
      Jestem pewna że pomogą.

  95. Pani Emilio ten wpis jest jak balsam dla duszy, bo pokazuje, ę po każdej burzy wschodzi słońce:) Ja też czekam, aż wzejdzie moje i dzięki takim wpisom mam więcej siły

  96. Emilka, myślę sobie, że po wielu trudnościach i niepowodzeniach musi, prędzej czy później nadejść czas szczęścia i powodzenia.
    Oby tak dalej.
    Trzymajcie się cieplutko.
    Pozdrawiam i buziaki dla Laurki

  97. Witam bardzo serdecznie w Nowym Roku! Od kilku miesięcy systematycznie czytam Waszego bloga i z niecierpliwością zawsze czekam na nowe wpisy:-) Każdy nowy wpis czytam z wielką radością, niekiedy łezką w oku i podziwem…
    Jestem mamą Tosi urodzonej dokładnie tego samego dnia co Laurka tylko dwie godziny później:-D
    Chciałabym się spytać jak to jest u Was z używaniem smoczka, czy Laurka jeszcze korzysta z tego „pocieszyciela” i ile godzin na dobę przesypia i czy śpi w dzień. Antosia dzisiaj pierwszy raz poszła spać w południe bez smoka i niestety nie obyło się bez płaczu ale jakoś dałyśmy radę.
    Bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwa teraz na pewno jest Ci łatwiej, bo masz blisko przy sobie osobę która Cię wspiera w trudach ale też z którą podzielasz swoje radości. Wszystkiego dobrego dla Waszej całej trójeczki!!! 🙂

    • My właśnie oduczamy Laurkę od smoczka – wczoraj bez problemu zasnęła bez smoka. Laura nigdy nie dostawała smoczka w ciągu dnia, jedynie wieczorem do snu, dlatego myślę, że nie będzie problemu z oduczeniem jej. Córeczka zasypia około 22, budzi się około 7 rano. W ciągu dnia śpi 1-2 godziny. Ma bardzo regularne pory spania. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Nieśmiało podpowiem: gdy synek skończył roczek, z wielką pompą wyrzuciliśmy -całą rodziną- smoczka za balkon. W nocy, gdy synuś spał, smoczka pożarł prawdziwy smok a w zamian za pyszną przekąske zostawił świecącego gwiazdkami żółwia – naszego usypiacza do tej pory:)
      Dodam,że do tego wielkiego wydarzenia przygotowywaliśmy syna dobry tydzień, opowiadając o głodnym smoku żywiącym się smoczkami i fajnych prezentach „za”
      Podziałało, mały sam wywalił smoczek i ani razu nie zapłakał za nim:)

      • bardzo fajny pomysł Pani Anito :))) czeka mnie odstawianie od piersi, pomyślę jak przekształcić tą opowieść 🙂

        • Trzymam kciuki 😀 !

      • Drogie Mamy:-) Dziękuję wszystkim za podpowiedzi jak pozbyć się smoka.
        U nas już nastepnego dnia i tak do dzisiaj obyło się już bez płaczu za smoczusiem. Po prostu odcięłam końcówkę smoka i powiedziałam że się zepsuł smoczek i mała już go nie chciała chociaż popłakała sobie, żeby już całkowicie zapomniała o nim to powiedziałam że przyszedł pan i go zabrał i tak się skończyła nasza przygoda ze smoczusiem:-)

  98. „Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same”

    — Phil Bosmans

    serdecznie pozdrawiam i buziaki dla Laurki

  99. Ale super wpis:) normalnie usmiech mam na twarzy razem z wami kobitki:) Laura jest słodka jak cukiereczek… a stary rok niech sobie poszedł a wy nowy zazniecie tak jak jest napisane:) zycze szcescia:)

  100. a ja ci życzę, aby szybko pojawił się Lepszy Model, dzięki któremu wasze życie stanie się prostsze i bezpieczniejsze

    • ała, przecież pojawił się, tylko „na końcu” 🙂 co nagle to po diable :)))

      • 🙂

        • Bardzo bardzo się cieszę że jest „ktoś ” co Cię wspomaga i Was obie kocha. Zdradż przynajmniej Jego imię nie będzie tylko „ktoś’.

  101. Tak czułam od jakiegoś czasu, że ktoś jest 😉
    Bardzo sie cieszę.
    Buziaczki dla Laury od mojej 3 latki która uwielbia zdjęcia Laurki oglądać.

  102. teraz będzie już tylko lepiej 🙂 Jesteśmy z Wami Kochane!! :*

  103. Emilio, jakiś czas temu pisałaś, że nie wiesz czy będziesz kiedykolwiek jeszcze szczęśliwa. A jednak jesteś, z czego ogromnie się cieszę. Wyklarowało sie w Twoim życiu wiele, pojaśniało i optymistycznie pocieplało :)) Wszystkiego dobrego życzy stała czytelniczka

  104. Zaslugujecie obie na wszystko co najlepsze!
    Laura to sliczna panienka.
    Buziaki dla Was kochane!

  105. Cudownie Pani Emilio. Cieszę się Waszym szczęściem, oby zagościło już na zawsze. Dużo zdrówka w tym nowym roku dla Was kochane. Buziaki dla Laurki od Zuzi. Pomódlcie się za nas 20 lutego, kiedy Zuza przejdzie ostatnią mam nadzieję operację serduszka w Monachium. Wszystkiego dobrego. Ania mama Zuzanki Faderewskiej

  106. Cieszę sie z Waszego szczęścia:)) oby tak dalej :)) ten rok napewno bedzie duzo pozytywniejszy niz poprzedni..Życzymy Wam tego:)

  107. Dobrze, że macie przy sobie mężczyznę na jakiego zasługujecie.

  108. Z całego serduszka cieszę się razem z Wami 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  109. Emilko, pieknie to wszystko opisałaś! Dziękuję, że podzieliłaś sie z nami swoimi tak badzo osobistymi uczuciami.
    Taka bardzo się cieszę, że mimo wszystkich dramatycznych przeżyć z ubieglego roku – dziś czujesz sie szczęśliwa, kochana i z planami na przyszłość!
    Pamiętam, jak napisałaś po raz pierwszy szczerze o tym, że rozpada się Twoje małżeństwo. Ileż osób wtedy pocieszało Cię, że wszystko dzieje się „po coś”, że w Waszym życiu jeszcze zajaśnieje słońce – i popatarz, ono już mocno Was ogrzewa!:-))
    Tak bardzo, bardzo się cieszę, bo wiem, o ile łatwiej jest znosić trudy zycia, gdy jest obok ktoś, kto Cię wspiera!!!
    Obie z Laurka macie za soba ciężki rok, my, czytelnicy bloga także pamiętamy dramat po kwietniowej operacji, gdy wszyscy jednoczyliśmy sie w modliwtie o zdrowie Laurki. Potem każy zaciskał kciuki, aby znalazła się czuła i odważna zarazem osoba, która zajmie się Laurką, gdy Ty wrócisz do pracy. Dziś, gdy oglądam filmiki, jak Laurka mówi „mama”, jak dzielnie biega po domu, jak radośnie się śmieje – jestem szczęśliwa, że chociaż „wirtualnie” mogę uczestniczyć w tym cudzie, jakim jest powrót Laury do zdrowia i całe jej życie.
    Trzymam kciuki, pamiętam o Was w modlitwie – i niech zawsze już słońce Wam świeci!

    A w tym roku – aby jak najszybciej udało się pozbyć Brovica, aby pupa zagoiła się i przestała sprawiać Laurce ból i aby udało się znaleźć nowe możliwości do walki z klątwą Ondyny.
    A dla Ciebie i Twojego Partnera – abyś zawsze już „kochała i była kochana”. Bo zasługujesz na to, Dzielna Dziewczyno!!!

    • Pięknie napisane i podpisuję się pod tym w 1000000%

    • Lepiej bym tego nie ujela.Rowniez podpisuje sie pod tymi pieknymi slowami i zycze w tym Nowym 2012 Roku wszystkiego najlepszego i zdrowka przede wszystkim!

    • Ja też zgadzam się z Iwoną w 100 %.
      Życzę Wam szczęścia .A choinka może stać do 2 lutego,więc ciesz się jej urokiem.

  110. Jesteś bardzo dzielną Kobietą, a tą dzielnością mogłabyś obdzielić co najmniej cały pułk! 🙂

  111. no i pięknie, rozmazałam sobie makijaż;) wzruszające jest to jak piszesz o trudach i radościach minionego roku. Brakuje mi najpiękniejszych słów aby opisać jaka jesteś niesamowita i jak wysoko stawiasz poprzeczkę. Każdy z nas zasługuje na szczęście ale nie każdy z nas potrafi być szczęśliwy. Znam ludzi którzy z pozoru mają „wszystko” a nie potrafią się niczym cieszyć. Im jesteśmy starsi tym nasze życie staje się bardziej złożone z wielkich radości i wielkich tragedii, jesteśmy bardziej wymagający i twardzi, tragedie nas łamią. Tym bardziej podziwiam, że pomimo Twojej osobistej”tragedii” nie złamałaś się, nie zawzięłaś tylko mam wrażenie przy ogromie cierpienia zachowałaś delikatność motyla i potrafiłaś pokochać i zaufać- to wspaniałe. Cieszę się, że o tym piszesz, na pewno wielu pomoże to zobaczyć jakieś światełko w tunelu. Cieszę się , że jesteś i że tak dobrze Wam się żyje bo kibicuję Tobie z całych moich sił !!!!!! Ściskam Laurkę małą bohaterkę:)

  112. Cieszę się razem z Wami czytając co napisaś.Po każdej burzy wychodzi słońce i tego życzę Wam jak najwięcej.Dobrze,że w Waszym zyciu pojawił sie ktoś kto Was kocha i akceptuje Wasz system życia i dnia.Cudownie,że macie Natlaię,która opiekuje się Laurka a Ty dzięki temu możesz pracować.Masz rację nic w zyciu nie dzieje się bez przyczyny;)Życzę Wam w tym Nowym roku zdrówka ogromną ilość i szczęścia:)

  113. Super że w końcu zaczęło się wszystko układać!
    Dobrze że jest miłość to i jest siła i napęd do dalszego działania!
    A Laurka przeurocza!

  114. cudowne wieści, Emi 😀 szczęsliwego nowego roku i oby byłóo coraz lepiej i lepiej 🙂

  115. Bardzo się cieszę, że jesteście kochane i szczęśliwe. Sama wiem jak trudno jest być zdaną tylko na siebie i czuć ten zawód. Laurka to silna i śliczna dziewczynka, pogratulować. Trzymam za Was kciuki i modlę się o Wasze szczęście i powodzenie 🙂

  116. WSPANIALE 🙂 oby tak dalej! :))

  117. Emilio tak bardzo się cieszę z Waszego szczęścia !!!!!Twoja wiara w drugiego człowieka zaraża 🙂 Dziękuję, że pozwalasz innym widzieć to, czego czasem z biegiem codzienności w swoim życiu już nie zauważają :))))

  118. Gratuluję…cieszę sie razm z Wami dziewczyny…i w tym Nowym Roku życzę zdrowia,jak to będzie wszystko inne się ułoży.Pozdrawiam:)

  119. Emilko, cieszę się Waszym szczęściem. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a Wy zaslugujecie na wszystko, co najlepsze. :*

  120. Emilio, poprostu serce rosnie. Masz racje to byla wyboista droga, ale z pewnoscia warto bylo. Wkoncu slonce sie do Was usmiechneło, powoli jest tak jak byc powinno.
    Nawet nie wiesz jak sie ciesze Waszym szczesciem i ze moge znow napisac – zycze Waszej Trójce wszystkiego co najlepsze:-)
    BUZIAKI!!!!!!!!!!

  121. Emilko cudownie jest czytać takie pozytytwne wieści. Przeogromnie się cieszę, że mimo wielu niepowodzeń, przykrych zdarzeń i zawodu przez najbliższego człowieka znalazłaś kogoś kto Cię kocha, kto WAS kocha 😀 To wspaniałe, że masz kogoś na kim możesz się oprzeć, komu możesz ufać. Zasłużyłaś na to! Życzę Ci aby Twoje życie było pasmem szczęśliwych wygarzeń i aby wypełnione było kochanymi ludźmi.
    Obie z Laurunią jesteście wspaniałymi kobietkami i życzę Wam w tym Nowym Roku wszystkiego co najlepsze dla Was, bo wiadomo, ze szczęście dla każdego człowieka ma inny wymiar. Wielkie buziaczki dla Laurki i ciepłe uściski dla Ciebie :*

  122. Cieszę się razem z Wami ! Aż mi się łezka zakręciła w oczku! Cieszę , że jesteście szczęśliwe, że wszystko się układa. A ostatni akapit to już nie powiem jaką sprawił mi radość. Ważne , że Lura dobrze się rozwija i jej mama jest szczęśliwa i ma u boku kogoś kto jej powie, że jest wspaniałą kobietą i matką. Życzę, aby kolejne lata były pełne radości, uśmiechu i zdrowia!

  123. Super, że jesteście kochane!!! Zasługujecie:)
    Pani Emilio cudnie optymizmem wieje z tego postu:)))

  124. Emilko, duzo zdrowia dla Laurki, buziaki dla Małej. Cieszę się, że w końcu jestescie szczesliwe i oby to nie była iluzja, a prawdziwa miłosc. nie ukrywam, ze zaskoczyłas mnie po tak krótkim czasie zaufałas komus innemu-najwidoczniej to wyjatkowy mezczyzna. ale koniec prywaty 🙂 Wszystkiego dobrego w tym nowym roku :))

  125. Emilko gratulacje!!!
    Wiedziałam, że dwie tak wspaniałe dzielne i piękne dziewczyny nie mogą być same! Wiedziałam!!!
    Baaardzo się cieszę, że jesteście szczęśliwe 🙂 Jesteś niesamowitą kobietą, a Lurka cudem na ziemi. Nie mogło być inaczej 🙂 Takie posty z samego rana nastawiają pozytywnie na cały dzień.
    Dziękuję za to!
    Miliony buziaczków i gorących uścisków dla Was dziewczyny i pozdrowienia dla szczęśliwego Pana.

  126. Kochana! To sie bardzo ciesze waszym szczesciem, wiedziałam że ktoś was pokocha bo przeciez was nie da sie nie kochać…Emilko zycze ci zebys w tym roku doświadczyła tylko hardcorowo szczesliwych i magicznych dni 🙂 buzkam cie i sledze twoje losy ciągle,codziennie jestem z….waszą trójka:*

  127. Nie wiem co powiedzieć a raczej napisać.Wpis jest tak piękny,że odebrało mi mowę bo łzy same się kręcą w oku.Nie chcę płakać,nie chcę.Łzy idźcie bo po co płakać.Tu trzeba się się szyć z Waszego szczęścia.No i łza poleciała,ach,niech leci to łza szczęścia.Pięknie wszystko napisane.Życzę wszystkiego dobrego na „nowej drodze życia”.Bądźcie kochane,zasługujecie na to.Drogi nieznany mężczyzno,dzięki Ci za to,że uszczęśliwiłeś nasze kobietki.A jak coś im się stanie to będziesz ,miał z czytelnikami do czynnienia he he.Trzymajcie się cieplutko i bardzo kochajcie.Życzę miłego dnia.Całusy.

  128. No i tym pozytywnym akcentem zaczynam dzień z lepszym nastrojem naładowana świetną energią!:)

  129. To wspaniale że pojawił się w Waszym życiu Pan Ktoś 🙂 któremu zaufałaś i który pokochał Ciebie i Laurkę. Bardzo cieszę się z Waszego szczęścia!

  130. Ale mówiłam, mówiłam, że tak będzie, że wszystko się ułoży! Jesteście zbyt cudowne, mądre i śliczne, żeby nikt Was nie pokochał 🙂

  131. Emilko CUDOWNIE!!!!Życzę tylko szczęścia i dużo zdrowia i MIŁOŚCI.

  132. Tak się cieszę 🙂 Waszym szczęściem,a w roku 2012 życzę go wam jeszcze więcej. I zdrówka dla kochanej Laurki.
    Jesteście przykładem na to, że miłość i wiara przezwycięży wszystko.
    Pozdrawiam gorąco Waszą Trójeczkę 🙂

  133. Cudownie, dziewczyny :)))) Ja wiedziałam, że niedługo pozostaniecie „samotne”, nie takie cudowne kobiety, jak WY :))) Emilio, przeogromnie cieszę się z Twojego szczęścia, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i niech sobie wszyscy gadają, co chcą. Ty rób swoje! Amen! 🙂
    pzdr

  134. Pani Emilio bardzo się cieszę, że w Pani tyle optymizmu!!!! Pamiętam kiedy pierwszy raz spotkałam sie z Waszą historią w programie (chyba „uwaga”) wszyscy którzy oglądaliśmy ten program byliśmy pełni podziwu, że mąż zrezygnował z pracy aby Pani do niej powróciła….tyle ciepłych myśli przeszło mi przez głowę na temat Pani męża….ciężko mi było uwierzyć, że zostałyście same….od tamtej pory postanowiłam nie osądzać ludzi po pozorach.

  135. Emilko:)chyba wlasnie na taką wadomosc czekala:)
    Kochane dziewczyny ciesze sie i lzy plyna mi po policzkach czytajac ten wpis 🙂
    Szczerze i z calego serca kibicuje wam nadal:)
    1% poleci dla Laurki
    ogromy buziakow dla was kochaniutkie:*:*:*

  136. Życzymy Wam super szczęśliwego.zdrowego 2012 Roku,a z tego co czytam zapowiada się
    fajnie,cieszę się bardzo z Waszego szczęścia na które zasłużyłyście sobie.

  137. Wspaniale! 😀

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/