To były prawdziwie rodzinne Święta

Autor: Emilia, mama Laury Data: grudzień 30, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 43

To były prawdziwie rodzinne Święta Bożego Narodzenia – i chociaż spędziliśmy je z daleka od moich najbliższych, to jednak czułam się tak, jakbym spędzała je właśnie wśród swojej rodziny. Bliska mi osoba zadbała o to, abyśmy obie z Laurą czuły się w Wigilię kochane i potrzebne, żeby niczego nam nie brakowało i aby wyjątkowa atmosfera Świąt udzieliła nam się w stu procentach. Laura i ja zostałyśmy zaproszone na wigilijny wieczór zorganizowany w takim starym dobrym stylu, czyli do wielopokoleniowej rodziny i do suto zastawionego stołu, gdzie wszystkie pyszne potrawy były własnoręcznie przyrządzone. Przyjechały ciocie, wujkowie, siostry i bracia, kuzyni i dziadkowie a także Laura i ja. Mnóstwo serdecznych dorosłych osób i tylko jedno dziecko – moja mała córeczka. Nietrudno się domyśleć, że jako jedyny szkrab na Wigilii, Laura od razu stała się maskotką tłumu i każdy chciał ją choć przez chwilę potrzymać na rękach. A ona, czując skupioną na sobie uwagę, zachowywała się jak prawdziwa gwiazda. Laura bez problemu pozwalała brać się na ręce wszystkim obecnym, każdego kokietowała uśmiechami i obdarzała czułymi uściskami robiąc przy tym śmieszne minki, a ja przez większość wieczoru miałam ręce wolne od dziecka, ponieważ ciągle któryś z gości wyręczał mnie w opiece nad córką. Laurka była po prostu oczarowana zmianą otoczenia, nie mogła wyjść z zachwytu nad obfitością kolorów, dźwięków, ludzi krzątających się wokół niej oraz ogromnego psa, który swoim wielkim pyskiem lizał ją po małej rączce. Laurka spróbowała też wigilijnych potraw – pstrąga złowionego w naszych kaszubskich jeziorach oraz wyśmienitego sernika – i chyba nie muszę pisać, jak bardzo jej to wszystko smakowało… Córeczka była tak podekscytowana wyjątkowymi okolicznościami, które ją spotkały, że za żadne skarby nie można było jej zmusić do położenia się spać. Trudno w to uwierzyć, ale Laura siedziała z nami przy wigilijnym stole aż do pierwszej w nocy i nie wykazywała przy tym najmniejszych nawet oznak zmęczenia. Ciągle roześmiana, zaciekawiona, garnąca się do ludzi… Około pierwszej w nocy córeczka zasnęła, ale tylko na godzinę – po drugiej zbudził ją przeszywający ból spowodowany raną na odbycie, który niestety wciąż jest naszą codziennością. Szybko przewinęłam Laurę, ból natychmiast minął, a córka rozbudziła się w tym czasie na tyle mocno, że znów zapragnęła uśmiechać się do gości i bawić z nimi w najlepsze! Byłam w szoku widząc niezmordowaną kondycję córeczki i nawet zaczęłam podejrzewać, że Laura wypiła w tajemnicy przede mną jakiegoś Red Bull’a, bo to przecież niemożliwe, aby osiemnastomiesięczne dziecko było na nogach do drugiej w nocy. Wreszcie, jakimś cudem udało się niesforną córeczkę położyć spać – tak oto przywitałyśmy tegoroczne Święta Bożego Narodzenia.

A mnie właśnie tego było potrzeba do szczęścia – takiej prawdziwie rodzinnej, wesołej Wigilii, spędzenia czasu wśród życzliwych osób i mnóstwa miłości… Byłam tego wieczoru bardzo szczęśliwa i właściwie w ogóle nie odczułam odległości dzielącej mnie od mojej najbliższej rodziny. Obecni na kolacji goście wspaniale się nami zajęli, opiekowali się na zmianę Laurką i zasypywali nas górą uroczych prezentów. Wróciłam do domu w błogim nastroju i z przeświadczeniem, że wokół mnie żyje wielu fantastycznych ludzi, którymi wciąż chciałabym się otaczać. Dziękuję im za ten wigilijny wieczór – to były dla mnie naprawdę wymarzone i wyjątkowe Święta!

Przez kolejne dni też nie byłyśmy same – w pierwszy dzień Świąt zostałyśmy zaproszone na pyszny obiad (pieczona gęś z jabłkami prosto z wiejskiego gospodarstwa, buraczki na ciepło, zasmażana kapustka, szaszłyki ze śliwek i szynki parmeńskiej oraz ciasto domowego wypieku – wszystko mniam mniam pyyyyyszniutkie jak nie wiem co!), a w drugi dzień Świąt odwiedzili nas bliscy przyjaciele. W tak mile spędzonej atmosferze czas biegnie nieubłaganie, dlatego Święta zleciały mi naprawdę błyskawicznie i teraz trochę mi z tego powodu smutno. Na szczęście do końca roku mój pracodawca dał mi urlop, więc mogę do woli nacieszyć się córeczką i załatwić wszystkie sprawy, których wcześniej nie miałam czasu sfinalizować. Teraz, gdy to piszę, jednocześnie pilnuję dochodzących w kuchni potraw, które szykuję na jutrzejszy dzień. Chcę je jutro postawić na stole, kiedy to w sylwestrowy wieczór znów odwiedzą nas przyjaciele, aby przywitać z nami Nowy Rok. Mając wokół siebie prawdziwych przyjaciół, nie można czuć się samotnym – i to jest jedna z piękniejszych rzeczy w ludzkim życiu. Laura i ja mamy przyjaciół, dlatego nigdy nie czujemy się samotne. Obie bowiem mamy przeogromne szczęście do ludzi…

Wczorajszy dzień również był dla nas niezwykle wyjątkowy, bowiem wybrałyśmy się do Gdańska na niecodzienne spotkanie… Otóż Laura i ja wczoraj spotkałyśmy się z dwójką innych dzieci chorych na klątwę Ondyny (CCHS) oraz z ich rodzicami: małym Leosiem, który razem z mamą Magdą i tatą Tomkiem przyjechał do nas z Warszawy oraz z małą Emilką z Trójmiasta, która gościła nas w swoim domu razem z rodzicami Anią i Arkiem. To było naprawdę niezwykłe spotkanie – trójka dzieci w podobnym wieku z tą samą rzadką chorobą genetyczną oraz szóstka dorosłych, którzy gapili się z zachwytem na swoje pociechy. Dzieci bawiły się na macie wśród zabawek, wokół leżały medyczne sprzęty naszych dzieciaków (respiratory, pompy do odsysania, ambu i inne „gadżety”), a my siedzieliśmy obok i rozmawialiśmy, próbując poruszyć jak najwięcej ważnych dla nas tematów. Wymienialiśmy się wzajemnymi doświadczeniami, przekazaliśmy sobie uwagi na temat działania polskiej służby zdrowia, dyskutowaliśmy o zbliżającej się Międzynarodowej Konferencji dotyczącej CCHS oraz śmialiśmy się z naszych szkrabów, które w najlepsze bawiły się ze sobą. Każde z dzieci dostało kromkę chlebka do przegryzienia, a mała Emilka od razu przejawiła instynkt opiekuńczy w stosunku do swojego młodszego kolegi Leosia. Dziewczynka podeszła do chłopczyka i zaczęła go karmić swoim chlebem, co było niezwykle urocze i przysporzyło nam miłych emocji. Niestety, moja córeczka okazała się w tej kwestii prawdziwą egoistka, ponieważ z apetytem zjadła cały chlebek sama z nikim się nie dzieląc. Oj Laurko, Laurko… muszę nauczyć Cię nieco większej uprzejmości w stosunku do Twoich rówieśników :). Kiedy wychodziliśmy, mieliśmy niezły ubaw, ponieważ o mało nie pomyliliśmy swoich sprzętów medycznych. Każde z naszych dzieci ma podobne przyrządy i trzeba naprawdę być czujnym, aby z całego stada respiratorów i innych urządzeń, wychodząc do domu zabrać te właściwe. Dobrze, że nie było nas tam więcej, bo w tedy w większym rozgardiaszu z pewnością zabralibyśmy nie swoją aparaturę :).

A tak na poważnie, to wczorajsze spotkanie z dziećmi chorymi na klątwę Ondyny dało mi dużo do myślenia. Zauważyłam, że w towarzystwie dzieci Laura zaczęła naśladować zachowania swoich małych towarzyszy i pomyślałam, że kontakt z rówieśnikami jest najlepszym motorem napędowym dla rozwoju mojego dziecka. Laura ma przecież mały kontakt z równolatkami, nie ma na razie rodzeństwa, a rozwój jej społecznych zachowań opiera się wyłącznie na obserwacji dorosłych osób. Niewątpliwie Laura rozwijałaby się i komunikowała o wiele lepiej, gdyby miała stały kontakt z innymi dziećmi. I tak sobie pomyślałam, że za jakiś czas ja jej ten kontakt umożliwię…

Chciałabym w przyszłości (jak tylko uzupełnię Laurze brakujące szczepienia i wzmocnię jej odporność), żeby Laura uczęszczała do normalnego przedszkola, chociażby tylko 1 – 2 razy w tygodniu, aby mieć systematyczny kontakt z rówieśnikami. Oczywiście Laurka nie mogłaby być w nim sama, tylko obowiązkowo z naszą zaufaną opiekunką pilnującą stale jej bezpieczeństwa. W naszej miejscowości jest przedszkole i jeśli władze placówki się zgodzą, to z przyjemnością w przyszłości zapiszę Laurę na zajęcia z innymi dziećmi. To byłoby dla córeczki bardzo cenne doświadczenie, a także cenne dla pozostałych dzieci, które dzięki Laurze uczyłyby się obcowania z niepełnosprawnością drugiego człowieka. Korzyść byłaby obustronna, a ja na pewno dołożę wszelkich starań, aby za jakiś czas ten pomysł urzeczywistnić. Muszę tylko jeszcze uporać się z zaległymi szczepieniami i poczekać, aż układ pokarmowy Laury całkowicie się zregeneruje, aż znikną z naszego życia kroplówki i zmniejszy się ilość wydalanego stolca. Teraz, Laurę trzeba co godzinę przewijać, myć i smarować specjalnymi maściami, a także na różne sposoby łagodzić jej ból, co bardzo utrudnia każde wyjście z domu. Dopóki nasze problemy jelitowe nie znikną, pobyt w przedszkolu nie będzie możliwy, ale jak to mówią, co się odwlecze, to nie uciecze! A do tego czasu będę się starała zapewnić Laurze jak najczęstszy kontakt z innymi maluchami, kto wie, może nasze spotkanie z Emilką i Leosiem chorymi na CCHS nie było ostatnie? Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja spotkać się w takim gronie, bo to są naprawdę świetne dzieciaki i w dodatku mają miłych, inteligentnych i operatywnych rodziców. W takim towarzystwie zawsze jest o czym pogadać :).

A tymczasem wracam do moich garnków, bo zaraz wszystko mi się przypali i z jutrzejszego Sylwestra wtedy nic nie wypali! Ściskam mocno każdego, kto tu zagląda, życząc na Nowy Rok optymizmu, życzliwości w stosunku do drugiego człowieka i spełnienia wszystkich marzeń! Kochajmy się i DO SIEGO ROKU!

Emilka, Leoś i Laura (Laurka akurat trzyma w rączce kartkę ze szczegółowym programem Międzynarodowej Konferencji CCHS :))

komentarze 43

  1. Witam Panią. Własnie dziś oglądając dzień dobry tvn usłyszałam o Pani blogu i postanowiłam go znaleźć w sieci. Zaczęłam go czytać od początku. Przyznam szczerze, że mnie zafascynował i nie mogę oderwać się od czytania, a cyzta uwielbiam. Jestem dopiero na dacie 18 grudzień 2010, gdzie opisuje Pani te niemiłe komentarze i doszłam do wniosku, że piszą je ludzie którzy nie zaznali takiego szczęścia i cudu jakim jest DZIECKO. Sama mam córeczkę, która w tej chwili ma niespełna pół roczku i nawet nie chce myśleć co przeżywałabym gdyby i mnie spotkała tak ciężka droga o życie i zdrowie mojej córeczki. Dlatego też od dziś dzięki Pani doceniam każdą chwilę ze swoją córcią, oraz postaram się nie denerwować kiedy będzie np. marudzić czy płakać co do tej pory zdarzało mi się:) Także dziękuje Pani za kolejne miłe doświadczenie w moim życiu. Życzę Pani, Laurze, Męzowi oraz całej Pani rodzinie przede wszystkim dużo zdrowia, bo taka jest prawda, że ono jest najważniejsze resztę zawsze można zorganizować. A ja oddalam się, aby dalej wgłębiać się w tą wspaniałą lekturę jaką jest ten blog i być szczęśliwą, że mam tak zdrową i wspaniałą córkę. Poydrawiamy ja i Julcia.

  2. Samych słonecznych i szczęśliwych dni w Nowym Roku dla Was kochane:)!! :*

  3. wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Laury, Emilii, Natalii oraz czytaczy blogowych!

  4. W Nowym Roku życzę Wam, żebyście uporały się ze wszelkimi problemami związanymi z układem trawiennym, by przyjaciele i bliscy zawsze byli blisko was, aby każde kolejne Święta były równie radosne i ciepłe jak te, które opisałaś.
    Aby wszelkie sprawy z wiązane z przeszłością zostały pomyślnie i korzystnie dla Was (Ciebie i Laury) rozstrzygnięte oraz aby po kwietniowej Konferencji pojawiły się również w Polsce nowoczesne metody pomocy dzieciom dotkniętym klątwą Ondyny,aby Laurka w przyszłości mogła żyć bez rurki tarcheo i respiratora:-))

    Buziaczki i
    Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy byli blisko z Emilką i laurką i nie dali im odczuć, że są w te Święta tak daleko od swojej rodziny!!!!

  5. Szczęśliwego Roku 2012 Dziewczyny!!! Nic więcej nie napiszę, tylko tyle, że radość serca ściska, gdy czytam ten pamiętnik. Cały czas jestem z Wami i trzymam kciuki!!!! I bardzo miło jest czytać takie wiści!!!!

    • Czuję to samo!!!
      A a trójka na zdjęciach podbiła moje serce.
      W Nowym Roku tylko zdrowia a reszta sama się poukłada.

  6. Witam
    Emilko a czy próbowałaś na ranę Laurki stosować opatrunki hydrożelowe?
    Coś takiego
    http://kikgel.com.pl/?p=114
    Pozdrawiam

  7. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia dla Was dziewczyny w Nowym Roku.

  8. Wszystkiego co najlepsze w nowym 2012 roku,przede wszystkim zdrówka i dużo miłości:)
    Śliczne dzieciaczki.Powodzenia!!!!!

  9. Szczęśliwego nowego roku!!

    O dziwo moja córka dziś też padła ze zmęczenia o 2 godzinie. Bawiła się wyśmienicie, oglądała fajerwerki na podwórku i nie chciała wracać do domu!

    Mam nadzieję, że również miło spędziliście tę szczególną noc. Dobranoc, buziaki dla Was.

  10. Emilio z okazji Nowego Roku zycze tobie i twojej coreczce wszystkiego dobrego duzo zdrowia i sily do dalszej walki .Zycze ci rowniez zeby na twojej drodze stali ludzie ktorzy sa zyczliwi tobie i twojej coreczce.Dziekuje za to ze jestes ,ze piszesz ten pamietnik,ktory nam zwyklym ludziom pokazuje co tak naprawde jest wazne w zyciu,ktory uczy nas wrazliwosci na cierpienie ,uczy nas pokory ktorej czasem nam brakuje.Dziekuje ze jestescie Dorota.

  11. ZDROWIA, ZDROWIA, spełnienia marzeń i samych słonecznych dni w Nowym Roku dla Was Dziewczyny!!!

  12. trzymajcie sie cieplo w 2012….

  13. Emilko mam nadzieję, że bawicie się wyśmienicie:)I życzę również zdrówka Laurce i Dosiego Roku:)Myślę o was nieustannie:)Trzymajcie się Kochane:)

  14. życze wam wszelkiej pomyślności i spelnienia, najskrytszych marzeń w Nowym 2012 Roku, buziaczki dla was dziewczyny

  15. Kochane najlepsze zyczenia noworoczne od całej mojej rodziny!!!a dla laurki buziaczki najsłodsze :)trzymajcie sie kochane!!

  16. Powiem krótko: Do Siego Roku !!!!!!!

  17. Szcześcia i zdrówka mnóstwo w Nowym roku.Spełnienia wszystkich marzeń:)

  18. Wspaniałe święta miałyście dziewczyny-super 🙂 Nie daliśmy rady złożyć Wam życzeń Świątecznych, więc składamy Noworoczne- życzymy Wam przede wszystkim dużo zdrowia, Miłości, pomyślności, spełnienia marzeń i wszystkiego co Najlepsze 🙂 pozdrawiamy

  19. Dziewczyny jesteście niesamowite i co najważniejsze nie jesteście same!
    Życzymy Wam, aby wszystkie Wasze plany nawet te najbardziej abstrakcyjne udało się zrealizować, spełnienia wszystkich marzeń, nawet tych najgłębiej skrywanych, aby Wasza droga usłana była tylko różami 🙂 Samych pogodnych dni.
    Emilko dla Ciebie szczególnie woli walki, wytrwałości, cierpliwości, bądź zawsze piękna i uśmiechnięta, spotykaj na swojej drodze tylko dobrych ludzi:)

  20. Śliczne dzieciaczki!!!
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

  21. Wszystkiego dobrego dla Was, Lauro i Emilio. Oby nigdy nie zabrakło obok Was życzliwych i kochających osób!

  22. Do Siego Roku, Emilko!

  23. Emilio, sądzę że ten rok był dla Ciebie przełomowy, ale wyszłaś już na prostą i życzę Ci abyś od tej pory była szczęśliwa. W tym życzeniu zawiera się zdrowie Laury i Twoje, miłość ,dostatek i spokój.Szczęśliwego Nowego Roku!

  24. Szczęśliwego Nowego Roku dziewczyny 🙂 Pozdrawiam i przesyłam tysiące buziaczków 🙂

  25. Ale mily wpis! i ile w nim radosci! wiec ja tez sie ciesze z Wami! Jestescie niezwykle, dzielne, piekne!!!! Laura taka usmiechnieta zawsze, widze ze wszystko toczy sie w dobrym kierunku i bedzie dobrze a idzie przeciez nowy rok w Waszym zyciu…wiec zycze Wam wszystkiego najlepszego w 2012! i oby tak dalej! przesylam troche ciepla andyjskiego!

  26. Szcześliwego Nowego Roku Dziewczyny :))

  27. wszystkiego najlepszego na 2012:) aby był lepszy i jeszcze bardziej wypełniony pozytywnymi zdarzeniami…pozdrawiam

  28. WSZYSTKIEGO NAJ W NOWYM ROKU,ABY BYL LEPSZY NIZ TEN POPRZEDNI!SUPER DZIECIACZKI!

  29. Śliczne dzieciaczki 😀
    Kochane dziewczyny – przez cały ten rok, pełen cierpienia, strachu jak również MIŁOŚCI zasłużyłyście na NAJLEPSZE ŚWIĘTA i na WSPANIAŁEGO SYLWESTRA. Niech ten rok 2012 przyniesie WAM WSZYSTKO CO NAJLEPSZE.
    Pozdrowienia z Poznania – Marta z rodziną 😀

  30. Emilko tak się ucieszyłam czytając ten wpis:)Wspaniali ludzie są wokół Ciebie i Laurki-to cudownie,że tak miło spędziłyście święta:)
    W Nowym Roku życzę tylko samych pogodnych dni wypełnionych uśmiechem:)
    Pozdrawiam też wszystkich tu będących.
    Szczęśliwego Nowego Roku!!!!

  31. zyczymy malej LAURZE w nowym roku zeby rana z twojego odbytu znikla jak za dotchnieciem czarodzejskiej rozdzki zdruwka i tylko zdruwka zyczymy xxx

  32. Życzę Tobie Emilko, kochanej cudnej Laurce i Twoim bliskim …
    By zbliżający się Nowy Rok 2012 przyniósł radość z tego co jest, nadzieję na to co przed Wami, uśmiech i pogodę ducha na każdy nowy nadchodzący dzień.

  33. Szczęśliwego Nowego Roku i spełnienia marzeń.
    Fajne dzieciaczki i bardzo cieszy taki optymistyczny wpis:)

  34. Wszystkiego Najlepszego Moje Kochane Dziewczynki , udanej zabawy i super roku 2012 🙂 Całujemy Was mocno

  35. Czytając ten wpis miałam zarazem łzy jak i usmiech na twarzy 🙂 ciesze sie ze spedziłyscie takie swieta nalezało sie wam:) Laura sliczna na zdjeciach jak zawsze… dpbrze ze wszytsko sie wam tak układa kochane:) Życze wam i przyjaciołom bloga Szczesliowego Nowego roku i naj naj:) a osoba które wchodza na ten blog by zrobic zamieszanie zycze tego by zmieniły swój tok myslenia i nastawienia na ranienie innych swoimi słowami które czasem bolą:( złym ludzia zycze by zmieniali sie na lepsze, a tym dobrym by pozostali tacy jacy sa:)

  36. Kochane Dziewczyny!
    Mało mnie tu ale ZAWSZE o Was pamiętam :*
    Na ten nadchodzący 2012 życzę Wam zdrowia,miłości oraz spełnienia tego co dla Was najważniejsze :*:*:*
    Oby ten Nowy Rok nie był gorszy niż 2011-a już nie bedzie źle,prawda? 😉
    Ściskam Was mocno!
    Buziolki dla Laurki :*:*:*

  37. Emilko
    tak sobie właśnie przypomniałam, jak wyglądała Wasza wigilia rok temu – pełna obaw, strachu i moje serce prawdziwie rośnie na myśl, że to, co najgorsze, dawno już za Wami, że te Święta były spokojne i szczęśliwie. Jestem przekonana, że już każde kolejne będą właśnie takie, jak tegoroczne. Rok 2011 za nami, w 2012 życzę Tobie miłości i spokoju, a Laurce – zdrowia i mnóstwa radości. Krok milowy za Wami, dziewczyny!!!

  38. D0 SIEGO ROKU szczególnie dla Laurki, ale a może przede wszystkim dla Mamy Emiliii i Natalii,

  39. Do siego roku dla Laurki i oczywiscie a przede wszystkim dla Mamy Emililii.

  40. cudowna gromadka;)

  41. Ależ cudne trio! 🙂 Kochana, cieszę się ogromnie, że miałyście tak wspaniałe święta – zasłużyłyście sobie na nie, tak jak i na to, by rok 2012 miał dla Was wyłącznie cudowne niespodzianki w zanadrzu 🙂 I jestem pewna, że tak będzie!

  42. Emilko…wiem, że każdy to tu powtarza, ale powiem to po raz kolejny…Jesteście wielkie…
    Życzę Wam na ten Nowy Rok….wytrwałości, niezmiennej miłości, satysfakcji z każdego kolejnego kroku, wzajemnego zaufania, które pozwoli uporać się z problemami… i coś specjalnie dla Ciebie: Życzę ci Kogoś w pobliżu, kto Was pokocha, zrozumie i będzie na dobre i na złe..,.Trzymajcie się dziewczyny:))))

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/