Pani doktor z Gdańska się nie spieszy

Autor: Emilia, mama Laury Data: lipiec 18, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 97

Laura po ukończeniu pierwszego roku życia poczuła się już bardzo dużą dziewczynką, co zresztą sama postanowiła mi powiedzieć – cóż, trzeba przyznać, że tak poważny wiek zobowiązuje :). W związku z tym tuż po urodzinach córeczka zaczęła nazywać po imieniu otaczające ją osoby i w ten oto sposób potrafi już zawołać ciocię „Elę”, ciocię „Olę” oraz oczywiście prababcię („baba”). Tylko niestety „mama” wciąż nie chce przejść jej przez gardło… Niemniej jednak ja jestem najszczęśliwszą matką na świecie, gdy słyszę te pierwsze słowa córeczki. Najbardziej wzrusza mnie fakt, że mimo tracheotomii jej głos brzmi z taką samą mocą, jak wszystkich innych dzieciaków w jej wieku. Jeszcze niedawno tak bardzo się bałam, że Laura nigdy nie wyda z siebie żadnego dźwięku – a teraz po prostu rozpiera mnie duma! Są takie chwile w życiu, którymi warto się delektować w nieskończoność…

Przed nami dwa wielkie wydarzenia, planowane w najbliższych dniach. Pierwsze, to całodzienna wycieczka statkiem na Hel, a następnie moczenie nóg w morzu i budowanie babek z piasku. Dzięki temu Laura wreszcie zobaczy wielką wodę, a ja trochę opalę swoje blade ciało. Nie mogę już się tej beztroski doczekać, zwłaszcza, że wyjazd zaplanowaliśmy wspólnie z grupą bliskich przyjaciół.

Drugie wydarzenie to konsultacja w Klinice Chirurgii Dziecięcej, kiedy to poznam dokładny termin operacji Laury. Mam nadzieję, że operacja odbędzie się zgodnie z planem, czyli na początku sierpnia – im szybciej się to zacznie, tym szybciej się skończy… Ciężki miesiąc się zbliża, ryzykowny i bardzo stresujący. Ale jednocześnie przełomowy – po operacji Laurka będzie już tylko o krok od pożegnania raz na zawsze choroby Hirschsprunga i wszystkich komplikacji z nią związanych. Boję się przeraźliwie, ale na to już nic nie mogę poradzić – strach będzie mi towarzyszył do czasu, aż obie wreszcie będziemy to miały za sobą…

Trzy miesiące temu za pośrednictwem pewnej pani doktor z Gdańska, wysłałam do paryskiego laboratorium swój materiał genetyczny, celem przeprowadzenia badań na nosicielstwo CCHS (klątwy Ondyny). Chciałam się dzięki temu dowiedzieć, czy choroba Laury jest wynikiem dziedziczenia, czy też zwykłego przypadku. Jednocześnie, za pośrednictwem tej samej pani doktor, swój materiał genetyczny wysłali rodzice innego chorego dziecka. Liczyłam na otrzymanie wyników badań w ciągu miesiąca – zależało mi na czasie ze względu na zaawansowaną ciążę mojej siostry Oli. Korzystny wynik badań genetycznych pozwoliłby siostrze spać o wiele spokojniej, ponieważ miałaby ona dużo mniejsze ryzyko urodzenia chorego dziecka. Niestety, minęły trzy miesiące, a wyniki badań jakoś nie chciały przyjść. Pani doktor z Gdańska ze stoickim spokojem zapewniała, że to wina Francuzów, którzy mają bałagan i nigdy się nie śpieszą z wykonywaniem swoich obowiązków. Ja jednak, posiadając już pewne „interesujące” doświadczenia z polską służbą zdrowia, postanowiłam sprawdzić tą informację na własną rękę. Skontaktowałam się z rodzicami tego drugiego dziecka chorego na CCHS, a oni z kolei wystosowali pismo do paryskiej kliniki z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Lekarka z Francji odpisała bardzo szybko – jak widać wcale się nie ociągała z wykonywaniem swoich obowiązków – i udzieliła szczegółowych informacji. Okazało się, że nasz materiał genetyczny od trzech miesięcy bezużytecznie leży w Paryżu, ponieważ polska pani doktor nie dopełniła podstawowych formalności niezbędnych do wykonania badań DNA. Po prostu wysłała sam materiał genetyczny nie sprawdzając nawet, jakie dokumenty trzeba do niego dołączyć, aby wykonanie badań stało się możliwe. Z tego powodu teraz całą procedurę trzeba robić od nowa, a to oznacza opóźnienie o kolejne miesiące. Gdybym oparła się na zapewnieniach polskiej pani doktor i gdybym razem z innymi rodzicami nie wzięła sprawy w swoje ręce, to nigdy nie doczekałabym się wyników tych ważnych badań. Cóż więcej napisać? Na usta cisną mi się jedynie bardzo niecenzuralne słowa – lepiej więc, abym dziś już nic od siebie nie pisała… A resztę niech dopowie za mnie słynny uczony…

„Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć co do tej pierwszej mam jednak pewne wątpliwości”

— Albert Einstein

komentarzy 97

  1. Dziś zrobiłam stałe polecenie przelewu na rok.po 5 zł. dla mnie nie majątek, a jeśli będzie nas tysiąc osób.. to jej mamie nie będą groziły kłopoty finansowe. Życzę zdrówka i trzymam kciuki za udaną operację Laury. Buziaki dla SERDUSZKA ślicznego. :)*

  2. Kochane Dziewczyny
    Wczoraj przez przypadek odkryłam tę stronę i …cały dzień spędziłam z Wami. Z racji tego, iż zaczęłam czytać w pracy, ech swoją „pracę” wzięłam do domu na weekend  Potem szybki obiad i … nie odebrałam bardzo oczekiwanej przesyłki na poczcie, nie zrobiłam zakupów – to wszystko przez Was. Natomiast dzięki WAM spędziłam dzień w krainie miłości, walki i nadziei – nadziei, że miłość przezwycięży wszystko. Chociaż na początku byłam pesymistką, teraz wierzę, że Wam się uda pokonać przeciwności losu, a mała, śliczna dziewczynka ma jeszcze „wiele dobrych rzeczy do zrobienia w swoim życiu” – tak powiedział mój znajomy, który wbrew oczekiwaniom lekarzy i bliskich przeżył poważny wypadek. On tak zrobił, więc i WY DACIE RADĘ

    *Dygresja na trudne dni w szpitalu…
    … choć pewnie wszystko już wiesz Droga E
    Moja córka dwa lata temu miała bardzo poważną operację skutkującą otwarciem żołądka. Po zabiegu – MASKRA (ale Ty już to znasz) wymioty, gorączka, moje Dziecko przecięte skalpelem, sączki, woreczki podłączone do każdego ważnego narządu. Byłam bliska załamania, gdy w przebłysku świadomości powiedziała „Mamuś zabij mnie, bo nie wytrzymam”. Wyłam w łazience nocą, do niej przychodziłam uśmiechnięta (teraz beczę, jak to piszę). Ciężko było, ale jak teraz córcię pytam – NIE PAMIĘTA tamtych trudnych i bolesnych chwil –tym bardziej Twoja nie będzie pamiętać i tego się trzymaj (na nas spadło choróbsko jak grom z jasnego nieba). Pamięta, że trochę bolał ją brzuch (ale do wytrzymania), lewatywę („czemu się zgodziłaś, żeby mi to zrobili”) i że byłam przy niej, a tak w ogóle to powiedziała, że miło było w szpitalu.

    WAM TEŻ SIĘ UDA przezwyciężyć choróbsko – bo jak moja Babcia powiedziała „ nie ma nic piękniejszego, niż miłość matki do własnego dziecka” – nie zrozumie tego ktoś, kto nie ma dzieci.

    Trzymam za Was kciuki rąk i nóg – DACIE RADĘ 

  3. Do aisha

    Ten blog jest poświęcony Laurze i owszem „ciekawi” mnie wszystko co Jej dotyczy,jak chyba większość czytelników,pozdrawiam..

  4. tak wiem kochane ze Emilka nie musi odpowiadac. zadalam to pytanie bo uwazam je za dosc wazne – piszecie ze blog jest o Laurze i tu sie skupia cala uwaga- owszem, ale ten watek taty Laurki jest jednak bardzo znaczacy. Szanuje decyzje Emili, pytam bo moze zechce cos napisac, a jesli nie- to jej decyzja. Nie jestem przypadkowym gapiem, czytam blog od samego poczatku, wspieram Emilka i Laure nie tylko czytajac bloga ale dajac tez troszke od siebie- ale nie roszcze sobie prawa do zmuszania Emilki do odpowiedzi. Pytam bo moze chce odpowiedziec. Wiem ze wiekszosc z nas jest bardzo ciekawa odpowiedzi. A jesli Emilka nie chce sie wypowiadac na ten temat- niech i tak bedzie.

  5. Do Gosia…
    „tak zdajemy sobie sprawę, że to sprawy prywatne, aczkolwiek…” ciekawość ludzka jest silniejsza…tyle w tym temacie- pozdrawiam

  6. Laura jest wspaniala , a Twoja walka o nia zasluguje na ogromny podziw i szacunek !!! Jestem pod wrazeniem ogromnym jak dajesz sobie rade z tymi strasznymi przeciwnosciami losu. Sama jestem mama niespelna dwuletniej coreczki i wiem jak wielka jest matczyna milosc! Trzymam kciuki za was kazdego dnia !!!Pozdrawiam i caluje Laurke :*

  7. Emilko a ile Laurka ma już ząbkow??

    • Aż 7 sztuk 🙂

  8. Do aisha

    Tak,zdajemy sobie sprawę,że to sprawy prywatne,aczkolwiek czytelnicy chcą wiedzieć jak wyglądają relacje Laury i jej taty,po jego odejściu.Czy tata Laury ma z nią kontakt,czy role nad opieką zostały jakoś podzielone.Czy będzie pomagał w wychowaniu,finansowo itp.. Jeśli Emilia zdecyduje,że nie chce opowiadać o relacjach Laury i jej taty,będziemy musieli to zaakceptować.

  9. Do Kasiek
    Blog powstał dla Laury i znalezieniu dla niej pomocy, wnikanie w tak intymne sfery życia Emilii raczej nie przysłużą się nikomu. Rozdzielmy życie prywatne autorki od głównej tematyki bloga. Takie pytania są po prostu niezręczne…

  10. jaka śliczna okularnica :*

  11. Emilko a czy ON sie z wami jakos kontaktuje??? jak wygladaja wasze ralecje obecnie?? pojechal i co dalej???

  12. Gdybym miala jedno zyczenie,ktore mogloby sie spelnic.Nie wybralabym wielkiego bogactwa,ani wiecznego zycia,ani tez wiecznego szczescia.Pozostawiam zycie naturalnemu biegowi i zaangazowaniu nas samych w to,aby to zycie bylo jak najlepsze.
    Moim zyczeniem byloby,aby zadne dziecko nie urodzilo sie chore i wszystkie chore dzieci wyzdrowialy i nie cierpialy juz nigdy wiecej. Jestem mloda mama dwoch chlopcow 10 lat i 7 m-cy i codziennie dziekuje Bogu,ze moje dzieci sa zdrowe.
    Nie wiem czego Wam zyczyc droga Emilio i Lauro,oprocz zdrowia.Badzcie takie jak jestesci:silne,odwazne z checia do zycia i usmiechem na twarzy i w sercu, przepelnionym bezgraniczna miloscia.Nie jedna osoba by sie poddala ale nie Wy.

  13. Gdy patrzę na zdjęcia Laurki i jej roześmianą buzię, to myślę sobie, że na 100% wszystko będzie dobrze! Zastanawiam się, czy ona w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest chora i oby nie! Mam nadzieję, że po operacji pozostanie tylko blizna i Laura w ogóle nie będzie pamiętała tego okresu ze stomią i cewnikiem, a i Emilce zatrze się on w pamięci.
    Laura jest po prostu prześliczna i jakież to cudowne, że tak wspaniale się rozwija. Emilio, powiedz, czy Laurka zabiera się już do raczkowania/wstawania/chodzenia? Już się nie mogę doczekać jej „stojących” a później „biegających” zdjęć! :)))

  14. przeszperalam wszystkie strony odpowiadajace „centrum życia-link/polsat/emisja i nic nie udalo mi sie znalesc zadnego linku moze to jeszcze za wczesnie:(

    miejmy nadzieje ze Emilce uda sie jakos zdobyc link moze polsat da jej predzej mozliwosc niz nam:(

    • Niestety nie ma żadnego linku w internecie. Napisałam już maila do Polsatu z prośbą o udostępnienie, ale nie wiadomo, czy pozwolą 🙁

  15. może ktoś wie jaki jest link do programu „centrum życie” dotyczącym Laurki?

  16. Do Mariette
    Nie potrzebnie sie zdenerwowalas ,mysle ze czytelnikom bloga nie chodzilo krytyke twojego wpisu tylko raczej sytuacji ktora zaiteniała na polskim rynku kredytowym i zwiazanymi z tym problemami w spłacie kredytow wzietych we frankach…stad ta niska ocena…spokojnie nie ma sie czym przejmowac bo nic zlego w twoim wpisie nie bylo…pozdrawiam

  17. Witam serdecznie.Dopiero kilka tygodni temu dowiedzialam sie o przypadku Waszej coreczki i musze powiedziec ze jestem ogromnie wzruszona i zadaje sobie pytanie DLACZEGO!!!Dlaczego musza cierpiec male dzieci!tak malutkie istoty ktore nie sa niczemu winne!Wczoraj ogladnelam program „CENTRUM ZYCIA” w ktorym zobaczylam szczegolowo przypadek laury,gdy byla niemowleciem i powiem szczerze ze nie umiem sie pozbierac a lzy same cisna sie do oczu,zwlaszcze ze jestem mama 14 miesiecznej coreczki,takze Laury i nie wyobrazam sobie gdybym ja znalazla sie w takiej sytuacji.Moja coreczka tez byla chora gdy miala zaledwie 2 tygodnie ale w porownaniu z choroba Waszej Laury to byla drobnostka,choc rokowania byly marne.Ale dzis juz mamy wszystko za soba i tego zyczymy takze Wam,kochani!!!Nie traccie nadzieji i wierzcie ze wszystko sie ulozy,musi tak sie stac bo Laura ma cale zycie przed soba i bedziemy sie modlic aby mogla je przezyc jak kazde inne dziecko.A poza tym jest przesliczna dziewczynka a jej usmiech jesl cudowny,taki anielski i niech ten usmiech niesie radosc rodzicom i rodzinie Laury

  18. Witam ponownie,to był program „Centrum życia”,wyemitowany na Polsacie o 1:25 w nocy.
    (Jakby wcześniej nie mogli tego puścić.) W sumie przez przypadek oglądałam to z mężem,bo on o 1 w nocy wrócił z pracy i tak sobie skakaliśmy po kanałach a jak usłyszeliśmy słowo „Laura” to od razu zostawiliśmy,by obejrzeć.Upłakałam się jak nie wiem co,gdy widziała Laurkę taką małą i bezbronną,a teraz to już taka duża dziewczynka! Zuch dziewczynka,że się n ie poddała i tak dzielnie walczy!!!
    Przesyłamy uściski gorące dla Was,dziewczyny.

  19. Mam pytanie – na czym dokladnie bedzie teraz polegala operacja Laury i czy to bedzie ostatni etap likwidacji ileostomii? Probowalam znalezc to w postach, ale sie pogubilam 🙁

  20. Laurka jest cudowna!!!nie moge sie na Nia napatrzec,usmiech ma zniewalajacy a oczka koloru pieknego,pogodnego nieba 🙂
    Z niecierpliwoscia czekam na wpis o Waszym dniu,bo tez jestem ciekawa czego nie lubi nasza krolewna,czym sie lubi bawic,jakie ma slabosci(kulinarne:P) i w ogole 🙂
    caluski dla Was i milego dnia zycze 🙂

  21. a tu coś na porawę humoru w pochmurne dni

    pierwszy wierszyk o Laurce

    „Laurka”

    Rok temu w mieście Wejherowie
    na świat przyszła
    księżniczka mała

    Tam nie wiedzieli co się dzieje
    więc karetką pognała do Gdańska
    potem jeszcze do Warszawy
    i tak tułała się
    po oddziałach wielkich szpitali

    W końcu przyszedł czas
    aby dzielnie w swoim łożku spać
    różowa pościel, miękka podusia
    czuwała wtedy nad nią mamusia

    Pilnie zacząć się musiała
    jedzenia, gaworzenia i spania
    oczywiście we wszystkim
    rówieśników już dogania

    teraz już po roku powie
    cicia Ela, ciocia Ola
    choć ” mama” jeszcze nie woła!

    Pytacie o kim mowa?
    to Wam powiem w kilku sławach:

    Już od rana buzia roześmiana
    bląd włoski i niebieskie oczki
    na świat patrzy przez różowe okularki
    Oto ONA
    Laura a nazawisko jej Kotowska

    Pisać by tak było można
    tu bez końca
    ale po co?
    Wystarczy spojżeć na tę cudną buźkę
    aby wszstko było jasne…

    KONIEC;-)

    mam nadziję,że nie popełniłam zadnych błędów

  22. Kochana Emilko.. Czytam Twojego bloga już od dawna.. ale jakoś nigdy nie miałam odwagi napisać.. 😉 Ale chce Ci powiedzieć że troszkę Ci zazdroszczę;) że masz Laurkę;) że masz dla Kogo żyć;) o co walczyć;) Kogo kochać.. 😉 Cudowna jesteś Ty i Twoja córeczka.. Ona jest takim dobrym Aniołem na ziemi;) By nauczyć Nas ludzi miłości.. bezgranicznej miłości.. i pomocy drugiemu człowiekowi.. Byśmy NIGDY już nie przeszli obojętnie obok cierpienia innych ludzi.. a zwłaszcza Tych najmłodszych.. Dzieci;) Dziecko to cud.. dar od Pana Boga…. Gratuluje Emi pięknej i jakże wyjątkowej córeczki;* Całusy wirtualne dla Laurki;) Co dzień polecam Was w modlitwie Panu Bogu.. i Kochanemu Ojcu Świętemu.. i proszę też po ciuchutku moją Anielską córeczkę by podpowiedziała Panu Bogu że Laurka chce żyć.. 😉 Normalnie żyć.. i by o tym pamiętał;) ;*

  23. Ludzie, czy Wy myślicie co robicie? Zapytałam Emilii czy można przewalutować kredyt. Z czystego serca zadałam pytanie- wszak nie znam się na kredytach i myślałam, że jeśli się go przewalutuje będzie dla Emilii mniejszym obciążeniem finansowym. Dziś patrzę a tam komentarz ukryty bo słabo oceniamy. Uśmiałam się z Waszej głupoty bez mała do łez! Rozumiem, że gdybym coś złego napisała, ale w takiej sytuacji? Brak słów. Pomyślcie czasem bo blog nie jest tylko po to aby ciągle wyrażać swoje ochy i achy, ale też po to by autorce bloga zadawać pytania, na które chcielibyśmy znać odpowiedź! Ja chciałam wiedzieć jak to jest z kredytem i w związku z tym zadałam Emilii pytanie. Ale widzę, że nawet i tego tu nie można bo Wy ludzie we wszystkich komentarzach wietrzycie (a co najgorsze- widzicie) obrzucenie Emilię błotem… Żenada.

  24. WITAM PANI EMILIO!WLASNIE WIDZIALAM W TV LAURE I JAK DOBRZE WYCZYTALAM W SKROCIE TO MALEJ W SIERPNIU ZLIKWIDUJA WORECZEK.MOJA GLORIA MIALA TAKA OPERACJE 1 GRUDNIA UBIEGLEGO ROKU W OXFORDZIE.TERAZ MA PRAWIE 17M-CY I POWOLI Z GORKI ALE SLUZE RADA CO DO PIELEGNACJI PUPY PO OPERACJI.POZDROWIENIA I CALUSKI DLA LAURY XXX

  25. Właśnie na Polsacie wyemitowano program,w którym przedstawiono przypadek Laurki.
    Nagranie sprzed roku… A przez ten czas tak dużo się zmieniło!
    Laurka wspaniale się rozwija.Jest ciągle uśmiechnięta!
    Tyle już przeszłaś Laurko,to i te „trochę” też przejdziesz dzielnie
    i wszystko będzie wspaniale!!!
    Życzę bajkowych snów dla ciebie i Twojej wspaniałe mamy!
    Buziaki ślemy,choć tylko wirtualne 🙂

    • Kurcze! A ja nawet nie wiedziałam, że ten program wyemitowali? Jaki był tytuł programu?

  26. piekna laura 🙂
    za kazdym razem, kiedy ogladam jej zdjecia, usmiecham sie do siebie, ja nie widze chorego dziecka tylko przeszczesliwa mala dziewczynke, oby tak bylo zawsze 🙂

  27. Spokojnej nocki życzę dla dwóch Kochanych Dziewuszek :*

  28. czekamy na nagranie z pierwszymi słowami Laury;)
    życzę samych dobrych chwil!

  29. Trzy kroki do przodu i dwa w tył, ale zawsze poruszacie się naprzód Emilio w kierunku uniezależnienia Lauruni od aparatury. Chwała Tobie za ten hart ducha, bo niejedna osoba mogłaby się załamać. Pierwszy, trudny rok za malutką, teraz już przestała być niemowlęciem, a staje się małą dziewczynką. Tak bardzo się cieszę, że choroba nie wpłynęła na rozwój umysłowy Lauruni i dorównuje rówieśnikom.
    Życzę Wam dziewczyny udanej wyprawy i Tobie Emilio pięknej opalenizny.
    Pozdrawiam

  30. Emilko już wiele osób zadawało Ci te pytania ale jakoś zawsze (tak myślę) uciekają Ci wśród wielu wpisów… więc pytam jeszcze raz:) czy możesz nam opisać jak wygląda dzień Laurki? O której wstaje? Co je na śniadanko, obiad, kolację? Co lubi sobie zajadać między innymi posiłkami? czy próbuje wstawać? czy budzi się w nocy? jak znosi codzienne zabiegi? jak wygląda jej kąpiel? Jakie zabawki najbardziej lubi? o której kładziesz ją spać? czy śpi w dzień?
    wiem że dużo tych pytań, ale większość czytelników interesuje jak wygląda wasz dzień:)
    odpisz jak znajdziesz troszkę czasu:) I pamiętaj żeby nie pisać po nocy!!!! noc jest od spania, a sen jest uzdrawiający:)
    Ucałowania dla Laurki:*
    P.S. nie mogę się też nigdzie doczytać dlaczego Laurka nosi okularki????

    • Obiecuję, że jak znajdę czas, to napiszę szczegółowo, jak wygląda dzień Laurki. O okularkach pisałam wielokrotnie – jak się nie mylę to w komentarzach do wpisów. Nadrobię zaległości w pisaniu jak tylko czas pozwoli 🙂

  31. Beznadziejni bywają lekarze… wyobrażam sobie co Twoja siostra musi przechodzić czekając na wyniki…. Mam nadzieję, że pomyślne wieści przyjdą jak najszybciej!!!
    Wielkie buziaki dla prześlicznej Laury – nie sposób nie uśmiechnąć się oglądając Jej zdjęcie 🙂

  32. Do Irena
    a nad czym tu debatować nawet milion przyjaciółek nie zastąpi jednej tak kochającej i oddanej Mamy

  33. Przeczytałam całego bloga w jeden dzień. Pięknie piszesz, czyta się jak jakąś najlepszą powieść, chociaż temat bardzo trudny. Emilio, podziwiam Cię za to, że jesteś niezłamaną kobietą, o ogromnej sile wewnętrznej, dla której miłość do dziecka pokona każdą przeszkodę, chociaż tych kłód pod nogami ciągle sporo. Jesteś dla mnie przykładem przykładów i wierzę, że odnajdziesz spokój. Twoje dziecko emanuje radością, szczęściem i warto żyć dla każdej tej chwili.
    Mój syn urodził się z niedotlenieniem, też rehabilitowaliśmy go 2 razy w tygodniu obiema metodami B. i V. W swoje pierwsze urodziny leżał w szpitalu z gronkowcem złocistym we krwi, też żyły pękały od gorączki i też na OiOMie wkłuwali się mu do żyły głównej, aby podać antybiotyk. Jest zdrowym trzylatkiem, chociaż po porodzie dowiedziałam się, że nie wiadomo, czy będzie umiał sam ssać. Wyszedł z wszystkich przeciwności. Wierzę głęboko, że Laura na przekór wszystkiemu będzie mogła żyć jak każdy z nas, czego Wam życzę. Nie poddawaj się nigdy, jesteś wspaniałą kobietą, najlepszą mamą swojej córki. Ja chylę czoła.

  34. Niewiem czy kiedys widzialam piekniejsze i radosniejsze oczy, niz u Laurki. Jestem mama dwoch dziewczynek, dla mnie oczywiscie najcudowniejszych i najpiekniejszych na swiecie, ale w oczach Laurci jest cos, czego zadne inne oczy na swiecie nie maja… Wielka beztroska i chec zycia…
    ” Żaden człowiek nie zrozumie czym jest życie, czym jest świat, czym jest cokolwiek, dopóki nie będzie miał DZIECKA. Wtedy cały świat się zmienia i nic już nie jest tak, jak było do tej pory…”
    Zycze powodzenia w dalszej, pieknej drodze do szczescia.
    Podziwiam Emilio Twoja sile, bo o ile wiele matek podjelo by sie tej samej walki, niewiele pozostaloby po niej tak silnych jak Ty…
    PS. Trolami sie nie przejmuj. To sa ludzie, ktorzy nigdy nie zaznali prawdziwego szczescia. Dlatego usilnie wmawiaja Tobie, ze Twoje jest wielka katorga.
    Zdowia dla Laury !

  35. Odnośnie kredytu zastanawiam się jeszcze nad jednym. Kredyt przecież wzięliście razem. W tym wypadku przecież mąż powinien poczuć się do odpowiedzialności….
    Zresztą mówcie co chacie – nie rozumiem takich facetów….

  36. Emilko, a ja mam pytanie odnośnie kredytu. Nie da się go przewalutować? Bo ten frank to masakra teraz 🙁

    • Da się, ale przewalutowanie kredytu w momencie tak wysokiego kursu jest decyzją najgorszą z możliwych. To mniej więcej tak, jakby na meczu strzelić sobie samobójczą bramkę. Totalnie się to nie opłaca.

  37. Śliczna taka, że aż chce się schrupać 😉 A łapki jak wałeczki 🙂
    Pozdrawiam Was obie i życzę udanego wypadu na Hel.

  38. Laura jest prześliczną dziewczynką i jaka już jest duża, teraz tylko pozostaje czekać na to jak zacznie biegać , dopiero będzie Pani miała urwanie głowy 🙂
    Cudowną ma Pani córeczkę .

  39. Absolutnie cudna dziewczyna!!!

  40. cudeńko 🙂 uwielbiam na nią patrzeć – taką wiecznie uśmiechniętą 🙂 pozdrawiam Was serdecznie

  41. JESTEM PIĘKNA I PRZESZCZĘŚLIWA. TAKA JESTEM.
    BRAWO Lauruniu. Taką Cię widzę.
    ŚLICZNOŚCI NASZE.

  42. ja chyba tez kupie rozowe okulary, ta Laura sie wiecznie smieje!!! 😉

  43. Dopiero dziś do Was dotarłam. Przeczytałam cały pamiętnik, każdy jeden wpis, każde słowo. Łzy same cisną się do oczy i mimowolnie spływają po policzkach. Emilko jesteś wspaniałą i silną kobietą. Podziwiam Cie za wolę walki, za upór i determinację, za nadludzką cierpliwość i siłę, za to że się nie poddałaś w tak trudnych chwilach. Tyle razu upadłaś, ale zawsze podnosiłaś się i szłaś dalej. Masz piękną, mądrą i cudowną córeczkę o zachwycającym imieniu. Wasza historia strasznie mnie poruszyła, tym bardzie że moja córcia jest tylko kilka dni starsza od Laury.
    Mam nadzieję, że teraz życie Was wynagrodzi za te wszystkie cierpienia jakich doznałyście przez ostatni rok, że wszystko się ułoży i teraz już tylko same radości przed Wami.

  44. OJ, pani lekarz jak przeczyta wpis to się napewno zawstydzi, że tak „nawaliła”.
    wierzyć się nie chce że takie cuda się dzieją…
    nawet nie wiem jak mam skomentować to zaniechanie lekarki… normalnie brak słów
    to zanczy,że musieliście wysłac nowy materiał genetyczny? piszesz Emilko,że to ty możesz być „nosicielem” genów klątwy, a tata laury nie może? a tak przy okazji to w ciąży zadne badanie kontrolne nie wykazało oznak chorób? przepraszam, że tak się dopytuje, ale niby tak zachwalają te wszystkie badania usg i tak dalej…

    Bardzo się cieszę z waszej wyprawy, mam ogromną nadzieję, że Laurce spodoba się piękny widok morza. tylko uważajcie z tym moczeniem nóżek, żeby zadne przeziebienie nie pokrzyżowało planów odnosnie operacji;-) no ale w końcu to przymusowy punkt wycieczki nad morze

  45. dziewczyny z tymi lekarzami jak zwykle jakiech chocki klocki…niestyty….szkoda ze musicie tak dlugo czekac ,ale teraz juz bedzie dobrze bo jak to mowia „jak umisz liczyc to licz na siebie” teraz to myslcie o pieknym slonku piasku i wielkiej wodzie 😉 trzymam kciuki za pogode :).wypocznij emilko i choc na chwilke zapomni o problemach…udanego urlopu wam zycze …
    ps:juz niedlugo doczekasz sie upragnionego „mama” z ust laurki ,ona poprostu czeka na odpowiedni moment 😉
    buziaczki

  46. Od Laury bije takie szczęście i radość! Do schrupania jest! Cudowna z niej pannica!
    Pozdrawiam serdecznie i dużo słoneczka życzę!

  47. Laurciu jaka ty jestes śliczna,duzo zdrówka ci zyczymy:):):)no i odlotowych wakacij:):):)buziaczek dla CIEBIE:)pozdrawiamy rozniez mame:)

  48. Pani Emilio, trzeba wziąć przykład z córeczki i popatrzeć choć przez chwilę przez różowe okulary:) Laurka jest dzielną małą bohaterką. Życzę Wam odpoczynku nad morzem. I trzymam kciuki- niech się wszystko ułoży. Laurka jest na pewno dla Pani najważniejsza, jak każde dziecko dla swojej Mamy. Choć myślami- jestem z Wami i będę także w tych trudnych momentach. Musi być dobrze! Wiem, to banał, ale na pewno wszyscy prawdziwie życzliwi czytelnicy w to gorąco wierzą. Trzymajcie się dzielnie!

  49. A jednak Laurka zobaczy morze!!! Będzie przeszczęśliwa!!! Oby pogoda Wam dopisała, ale parawan weźcie, bo nad naszym morzem lubi wiać. 🙂 Zresztą Emilio jestem pewna, że wycieczka jest zaplanowana co do szczegółu. Ja już też chciałabym przeczytać, że jest już po operacji, także jestem za tym, żeby jej termin był tak szybko jak to możliwe!!! Udanej wycieczki!!!

  50. Emilko kochana, jakiś czas temu przeczytałam Wasz blog od samego początku i napiszę szczerze miałam wątpliwości czy się Wam uda. Ale jak czytam aktualne posty zaczynam wierzyć stwierdzeniu, że miłość potrafi góry przenosić. No po prostu brak mi słów jak patrzę na Twój skarb… Jest tak cudowna, taka urocza, że gdybym nie wiedziała to nigdy w życiu nie pomyślałabym, że to maleństwo tak wiele przeszło. Dziewczyny kochane dla Was nie ma rzeczy niemożliwych! Jesteście wspaniałe! A to maleństwo ma w sobie taką pogodę ducha, iż mogłaby obdzielić nią pół świata! Życzę Wam z całego serca wszelkiej pomyślności i jestem pewna, że pokonacie wszelkie przeszkody:)

  51. Jestesmy tak daleko od was ale nasze serca i mysli sa zawsze obok was,cieszymy sie jak zarazem smucimy z waszych dobrych i gorszych dni.Bądzmy pełni wiary,ze operacja przebiegnie bez komplikacji.Wyglądasz LAURKO przepięknie.

  52. Laurka wygląda pięknie jak zawsze 😉 A różowe okulary dodają jej uroku 😉

  53. Witam….Emilko, Hel jest cudowny…Bylismy z rodzina statkiem na Helu tydz temu. Wyplynelismy z Gdyni..pogoda dopisala…woda zimna ale czysta.. Pozdrawiam

  54. JAKA JESTEM ŚLICZNA :D:D:D
    Emi :*
    Nie martw się!!!!!!
    Wiesz że my tu za Wami murem Kochana!
    Jak tylko będziecie mieć termin to daj znać-wiesz że my tu mamy KÓŁKO WSPARCIA DOBRĄ ENERGIĄ I TONĄ MODLITWY!!! 🙂
    Będzie dobrze :*

  55. Wow, jakie to już duże dziecko jest 🙂 Tylko patrzeć jak będzie chodzić dopiero będziesz mieć sajgon w domu 🙂
    Pozdrawiam, Ewa

  56. Strasznie mi przykro z powodu tej lekarki:( Trzymam kciuki za Twoją siostre i Jej Dzidzie!
    Wypoczywajcie Dziewczyny i nabierajcie sił przed operacją.
    Laurka jak zawsze przesłodka:)

  57. Wymyslilam sobie ,ze corcia traktuje Cie jak przyjaciolke na dobre i mniej dobre chwile, a do przyjaciolki to po imieniu prawda? . Wytlumacz Laurce mama-Emi i jeszcze dzisiaj uslyszysz EMI odpisz jak sie sprawdzi.BUZIOLE i odpoczynku oraz sloneczka ,ale z umiarem!!! Irena.

  58. A ja mam pytanie z serii pytań ignoranta.
    Czy jeśli badania by wykazały, że to genetyczne i że dziecko Twojej siostry jest narażone to co?
    Chodzi o to, aby wcześniej wiedzieć i wybrać np. szpital, który najlepiej sobie z tym poradzi czy coś jeszcze?

    • Tak, chodzi o to, żeby wybrać najlepszy możliwy szpital i poinformować lekarzy o ewentualnym zagrożeniu. Przede wszystkim musi być to szpital z oddziałem intensywnej terapii noworodka – niestety nie wszystkie szpitale położnicze mają taki oddział. Szpital, w którym ja rodziłam córkę nie miał takiego oddziału i trzeba było wieźć Laurę po narodzinach 60 km dalej, aby ją uratować.

  59. A mi spodobal sie strasznie ten cytat „Bog nie moze byc wszedzie,dlatego wynalazl matke” i Ty Emilio jestes dla mnie wlasnie taka mama…Udanego wypoczynku gwiazdeczki:)

  60. My właśnie wróciliśmy z wakacji nad morzem. Gwarantuję tobie i Laurce, że będziecie bogatsze o nowe wspomnienia…piękne wspomnienia. Każda piaskownica przegrywa z plażą. Będziecie zachwycone. Zabierzcie ze sobą maleńki basenik, żeby Laurka mogła nacieszyć się wodą – u nas się sprawdził.
    I jeszcze kilka słów odnośnie planowanej operacji … 9.08. moje małe najdroższe kończy rok … zdmuchując świeczkę pomyślę także o pomyślnym przebiegu operacji Laurki.

  61. Dziwne to, wychodzi na to ze i strona francuska nie domagala sie, nie upominala o dopelnienie tych formalnosci, tylko tak sobie to wszystko tam lezalo i czekalo na nie wiadomo co? chyba zawiodla obustronna komunikacja lekarska – zadziwiajacy przypadek, ech, oby juz podobnych nie bylo.

    Emilko, udanego zasluzonego wypoczynku, regenerujcie sily przed operacja i niech faktycznie szybko to minie – moje dwie ukochane dziewczynki ktore wspieram w dazeniu do zdrowia maja na poczatku sierpnia wazne w swoim zyciu operacje – bede trzymac podwojne kciuki zatem, dla Laurki i Lilianki!! Bo swiat potrzebuje takich slicznych malych ksiezniczek 🙂

    MAMA… oj Emilko, to chyba najpiekniejsze slowo jakie wypowiada taki maluch, moj syn ma 17 msc i od naprawde niedawna je slysze, ach, miod na moje serce :))) czekaj cierpliwie, bo warto 🙂

    • Do tej kliniki we Francji przychodzą materiały DNA z całego świata – podejrzewam, że w ogromnej ilości. Klinika ma swoje formalne procedury, których należy dopełnić, aby uzyskać wynik badań. Podejrzewam, że właśnie ze względu na dużą ilość wykonywanych badań Paryż nie zadaje sobie trudu na analizowanie tych próbek DNA, które nie spełniają formalnych wymogów. Niemniej jednak jak zwykle cierpi na tym pacjent 🙁

  62. Gratuluję postępów słownych 😀 Swoją drogą naszła mnie taka myśl – ciekawe jak będzie brzmiał głosik Laury kiedy pozbędziecie się tracheotomii?? Tak samo?? Czy jednak troszkę inaczej 🙂

    Trzymam kciuki za piękne słonko w czasie wycieczki :*
    A operacja na pewno się powiedzie, więc nic się nie martw 🙂 Twoja córa, to silna babka, więc da radę przezwyciężyć wszystkie przeciwności :*

  63. Z każdym dniem piękniejsza jesteś Laurko 🙂 Sama się gęba uśmiecha jak na Ciebie patrzę:)
    A z tym gadaniem Emilko to jest tak, że mój Adaś (miesiąc starszy od Laurki) też gada różne słówka, ale „mama” wydusić z niego nie potrafię 🙂 … cierpliwości nas dzieciaku uczą 🙂
    Udanego wypoczynku nad morzem!

  64. Gratuluję Laurko pierwszych słów 🙂
    A widzisz Emi mówiłam Ci – na wszystko przyjdzie czas i doczekałaś się. Jeszcze trochę i Laura stanie się niezłym krzykaczem i nie będziesz wiedziała, co zrobić, żeby choć przez chwilę była cichutko, np. gdy będziesz musiała porozmawiać przez tel. w ważnej sprawie 😉 u nas tak właśnie jest
    Buziaki dla Laury

  65. a co do wpisu tej staruszki z poprzedniej strony…wybaczcie ale muszę skomentować
    a pamięta pani erę kamienia łupanego? wtedy kataru nie można było wyleczyć, a taki rarytas jak zywność na kartki to nawet nie istniał, człowiek sam musiał z maczugą po dżungli biegać za jaszczurkami…bezsensowność pani porównania czasów prl z dzisiejszymi czasami jest bezsensowna, żyjemy tu i teraz. Uważam że każdy sposób pomocy swojemu dziecku jest dobry i oby skuteczny. Zresztą to państwo zafundowało taki los młodym ludziom,matkom, że o swoje prawa trzeba się upomnieć a nawet o nie walczyć, jak ogląda pani telewizję a wierzę że w tym wieku pani to robi, to zapewne zauważyła pani że najwięcej reklam jest o treści „wyslij sms o treści pomoc” bo mnóstwo dzieci tego potrzebuje tak samo jak Laura. A czy wołanie o pomoc będzie w formie reklamy czy blooga to chyba żadna róznica chodzi o uratowanie życia…
    Ps. wydaje mi się że powinnyśmy komentować negatywne komentarze żeby nie zostawiać tego na barki Emilii, bo zauważyłam, że większość nieprzychylnych obwinia Emilię za minusy

  66. Emilo, będę z całego serca trzymała kciuki za Was obie. Wiem, że nia nic gorszego niż strasz własne dziecko. Ale wierzę że uda się! tak daleko zaszłyście, że nia ma innej możliwości jak sukces! a Laurka jak zwykle śliczna!!!!!
    PS 😉 rezerwuje ją dla mojego syna:))

  67. No to pięknie, wyobrażam sobie jaką musicie czuć dumę z przełamywania barier , do których lekarze nawet nie dawali szans się zbliżyć, myślę że Laura słowo „mama” nosi w serduszku cały czas kwestią czasu jest kiedy zacznie je wymawiać 😉 , za to ciocie i babcia pewnie przeszczęśliwe i wyróżnione. Oby Laura nadal tak pozytywnie zaskakiwała nas każdego dnia. Jak widać życiowe motto Emilii „nie ma rzeczy niemożliwych” udzieliło się również małej katarynce 😉 i o to w tym wszystkim chodzi …. a co do pani doktor to wydaje mi się, że skoro zawiodła to powinna teraz zaproponować rozwiązanie tej sprawy w jak najszybszym tempie, bo chyba zdaje sobie sprawę że z braku jej kompetencji nie wykonano bardzo waznych badań. Emilio a może jest jakiś inny sprawdzony lekarz który również zajmuje się pozakrajowymi badaniami ? bo chyba raz nadszarpnięte zaufanie trudno kiedykolwiek poskładać do kupy, no a w Waszym przypadku nie możecie sobie pozwolić na komfort kolejnych pomyłek. 3mam mocno kciuku za Was obie silne dziewczyny

  68. Zacytuję mojego męża:

    „Zawsze mówiłem, że znaczna część osób wykonujących każdy zawód się do niego nie nadaje”

  69. Moim życiowym mottem jest: „bierz sprawy w swoje ręce”, dosłownie. Przekonałam się nie raz, że jeśli nie zrobię czegoś na własną rękę, to albo nie będzie w ogóle wykonane, albo nie będzie takie, jak być powinno. I czytając Twoje notki, coraz bardziej się utwierdzam w tym, że mam rację. Gdybyś w wielu przypadkach, nie zaczęła działać na własną rękę, kto wie jakie życie wiodłaby teraz Laurka. A dzięki Tobie, jest teraz dużą, piękną panienką 🙂

    PS. Na temat polskiej służby zdrowia się nawet nie wypowiadam, bo niestety również musiałabym użyć niecenzuralnych słów. Oby dzięki temu blogowi coś zaczęło się zmieniać!

  70. Wspaniałej pogody na zaplanowane „beztroskie” leniuchowanie, niech to będzie dla Was niezapomniany dzień ,bardzo się przyda Laurze i Tobie przed kolejną operacją KRUSZYNKI.
    A najwazniejsze, żeby operacja odbyła się w terminie,bez problemów i oby ten trudny okres minął jak najszybciej….będę z niecierpliwością czekać na Twój wpis ; WSZYSTKO DOBRZE, ZACZYNAMY NORMALNE ŻYCIE . A Laura wygląda jak zwykle UROCZO. Pozdrawiam

  71. Świetnie mała wielka Gadułko oby tak dalej………buziaczki dla Was:-)
    A postępowania lekarzy nie będę komentowac…….

  72. Jak lekarz w tak ważnej sprawie mógł zawaliś i jeszcze zganiać wine na Francuzów szok
    Buziaki udanego wyjazdu i trzymam kciuki za konsultacje

  73. Laurko jesteś super dziewczynką życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia, żeby zaplanowana operacja się odbyła i wszystko poszło tak jak powinno…. na pewno tak będzie. Pozdrawiam Was i udanej wycieczki 🙂

  74. Lekarze wykształceni za przysłowiowe „jajka i masło” – nie powinni w ogóle leczyć! Szkoda, że tyle czasu znów musicie czekać, zwłaszcza ze względu na ciążę Twojej siostry.Ale mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
    To cudowne, że Laurka już tak dużo mówi – słowo mama na pewno też niedługo usłyszysz – mogę sobie tylko wyobrazić, jak będziesz wówczas wzruszona:-)

    Czekam na zdjęcia Laurki brodzącej po morzu i sypiącej piaskiem – mam nadzieję, że i Tobie Emilko uda się zrelaksować! Pozdrawiam:-))

  75. Szkoda słów na prawdę…też mam okropne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Cieszę się, że rodziłam za granicą. Niestety jest wielu takich lekarzy, ta nie jest jakimś wyjątkiem tak naprawdę. Przykro mi, że tak się stało, to kolejne utrudnienie na Waszej drodze. Ale co się odwlecze to nie uciecze mówią. Dobrze, że jak zwykle trzeźwe myślenie uratowało sprawę. Na prawdę, można chyba liczyć tylko na siebie przez większość naszego życia.
    My także stresujemy się operacją Laurki… Ale tylko 100% pozytywnego myślenia może tutaj pomóc. Musi być dobrze, inaczej nie może. Byle to nie trwało za długo.
    Urlop to dla Was zbawienie, wspaniały pomysł. Starajcie się wypocząć ile wlezie, bez myślenia o wszystkim co złe. Czysty relaksik! Zdrowia życzę.

  76. Emilio, nic dodac nic ująć, też lubię ten cytat, choć nie świadczy on o ludziach zbyt dobrze.
    A Laurka jak zwykle cudownie roześmiana, to bardzo miły widok od początku tygodnia 🙂 Życzę udanej wyprawy i skorzystania z zasłużonego wypoczynku.

  77. Emilko trzymam kciuki za wyjazd i za operację.
    Pozdrawiam serdecznie i buziaki dla Laurki

  78. widać, że Laurka już ćwiczy plażowanie i leżenie na kocyku – fajnie, że się wybieracie na plażę – pewnie to będzie dla Laurki nowe, interesujące doświadczenie:) – piasek, woda – to co „tygryski” lubią najbardziej!
    ja cały czas też myślę o tej czekającej Was operacji…. a co do tej lekarki to brak słów – i pewnie tradycyjnie, jak to u nas jest zazwyczaj nie da się personalnie pociągnąć jej do odpowiedzialności….. szkoda słów rzeczywiście;
    życzę Wam Kochane miłego tygodnia, udanej wycieczki i plażowania:)
    całuję wirtualnie najpiękniejszą małą Królewnę:)

  79. Pani Emilio, czy mogłaby Pani napisać coś więcej o przewidywanych etapach rehabilitacji Laury po sierpniowej operacji? tak jak wszyscy na tym forum – przyjmuję tylko jedną opcję: ze operacja się powiedzie w 100%, ale co dalej? czy tylko potrzebny będzie czas aby jelito cienkie przyzwyczaiło się do nowej funkcji, czy też jeszcze inne zabiegi? I ile czasu musi minąć po operacji, żeby być pewnym, że wszystko się udało?
    Serdecznie pozdrawiam, trzymam mocno kciuki za Laurę i z całego serca Wam kibicuję!

  80. Nasza Polska służba zdrowia!

  81. Trzymam za was kciuki 🙂 Będzie stresująco ale na pewno dacie radę 🙂 Sciskam serdecznie

  82. Życzymy udanych wakacji dla Ciebie Emilko i dla Laurki:)o pomyślny przebieg operacji i zdrowie dla Laurki prosiłam na Jasnej Górze więc nie ma opcji – musi się udać:)a w kwesti lekarki, no cóż dobrze napisał uczony iż ludzka głupota jest bezkresna….niestety…
    Słoneczka życzymy!!!!

  83. Laurka, ale Ty jesteś słodki pulpecik!!! Wycałowałabym te twoje fałdeczki. Pozdrawiam Was serdecznie.

  84. Laurka jest cudna i jak urosła!!Emilko nie przejmuj się że na razie nie mówi „mama” moja córka Emilka przez kilka miesięcy mówiła bo mnie „baba” najważniejsze,ze Laurka po raz kolejny pokazała,ze jak nie możliwe tzn.że trzeba:)
    Co do tej lekarki i badań…nie skomentuje bo żadne ładne słowo mi przez usta nie przejdzie;/
    Ściskam Was ciepluchnie i udanej wycieczi życzę i pogody słonecznej;)

  85. Emilko ale czy to znaczy ,że wystarczy dopełnić formalności i badania zostaną przeprowadzone czy musisz zaczynać od początku tzn. pobieranie materiału i kompletowanie dokumentów do wysłania?
    Na temat naszej służby zdrowia również nie będę się rozpisywać bo nie napiszę nic miłego aczkolwiek nie będę wkładać wszystkich do jednego worka bo i zdarzają się wyjątki takie pozytywne.
    Co do usłyszenia tego upragnionego słowa to od mojego dziecka usłyszałam je ok 2 mies temu a w tej chwili mamy już roczek i 6 mies. także ta piękna chwila przed Tobą i w swoim czasie 🙂
    Laurka jak zawsze śliczna ,pozdrawiamy Was.

    • Na szczęście wystarczy jedynie wypełnić odpowiednie dokumenty, a materiału genetycznego już nie trzeba drugi raz pobierać. No ale mimo wszystko i tak trzeba będzie długo czekać na wynik.

  86. Jak dobrze czytać o normalności u Was dziewczyny! o zwykłych dziecięcych wydarzeniach jak pierwsze słowa i wycieczki.Życze Wan i sobie zeby teraz każdy dzień był normalny i nióśł za soba tylko dobre wiadomość. Udanej wycieczki i duuuuuzo słoneczka..nie przesadz z opalaniem;p

  87. Laurko jesteś prześliczna!

    „…kiedy śmieje się dziecko,śmieje się cały świat…”

  88. Laura jest po prostu przefajna!!!

  89. Nie mam słów …to ie lekarz a wybryk natury….

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/