Rozpacz, ból i łzy

Autor: Emilia, mama Laury Data: wrzesień 3, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 125

Nic tak nie rani matczynego serca, jak patrzenie na cierpienie własnego dziecka i świadomość, że w żaden sposób nie można mu pomóc… Nienawidzę bezsilności, nie cierpię być poza strefą wpływów złośliwego losu, kiedy to opatrzność rozdaje wszystkie karty, a ja jedynie mogę na to patrzeć przez szklaną szybę… Gdybym tylko mogła coś zrobić, gdybym potrafiła w jakikolwiek sposób ulżyć córeczce w cierpieniu – ale nic nie mogę, nie potrafię i zupełnie nie wiem jak…

Skóra na pośladkach Laury wygląda jak żywa rana. Jest cała strasznie czerwona i ciągle sączy się z niej krew. Mimo, że cały czas stoję nad nią z pampersem i dbam o jej czystość najlepiej jak się da, to z dnia na dzień jest tylko coraz gorzej…. Przed operacją lekarze ostrzegali, że tuż po zabiegu Laurka będzie miała takie bolesne problemy, jednak ja pojęłam ich słowa dopiero, gdy na własne oczy zobaczyłam cierpienie córeczki. Po powrocie ze szpitala Laura zmieniła swoje zachowanie o 180 stopni – z wesołej roześmianej dziewczynki przeobraziła się w histeryczne i wiecznie płaczące dziecko. W żaden sposób nie można było jej uspokoić, gdyż płakała z bólu, straszliwego bólu przeszywającego jej maleńkie ciałko… Szwy na jelitach, w odbycie i w trzech miejscach na brzuchu powodowały, że każde oddanie stolca wiązało się z niewyobrażalnym cierpieniem. Laura płakała, wiła się jak wąż, prężyła się i wpadała w bólowe konwulsje, a ponieważ oddawała stolce często (nawet 20 razy na dobę), to ból odczuwała właściwie non stop… Od czasu do czasu spoglądała na mnie i przestawała płakać, ale niestety jedynie na krótką chwilę – po paru minutach od nowa zaczynała się rozpacz i wielka męka dziecka.

Laura nie posiada jelita grubego, a jedynie jelito cienkie, które wydziela enzymy trawienne. Z tego powodu przy wydalaniu, na zewnątrz przedostają się kwasy trawienne silnie podrażniając skórę wokół odbytu. Są to substancje tak bardzo żrące, że w kilka godzin powodują powstanie w okolicy krocza rozległych oparzeń. Skóra wygląda jak po włożeniu do wrzątku, a gdzieniegdzie sączy się z niej krew…

Wspólnie z Natalią (opiekunką) robiłyśmy, co w naszej mocy, aby ulżyć córeczce. Stałyśmy nad nią z pampersem i zmieniałyśmy pieluszkę natychmiast po wypróżnieniu po to, aby nie doszło do odparzenia skóry. Niestety, mimo naszej opieki, z godziny na godzinę skóra Laurki robiła się coraz bardziej czerwona, a my coraz mocniej przerażone… Dziecko wiło się jak w ukropie, wyrywało i wpadało w konwulsje przy każdym oddawaniu stolca oraz przy każdej zmianie pieluszki… I nie pomagały żadne ogólnodostępne metody i specyfiki – żadne okłady z siemienia czy mąki ziemniaczanej, żadne maści typu Linomag, Tormentiol, Sudokrem czy Bepanten, ani specyfiki robione na zamówienie w szpitalach i aptekach… Nie pomagało po prostu nic – wręcz przeciwnie, miałam wrażenie, że stosowanie popularnych specyfików jeszcze dodatkowo pogarsza sprawę. A dziecko cierpiało katusze i nic nie można było z tym zrobić… Żywa rana na pupie nie chciała się zabliźnić, a Laura po prostu wyła z rozpaczy… W pewnym momencie przestałam w ogóle zakładać jej pampersy, a zamiast tego położyłam ją z gołą pupą na prześcieradle i wietrzyłam skórę. Niestety, te zabiegi również  nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Wreszcie trafiłam na plastry, maści i spraye z zawartością srebra, które jako jedyne okazały się skuteczne w walce z rozległym odparzeniem skóry. Cieszyłam się ogromnie, że w końcu znalazłam specyfik, który może pomóc uwolnić moje dziecko od przeszywającego bólu! Srebrne kosmetyki działały wspaniale, ale niestety, bardzo krótko… Po kilku dniach skóra Laury uodporniła się na ich działanie i znów doszło do rozległego odparzenia. Tak więc kosmetyki ze srebrem zostały odstawione na kilka dni, a ja w tym czasie zaczęłam smarować skórę balsamem Szostakowskiego. Teraz modlę się o efekty, o to, aby balsam choć odrobinę podziałał, a jednocześnie czekam na dostawę z USA maści o nazwie Ilex, która podobno potrafi zdziałać cuda na poparzonej skórze. Kiedy patrzę na czerwoną, podbarwioną krwią ranę na pupie córeczki, to chce mi się płakać… Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak bardzo musi teraz cierpieć moje ukochane dziecko, bo to jest ponad możliwości mojej wyobraźni… A jakby tego było mało, Laura złapała jakąś wirusową infekcję, więc kaszle, gorączkuje i wymaga przyjmowania określonych leków. Chciałabym móc wziąć na siebie cały jej ból i sprawić, by już nigdy więcej go nie czuła. Bardzo żałuję, że nie jest to możliwe…

Operacja odtworzenia przewodu pokarmowego udała się wspaniale, bez jakichkolwiek powikłań, a zrobione po operacji USG brzucha potwierdziło, iż tkanki na ciele Laury wspaniale się regenerują. Wczoraj zdjęto córeczce ostatnie szwy, spod których ukazała się dobrze zagojona blizna. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie ta straszliwa paląca rana na jej pośladkach… Tak bardzo chciałabym jej pomóc…

Jestem pełna nadziei, że problem odparzeń skóry prędzej czy później odejdzie do lamusa, czyli w to samo miejsce, w które niedawno odszedł znienawidzony worek stomijny. Wierzę w to gorąco i szukam sposobu, aby osiągnąć obrany przez siebie cel. A tym celem jest, aby moja mała dziewczynka już nigdy nie czuła bólu, strachu i cierpienia…


Charytatywny festyn rodzinny „Dla Laury”. Wrocław, Park Południowy, 18 września 2011 godz. 14:00

komentarzy 125

  1. U nas na odparzenia sprawdził się wodny roztwór fioletu gencjanowego.

    • Ja też stosuję roztwór gencjany na wodzie. Robię to głównie po to, aby zapobiec zainfekowaniu rany grzybami i drożdżakami. Pozdrawiam.

  2. Emilko, jedno pytanie się powtarza i ja też ciągle o tym myślę-czy te żrące stolce miną? bo skoro Laurka nie ma jelita grubego i stąd te żrące kwasy, to czy to kiedyś się unormuje? podobnie z kontrolowaniem oddawania stolca-kiedy Laurka ma szanse nauczyć się tego?

  3. A gdyby przykleić na pupę takie duże plastry opatrunkowe, może to ochroni ją od bezpośredniego działania kupy? Trzymajcie sie dziewczyny!!!

  4. Emilio boze serce mi sie kraja jak slysze jak Laurka cierpi popytam lekarzy o dobry preparat na odparzenia i dam ci znac .Sprobuje ci cos zalatwic .Jak dlugo te kwasy beda wydalane ? Ucaluj skarbeczka odemnie,modle sie za was kochane codziennie.
    PS.Dowiem sie tez o tym Ilexie 😉

  5. Pani Emilio, poszperałam w necie i znalazłam informację o kremie hydrofobowym chroniącym skórę przed działaniem kwasów – SECOSAN AC. Zgodnie z ulotką może być stosowany na uszkodzoną skórę, jest on jednak sprzedawany jako środek BHP, więc nie jestem pewna czy będzie odpowiedni dla małego dziecka. Może lekarz który opiekuje się Laurką mógłby zapoznać się ze składem i ocenić? Środek ten jest mieszaniną wielkocząsteczkowych substancji pochodzenia naturalnego, tj. kwasu stearynowego, wosku białego, parafiny oraz niewielkiej ilości tlenku cynku i substancji pomocniczych (http://zemax.pl/Krem_ochronny_zabezpieczajacy_przed_woda_SECOSAN_AC_50_ml-933.html). Pozdrawiam i jestem przy malutkiej Laurce myślami i sercem.

    • chciałabym tylko dodać, że warto zapytac o to kompetentnego farmaceutę- o ten preparat i skład. Pani Emilio czy Leura kiedyś przestanie oddawać taie kwaśne stolce? pozdrawiam

  6. Pani Emilko czytam komentarze, pada tu wiele propozycji co do leków na odprzenia..
    Mam pewne doświadczenia w tym względzie, Mój syn (dziś 28 letni) chorowłał na atopowe zapalenie skóry. Ne pomagały żadne maści, nawet sterydowe.
    Zastosowaiśmy maść robioną z naturalnych składników. Zadziałało Maść przynosi ogromną ulgę. Proszę spróbować. Podaję przepis.
    W równych proporcjach:żywica, wosk pszczeli, oliwa z oliwek. Wszystkie składniki podgrzać tak by się rozpuściły i przelać do pudełeczka po kremie.
    Po zastygnięciu maść jest twarda. Trzeba ją rozpuścić w palcach- pod wpływe ciepła robi się miękka. O tej porze roku może być problem z dostaniem z dostaniem żywicy. Mam odrobinę tej maści w domu. Mogę wysłać na Pani adres. Podaję swój nr. telefonu: 664 763 845.
    Pozdrawiam gorąco
    Elżbieta (…….)

  7. Po przetrząśnięciu całego mieszkania znalazłam jeden wspomiany plaster który z chęcią Laurce oddam!

  8. Bidulka mała. No jeszcze trochę i się to skończy. A co mówią lekarze? Można coś na to poradzić? Kiedy powinno się unormować? Kurcze żeby był jakiś sposób, żeby te kupki nie dotykały skóry? Nocniczek to niezły pomysł, ale nie jest tak łatwo nauczyć dziecko siedzenia na nocniczku, zwłaszcza dziecko w takim stanie, gdzie nie w głowie mu nauka nocnika. Poza tym 20 kupek dziennie oznacza, że musiałaby na nim ciągle siedzieć.
    Może zostawiać ją z gołą pupą bez pieluchy i tyle? I jak tylko robi kupkę, to chronić skórę, nie dopuszczać, żeby się ubrudziła na pośladkach? Trudno, że wszystko będzie brudne, to mało ważne w tym momencie.

  9. http://lu-lek.pl/produkt/0132673357.html to opis plastrów o których pisałam

  10. czytam Waszego bloga od bardzo dawna jednak dopiero teraz postanowiłam napisać….
    Może na pupcie Laurki pomoże batigras? Są to plastry na rany, a zawarta w nich maść działa naprawdę bardzo kojąco i natychmiastowo… wiem, że ciężko jest załatwić to cudo ale w razie co Pani Emilko służę pomocą bo mam do nich dojście… strasznie się martwię samopoczuciem Laurki i w nocy nie mogłam spać zastanawiając się jak małej pomóc. Jesteśmy całym sercem z Wami

  11. Maść z balsamu peruwiańskiego z olejem rycynowym i morfiną (stosowana również przy nowotworowych owrzodzeniach skóry) Receptura: http://www.aptekarzpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=398&Itemid=85

  12. Nie wiem, czy ktos juz tu to proponowal, ale ja zastosowalabym Octenisept w sprayu- dziala odkazajaco, gojaco. Jest bardzo wydajny.

    http://www.strefalekow.pl/product/details/sprzet-medyczny/octenisept-spray-50-ml-lek-stosowany-w-profilaktyce-i-leczeniu-ran-blon-sluzowych-i-skory.html

    Sama stosowalam po porodzie, kiedy popekalo mi krocze i niestety mocno zaczelo sie slimaczyc- Octenisept zadzialal bardzo skutecznie. Nie boli w ogole przy stosowaniu, przynosi przyjemna ulge, mozna stosowac czesto, a rany, nawet te slimaczace sie, szybko zaczynaja sie wygajac. Mam dwojke malych dzieciaczkow i octenisept zawsze mam pod reka. Octenisteptem pryskalam tez kikut pepka moich dzieciaczkow, kiedy byly noworodkami. Pozdrawiam Was goraco i mocno zaciskam kciuki za poprawe stanu pupci u Laurki!

  13. Emilio nie wiem czy ktoś to już pisał w komentarzach, ale może warto byłoby spróbować innego rodzaju pieluch niż te, które używacie??? Nasza córeczka miała bardzo silne odparzenia, rany po oryginalnych pampersach, tych z rossmanna, biedronki, itp. Trafiliśmy na szwedzkie pieluchy Libero, które można kupić na allegro lub w Auchan Rumia i Gdańsk (w Rumi może nie być rozmiaru „4” , bo ostatnio nie było dostawy). Poczytaj na internecie, że te Libero są genialne:) Jeśli chcesz możemy przesłać ci na próbę trochę tych pieluch, żebyś zobaczyła czy jest poprawa. Koszt to ok.38zł za 64szt.

    Zdrówka dla Laury:) małej, dzielnej księżniczki:)

    • Tu nie o pieluchy chodzi. Laurka dostała pieluszki pampers niemieckie. Ona robi kupke 20 razy dziennie z kwasami żołdkowymi. Miałas kiedys grype żołądkową??? To wiesz jak dorosłego pupa boli i chodzi bez pieluchy a sie odparza. Tu pieluchy nie maja nic do rzeczy.

      • Wiem jak jest przy takiej grypie… bo moja córeczka miała częste problemy z jelitami. Nie miała aż tak uporczywej biegunki, jak teraz Laurka, ale też się pupka odparzała …. mocno:( u nas pieluchy akurat miały spory wpływ. Dlatego mój wcześniejszy post.

  14. aha zapomniałam, czy jest szansa na tego typu festyn w Trójmieście ???
    Bardzo chętnie bym się wybrała i obowiązkowo ściągnęła całą rodzinę, przyjaciół i znajomych 🙂

  15. O rany tak strasznie mi przykro, Emilka, Twoja dziewczynka już tyle przetrwała, więc i tym razem da sobie radę ! Jesteś mistrzem w dostrzeganiu pozytywów i chodź nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak bym się czuła widząc tak cierpiącego synka to postaraj się jeszcze ten jeden raz pomyśleć, że tak naprawdę NAJWAŻNIEJSZE SIĘ UDAŁO !
    bardzo ciężka operacja poszła jak z płatka, a przecież mogło się tak wiele złego wydarzyć…

    Pomyśl proszę, że i te trudne dni w końcu się skończą i już tak niewiele was dzieli do osiągnięcia zasłużonego SZCZĘŚCIA I SPOKOJU ! czego z całego serca życzy Wam cała moja rodzina 🙂

    Ściskam i całuję Was mocno !

  16. Emilio! myślę, że wypróżnianie się na nocniczku by pomogło. Jak Laura zaczyna się prężyć posadź ją zaraz na nocniczek, szybko nauczy się bo to mądre dziecko. Mam też pytanie, czy można by Laurce podawać coś do jedzenia co obniżyłoby kwasowość stolców? Może warto zapytać jakiegoś lekarza, np.dietetyka? Nie wiem, na ile to realne ale to taki mój pomysł by ulżyć Laurce w cierpieniu.

  17. proszę spróbować mleczka pszczelego

  18. Jako mama 3 latka strasznie przezywam kazdy Twoj wpis Emilio. Te radosne opisy szczesliwych chwil daja mi wiare, sile i cierpliwosc, ktorej czasem przeicez brak. A Te smutne wiadomosci o bolu i cierpieniu Twojej corci kieruja moje mysli w odpowiednim kierunku – wstyd mi, ze czasem narzekam…

  19. Emi, moze jednak warto spróbować z tym Cavilonem? To działa na podobnej zasadzie do Ilexu, może szkoda czekać na maść z USA?

  20. maść której składniki dałam Pani wczoraj była robiona w szpitalu na poparzenia więc może warto spróbować. Powodzenia dziwczynki :-)))

  21. Emilio… nie czytamłam rad jakie tu dostawałaś… być może ktoś już sugerował, żeby odstawić wszystkie kosmetyki i chemie (żadnych chusteczek do przemywania pupy) bo to może własnie pogarsza stan skóry..i myć tylko letnią wodą (ew. z niewielkim dodatkiem naparu z ziół działających odkażająco…) ew. można by rozważyć preparaty do natłuszczania z serii oilatum stosowane u dzieci alergicznych… i nie osuszać przez wycieranie… tylko za pomocą powietrza delikatnie suszarką do włosów, no i jeszcze jest lampa chyba Bioptron, której światło wykorzystuje się do leczenia trudnogojących się ran podobno z dość dobrym skiutkiem. Ja bym wyrzuciła pampersy i zakupiła odp. ilość pieluszek flanelowych na ten czas dopuki pupa Małej nie dojdzie do siebie. Trzymaj.

    • pieluszek flanelowych??? KAŻDA pieluszka z materiału nawet najbardziej mięciutka ma splot włókien, który jest dla skóry bardziej szorstki, niż powłoka pampersa – Laurka i tak cierpi, po co jej bólu dokładać? Po drugie, flanela chłonie gorzej, a po trzecie zakłada się ją o wiele dłużej, a w obecnym stanie Laurki liczą się błyskawiczne reakcje.

    • Pieluszki flanelowe podczas gdy Laura robi tyle kupek dziennie??kiedy nawet lezenie bez pieluchy i wietrzenie pupy nie pomaga??w jaki niby sposob mialyby pomoc?przeciez Emilia nie zostawia pampersow na laurze kiedy ta sie wyprozni tylko natychmiast je zmienia.problem lezy gdzie indziej

    • I te pieluchy flanelowe prać i wyrzucać od razu???? Przy 15-20 kupkach dziennie to chyba Emi nic by nie robiła tylko prała i prała…

      • Wszystkie pieluchy jednorazowe to jest tworzywo sztuczne z całą masą chemii… ja u swojego dziecka do ukończenia 3 miesiąca używałam pieluszek tetrowych ponieważ Mała miała alergie i na wszystkie pieluszki jakie udało nam się kupić miała uczulenie.. piekącą wysypkę na pupie.
        I przeżyłam też dośc poważną biegunkę na tych tetrowych pieluszkach i prałam, prałam bo nie miałam wyjścia… wiem, że pieluchy jednorazowe to wielka wygoda…ale dobro dziecka jest ważniejsze i czasem trzeba dokonać wyboru… Oczywiście, że nocnik jest lepszym wyjściem.. ale nie każde dziecko się do niego przekonuje…a noszenie dziecka bez pieluszki przy takiej czestotliwości wypróznień jest bardzo ryzykowne…Każdy kto tu zamieszcza jakiś pomysł, radę, rozwiązanie na bazie własnych doświadczeń… robi ta na ogół w dobrej wierze…żeby Emilii podsunąć jakiś pomysł, sposób…wiadomo, że wiele z tych rad się nie przyda z prostej przyczyny… bo jak sądzę nikt tu z obecnych nie jest w takiej samej sytuacji jak Emilia i Laura. Dlatego bulwersowanie się pod czyimś wpisem jest trochę nie na miejscu… No cóż u nas każdy „mądry”… a kolejny jeszcze „mądrzejszy”…
        Ktoś to wspomniał o zastosowaniu środka o charakterze zasadowym aby zneutralizowac kwaśny odczyn na pupie… przeprowadzanie reakcji zobojętniania na pupie dziecka w takiej sytuacji nie jest bezpieczne… musiałby to być środek o bardzo łagodnym zasadowym charakterze…a takim jest teoretycznie mydło… zwłaszcza szare…
        ja mam jednak złe doświadczenia ze stosowania mydła szarego… ponieważ działa bardzo wysuszająco a to przy już podrażnionej skórze pogarsza sytuacje…Wiem, stosowały to z powodzeniem nasze babki…ale one nie miały wyboru..

  22. Emilio wiem ze wyprobowalas juz tysiace specyfikow..i juz sama nie wiem co mogloby pomoc..
    napisalam ostatnio do znajomej ktora pracuje w domu opieki i polecila mi preparat fito krem niebieski ,wklejam ci link do niego http://colonpack.pl/sklep/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage_images.tpl&product_id=32&category_id=42&option=com_virtuemart&Itemid=68&lang=pl&gclid=CNXJ5Jrng6sCFcq-zAod21h81w&vmcchk=1&Itemid=68 poczytaj sobie..Wkazdym razie moze byc stosowany udzieci i podobno jest naprawde dobry..ale „podobno”mialy pomoc tez inne cudowne specyfiki wiec zrobisz jak uzansz za stosowne…W kazdym razie znajoma mowie ze widziala naprawde ciezkie odparzenia ktore u starszych ososb tym bardziej trudno sie goja ktorych poprawa po zastosowaniu kremu byla kolosalna…poczytaj sobie sama i ocen czy warto zainwestowac..buziaki

  23. Czytałam dzisiaj w mama i dziecko ze kompiel w samej wodzie i garsc maczki ziemniaczanej ukoi ból na silne rany na pupce maluszka…

    • litości!! przeciez Emila pisala ze próbowała mąki ziemniaczanej i całej masy innych specyfików. Ludzie, to dziecko ma żywą ranę, jakiej specjaliści z „mamy i dziecka” pewnie nigdy na oczy nie widzieli… najcięższa choroba o jakiej możesz tam poczytac to katar i gorączka.

      Emilio, trzymam kciuki, może faktycznie naświetlania?

  24. Laurko,bądź dzielna i wytrzymaj!
    I ty także,Emilio.
    Na pewno znajdzie się coś,
    co wam pomoże przy odparzeniach.
    Wierzę w to i trzymam kciuki!

    Szkoda,że mieszkam daleko i na festyn nie mogę się wybrć 🙁
    Ale plakat jest zajefajny 😀

  25. Mysle nieustannie o Tobie Laurko i zaciskam mocno kciuki, zebys jak najszybciej przeszla przez to cierpienie, i zeby juz wkrotce na Twoja buzke wrocil usmiech.
    A Tobie Emilko przesylam wirtualnie moc pozytywnej energii i duzo, duzo sily!

  26. Może to już gdzieś padło ale jak długo będą takie kwaśne kupy?

    • Jeśli dobrze zrozumiałam Panią Emilię w jednej z notek, to takie kupy będą zawsze z powodu braku jelita grubego, tylko że z wiekiem Laura będzie załatwiać się coraz rzadziej i w sposób kontrolowany, więc ryzyko odparzeń się zmniejszy. Ale wolałabym, żeby mama Laury sama to potwierdziła. 😉

  27. Emilio, a czy próbowałaś dowiedzieć się o jakieś specjalne opatrunki,stosowane np. u osób z poparzeniami skóry? Może takie coś by Laurce pomogło? Niby to nie to samo, miejsce też dość specyficzne, ale kto wie? Spróbuj poradzić się może lekarza jakiegoś w kwestii takich preparatów… (Aquacel też jest ze srebrem… Biobrane; nic więcej mi do głowy nie przychodzi).

  28. PAni Emilio, niedawno poznałam historię Pani córeczki. Historię pełną bólu i cierpienia ale przepełnioną również wielką miłością. Wola życia Pani córeczki jest ogromna a Pani jest poprostu bohaterką. I to dzięki Pani Laurka jest taką silną dziewczynką, która zaskakuje wszystkich wokół. Współczuję tych starsznych odparzeń na maleńkiej pupci Laureczki. Strasznie musi cierpieć. Wielu z nas chciałoby zabrać od Laurki choć cząstkę tego bólu ale nie da się. Pozostaje nam czekać i modlić się, że będzie lepiej.
    Polecę Pani do wypróbowania produkty z miodem manuka. Proszę zapytać pediarę czy mogą być stosowane u maluszków bo jeśli tak to wydaje mi się, że mogą dużo pomóc, U mnie w rodzinie, starszej osobie pomagały bardziej niż te plastry ze srebrem. Podam Pani stronę gdzie zamawialiśmy te produkty z miodem http://kikgel.com.pl/
    Trzymam kciuki za Laurkę i za Panią bo obie jesteście niesamowite.

    • Pani Gosiu, u nas miód Manuka jeszcze pogorszył sprawę, więc nie możemy go stosować niestety…

  29. Czytam to co piszesz o Laurce i łzy same płyną po twarzy :((
    Emilko co sądzisz o tym pomysle który tu podsunęły czytelniczki abyś zabrała Laurkę do Centrum Leczenia Oparzeń? Tam na pewno mają środki niedostępne w użytku ambulatoryjnym jakieś specjalne lampy czy spraye czy cokolwiek- niech lekarze pomogą chyba oni mają większe możliwości pomocy maleńkiej?
    Jak długo jeszcze ta cała sytuacja ma potrwać lekarze podali jakiś przypuszczalny czas?Oby jak najszybciej się to zakończyło…
    Buziaki dla Was dziewczyny :*

  30. Emilko dla was Ps 126
    Jesteśmy z wami.

  31. Emilko tak sobie pomyślałam ,żebyś poszła do prof. Jaśkiewicza z Gdańska , on był ordynatorem oparzeń i chirurgii plastycznej w szpitalu AM a teraz chyba jest ordynatorem onkologii. W każdym bądź razie na pewno zna problem odparzeń i poparzeń – jest przy tym taki ” światowy” więc może zna jakiś cudowny specyfik , który mozna sprowadzić a nasza w tym głowa żebyś miała na to pieniążki. Druga sprawa to zapytasz się od razu o blizny Laurki i co z tym robić teraz tzn . czym smarować.Do Siemianowic jest troszkę daleko ( cóż jak będzie trzeba to pojedziecie) ale może najpierw warto do iego zajrzeć.Przyjmuje prywatnie w swissmedzie( poniedziałki lub wtorki) to jest nr do pani , która rejestruje 602 299 690. Jejku myślę o Laurce od wczoraj cały czas i tak bardzo chciałabym jej pomóc ,żeby nic już ją nie bolało!!! Emilko jeżeli podejmiesz decyzję o wizycie to ja prześlę ci 100 zł ( pewnie wizyta będzie droższa , ale już chociaż będzie coś)

  32. Emilko ,wszystkich rad ,nie czytam ,bo to jest bez sensu
    Strasznie współczuję Księżniczce i Tobie ,że musicie to przeżywać 🙁
    w przyszłym tygodniu spotkam się z naszym Przyjacielem ,Lekarzem z dużej L ,
    jeśli coś mądrego będzie mógł poradzić ,to napiszę ,
    Trzymajcie się Kochane obie ,pozdrawiam serdecznie

  33. Współczuję Wam… Nie wiem, co napisać. Walczcie… Myślami i modlitwą z Wami. Laurko, kochanie, wytrzymaj jeszcze trochę, maleńka…

  34. no i kurczę! też się zaczęłam zastanawiać.
    Moim zdaniem wszelkie maści mają za zadanie goić, ale jeśli Mała ciągle wydala te kwaśne kupy, to trzeba dupkę zabezpieczyć. Ale nie wiem jak. Padły tu propozycje plastrów, jakiejś warstwy ochronnej… były też pytania bez odpowiedzi- jak długo będzie się taki stan utrzymywał? bez racji lekarze nie pozbywaliby się stomii. Też bym chciala pomóc, ale nie mogę 🙁
    Czekam, aż Laura walnie bez bólu klocka do nocnika, mam nadzieję, że już niedługo 🙂

    Matka- trzymaj się, będzie OK

  35. Mam łzy w oczach 🙁 Biedna Laurka… Nie wiem, może spróbuj też zwykłym Pantenolem na poparzenia psikać.. Mój Artuś nie miał nigdy odparzeń więc nie wiem co doradzić 🙁 Może dermatolog dziecięcy albo chociaż pediatra coś by wykombinował.. Ale na pewno już byłaś.. Trzymam za Was kciuki i całym sercem jestem z Wami..

  36. Biedactwo :'(
    Emilko ja wiem że próbowałaś juz wszystkiego ale poecam Ci(sprawdzona u moich dzieci podczas biegunki)emulsja do kapieli na bazie parafiny OILATUM(po kazdej kupie letnia wodą podmywałam małą ilością nierozcieńczonej emulsji,potem delikatnie spłukiwałam wodą i osuszałam skórę)
    Po podmyciu smarowałam maścią OLILATUM SOFT-obie rzeczy do kupienia w aptece.
    Moge je naprawdę z czystym sercem polecić-i córka i syn też mieli”ogryzione”pośladki do krwi a podsuszyło sie to i po kilku dniach śladu nie było.

    Wiem że Laurka da radę-już 3/4 drogi za Wami Kochana Emi :*
    Ściskam Was Dziewczyny :*:*
    Teraz już tylko Z GÓRKI!

  37. Bioptron! widziałam na własne oczy jak leczył odparzenia, dość poważne.

    • my mamy bioptrona- nie wiem czy to pomaga ale można spróbować, nie? Jak coś to pisz to pożyczymy 🙂

  38. Mam 18 miesięczna córkę. Od 10 miesięcy robi kupę do nocnika, od miesiąca zgłasza się również gdy chce siusiu. Może warto byłoby spróbować? Wiem, ze Laurka nie może kontrolować odruchu wydalania, ale skoro ja to boli to na pewno widać, ze kupka jest w drodze. Może gdyby choć cześć udało się ” złapać” do nocnika uniknela by części bólu?
    Serdecznie pozdrawiam i myśle o was, A

    • Też pomyślałam o nocniku, kontakt z kupką byłby niewielki. Ale niepokoi mnie wijąca się z bólu Laurka, mogłaby sobie chyba zrobić krzywdę, więc to chyba nie najlepszy pomysł. Trudno coś doradzić skoro lekarze są bezsilni

    • Moim zdaniem może by to było fajne.są takie fajne nocniki w zwierzątka czy jakiekolwiek.Może by to Laure zainteresowało?Może jakiś grający nocniczek?czy to nie wchodzi w grę??

    • też myślałam o takim rozwiązaniu dla Was… Nie wiem tylko, czy po operacji Laura jest już w stanie usiąść na nocniku i czy da radę na nim usiedzieć, jeśli wije się przy tym okropnym bólu 🙁

    • Ale Emilia pisała, że przebiera Laurę natychmiast, więc to chyba tak samo jak z nocnikiem. Podejrzewam, że ta kupa jest tak bardzo żrąca, że wsytarczy, że tylko „przeleci” i już jest podrażnienie.

      • No właśnie ale może jak jakiś fajny nocniczek by zaczął grać,do tego jakieś obrazki na nim i może Laura byłaby tym zaciekawiona i choć na chwile zapomniała by o bólu.

        • KOCHANE PANIE NOCNIK ZOSTAWCIE NA POZNIEJ.MOJA STARSZA ZDROWA CORKA ZACZELA GO UZYWAC REGULARNIE W 10 MIESIACU,NATOMIAST DRUGA CORECZKA JEST PO TAKIEJ OPERACJI MA 18 MIESIECY I JESZCZE NIE JEST GOTOWA,OWSZEM ZA RADA MOJEJ MAMY ROWNIEZ PROBOWALAM SADZAC JA NA NOCNIK,ALE SKONCZYLO SIE TO PLACZEM I KRWIA W NOCNIKU,POZATYM DZIECI PO TAKIEJ OPERACJI JESLI JUZ NIE ROBIA KUPKI TAK CZESTO TO BARDZO DLUGO POPUSZCZAJA RAZEM Z ,,PURTANIEM”A TO TEZ NIESTETY POWODUJE ODPARZENIA I RANKI WOKOL ODBYTU.TUTAJ JEST POTRZEBNY CZAS I CIERPLIWOSC ORAZ MECHANICZNA OCHRONA OKOLIC ODBYTU I EMILIA NAPEWNO NIE JEST W STANIE OKRESLIC JAK DLUGO TO POTRWA,ALE NIE JEST TO NAPEWNO MIESIAC CZY DWA A ZNACZNIE DLUZEJ…KIEDY JA ZAPYTALAM ILE TAKIE COS MOZE TRWAC PANI DOKTOR POWIEDZIALA SEVERAL MONTHS(KILKA MIESIECY)OBECNIE MINELO JUZ 9 MIESIECY A MY NADAL MAMY KLOPOTY Z PUPA ALE ZDARZAJA SIE ONE CORAZ RZADZIEJ A MIESIECZNIE ZUZYWAMY OK.180 PAMPERKOW…

        • Oby się nie zniechęciła do nocnika przez ból…

  39. Pani Emilio ja mam skład pewnej maści na poparzenia moje dzieci od urodzenia miały smarowne tą maścią pupy i ani razu nie miały problemu z odparzeniami. Problem jest taki że jakiś czas temu został wycofany jeden ze składników tej maści ale może Pani by się udało w jakieś aptece taką maść zrobić. A skład jej to:
    Rp. Paraffini Lig.
    Siloli 350F
    Lanolini aa ad 100,0
    M..ung
    Jak dla nas ta maść to rewelacja tylko żeby w któreś aptece ją zrobili.

  40. Co więcej napisać… jestem z Wami i trzymam kciuki.
    Emilio, może dermatolog w szpitalu powinien obejrzeć skórę Laury.

  41. Kurcze Emilko ja co prawda nie znam żadnej maści na odparzenia, ale pamietam,że mój synek leżał na jedej sali z pewnym chłopcem, który miał ten sam problem co Laurka (tzn. był po takiej samej operacji). Miał ogromne odparzenia, tak jak pisałaś- pupa wygladała jak żywe mięso. U tego chlopca pomagało naświetlanie jakąś lampą (nie wiem co to za lampa) i maść szpitalna. Pielegniarki naświetlały pupkę raz dziennie a maść stosowaly przy każdym przewinieciu.

  42. Łączę się z Wami w bólu i modlę się,żeby Laurka jak najszybciej przestała już cierpieć. Emilka jak żadne maści nie pomagają to może homeopatia by pomogła-nie chciałabym się wymądrzać,ale mam z tym pozytywne doswiadczenia.

  43. Pani Emilio, a próbowała Pani naświetlać pupę Lurki lampą bioptron? Jej działanie jest rewelacyjne. Mama mojego męża wylała sobie na dłoń wrzący smalec – dzisiaj nie ma nawet blizny. Rewelacyjnie podziałała na rany odleżynowe mojego taty (widać było żywe kości), a po naświetlaniu skóra ładnie się wygoiła.

  44. MAM NADZIEJE ŻE LURA JAK NAJSZYBCIEJ WRÓCIĆ DO ZDROWIA .
    JESZCZE RAZ POLECAM STOSOWANIE NA RANĘ MLEKA MATKI KARMIĄCEJ .
    SKŁADNIK MLEKA KOBIETY W BŁYSKAWICZNY SPOSÓB KOJĄ I REGENERUJĄ CHORE TKANI . NAPRAWDĘ POLECAM
    MAM NADZIEJE ŻE POMOŻE COKOLWIEK , JEDNAK SPRÓBUJ POSZUKAJ MAM KARMIĄCEJ
    A DECYZJA O WYPRÓBOWANIU TEJ METODY NALEŻY DO CIEBIE

    • Nie wiem czy macie w domu koncentrator tlenu bo dobrze było by te odparzenia na pupce dmuchać czystym tlenem takim jaki mają w szpitalu.

    • Muszę przyznać rację ezokonstancji. Kilkanaście miesięcy temu urodziłam córeczkę i kiedy wróciłyśmy po porodzie ze szpitala, to córeczka miała na pupie odparzenia drugiego stopnia. Nie pomógł tormentiol, bepanthen i inne specyfiki. Miałam oczy jak pięć złoty, gdy lekarka kazała mi przy każdej zmianie pieluszki smarować pupę malutkiej własnym pokarmem, wietrzyć rzez chwilę a następnie zakładać pieluchę. Rany goiły się w oczach. Piszę ten komentarz także dlatego, aby inne czytelniczki nie oceniały zbyt pochopnie „dziwnych”, ich zdaniem, komentarzy. Laurko, pozdrawiam cię gorąco i trzymam za ciebie kciuki!

  45. Emilio, slyszalas o tym?
    MASC SW. ANNY. Tradycyjnie jej recepturę zna tylko jedna siostra. Maść stosuje się z powodzeniem na trudno gojące się rany. Zdarzają się również uzdrowienia z poważnych dolegliwości, które po ludzku sądząc, są nieuleczalne. Wtedy zadziałała nie tyle maść, ile sama św. Anna proszona o orędownictwo. Siostrom znany jest przypadek uzdrowienia z raka. Kobieta, która miała wielką wiarę we wstawiennictwo św. Anny, smarowała chore miejsce maścią. Podczas kontroli zdziwiony lekarz onkolog stwierdził, że guz zniknął. Kobieta przyjechała podziękować św. Annie za uzdrowienie.

  46. Może spróbować smarować też maścią nagietkową,na pewno nie zaszkodzi a bardzo wspomaga gojenie.Pozdrawiam.

  47. Serce pęka jak się czyta o tym okropnym cierpieniu…..
    Pani Emilio dziś ok 130 uczestników pielgrzymki Strzebielino – Swarzewo modliło się m.in
    o zdrowie Laury
    oby Matka Boża pomogła….

  48. Emilko, nie potrafię sobie nawet wyobraziś co przeżywacie. Mój Adaś (15 miesięcy) gdy ma lekko zaczerwienioną pupę to wije się i płacze… co więc musicie przeżywać Wy??!!! 🙁 ……
    Pozytywnymi myślami i modlitwą Was wspieram.

  49. Aż mi łzy napływają do oczu, ale…nie będziemy płakać – nie ma teraz na to czasu. Wiem Emilio że bardzo cierpisz widząc swoje maleństwo z raną na pupci ale wiem też, że to minie. Trzeba tylko czasu…Laura to silna dziewczynka, która wiele już przeszła i zawsze pokazywała nam wszystkim, że da sobie radę z każdą przeciwnością losu. Z odparzeniami też sobie poradzi 😉

    I tak mi się jeszcze teraz przypomniało – ciocia(pediatra) przepisywała nam kiedyś maść na otarcia, odparzenia, poparzenia na bazie silikonu. Nie wiem dokładnie jaki był skład ale może zapytaj swojej lekarki czy o czymś takim słyszała – była to maść robiona na zamówienie w aptece(jak tylko złapię kontakt z ciocią, to zapytam o skład i napiszę).

    Trzymajcie się dziewczyny :*

  50. Serce się kraje:( Bądź dzielna Lauruniu! Trzymajcie się dziewczyny.
    M.

  51. moja kochana !jak cierpisz mysle o tobie! modle sie o twoje zdrowie!moja kochana kruszynko bedzie dobrze zobaczysz! wielu ludzi prosi dla ciebie o zdrowko! jestes dla nich jak własne dziecko,kazdy chciałby cie przytulic pocieszyc. napewno bedziesz zdrowa mała ksiezniczko!!

  52. Ojej,nie przychodzi mi nic do głowy…Okropieństwo co przeżywa Laurunia!Oby te kolejne specyfiki Wam pomogły.Kobietki trzymajcie się!Pozdrawiam Was

  53. Tak Wam strasznie współczuję KOCHANE, i Laurce i Tobie, Emilko!Gdybym mogła wziełabym na siebie choć troche tego Waszego strasznego cierpienia…Ale także jestem bezsilna w tej kwestii…Jestem całym sercem z Wami!!!!Mam nadzieję, że to wkrótce minie! Tymczasem zaciśnij mocno zęby i trzymaj sie Mocno Emilko…Nic więcej nie możesz zrobić!!!Wkrótce wszystko bedzie dobrze!!!

  54. Kochane dziewczyny łącze się z Wami w bólu, bardzo mi was żal. Nie znam żadnych metod na tak poważne odparzenia. Jedyne co mogę zrobić to obejmuje Was moim sercem i modlitwą.Posyłam aniołków pocieszycieli. Rozumnie jak bardzo krwawi Emilio twoje matczyne serce, na pewno bez wahania przyjełabyś na siebie wszystkie cierpienia twojej małej kruszynki, ale możesz być tylko przy niej z twoim kochającym sercem i ulżyć w cierpeniu ile możesz.
    Moim zdaniem Laureńka powinna jak najszybciej być objęta fachową opieką lekarza d/s odparzeń są w Polsce takie specjalistyczne ośrodki,można kontakt nawiązać telefonicznie lub przez internet napewno nikt Wam nie odmówi pomocy.Bardzo się boje że, stosowanie różnych specyfików na własna rękę może jeszcze pogorszyć sytuacje.
    Emilio jesteś bardzo przbojową kobietą i napewno ruszysz ziemie i niebo, aby nawet z pod ziemi zdobędziesz maść, która pomoże twojej córeczce. Życzę ci siły i wytrwania, niech twoja wiara i nadzieja ciągle powtarza – WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.

  55. EMILIO NIE PODDAWAJ SIE!WIEM CO TO BEZSILNOSC I WIEM ZE PRZED OPERACJA ROZEZNANIE O ODPARZENIACH BYLO NIE DO POROWNANIA(JA TEZ NIE UMIALAM SOBIE WYOBRAZIC DOPOKI NIE ZOBACZYLAM)POWOD DLACZEGO TAK SIE DZIEJE JEST WBREW POZOROM PROZAICZNY(TU NIEMA REGULY KTORA CZESC JELITKA LAURKA MA USUNIETA)NASZE DZIEWCZYNKI WLASCIWIE OD URODZENIA NIE UZYWALY PUPY W TRADYCYJNY SPOSOB(STOMA)A POKARM SIE ZMIENIAL WRAZ Z DORASTANIEM NAJPIERW DELIKATNE MAMINE MLECZKO A POTEM JUZ ,,DOROSLE”JEDZONKO.NAGLE KONCZYMY PRZYGODE Z WORECZKIEM I SZOK…SKORA MA NAGLE KONTAKT Z MOCZEM I ,,DOROSLA”KUPKA.PRAWDA JEST TAKA ZE ZLOTEGO SRODKA NIEMA,MOZNA ULZYC ALE NA KROTKO(I PRAWDA JAST ZE SKORA UODPARNIA SIE NA SPECYFIKI I TRZEBA JE STOSOWAC ZAMIENNIE)KIEDY LAURKA PRZESTANIE PLAKAC PRZY ROBIENIU KUPKI Z POWODU OPERACJI,TO JESZCZE POZOSTANA ODPARZENIA ALE Z BIEGIEM CZASU BEDZIE WIECEJ DNI BEZ ODPARZEN.
    PISZESZ EMILIO ZE SPRAYE I PLASTRY POMAGALY ALE ZE SREBREM ALE NIEWIEM CZY CAVILON I JELONET POMAGAL?MOZESZ SMIALO STOSOWAC NA KRWAWIACE RANKI.I KONIECZNIE DUZO NA TO PRAFINY.
    JESZCZE DLA TYCH KTORZY PISZA O WIETRZENIU PUPY.OWSZEM JEST TO SPOSOB ALE DZIECKO W TYM WIEKU JEST BARDZO RUCHLIWE I NIECIERPLIWE A PUSZCZENIE SKRABA PEZ PAMPERA WIAZE SIE W PRZYPADKU TEJ DOLEGLIWOSCI Z CHODZENIEM ZA DZIECKIEM Z MOPEM I CZYMS DO UMYCIA PUPY(CO OBNIZA HIGIENE WOKOL DZIECKA A MALA MA PRZECIEZ JESZCZE BROWIAKA)WIEC KOLO SIE ZAMYKA.OKAZYJNIE JESLI DZIECKOWYKAZUJE CIERPLIWOSC TAK.
    DZIEWCZYNY DACIE RADE BROVIAKA NIE BEDZIE ONDYNA BEDZIE ZAATAKOWANA PRZEZ WAS A ODPARZENIA BEDA WAS JESZCZE NAWIEDZAC ALE GLOWA DO GORY NIC NIE JEST WIECZNE TYLKO DUSZA I O NIA TEZ TRZEBA DBAC…CALUSY I DZIEKI ZA POSTA…DAJCIE ZNAC CO DO CAVILONU,
    ZNOWU PYTAM ALE DLATEGO BO CHCIALAM WIEDZIEC CZY LECZENIE SIE PODOBNIE ODBYWA.CZY PYTALAS EMILIO O TEN,, PATYCZEK” HEGAR?
    JESZCZE RAZ SCISKAMY…

    • Nasza zaufana lekarka najpierw kazała nam podleczyć pupę balsamem Szostakowskiegio, a dopiero później zastosować Cavilon. Lekarka prosiła, aby nie naklejać plastrów na krwawiące rany, dlatego z zastosowaniem plasterków poczekam jeszcze 3-4 dni, aż się rana podgoi. Ale wtedy na pewno je zastosuję, zaraz po balsamie. Zobaczymy, jaki będzie efekt po zastosowaniu wskazówek naszej pani doktor. Oby ona miała rację.

      • EMILKO NIE WATPIE ZE LAURKA MA NAJLEPSZA PANIA DOKTOR,NIEWIEM CZY OTWIERALAS JELONET ALE TO W SUMIE NIE JEST PLASTER JA TO TYLKO TAK NAZYWAM JEST TO JALOWA GAZA NASACZONA PARAFINA NIEMA TAM GRAMA KLEJU STOSOWANA JEST GLOWNIE NA SKORE POPARZONA.NIEWIEM JAKA MA KONSYSTENCJE MASC SZOSTAKOWSKIEGO ALE Z DOSWIADCZENIA WIEM ZE WSZELKIE KREMY I MASCI NIE CHCIALY POKRYC MIEJSC GDZIE BYLA SACZACA SIE SKORA WIEC MIJALO SIE TO Z CELEM MYSLE ZE NAJWIEKSZE SZANSE MA ILEXPASTE,ORAPASTE,SREBRO I JELONET Z CAVILONEM ZAMIENNIE.JESLI NIE WIDAC POPRAWY PO 2-3 ZMIANACH PAMPERKA TO NIKLE SZANSE ZEBY SPECYFIK POMAGAL
        WIEM ZE NIE JEST LEKKO CALY CZAS OWAS MYSLE,ZE MALA SIE BUDZI I NIE PLACZE TYLKO KRZYCZY Z BOLU(MY NAWET POSZLISMY DO SASIADOW POWIEDZIEC ZE NIE ROBIMY DZIECKU KRZYWDY,TYLKO ZE MA ZA SOBA OPERACJE I JA BOLI)WIEM ZE LAURKA JEST TERAZ INNA ALE TO MINIE TY TO WIESZ TYLKO MALA NIE ROZUMIE CO SIE Z NIA TERAZ DZIEJE BO PRZECIEZTAK BEZTROSKO ROBILA KUPKE DO WORECZKA.KIEDY LEKARZE ZALOZYLI GLORII WORECZEK PRZY WYPISIE POWIEDZIELI ZE ONA JEST TERAZ CALKOWICIE ZDROWA DZIEWCZYNKA BO POZBYLA SIE HIRSCHPRUNGA I TAK BYLO FAKTYCZNIE DZIECKO BYLO OKAZEM ZDROWIA Z WORECZKIEM,POTEM POWIEDZIELI ZEBY POPRAWIC JEJ JAKOSC ZYCIA ZLIKWIDUJEMY WORECZEK I KIEDY MALA WYLA Z BOLU POOPERACYJNEGO I Z POWODU ODPARZEN PRZEKLINALAM TEN DZIEN KIEDY ZGODZILAM SIE NA OPERACJE WIDZAC ,,POPRAWE JAKOSCI ZYCIA”TERAZ JESTESMY CHYBA JUZ PRAWIE NA MECIE CIERPIEN DLATEGOWIERZE ZE LAURKA DA RADE MIMO NIESWIADOMOSCI DLACZEGO?
        JESZCZE RAZ SCISKAM MOCNO…

  56. Używaliśmy maści Scaldex, doktora Owoca, swego czasu było o jego cudownej maści bardzo głośno. Podobno można kupić ją w aptece, ale nie wiem,czy w każdej,gdyby Pani była zainteresowana, to mogę ja kupić i wysłać dla Pani. Proszę tylko dać znać
    http://www.henryknicpon.pl/zdrowie/55-tajemnica-masci

  57. Trzymaj się, Laurko!!!
    Oby ILEX dotarł jaknajszybciej i pomógł.
    A czy lekarze nie zalecają czegoś na podrażnienia? I jak długo ma to trwać???

  58. Biedactwo :(.
    Moje dziecko oparzyło się w wieku 1,5 roku. Pamiętam, choć chciałbym zapomnieć, jak cierpiało i moją bezradność, najgorsze uczucie jakie poznałam… Dzisiaj mała ma 3,5 roku, a po oparzeniu ani śladu, nie pamięta pobytu w szpitalu, nie pamięta o tym, ze ją bolało. Pamiętaj, że dla Laury też nadejdzie taki dzień…
    Trzymam za Was kciuki, aby nastąpił on jak najszybciej

    • oj znam to z autopsji…

      • Iza, a czy Tobie coś pomogło? Znalazłaś specyfik, który wyleczył odparzoną skórę?

  59. Emilio, skontaktuj się koniecznie z Fundacją LINUM: http://www.leczenielnem.pl/ ! Czytałam już wiele dobrego o plastrach nasączanych lnem, pomagają nawet na rany niegojące się przez kilka lat.

  60. Tak bardzo mi przykro, łzy się cisną do oczu jak pomyślę ile to kochane dziecko musi wycierpieć, ale wierzę i to bardzo wierzę w to że znajdzie się idealny środek który pomoże małej Laurze, oby ta maść Ilex przyszła jak najszybciej albo żeby balsam zaczął działać. Pozdrawiam serdecznie

  61. Biedne, małe kochanie 🙁 Tak bardzo mi jej szkoda. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Zgadzam się z Ewą maść Alantan Plus jest bardzo dobra.

  62. do Antheax
    Nie rozumiem o jakim wstydzie Pani mówi?Przecież tu jest mowa o malutkim dziecku
    i jego potwornym cierpieniu,a także o pielęgnacji przez najbliższą osobę.
    „Względy estetyczne”? Emilia chyba chce dziecku nieba przychylić i z pewnością
    te rany nie rażą jej poczucia estetyki,tylko ranią serce ze względu na ból jaki czynią
    Laurce…
    Jak dla mnie stanowczo za dużo pruderii.

    • Można było wietrzyć wcześniej i pewnie nie doszłoby do takiego stanu, a teraz używanie wszystkich maści na raz to faktycznie głupota!

      • Pupa była wietrzona od samego początku, więc może najpierw zapytaj, zanim napiszesz, że coś jest głupotą. A jednej maści nie możemy stosować, ponieważ po kilku dniach skóra się uodparnia i maść przestaje działać. Łatwo jest krytykować, jak się samemu nie miało takiego problemu…

        Mimo tego co napisałaś myślę, że głupota to ostatnia rzecz, o jaką można mnie podejrzewać w kwestii pielęgnacji pupy mojego dziecka.

  63. oj jak mi Was żal 🙁
    Kiedy miałam 10 lat zostałam dość mocno oparzona wrzątkiem, który poparzył mi m.in. okolice odbytu, leżałam dość długo w szpitalu i jedynym specyfikiem który mi pomagał to maść Kocha. Pamiętam, że miałam duże sączące się rany i ból przy wypróżnianiu powodował aż omdlenia no i maść wygoiła mi te rany. To było w 1987 roku ale z tego co czytałam w necie maść dalej jest robiona w aptekach.
    Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie.

  64. serce mi pęka kiedy pomylę jak mała Laura cierpi. Modlę się by to jak najszybciej minęło. Dużo siły dla was dziewczyny !!
    pozdrawiam was serdecznie

  65. Po każdej burzy wychodzi słońce, całuje mocno dacie radę.

  66. też bym chętnie Laurce „odebrała” trochę tego cierpienia….
    a jak to Emilko wygląda z punktu widzenia lekarzy? Mówili Ci, że po operacji tak będzie się działo, a czy powiedzieli kiedy się to może skończyć, przecież nie może to trwać w nieskończoność….
    cieszę się z tej dobrej wiadomości, że operacja się udała i że wszystko wewnątrz się goi:) czy, pomijając kwestię pupy, sprawa odtworzenia przewodu pokarmowego jest już raz na zawsze za Wami, czy nic się z tym złego już nie będzie działo?
    całuję Was mocno i cały czas myślę o Laurce i o Tobie;

  67. W przypadkach rozległych oparzeń stosuje się „sztuczną skórę”. Też uważam, że trzeba zapytać np. w Centrum w Siemianowicach.

    W związku z cierpieniem dziecka uważam, że na czas odparzeń na pupie trzeba odrzucić wstyd i rzeczywiście wietrzyć ranę choćby nieustannie, nawet we wstydliwej z naszego punktu widzenia pozycji ciała. To jest stan choroby, tutaj są inne reguły. Uważam, że w takiej sytuacji powinna być zachowana 100% intymność dla dziecka ale i swoboda w pełni komfortowego wietrzenia pupy, jakkolwiek by to brzmiało i wyglądało. Najważniejsze jest zdrowie dziecka a nie odczucia estetyczne jego otoczenia.

    Widzę, że nie były skuteczne kremy i maści wymienione we wpisie. A krem PENATEN w okrągłym opakowaniu? Jest do kupienia w aptece. Zawiera cynk. Polecam ponieważ odchowałam na nim dwójkę moich dzieci.

    Z doświadczeń na moich dzieciach, kiedy były niemowlętami wiem, że Sudocrem je uczulał i dodatkowo pogorszył sprawę. Może nie należy mieszać różnych rodzajów preparatów tylko zdecydować się na jeden (lub niewiele więcej)? Może mieszaniny różnych specyfików nie dają korzyści?

    Podsumujmy:
    1. Zapytać lekarzy w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach
    2. Wietrzyć „bez wstydu”
    3. Skończyć z paniką i smarowaniem wszystkim, co popadnie – bo może powstaje niekorzystna mieszanka specyfików

    Przepraszam, że się mądrzę. Gdybym przeczytała, że świetnie sobie radzicie to bym nie doradzała, bo po co. Podobnie jak wszyscy tutaj, próbuję pomóc, tak jak potrafię…

    Może warto zapytać rodziców tych dzieci, którym się udało przejść podobny okres pooperacyjny pomyślnie, jak tego dokonali, co ich ratowało?

    Pozdrawiam
    i pocieszam Laurę.
    Choroba minie. Tylko trzeba walczyć w 100%. Życzę sił i wytrwałości!

  68. Emilka wspomniałaś że malutkiej pomagały plastry ze srebrem, pomyąlałam ze skonsultowałabyś z lekarzem czy maść argoslufan (nie wiem czy dobrze piszę nazwe, tak się czyta) nie byłaby pomocna. Głowa do góry będzie lepiej- zobaczysz!

    • Ella ja już zużyłam całą tubkę tej maści, ale niestety nie pomogło 🙁

  69. Lauro nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywasz… Dobrze, że za jakiś czas nic nie będziesz pamiętać. Trzymaj się, Złotko.

  70. Serce mi się kraje, jak czytam o cierpieniach Laury! Modlę się gorąco, żeby problem odparzonej pupki odszedł w niebyt! Pozdrawiam Was serdecznie!! Kasia

  71. Popieram pomysł ze skontaktowaniem się z Centrum Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Tam są transportowane osoby z najcięższymi oparzeniami…czyli rozumiem, że Ci pacjenci mają otwarte rany tak jak Laurka…może by pomogli tej małej iskierce. Myslami jestem z Laurką….dlaczego Bóg tak doświadcza ta mała kruszynkę 🙁

  72. :-((((((((((((((((((

  73. A może skontaktować się z centrum leczenia oparzeń? Jest takie np. w Siemianowicach Śląskich, to oddział gdzie przywozi się najcięższe przypadki z całej Polski.

  74. Emilko przyszło mi coś do głowy, skoro objawy takiego silnego odparzenia są bardzo zbliżone do po prostu oparzenia, to może skonsultować rany Laurki z jakimś specjalistą w tej dziedzinie? Mamy przecież na Śląsku, bodajże w Zabrzu, najlepszą oparzeniówkę, może oni byliby w stanie cokolwiek podpowiedzieć odnośnie leczenia czegoś takiego? Sama już nie wiem…

    • No właśnie, już mnie ktoś poprawił, że to Siemianowice a nie Zabrze, aj nie mam niestety pamięci do takich rzeczy, ale sam pomysł wydaje mi się wart przemyślenia…

  75. Laurciu trzymaj się dzielnie

  76. Tak siedze i mysle co napisac i nic innego nie przychodzi mi do głowy jak tylko to że strasznie współczuje malutkiej. Tak bardzo chciałabym jej ulżyc w cierpieniu ale nie mam pomysłu. skoro wszystko zawodzi, moze własnie dobrym rozwiązaniem jest nie zakładac jej pieluszki w ogóle. Tak mysle czy możesz ja nosic na rekach cały czas czy ona wymaga podłączenia do respiratora ( nic nie pisałas o tym). Może zamiats na lezaco spróbowac zeby ona robiła ta kupke z pozycji pionowej przykurczowej. Tzn. trzymasz ja na rączkach z podwinietymi nóżkami na brzuszek ( o ile rany pooperacyjne na to pozwalaja). Sprawi to ze kontakt kału ze skóra bedzie minimalny. To tak jak wysadza sie dzieci na dworze. Wiem ze to wymaga niemal całodobowego noszenia dziecka, ale chyba bym spróbowała gdyby wszystko inne zawodziło. Z całego serca wam współczuje wiem jak czje sie matka gdy cierpi jej dziecko ;-(

  77. trzymam kciuki za znalezienie złotego środka i ulgę dla Księżniczki :*

  78. Biedna maleńka… Trzymam kciuki, by amerykańska maść pomogła! Trzymaj się, Emi!

  79. Czy Laura bedzie miala problem z odparzeniami do konca zycia? Czy kiedys to sie w jakis sposob unormuje? Czy zawsze po wyproznieniu bedzie musiala stosowac jakies masci?
    Oczywiscie niezmiennie trzymam kciuki za nasza bohaterke i za pupcie! 🙂

  80. Masz rację, teraz jest strasznie, ale problem odparzeń musi w końcu odejść! Trzeba pamiętać, że to przejściowe, a wszystko, co wydawało się równie trudne, cudownie się udało. Znam to uczucie, kiedy cierpienia dziecka chciałoby się wziąć na siebie, a nic nie można zrobić… Ale Ty i tak robisz wiele – baaardzo kochasz – i Twoja Dziewczynka na pewno to czuje. Będzie lepiej, te odparzenia też pokonacie, to minie! Na pewno!!! Trzymajcie się, Kochane…

  81. bedne malensctwo ,serce mi sie kraje jak to czatam i mysle ile ta malenka kruszynka musi wycierpiec:( mam nadzieje ze ta cudowna masc z usa pomoze ,trzymam kciuki .
    moje kochane ,mysle o was caly czas…tak jak mowisz emilko szkoda ze nie mozna zabrac od malej choc polowe cierpienia 🙁 sama bym ze zabrala zeby jej ulzyc…

  82. Ogromnie współczuje. cenę płacicie ogromna Pani Emilio. jednak kolejny płotek za wami a drugi niestety jeszcze przed :(. dopinguję najmocniej jak się da, w modlitwie i myślach, że i tym razem wam się uda. pozdrawiam śliczną księżniczkę i wysyłam światełko mocy żeby dała radę. a Pani Emilio jest dzielnym wojownikiem, ale nawet wojownicy czasem płaczą.we łzach nie ma nic złego, one tylko pomagają oczyścić duszę.

  83. odnośnie preparatów zasadowych do skóry – znalazłam coś takiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Dermatol – opis brzmi całkiem sensownie
    i ceny też ma sensowne http://www.nokaut.pl/szukaj/dermatol.html

  84. To jakiś koszmar…Czy ta sytuacja z czasem ulegnie poprawie, jeśli jelito się wygoi, a Laura nauczy się kontrolować wydalanie?Czy już zawsze będą to takie żrące stolce?

  85. Biedna Laurka 🙁 Słuchajcie, ja się nie znam na tym, ale może jest tu jakiś chemik / biolog / farmaceuta, który powie, czy to co napiszę, ma sens?
    Skoro problem powstaje pod wpływem żrącego kwasu, to może możnaby go jakos odrobinę zneutralizować substancjami zasadowymi? Kremy i plastry gojące to jedno, ale zastanawiam się czy istnieje coś do przemywania pupy o zasadowym odczynie, co mogłoby zostawiac na skórze warstewkę ochronną neutralizującą kwasy? A jeśli nie istnieje to czy można cos takiego wyprodukowac samodzielnie?
    A z innej beczki to strasznie podoba mi się ten plakat, Laurka w różowych okularach jest boska 😀

  86. Oj bidula – tak mi jej strasznie żal. Oby kolejny specyfik zadziałał i tak nie cierpiała.
    A widzę,że na festynie sporo atrakcji będzie!!! Jak tylko mi się uda to stawimy się z dzieciakami.

  87. Piszą tu ze inex mozna odebrac w Gdańsku.
    http://www.sabsimplex.net.pl/page5375090524d32e611cb9a9.html

  88. Jejku jakie to smutne ze ona musi tak cierpiec:( i nic nie moze jej pomoc musicie dac kobitki rade tak jak dajecie caqły czas i napewno wszystko sie skonczy…. teraz duzo maluszkow łapie jakies infekcje bo nie mozna nadarzyc za pogoda:( zycze zagojenia pupki naszej kochanej gwiazdy:) pozdrawiam

  89. http://www.doz.pl/apteka/p14167Aqua-Gel_opatrunek_hydrozelowy_12_cm_x_24_cm_5_szt http://www.miodymanuka.pl/pl/n/93?gclid=CNb_78qtgKsCFUW9zAodCAIUzA

    Pani Emilko trafiłam na specyfik w pierwszym linku, nie wiem czy go Pani próbował, ale prosze poczytac, Plastry stosowałam sama po operacji, pomyslałam, że może można by obkleić nimi pupkę Laurki. A może próbować Laurkę sadzac na nocniczek moje dzieci załatwiały sie od ukończeniu roczku i tak było w dawnych czasach niestety używanie pampersy te sprawy znacznie u maluchów opóźniły, pozdrawiam

  90. Ja slyszalam jeszcze o zelu, masci HEMAGEL….wpisz Emilio w google i poczytaj …wydaje sie dosc fajny…i polecaja go na trudno gojace sie rany …a poniewaz zasycha i tworzy warstwe …..moze nowa kupka nie podrazniala by tych oslonietych ran.Pozdraiwam i zdrowka zycze.

  91. OBECNOŚĆ OBOWIĄZKOWA !!!!

  92. Kochana pani Emilio, żadne słowa pocieszenia nie są w stanie ulżyć Pani i Laurki cierpieniu, pozostaje wiara, miłość matki, bezgraniczne oddanie tej kruszynce. Myślę, że córeczka czując tę Pani walkę o jej życie i zdrowie, nie załamuje się i dzielnie, choć cierpiąc ogromnie, walczy. Na pewno przed Wami jeszcze wiele trudnych chwil, ale wierzę, że dacie radę. Kiedy czytam komentarze na Pani blogu, cieszę się, że jest tak wielu wspaniałych ludzi i jeśli tylu modli się, trzyma kciuki, to musicie tę walkę wygrać. Dobre rzeczy przychodzą do tych, co umieją czekać – ta mądra indiańska myśl niech przyświeca Pani w dalszych zmaganiach. Z pozdrowieniami Elzbieta

  93. Mój syn od jednastu lat choruje na rybią łuskę. Jego skóra wymaga ciągłej pielęgnacji i nieustannego smarowania różnymi maściami , aby nie dopuścić do pękania skóry. Przez cały czas stosujemy maść o następującej recepturze:
    Lanolini
    Vaselini
    Aqua dest.
    200,0 ( wszystkie składniki w jednakowych proporcjach). Chętnie przysłałabym Ci tę maść, ale prędzej zrobisz ją w aptece. Maść pomaga również na odparzenia – przynajmniej tak było w przypadku dzieci moich koleżanek. W jej skład wchodzi lanolina, która jest naturalnym składnikiem skóry. Spróbuj, czasem to, co proste jest najskuteczniejsze. Polecam również Alantan maść plus. Serdecznie pozdrawiam.

  94. nie tylko oczy ale i serce płacze jak się czyta co teraz czuje Laurka
    TRZYMAJ SIĘ KSIĘŻNICZKO

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/