Marzenia do niespełnienia

Autor: Emilia, mama Laury Data: marzec 10, 2015 Kategoria: Historia Laury | komentarze 34

Kiedy dopada mnie zaduma, zazwyczaj myślę o przyszłości, a właściwie to bardziej o niej marzę…

  • o tym, że jakimś cudem uda nam się pozbyć tego niechcianego domu – zbyt ciężkiej kuli u nogi, piekielnie zadłużonej we Frankach oraz obarczonej tragikomicznymi zależnościami formalno-personalnymi,
  • że kiedyś przeprowadzimy się do miasta, aby Laura miała bliżej do rodziny, lekarzy, rehabilitantów i nauczycieli, a my bliżej do tętniącego życiem, pociągającego nas świata,
  • że pewnego dnia będzie nas stać na prywatną edukację dla córki, z indywidualnym podejściem i specjalistyczną opieką, która pozwoli jej rozwinąć skrzydła, a nam zwinąć ochronne parasole,
  • że nadejdzie taki dzień, w którym lekarstwo na klątwę Ondyny kupimy w pobliskiej aptece,
  • że w końcu przestaniemy tak ciężko pracować i nieustannie o coś walczyć – a wtedy zrobimy coś szalonego wyłącznie dla siebie.

Kiedy Laurę dopada zaduma, zazwyczaj myśli ona o misiach, a właściwie to bardziej o nich marzy. Siedząc przy stole, leżąc w łóżku, czy nawiedzając toaletę – wszędzie jednakowo tęskni za niedźwiedziami. Nieustannie jeździ palcem po mapie i przy pomocy nietuzinkowej wyobraźni ustala następującą kolejność zdarzeń:

  • wyprawa w góry, aby obudzić Niedźwiedzia Brunatnego z zimowego snu oraz spędzić niezapomnianą noc w jego jaskini,
  • ekspedycja na Biegun Północny i nakarmienie rybami Niedźwiedzia Polarnego,
  • wycieczka do Chin i przyrządzenie bambusowej sałatki dla misia Pandy,
  • rejs do Australii w celu zamieszkania w koronie eukaliptusa razem z Koalą,
  • lot balonem do Ameryki Północnej oraz udowodnienie wszystkim niedowiarkom, że niedźwiedź Grizzly potrafi przyjaźnić się z dziećmi.

Hmmm… Sama nie wiem, które marzenia – czy moje, czy też córki – mają większą szansę na NIEspełnienie.

IMG_0238

komentarze 34

  1. „•że kiedyś przeprowadzimy się do miasta, (…)bliżej do tętniącego życiem, pociągającego nas świata,”

    Najdalej gdzies w okolicach 40stki czlowiek zaczyna unikac miejsc pelnych ludzi i tetniacych zyciem, a ciagnie do spokoju, przyrody, spiewu ptakow. Za 10 lat bedziecie sie upajac Waszym spokojnym miejscem blisko lasu 🙂

  2. If you don’t believe in Magic you will never find it 😉

  3. Jeśli chodzi o kredyty we frankach to walczymy przez stowarzyszenie Pro Futuris.
    Zachęcam do podpisania wniosku do Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie utworzenia Trójstronnej Komisji w sklad której wejdą kredytobiorcy( wreszcie), banki i instytucje rządowe. Walczmy!
    https://www.profuturis.org.pl/formularz-do-knf/

    • Dziękuję za info!

    • Wszystko fajnie tylko od kiedy bierze się kredyty w walucie, w której się nie zarabia? Jakby nie patrzeć po części są Państwo sobie winni. Moch rodziców też próbowana na mówić na coś takiego i dobrze, że mieli swój rozum i wzięli kredyt w PLN. Udało się go spłacić szybciej niż zakładali, a z frankami pewnie by się bujali do tej pory.

      • Niestety kilka lat temu dużo młodych ludzi ( między innymi Ja) niestety nie mogło wziąć kredytu w PLN, bo nie mieli na to zdolności kredytowej. A kredyt we frankach dostałam bez problemu. Jak ktoś chciał kupić mieszkanie, a nie posiadał gotówki to miał wybór: kredyt we frankach lub wynajem mieszkania. Teraz niestety płacimy za poniesione ryzyko.

  4. Dobry wieczór! Myślę, że cały blog pełen dowodów, że Pani marzenia – punkty 1-3 są całkowicie do spełnienia, niestety zapewne jeszcze przez pewien czas kosztem punktu 5… A punkt 4 – przy obecnym rozwoju medycyny – kto wie czy nie spełni się szybciej niż myślimy (vide: plany wprowadzenia leku na SMA). Ja zachorowałem w wieku 12 lat, w wieku 16 lat byłem już osobą niepełnosprawną z I grupą inwalidzką. I mieliśmy z Rodzicami m. in. takie dylematy po podstawówce, czy jest sens dalej się uczyć. Na szczęście Ktoś rozsądny wybił nam takie myśli z głowy. Ale jakby mi ktoś wtedy powiedział, że ukończę studia i będę pracował poza domem przez ponad dekadę, to chyba bym pomyślał (delikatnie mówiąc ;-), że jest niepoprawnym fantastą. Nigdy nie wiadomo, co życie nam przyniesie, ale trzeba być dobrej myśli! A marzenia Laury? Najważniejsze jest to, że mimo oczywistych i potężnych trudności oraz przeciwności zapewniliście Jej Państwo taką opiekę i taki dom, że może sobie tak beztrosko marzyć 😀 Nieodmiennie serdecznie pozdrawiam!

    • To prawda Panie Michale – najważniejsze jest to, że możemy marzyć 🙂 To przecież nic nie kosztuje 🙂

    • Kim jest Pan Michał :)?
      To pytanie już od dawna mi nie daje spokoju,piękne,mądre komentarze w jego wykonaniu!!!
      Pozdrawiam

      • Dziękuję za komplement 😀 Napiszę bardzo ogólnie, bo to blog Laury i Jej Rodziców, a nie mój: Jestem osobą niepełnosprawną, zachorowałem w wieku 12 lat, niejedno widziałem, niemało przeszedłem, sporo się uczyłem, trochę już popracowałem i bardzo cenię Laurę i Jej Rodziców, za to co osiągnęli, bo wiem ile to kosztowało wysiłku… Pozdrawiam!

  5. Niedźwiedzia polarnego można spotkać na Gubałówce 😉

  6. Zycze spelnienia wszystkich marzen . Marzen Rodzicow i Laurki… Ale musze zacytowac ostatnie : ” Ze w końcu przestaniemy tak ciężko pracować i nieustannie o coś walczyć – a wtedy zrobimy coś szalonego wyłącznie dla siebie ” . To jest chyba niemozliwe do spelnienia… W dzisiejszych czasach kazdy ciezko pracuje , ( jesli jest szczesliwcem posiadajacym prace ! ) i o cos walczy…. A czas dla siebie – jest wlasnie marzeniem … Mimo wszystko marzenia sa potrzebne i bardzo pozyteczne 🙂 Daja nam paliwo do dzialania 🙂 Pozdrawiam.

  7. Bardzo rzadko się wypowiadam, ale proszę tutaj nie pisać o marzeniach nie do spełnienia! BO MARZENIA SĄ DO SPEŁNIENIA! Jeżeli o czymś marzymy to cały wszechświat sprzysięga się abyśmy to marzenie spełnili, więc skoro wychodzisz z założeniem że się nie uda to się nie uda! Pozytywne myślenie DZIAŁA CUDNA! Wierz mi! Marzenia trzeba wizualizować Kochani! Po pierwsze namalujcie Wasze marzenia na karteczce, podpiszcie, marzenia duże i małe, a potem zapakujcie w śliczną kopertę i schowajcie z dekoracjami świątecznymi. Za niespełna rok wyjmując ozdoby wyjmijcie listę i sprawdźcie ile się spełniło – GWARANTUJĘ że spełni się gro marzeń. Resztę przerysujcie na nową kartkę i spakujcie z ozdobami na kolejny rok, tak co roku przekonacie się, że MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ TYM KTÓRZY JE MAJĄ! Emilko, Lauro, Kubo – Marzenia naprawdę się spełniają!

  8. LAury!! Zdecydowanie marzenia Laury mają wiekszą szansę na niespełnienie!! 😀
    Dlatego że jej co chwile będą się zmieniać a przyjdzie moment kiedy większość Waszych marzeń pokryje się a przecież razem, we trójkę jesteście masterami.
    Nie zawsze działacie szybko ale skutecznie. Już dokonaliście wielu niemożliwych rzeczy 🙂
    A na marzenie do niespełnienia nawet ja mogę być świetnym przykładem!!
    Po śmierci pierwszego synka miałam nigdy nie mieć dzieci a przynajmniej mialam na to marne szanse.
    A teraz ? Synuś właśnie posapuje przez sen a za kilka tygodni dołączy do niego mała dziewczynka 😀

    • Bardzo pozytywny komentarz – dodaje mi otuchy 🙂

  9. Z własnego doświadczenia wiem, że marzenia potrafią się spełniać w najbardziej zaskakujący i nieoczekiwany sposób. Marzcie więc dalej i dążcie do celów. Trzymam za Was mocno kciuki i marzę razem z Wami, żeby mądrym głowom udało się stworzyć lek na klątwę 🙂 Przesyłam uściski!

  10. Emilko, nie poznaję Ciebie. Ten tytuł posta nie jest w Twoim stylu. Życzę spełnienia wszystkich marzeń, bez wyjątku.

    P.S. Dziś w DD TVN w rozmowie o obturacyjnym bezdechu sennym wspomniano o CCHS.

  11. Może mozna ten dom wynająć i za te pieniadze przeprowadzic się do miasta do wynajetego mieszkania na rok i sprawdzic czy rzeczywiscie jest lepiej niz na spokojnej wsi? Mozliwe, że głupi pomysł, bo ludzie niestety niszczą nie-swój dom i nie wiadomo na kogo się trafi.
    Współczuję ludziom kredytów… Macie za to taką rodzinę i tak wspaniały związek damsko-męski, że człowiekowi lecą łzy ze wzruszenia. Taka miłosc to najwiekszy skarb.

    • Zniszczenie domu przez obcych ludzi to tyko jeden problem. Większym problemem jest to, że jeśli nawet jakimś cudem znajdziemy chętnego, to z wynajmu uzyskamy miesięcznie znacznie mniej pieniędzy, niż wynosi rata kredytu. Nie stać nas na takie szaleństwo. Sprzedać też nie możemy ze względu na kurs Franka i pogmatwane zależności kredytowe z drugim kredytobiorcą, czyli byłym mężem. Dom jest tylko mój, a kredyt spłacam sama, ale mimo to formalnie były mąż jest w niego wplątany co powoduje takie problemy z bankiem i sprzedażą domu, że nawet nie mam siły o tym pisać. Jesteśmy tu uwięzieni chyba do końca życia.

      • Emilko droga nie wierze ze uwiezieni. Zyje mottem „nic sie nie dzieje bez przyczyny” i pewnie po „cos” nadal tam jestescie. My mieszkamy w wiosce z tramwajami jak spora czesc nazywa Szczecin, ale nie wiem czy to jest takie piekne. Zycie w miescie tetnacym miastowymi zachowaniami ma mnostwo wad. I mowi to typowa mieszczanka od urodzenia. To po „cos” jeszcze cie oswieci! Zobaczysz! A Emilce zycze wycieczki w bieszczady. Tam na pewno uda wam sie spotkac niedzwiedzia. Znam takich co tego dokonali. Warto wierzyc w marzenia!

      • Aaaa i jeszcze jedno. Nocleg w Bieszczadach tez moge zalatwic….. 🙂

  12. to jak już będziecie się wybierać aby spełnić marzenia laury to ja z kolei mogę załatwić nocleg w Ameryce Północnej- zarówno Stany jak i Kanada 🙂

    • 🙂

  13. Marzenia są po to by do czegoś dążyć. I życzę Wam tego aby wszystkie się spełniły- i te Wasze i te Laurkowe. Pozdrawiam

  14. Marzenia są po to aby się spełniały.. głowa do góry 🙂

  15. Byłam ciut starsza od Laury, bo chyba w pierwszej klasie podstawówki, kiedy popełniłam pierwszą „książeczkę” – o rodzinie, która na spacerze w lesie znalazła niedźwiadka i zabrała go do domu, nazwała Kamilem i miała mnóstwo przygód. Jakieś 20 stron rękopisu z ilustracjami. Widać, każda dziewczynka musi przejść w życiu niedźwiedzią (niedźwiedziową?) fazę 🙂 A mój roczny Kubuś, tak samo jak Laura, uwielbia Puchatka.

    Życzę, żeby Wam obu spełniły się marzenia 🙂

    • U nas fascynacja doszła już do takiego stopnia, że Laura zamiast bajek woli oglądać dokumentalne programy przyrodnicze 😉

      • Nasz Filip tez uwiebia Animal Planet od zawsze :0 Buziol Emily :* Przypomnij sobie problemy z podstawówki i sie zaśmiej głośno 🙂

        • Problemy z podstawówki – kiedyś to były największe problemy na świecie 😉

  16. Gdyby Laura poszła na zoologię/ zootechnikę, czy coś tam z przedrostkiem „zoo”, to jej marzenie ma szansę się spełnić 🙂 W ZOO są misie wszej maści i urody. Pozdrawiam Was mocno 🙂 Czytam regularnie. P.S. Mój nick wziął się z tej samej miłości, co Laurkowa.

    • Faktycznie, nick bardzo zacny 😉

  17. W Australii mogę załatwić wam lokum 🙂 czasem marzenia się spełniają

    • No proszę, a tego to się nie spodziewałam 😛

  18. Gdy byłam mała też miałam niedźwiedzią obsesję – bardzo chciałam trzymać Niedźwiedzia w mieszkaniu (w bloku). Inspiracją był kożuch taty, który od wewnątrz kojarzył się z niedźwiedzim futrem…

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/