Słowo stało się ciałem

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 31, 2013 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 75

„Słowo stało się ciałem” – i choć może zabrzmi to odrobinę bluźnierczo, to w moim odczuciu właśnie ten biblijny cytat najlepiej określa istotę cudu, którego aktualnie doświadczamy… Nasza córka w końcu przemówiła, a my tym samym doczekaliśmy się spełnienia jednego z naszych największych marzeń. I wcale nie mówi ona jakimiś pojedynczymi słowami, ale całymi zdaniami, które w dodatku z dnia nadzień stają się bardziej złożone! Możemy już z Laurą normalnie pogadać – na coraz więcej (i to nie zawsze wygodnych) tematów :).

Po trzech latach uporczywej walki o każde, najprostsze nawet słowo, walki z okaleczoną przez tracheotomię tchawicą, na przekór prognozom „mędrców”, że Laura nigdy nie nauczy się mówić, na przekór wszystkim złym rzeczom, które ją do tej pory spotkały – ona właśnie udowadnia, że nauka mowy z rurką tracheotomijną naprawdę jest możliwa! Determinacja, niezłomna wiara oraz codzienny intensywny trening, to są jedyne potrzebne elementy, aby osiągnąć sukces. Bo przecież nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza dla małych dzieci, mających w sobie tak ogromną wolę życia!

W naszym domu prawie w ogóle nie oglądamy telewizji, za to bardzo dużo rozmawiamy, zarówno ze sobą, jak i z dzieckiem, co z pewnością jest dla Laury najlepszą motywacją do działania. Odkąd pamiętam, intensywnie mobilizowałam ją do mówienia nawet wówczas, gdy była jeszcze niemowlęciem, a kiedy Kuba dołączył do naszego teamu, mobilizacja ta słała się podwójna. Każdego dnia prosiliśmy Laurę, aby nazywała rzeczy głośnymi słowami, bez względu na to, jak bardzo nieudolnie to robiła, a później, niczym zdarta płyta nakłanialiśmy ją do doskonalenie każdego nowo poznanego słowa. I tak dzień po dniu, przez wiele miesięcy, aż w końcu któregoś dnia…

…Laura przemówiła tonem kobiety niezwykle pewnej siebie, a następnie w zastraszającym tempie zaczęła doskonalić nowo nabytą umiejętność :). Na początku łączyła ze sobą jedynie po dwa słowa, ale gdy tylko się zorientowała, że ich składanie nie jest aż tak trudne, to zaczęła budować nieco bardziej złożone konstrukcje. Teraz, każdego dnia zaskakuje nas nowymi zwrotami, komunikując się już nie tylko z nami, ale również z innymi ludźmi z naszego otoczenia. Oboje z Kubą mamy więc prawdziwe powody to dumy i do przeogromnej radości!

Niesamowite w tym wszystkim jest to, że Laura nauczyła się wydawać dźwięki, a później wymawiać słowa przy pomocy zwykłej rurki tracheotomijnej, bez żadnego dodatkowego wspomagania. Córeczka nie używa ani specjalnej rurki foniatrycznej z otworami ułatwiającymi naukę mowy, ani nie używa oratora – takiej zatyczki na rurkę do wydawania dźwięków. Nauczyła się mówić sama z siebie, bez dodatkowych przyrządów, bohatersko pokonując bariery, które narzuciła na nią choroba. Jej wielka chęć nauki i zdolność przystosowywania się do najtrudniejszych warunków jest umiejętnością charakterystyczną właśnie dla małych dzieci, które to zawsze przyjmują życie dokładnie takim, jakie jest, bez zbędnego użalania się nad sobą. Myślę, że niejeden dorosły człowiek mógłby się od takich dzieci bardzo wiele nauczyć…

Mówienie z rurką tracheotomijną jest niezwykle trudną sprawą i sama nie wiem, jak to możliwe, że Laura tak świetnie sobie z tym radzi. Dorośli ludzie, którzy w wyniku wypadku lub choroby mają wykonaną tracheotomię, z dnia na dzień stają się niemi. Otwór tracheotomijny sprawia, że niemal całe powietrze uchodzi przez rurkę znajdującą się poniżej strun głosowych, w związku z czym struny nie drgają i nie wydają żadnych dźwięków. Trzeba się więc naprawdę mocno napracować, aby mając w szyi dziurę z intensywnie uciekającym powietrzem, przepchnąć jeszcze część tego powietrza do ust i uruchomić głośnię. Laura jakimś cudem nauczyła się to robić, zachowując jednocześnie umiejętność oddychania przez otwór tracheotomijny. Oznacza to, że potrafi ona zarówno mówić, wypychając powietrze ustami, jak i w tym samym czasie oddychać przy pomocy rurki. Sama nie wiem, jak ona to robi, ale najwyraźniej jest to dowód na to, że chore dzieci potrafią znajdywać fenomenalne sposoby na  pokonywanie własnych ograniczeń.

Niezwykła trudność mówienia z rurką tracheotomijną sprawia, że nie wszystkie sylaby udaje się wypowiedzieć, dlatego słowa niestety dość często są niewyraźne. Zauważyliśmy u córeczki właśnie taką skłonność do niewyraźnego mówienia, z tego też względu ciągle ją poprawiamy i bardzo dużo z nią ćwiczymy wypowiadanie poszczególnych zwrotów. Niekiedy Laura musi powtórzyć nowe słowo nawet kilkadziesiąt razy, zanim w końcu wypowie je poprawnie. Ale trening się opłaca, gdyż z każdym dniem widzimy coraz lepsze rezultaty. Wiemy też, że skoro mimo choroby nauczyła się wydawać głośne dźwięki, później mówić pojedyncze słowa, a następnie złożone zwroty, to i z wyraźnym mówieniem też sobie poradzi. Ja w każdym razie nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości!

Jestem z niej taka dumna, że aż brak mi słów… Dlatego nie będę dzisiaj już nic więcej pisać – po prostu sami zobaczcie i posłuchajcie, co Laura zgodziła się zaprezentować przed kamerą! Gdyby była zdrowym dzieckiem, to oczywiście pokazywane osiągnięcia nie byłyby niczym szczególnym, ale przecież jest zupełnie inaczej… Biorąc pod uwagę plastikową rurkę włożoną do jej tchawicy oraz wszystko, co w swoim życiu przeszła, to każde wypowiedziane przez nią słowo jest w moim odczuciu prawdziwym cudem…

A ja, wbrew klątwie Ondyny, na przekór tracheotomii i na przekór wszystkim ludziom, którzy kiedyś w moje dziecko zwątpili – z dumą zamieszczam dokumentację filmową i ostrzegam, że to jeszcze nie koniec – ciąg dalszy z pewnością nastąpi :).

Film „Pogaduchy” dostępny także w serwisie You Tube

IMG_0858

Postępy Laury w rozwoju mowy mają też pewne minusy… Mianowicie, razem z mową rozwija się u niej umiejętność niepożądanej dyskusji z rodzicami w celu osiągnięcia własnych zachcianek… Oto mina numer milion pięćset sto dziewięćset, czyli przykładowa próba wymuszenia 🙂

komentarzy 75

  1. Wielkie wielkie gratulacje, Laura mówi cudnie, moje bliźniaki 3 letnie choć zdrowe nie sięgają jej z mową do pięt. Moc buziaków dla małej

  2. Brawo słoneczko! Nic więcej nie dam rady napisać, literki mi się zlewają bo zryczałam się jak bóbr. Ze szczęścia i wzruszenia.

  3. Wspaniałe osiągnięcie! Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że gdy pacjent się uprze by być zdrowym, to nawet medycyna jest bezsilna 😉 Niesamowicie silną, wytrwałą, pracowitą i charakterną macie Państwo córkę – z całą pewnością Laurka jeszcze nie jeden raz nas zadziwi. I pewnie stanie się bohaterką niejednej książki, niejednego sympozjum i niejednego doktoratu… Gratuluję i nieodmiennie serdecznie pozdrawiam!

  4. Brawo Dziewczynki Kochane! Tak trzymać!!!!!

  5. Dzielna mała dziewczynka.
    Wstyd powiedziec ile razy ja do mojej już 6-letniej dzieczynki mówiłam am 🙂 Dopiero zostalabym zlinczowana za to publicznie 😉 Dobrze,że malo kto o slyszał 😉 Jakoś nie widzę,by jej to zaszkodziło 🙂
    Czasem czytam komentarze i współczuje Ci w duchu,że niektóre musisz czytać…
    Trzymajcie się dziewczyny. Masz bardzo ładny głos Emilio.
    Bo Laurka to wiadomo- najslodzyszy na świecie 😉

  6. Jeju, jakie to niesamowite!
    Przez cały film uśmiechałam się do monitora – jaka ona jest wspaniała i jak cudownie mówi!!!
    Dzielna i baaaardzo mądra dziewczynka!!!
    Bardzo się cieszę i Pani, Pani Emilio gratuluję! Jest Pani niesamowita!

  7. cudna dziewczynka
    podziwiam Was
    za sile
    za upor
    za wiare
    buziak

  8. Wiem, że to nie lada wyzwanie dla Laurki nauczyć się mówić. Jednak odnoszę wrażenie oglądając filmik, że Laura bardzo się meczy jak mówi. Może to błędna obserwacja, nie wiem. W każdym razie Gratuluję sukcesu 🙂

    • Tak, to na pewno jest dla niej duży wysiłek – głównie ze względu na opanowanie uciekającego rurką powietrza. Niestety, taka choroba – łatwo Laura nie ma, ani z mową, ani z niczym innym 🙁

      • Pewnie trudniej ale jak to zaprocentuje na przyszlosc i ulatwi zycie Laurze!

  9. jestem kolejny raz pod wrażeniem efektów, jakie osiągacie w rehabilitacji i nauce Laury! Wasze poświęcenie i cierpliwość oraz niezwykła siła i chęć nauki Laury – sprawiają, że góry przeniesiecie!

    SPER! Filmik mnie naprawdę zaskoczył – Laura świetnie sobie radzi. GRATULUJĘ!

  10. Emilko -Laurka mówi wspaniale 🙂

  11. Śpiewaj, Laurko, śpiewaj jak najwięcej 🙂 Pięknie, gratuluję wspólnego sukcesu 😀

  12. Laura jest niesamowita, pięknie mówi, jestem z niej dumna:)sliczna dziwczynka buziaki w usmiechnięta bużkę :***

  13. Podziwiam Was i z calego serca zycze wszystkiego dobrego .
    SUPER LAURA, JESTES WIELKA !!!!!!!!

  14. Cieszę się Waszym szczęściem !!! Pozdrawiam. 🙂

  15. Cudowny filmik. Postępy Laury powalają na kolana 🙂
    Coś tak czuję, że niedługo będziesz prosić „Laura, nie gadaj tyle” 😀

  16. Alez ona jest cudowna 😉

  17. Jaaaaaaaaaaaaa! Chciałam napisać, że to niesamowite… Ale to nie jest niesamowite, to jest Genialne!!! Sto lat i Gratulacje dla Laurki za taką wytrwałość, cierpliwość i postępy!!! I Wam oczywiście również należą się Słowa Uznania!!! Buziaki!!!!

  18. Cudne wieści!!
    Obie jesteście niesamowitymi osóbkami:):)
    Pozdrawiam i zyczę wszystkiego dobrego’

    • Podpiszę się Kasiu pod Twoimi słowami 🙂
      Mowa Laury po prostu mnie powaliła z nóg 🙂 w sensie jak najbardziej pozytywnym 🙂
      A ta mała kobietka daje jednoznacznie nam do zrozumienia „CHCIEĆ TO ZNACZY MÓC” 🙂
      i już nie trzeba więcej tu komentować:-) jedno z tego wynika,”nie ma rzeczy niemożliwych”.
      Laurko jak pędzisz jutro do przedszkola,to samych dobrych dni malutka,radosnych wesołych i zdobywaj wiedzę bo chłoniesz ją jak gąbka 🙂 Jesteś przecudną małą a zarazem wielką Dziewczynka.

  19. Wow!
    Wielki szacunek dla rodziców za determinację i dla Laury za genialność. Gratuluję! Wielka sprawa! Super!
    Pozdrowienia dla Was wszystkich 🙂

  20. Marzenia się spełniają :))Brawo Laura!!

  21. Jak zwykle się wzruszylam….Jestescie cudowna rodzina 🙂 Laura ma niesamowite szczescie,ze na Was „trafiła” :))

  22. Mimo niezaprzeczalnego wyczynu jakim tak fantastyczny rozwój Laury (z gigantycznym w tym udziałem rodziców) zdanie : „Mamo proszę am” trochę mnie zmroziło – taka zdolniacha jak Laura jest w stanie powiedzieć slowo „okulary” to tym bardziej powie „Mamo proszę jeść/pić lub cokolwiek”
    Nie wiem, może tylko mnie to tak razi, ale mam uczulenie na upośledzanie w ten sposób przez dorosłych mowy dziecka.
    Mimo to podziwiam szczerze i pozdrawiam

    • Nie upośledzamy mowy naszego dziecka. Ze względu na tracheotomię, Laura ma ogromne trudności z wypowiadaniem szeleszczących „ś” i „ć”, dlatego na razie raczej powtarzamy z nią łatwiejsze słowa. Paradoksalnie słowo „okulary” jest dla Laury znacznie łatwiejsze do wypowiedzenia niż słowo „jeść”. A nie chcemy jej zniechęcać do nauki zbyt trudnymi słowami, tylko wolimy zacząć od tych łatwiejszych, a później szlifować te trudniejsze. Słowo „jeść” też z nią trenujemy, ale na tą chwilę jeszcze jej to zbyt dobrze nie wychodzi.

      „Am” było pierwszym zwrotem, jaki Laura świadomie powiedziała nazywając tym zwrotem jedzenie. Był to początek jej komunikowania się z nami. Dla nas zdecydowanie ważniejsze jest to, aby Laura miała szansę się z nami komunikować i samodzielnie wyrażać na głos swoje myśli, niż żeby od razu poprawnie mówiła „jeść”. Oczywiście ja doskonale zdaję sobie sprawę z wyższości „jeść” nad „am”, ale skoro głoski szeleszczące dopiero trenujemy, to ja nie widzę najmniejszego problemu w tym, aby Laura na razie mówiła „am”, natomiast „jeść” nauczyła się mówić dopiero np. za miesiąc.

      Myślę, że biorąc pod uwagę powyższe, a także specyficzne warunki, w których przyszło nam walczyć o mowę córeczki, wyrzucanie nam, że upośledzamy mowę naszego dziecka jest chyba nienajlepszym pomysłem…

      • Droga Emilio
        Zdziwiona jestem ksobnością z jaką zinterpretowałaś moją uwagę.
        Nie każda napisana tu wątpliwość czy krytyczna uwaga jest przejawem złej woli czy braku życzliwości.
        Życzę wszystkiego dobrego i siły w walce o rozwój córeczki

        • Ja też życzę Tobie wszystkiego dobrego, a uwagę zinterpretowałam dokładnie tak, jak ją napisałaś. W tekście była mowa o upośledzaniu mowy dziecka przez dorosłych i w moim odczuciu ta uwaga jest niesprawiedliwa w stosunku do nas. Dlatego też od razu poczułam potrzebę wyjaśnienia Ci, dlaczego na tą chwilę Laura mówi „am”, a nie „jeść”.

          Pozdrawiam serdecznie

      • hehe rozwalają mnie takie komentarze 😀 Gratuluję tej pani takiej ” głupiej mądrości” 😀
        Brzmi to mniej więcej tak ” Ugryzę was, wpuszczę jad ale ogólnie to wszystkiego dobrego” 😀
        Ja też tej pani manda111 życze wszystkiego dobrego chociaż nie jestem taka pewna czy do tej pory nie mówi am zamiast jeść 😀

      • Mi też w tym filmiku rzuciło się to „am”. Dopiero jak przeczytałam to wyjasnienie z „jeść” to zrozumiałam. Pozdrawiam

        • A mnie sie zadne am nie rzucilo w oczy, za to zauwazylam piosenke o piciu ;))) To tylko tak dla smiechu pisze

    • Myślę, że nie ma co dramatyzować. Laura w końcu nauczy się mówić „jeść”. Przecież Emilia nie „guga” do Laury, a wręcz przeciwnie, widać że dba o poprawność tego co i jak jest mówione. Czasem trzeba odpuścić trudniejszą formę na korzyść komunikacji. Pamiętam, że sama broniłam się żeby moje dzieci nie używały zwrotów „am” i „opa”, ale i tak je załapały i wiecie co? – ułatwiło to naszą komunikację! Śpiące i zmęczone dziecko woli użyć krótkiej formy i dostać prędzej to o co mu chodzi, a wypoczęte rano powie „na kolana” albo „poproszę śniadanie”.

      • Dokładnie tak, Dżi. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Naszym priorytetem jest komunikacja z dzieckiem, natomiast poprawna polszczyzna jest na drugim miejscu. Nie od razu Kraków zbudowano.

        • Na poprawną polszczyznę przyjdzie jeszcze czas!! Każde ale to każde dziecko – jestem przekonana w 200 % – ma swoje uproszczone zwroty i akurat am jest zrozumiałe dla każdego 🙂
          Większość dzieci ma nawet własne nazewnictwo na niektóre czynności czy rzeczy i rodzice lub opiekunowie także to rozumieją i komunikacja przebiega bardzo sprawnie.
          Ja np. na smoka i pieluchę ( akcesoria niezbędne do zasypiania ) mówiłam fok i pucha a na muchę goga 🙂
          Nikt nie wie skąd wzięła się ta goga ale każdy kto mnie znał wiedział o co chodzi.
          Gwarantuje jednak że z tego wyrosłam i potrafię powiedzieć mucha a nawet napisać 😀

    • Manda… jak mozna pisac używając słow takiego kalibru (o uposledzaniu mowy)? Co to za jad i zgryzliwosc ? BLEEEEEEE. Kobiety nie powinny byc takie agresywne i bezpardonowe jak Pani, bo to mija się z kobiecością na kilometr

    • Ja też wasze uważałam, że do dziecka trzeba mówić jak do dorosłego, jednak życie zweryfikowało trochę moje poglądy. Jak córka uczyła się mówić to mówiłam jej właśnie wspomniane „am” zamiast „jeść”, „baba” zamiast babcia itp. z jednej prostej przyczyny: wtedy było jej łatwiej wypowiedzieć takie słowa. Gdy nauczyła się wymawiać uproszczone wersje słów to zaczynałam używać poprawnych słów i w ten sposób córka się uczyła. Trzeba pamiętać o tym, by wymagania dostosować do możliwości dziecka.

  23. Piękna mama w nowych okulrach. Jak ja lubie okulary, szkoda, ze dzisiaj to dość drogi zakup

    • Ja swoje okulary nosiłam ponad 6 lat, aż się w końcu ze starości rozpadły. Trzeba więc było kupić nowe – jak czowiek ma wadę wzroku, to niestety musi.

      • Super wygladasz, ja napisłam to trochę w innym kontekście, sama mam sporą wade i bardzo lubie swoje okulary, fajnie by było mieć kilka par:),

        • Ja mam teraz dwie pary. Na kolejne sześć lat muszą wystarczyć 🙂

    • Ja zawsze wyszukuję oprawki w internecie. Wystarczy znać wymiary oprawek które nam pasują i można wyrwać naprawdę ładne dizajnerskie oprawki… za 30-40 zł.
      Dzięki temu mam okazję często je zmieniać. Oczywiście, koszt szkieł jest duży, ale jeśli zmienia się tylko np kolor nie kształt, lub ze szkieł większych (modne do niedawna hipsterki) na mniejsze szkła można przełożyć 🙂

  24. Jejciuuu, super! Jestem pod wrażeniem!!!!!! Niektóre zdrowe dzieci mówią mniej wyraźnie od Laury! Brawa dla niej i dla Was za determinację!!! Oby tak dalej!

  25. Bardzo się cieszę razem z Wami i gratuluję determinacji.Trzymam kciuki za Laurke.Jestem pewna, że jeszcze nie raz nas zakoczy.Buziaki 😉

  26. Emilio, jesteś jednym z niewielu ludzi, których stawiam sobie za wzór do naśladowania.
    Dziękuję za ten blog i świadectwo życia, które w nim przedstawiasz.

  27. Laura przemowila – a ja nie mam slow :)))). A glosik jaki slodki!
    Nie wiem, czy juz to pisalam, ale za kazdym razem, kiedy mi zle, wchodze na Waszego bloga, bo sila bijaca z Twoich wpisow Emilko jest naprawde zarazliwa. Wasz blog to takie miejsce, gdzie mozna przeczytac o tym, ze cuda sie naprawde zdarzaja, i b. czesto czytajac o Waszym zyciu mam w oczach lzy wzruszenia. Pozdrawiam Mala Gadule 🙂

  28. Laura jest cudem!!! To pewnie jak nic na tym swiecie. A mamę Emilię niech ktoś sklonuje. Natychmiast!!!

  29. Krótko mówiąc, to wzruszające.Od tak długiego czasu śledzę wszystko co dotyczy Laury, że teraz czuję sie jakbym to ja również otrzymała nagrodę w postaci Jej wypowiedzi. Czuję się szczęśliwa.Kochane dziecko.

  30. Emilio aż się popłakałam ze szczęścia. Pamiętam gdy wchodziłam tutaj na stronę po porodzie małej i gdy „życzliwi” ludzie nie dawali Jej szans naprzeżycie i prawidłowy rozwój. Wtedy pomyślałam sobie że Laura Was wszystkich zaskoczy, jeszcze Wam szczena opadnie. I co? Miałam rację, Laurka nie tylko jest piękną dziewczynką ale rozwija się przecudownie. Może nie wiesz o tym ale Laura będzie kimś bardzo ważnym, bardzo dobrym człowiekiem, który dużo dobrego zrobi dla innych. Mając takich rodziców i tak wspaniałe wychowanie połączone z wielkim uporem i wojowniczym charakterm nie może być inaczej.

    Kocham Was za tą siłę którą mi dajecie

  31. Jestem pod wielkim wrazeniem . Milosc jaka darzy pani corke powinna byc wzorem dla wszystkich. Pozdrawiam i zycze duzo szczescia

  32. NIESAMOWITE!!!! Mowilam, Mala Wielka Wojowniczka, zawojujue swiat ani sie obejrzysz, a pokonanie podlej Ondyny to tylko kwestia czasu…..niestety od kilku miesiecy moj Tato rowniez jest posiadaczem rurki tracheo, doskonale wiem jak ciezko jest mu wypowiedziec kazde slowo – tak jak piszesz, z dnia na dzien stal sie wlasciwie niemym czlowiekiem…jesli nie przysloni otworu rurki palcem, nie ma szans, aby slowa ktore wypowiada byly dzwieczne…podziwiam ogromna determinacje Laury, taka mala, a kazdego dnia udowadnia, ze mozna przenosic gory jesli tylko sie zechce….mozemy sie tylko od Niej uczyc, wielkie buziaki Dzielna Wojowniczko!!!

  33. REWELACJA!

  34. Super! Szacun i podziw dla was! Niech wam się wiedzie jak najlepiej 🙂 🙂 😉

  35. Najserdeczniejsze gratulacje dla Laurki!!!!! Ogromnie się cieszę i gratuluję z całego serca takiego sukcesu!!!
    A Ty, Emi, jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem i motywacją. Z każdym Twoim wpisem podziwiam Cię bardziej.
    Ściskam całą Trójkę! 🙂

    • Mogłabym to samo powiedzieć o Tobie Pati… 🙂

  36. naprawde mowi pieknie … i to nie PIEKNIE jak na chore dziecko tylko po prostu PIEKNIE! prawie wszystko bardzo wyraznie i tak chetnie 🙂 mowi wcale nie gorzej niż moj Misiek – dokladnie jej rownolatek…. jestem pod wrażeniem!

  37. Emilio, masz bardzo ładny głos i dykcję – jak profesjonalna lektorka 🙂 może powinnaś nagrywać ściezki dzwiekowe do ksiazek z jezykiem polskim dla obcokrajowców ? 😉

    • Kto wie, co ja jeszcze będę w życiu robić 🙂

      • Albo mogłabys nagrywac audiobooki z ksiazkami dla dzieci 🙂 taki ciepły głos idealnie się do tego nadaje

  38. Świetnie Laura sobie radzi ja w przedszkolu miałam dwóch 5 latków zdrowych, którzy mówili gorzej niż Laurka i nie chcieli tak chętnie ćwiczyć, a jak sugerowałam rodzicom wizytę u logopedy to twierdzili, że sami się nauczą poprawnie mówić.

  39. Czy dzieciom podłączonym na stałe do respiratora jest łatwiej zacząć mówić niż dzieciom takim jak Laura, która w dzień nie jest podłączona do żadnej rury? Czytam blog małego Franka ze SMARD1 i Franio juz od dawna mówi, a jest trochę mlodszy od Laury i na stałe podłączony do aparatury. Na czym polegają te ewentualne różnice? Pozdrawiam 🙂

    • Podłączenie do respiratora znacznie ułatwia mowę – właściwie na respiratorze można mówić swobodnie, gdyż ciśnienie respiratora wypycha powietrze w stronę górnych dróg oddechowych uruchamiając głośnię. Właśnie dlatego Franio od dawna mówi, bo cały czas jest podłączony do aparatury.

      Na respiratorze Laura też potrafi mówić – niemal jak zdrowe dziecko. Nam jednak zależy, aby Laura nauczyła się mówić w trudniejszych warunkach, bez respiratora i dzięki temu aby mogła się ze wszystkimi bez ograniczeń komunikować.

  40. Pięknie 🙂 Pozdrawiamy 🙂

  41. Laurka jest wielka 🙂

  42. Właśnie koleżanka przysłała mi informację o przebiegu rozmowy 2 sześciolatków na temat mojej córki…

    Joanna pisze:

    Kolega pyta mojego Miłosza dlaczego ta dziewczynka (mamy na myśli Laurę) nic nie mówi? Na to mój sześciolatek…bo ona jest tak mądra i niesamowita że nie ma czasu na pierdoły i nie będzie plotła byle czego jak ty …zatkało i mnie i kolegę:D

  43. Serdecznie gratuluję!!! Wspaniałe postępy Laurk w rozwoju mowyi!!!
    Wiem z autopsji co to znaczy nauka mowy mimo trudności dziecka. Pozdrowienia do Waszej Trójeczki !!!

  44. Cudownie oglądać taką rozgadaną Laurkę:)

  45. Cudowne!!!
    Pozdrawiam:)

  46. Laura mówi niewyraźnie, bo jak sama napisałaś, sterowanie powietrzem, gdy ma się w szyi rurkę tracheotomijną, to nie w kij dmuchał 😉 Laura doskonale rozumie, co do niej mówisz, i rozumie też, co sama chce powiedzieć, wyraźna artykulacja to tylko kwestia czasu i ćwiczeń! Brawo dla Was obu, ale szczególnie dla Laury, masz niewiarygodnie silną i dzielną córkę.

  47. HAHA 😀 Hura!!!! Brawo „Super Laurko”! Wspaniałe usłyszeć twój głosik. Jest Piękny. brawo dla rodziców. Pozdrawiam ogromnie wzruszona :’D

  48. O rany, jakie postępy! Wspaniale! I Laura jest już taka duża… 🙂

  49. Ale skutecznie ukrywałaś nabywane umiejętności Laurki !! 😛
    Wooooooooooow!! Jest cudowna!!
    Gada jak najęta!!
    Emilio tylko w małym kawałeczku mogę sobie wyobrazić ile kosztowało Was aby Laurka osiągnęła taki poziom!
    Ona gada lepiej niż większość zupełnie zdrowych trzylatków!!
    Masz tego świadomość Emilio że pomimo tylu chorób i ograniczeń ona mówi lepiej niż zdrowi rówieśnicy?
    A najwspanialsze jest to że ona bardzo chętnie ” ćwiczy” czyli powtarza jak mała papużka 🙂

    • Całe szczęście, że Laura tak chętnie ćwiczy mowę i powtarza rozmaite zwroty. Gdyby nie jej zamiłowanie do nauki, to nie moglibyśmy osiągnąć takiego poziomu komunikowania się z nią.

      • Dokładnie!!
        Po części to na pewno cecha jej charakteru ale myślę że większa część tego ” cudu” to wasza cierpliwość i przemyślane podejście do sprawy.
        Bardzo łatwo jest zrazić dziecko do nauki, mycia , jedzenia itd. Natomiast sztuka jest z codziennych czynności uczynić zabawę, przyjemność czyli połączyć przyjemne z pożytecznym – to już wymaga gimnastyki umysłowej 🙂
        Gratuluje Wam.

  50. Pięknie 🙂

  51. Filmik super! Laurka już pięknie mówi! 🙂
    Pozdrawiam!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/