Jak ryba w wodzie

Autor: Emilia, mama Laury Data: grudzień 9, 2014 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 51

Kąpiel to wyjątkowa przyjemność dla ciała i dla ducha, która czasami potrafi zdziałać najprawdziwsze cuda. Może na przykład doprowadzić do stanu używalności makabrycznie brudne dziecko (chociaż niestety tylko na chwilę). Potrafi odprężyć ciało, zrelaksować umysł i dać człowiekowi poczucie, że oto podstępnie wykradł domownikom chwilę tylko dla siebie. Ale kąpiel, zwłaszcza w niezbyt ciepłej wodzie, potrafi też coś znacznie ważniejszego – może stać się skutecznym lekarstwem na klątwę Ondyny…

Kiedy Laura ma gorszy dzień, słabo oddycha, boryka się ze spadkami saturacji lub zachowuje niczym śnięta ryba, jest na to jeden niezawodny sposób. Należy wsadzić ją do wanny i odkręcić letnią wodę, która przez chwilę będzie spływać po jej skórze. To w zupełności wystarczy, żeby przez następne dwie godziny nasza córka mogła całkowicie zapomnieć o swojej chorobie. I oddychać niczym zdrowy człowiek, znów tryskać nadmiarem energii oraz pomysłami na szalone zabawy, nawet, jeśli jest już godzina dwudziesta druga.

Woda, zwłaszcza chłodna, a najlepiej jeszcze z mocnego prysznica, intensywnie masuje i pobudza skórę. Ta z kolei przewodzi doznania za pośrednictwem nerwów i powoduje, że człowiek zaczyna czuć się zupełnie inaczej. Zwykły strumień wody intensywnie pobudza cały układ współczulny, wpływa na działanie wszystkich narządów wewnętrznych i to właśnie dzięki temu klątwa Ondyny na jakiś czas jest zmuszona usunąć się w cień…

To naprawdę działa, pobudza do życia, dodaje energii oraz skutecznie wspomaga oddychanie. I sprawdza się nie tylko u ludzi chorych na CCHS, ale także u tych zdrowych, co mogę potwierdzić na podstawie codziennych obserwacji. Jest w naszym domu taki szaleniec o imieniu Kuba, który każdego ranka bierze lodowaty prysznic, bez jednego grama ciepłej wody!!! Zimą, gdy rury przymarzają, woda jest jeszcze bardziej lodowata, ale jakoś wcale go ten fakt nie zniechęca. Pojęcia nie mam, jak facet to wytrzymuje, ponieważ ja na samą myśl o zimnej wodzie wpadam w kompletną histerię. Jednak prawdą jest, że za każdym razem, gdy Kuba podda się tym straszliwym torturom, natychmiast zmienia się jego samopoczucie – budzi się nawet po najbardziej zarwanej nocy, odnajduję energię we wszystkich tych miejscach, z których podobno wcześniej wyparowała i w dodatku od rana tryska humorem.

Podsumowując, w naszym domu tylko ja jedna chodzę wiecznie niewyspana. No cóż, już chyba wolałabym zjeść surową żabę, niż wleźć do zimnej wody…

PS.

Ostatnio Laura umazała sobie ręce jakąś czarną substancją, w wyniku czego intensywny kolor z jej skóry zmywaliśmy przez następne trzy dni… Oficjalna wersja głosi, że czarne zabarwienie dłoni powstało w wyniku bliskiego spotkania bibuły oraz szklanki wody. Niemniej jednak krążą pogłoski, że Laura tak bardzo podekscytowała się ostatnim spotkaniem ze Świętym Mikołajem, że postanowiła jeszcze raz go zobaczyć i w tym celu własnoręcznie wyczyściła komin. Aż do Świąt właśnie takiej wersji będziemy się trzymać. 😉

Modelka w kąpieli

Mały brudasek

Laura w wannie

komentarzy 51

  1. Czytałam ze bardzo dobrze tez działa prysznic naprzemienny ciepła i chłodna woda, możecie tez wypróbować

  2. Oj tak, woda pozytywnie działa na ciało, ale na umysł również. Trzymajcie się ciepło 🙂

  3. Coś w tym powiedzeniu jest że „zimna woda,zdrowia doda” 🙂
    Emilko,nie na temat,ale co sądzisz na temat takich słodkich kuleczek?
    Może i Laura by mogła takich pokosztować?

    http://agnieszkamaciag.pl/kulki-mlodosci/

    • Dla Laury niestety się nie nadają. Ale ja chętnie bym skosztowała 😉

    • Dzieki za link .Przy okazji trafilam na ciekawy blog .

  4. Dziękuje…

  5. Pamiętam,że kiedyś w „moim” sanatorium pracował lekarz,który był zachwycony metodą leczenia niemieckiego księdza Sebastiana Kneippa – „wodny doktor”
    Był głównym propagatorem hydroterapii.Tak mi się skojarzyło:)

  6. Sliczna jest Laura…swietne zdjecie, to pierwsze od gory…

  7. Podpisuję się pod każdym komentarzem, dotyczącym urody Laury. Czego jak czego, ale właśnie tej urody Bozia Laurce nie poskąpiła 😉 . Naprawdę nieczęsto widuje się tak ładne dziewczynki. Nie opędzisz się Emilio od przyszłych zięciów hihi… A swoją drogą Wasza córka ma zadatki na modelkę i piszę to całkiem poważnie. A brudne rączki mnie po prostu rozbrajają…
    Pozdrawiam ciepło!

    • No tak, Pan Bóg poskąpił zdrowia, ale przynajmniej urody nie żałował. Lepszy rydz, niż nic. Pozdrowienia!

    • Ale ja i tak nie przestanę wierzyć w to, że nadejdzie taki dzień i choroba Laury stanie się całkowicie uleczalna. Że pozostanie tylko mglistym wspomnieniem. Wszak ta dzielna dziewczynka już nie raz udowodniła, że nie ma dla Niej rzeczy niemożliwych. Każdego dnia (odkąd Was poznałam) myślę o tym, że Laura pokonała już tyle barier, przeciwności i jest niesamowicie przekorna, jeśli chodzi o chorobę. Jest też urodzoną optymistą, prawda? No i najważniejsze- ma Was. A miłość rodzicielska to największa siła. Tak uważam i nawet jeśli ktoś uzna moje słowa za banał, to wiem, że jeśli mocno w coś wierzymy i bardzo tego chcemy, to przyciągniemy to do siebie. Wierzę, że pokonacie chorobę… I choć nie chodzę do kościoła to wierzę w Boga. Nie w księży, nie w instytucję kościoła, ale w Boga. I pamiętam o Laurze podczas rozmowy z nim…

  8. O matko cze te ręce się domyły?:)

    • Domyły, ale dopiero po trzech dniach.

  9. Boze,jaka Ona jest piekna-chcialabym miec taka coreczke.

  10. Laura jest tylko do KOCHANIA,piękne śliczności,zresztą tak jak jej dzielna,mądra,piękna mama

  11. Ona jest CUDOWNA!!!!!!:) Macie prześliczną Córeczkę! I…chyba Wam troszkę zazdroszcze tego pozytywizmu który można tu spotkać. Pomimo choroby Laury(cały czas czytam od samego początku o Waszym życiu…) potraficie cieszyć się po prostu ŻYCIEM.
    Ja/My gdzieś się pogubiliśmy… Nasz Syn urodził się z bardzo chorymi nerkami…teraz ma już jedną i za często o tym myśle! Traktuje nasze życie jak… sama nie wiem jak!
    Jest mi źle i nie potrafię tego zmienić…
    Bardzo serdecznie Was Pozdrawiam

    • Aniu, ja wiem, że w obliczu poważnych życiowych problemów trudno wykrzesać z siebie optymizm. Ale z własnego doświadczenia wiem, że naprawdę warto o to powalczyć. Pozytywne nastawienie do życia sprawia, że problemy rozwiązują się jakby same, a my zaczynamy być szczęśliwi – nawet, gdy dla postronnych ludzi nasze życie wydaje się być udręką. Warto o tę zmianę powalczyć – zrób to i dla siebie, i dla dziecka – ono przecież bierze przykład z Twojego podejścia i zachowania, a z czasem stanie się do Ciebie podobne. Niech to będzie dla Ciebie największą motywacją. Pozdrawiam serdecznie!

    • Tak dla uściślenia: pozytywizm to kierunek w literaturze, autorce chyba chodziło o pozytywność 🙂
      A tak na marginesie, Aniu więcej pozytywnego myślenia! Dzieciaki to małe terminatory, potrafią się nieźle przystosowywać do sytuacji, czego najlepszym przykładem jest Laura. Twój synek na pewno pokona wszystkie przeciwności losu! A zamartwianie się nie pomaga, wręcz przeciwnie.
      Życzę Wam dużo zdrówka i pozytywnych myśli 🙂

    • Pani Aniu, rozumiem Panią, bo też mamy trudny czas. Życzę, by udało się Pani przebrnąć przez ten cięzki czas.

    • Aniu,jeżeli Ty tego nie będziesz potrafiła zmienić to kto?!
      Optymizmu można się wyuczyć,niektórzy się z tym rodzą a inni muszą nad tym pracować,ale gra jest warta świeczki.Możemy całe życie przepłakać,ale też można się zdystansować do swoich problemów i zacząć działać zaczynając od siebie i swej psychiki.Uwierz Aniu,że przeszłam w życiu naprawdę sporo zakrętów i warto zmienić swe myślenie,by zmienić swe życie.Chyba najgorsze co można zrobić to porównywać swoją sytuację do innych,obraz zawsze jest zamazany,nieprawdziwy.
      Gorąco Cię pozdrawiam i błagam nie zamartwiaj się!!!Pozdrawiam.

  12. Jak miło czytać post, pod którym nikt się nie kłóci i nie udowadnia swoich racji! 🙂

    • Specjalnie napisałam taki, żeby przez tydzień mieć trochę spokoju 😉

    • Nie chwalmy dnia przed zachodem 😉 a nuż przyjdzie ktoś kto stwierdzi, że narażacie Laurę na przeziębienie albo, że gorącej wodzie jest przykro 😉

      • Tak, gorącej wodzie z pewnością jest bardzo przykro 😉

  13. Ojjj, mmmmm :))) Woda energetyzuje.
    A Laurka jak mała syrenka w tej wannie :))

  14. Cudna uśmiechnięta Laurka!
    Ja uwielbiam kąpać się we wrzątku, ale za to mój mąż właśnie w zimnej wodzie….

  15. Laura przepiękna!
    Też uwielbiam kąpiel we wrzątku, jeden jedyny raz miałam taką sadystyczną myśl, żeby zacząć się kąpać w zimnej wodzie, dla orzeźwienia ciała i umysłu właśnie. Jeden jedyny raz to zrobiłam, nigdy więcej. Ja się po prostu na morsa nie nadaję i już:-)

  16. Pierwsze zdjęcie jak nastoletnia Kate Moss. Bardzo dojrzałe i piękne 🙂

  17. Zimna woda?
    W lecie aby się ochłodzić to tak ale teraz?
    Tym niemniej gratki dla Kuby.
    Fotki cudowne!
    Pozdrowienia 🙂

  18. Też woalałabym zjeśc surową żabę:)

  19. Przepiękne zdjęcia 🙂 Ja też uwielbiam kąpiele ale i tak nie przebiję w tej materii mojej córki, której kąpiel może trwać nawet do 2 godzin 😉 Zwolenników prysznica a tym bardziej zimnego prysznica nie rozumiem (brrrr ….). Ale przecież o gustach się nie dyskutuje 🙂

  20. Zdjęcia są przepiękne. Laurka jest śliczną dziewczynką:-)

    • O wiele łatwiej robi się zdjęcia, mając tak wdzięczną modelkę 😉

  21. Laura jest przepiękna, nie można oderwać oczu od tych zdjęć! 🙂

  22. Pierwsze zdjecie jest kapitalne, nadaje sie na okladke.
    Ale ciekawe rzeczy piszesz o wodzie…czy to znaczy ze nawet u „zdrowych” ludzi strumien wody wywoluje korzystne efekty? Wiem oczywiscie ze masaze wodne itd. to fajna rzecz, ale nawet skromna sluchawkap rysznica moze tak wiele zdzialac, jak unormalizowac Laurze oddech…? Ciekawe…zaraz ide pod prysznic 😉

    • Chłodna woda z pewnością działa pobudzająco na ciało. U Laury dodatkowo na mózg 😉

    • Dokładnie. Najlepszy dla zdrowia jest prysznic z naprzemiennie raz ciepłej raz zimnej wody. Pobudza to krążenie. A nawet jeśli ktoś nie lubi zimnych przyszniców to na zakończenie warto się schłodzić chociaż na chwile zimną wodą. Pomaga 🙂

  23. WOW piękną masz córkę Emilko prześliczną 🙂

    • Z każdym miesiącem coraz piękniejszą. Aż strach pomyśleć, co będzie później 😉

      • „Wysokie płoty tato grodził żeby do Laury nikt nie chodził” 😉 że tak wiejską piosenkę zapodam w temacie 🙂

        • Kuba już się odgraża, że będzie stał na straży z bronią czarno-prochową i strzelał do adoratorów. Ja na razie się z tego śmieję, ale on to mówi chyba całkiem poważnie…

          • Pociesz go, że chodzenie do przedszkola/zerówki/szkoły dość negatywnie wpływa na postrzeganie płci przeciwnej.
            U nas od trzech lat jest etap: chłopaki to są głupie, wszystkie, tylko tata nie.
            Choć pojawiają się już pytania skąd wziąć mądrego tatopodobnego chłopa.
            Niemniej ma jeszcze czas na wyścig zbrojeń i planowanie taktyki 🙂
            Buziaki dla Was!

          • Buziaki!

  24. Aż mi się zimno zrobiło. Ja preferuję kąpiele w wodzie prawie gotowanej. Mój małżonek twierdzi zawsze, że robię z siebie rosół i proponuje dorzucenie warzyw 😉
    To co napisałaś tłumaczy więc moją notoryczną zrzędliwość 😉

    • W takim razie witaj w gronie miłośniczek kąpieli we wrzątku. Mamy tak samo 😉

      • Pragnę się dołączyć do miłośników gorącej kąpieli.
        Tak, wiem, że chłodna woda jest zdrowa.
        Zdjęcia przepiękne! Kuba ma rację. Niech Laury pilnuje 🙂

    • Ja też uwielbiam kapiele po których mam czerwony tyłek 😛
      Mój mąż twierdzi żem masochistka i 😀
      Z uwagi na mój obecny stan ( błogosławiony 🙂 ) gorące kąpiele są zakazane nad czym ubolewam 🙂

  25. Jestem zachwycona urodą Laury. Bardzo, bardzo piękna dziewczynka.

  26. Emilko, nie mogę się napatrzeć na te Wasze zdjęcia. Ty naprawdę jesteś wszechstronnie utalentowana, a z Laury modelka pierwsza klasa!

    • Dziękuję i w imieniu Laury i w swoim!!! <3

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/