Druga operacja odhaczona!

Autor: Emilia, mama Laury Data: czerwiec 10, 2022 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 26

Dzielna pacjentka wróciła już do domu po drugiej (naprawczej) operacji stymulatora przepony. Była ona potrzebna, ponieważ pierwsza operacja udała się tylko połowicznie.

Tym razem nie mogłam towarzyszyć córce w szpitalu. Sama rozchorowałam się tak bardzo, że musiałam zostać w domu i z trudem dochodzić do siebie. W szpitalu przez cały czas opiekował się Laurą tata. Pod skrzydłami Kuby córa czuła się bezpiecznie i ja też mogłam spać spokojnie, wiedząc, że wszystko zostanie dopilnowane.

Na stole operacyjnym lekarze wykonali swoją robotę – znaleźli problem i teoretycznie go rozwiązali. Okazało się, że elektroda samoczynnie się obsunęła (tak się zdarza na żywym organizmie) i była za blisko nerwu ręki. W dodatku za mocno obrosła tkanką i bliznami. Właśnie dlatego prawa strona stymulatora przepony do tej pory nie działała.

Chirurdzy usunęli nadmiar blizn i zrostów, poprawili też położenie elektrody. Dodatkowo użyli tkanki tłuszczowej do odizolowania nerwu przepony od nerwu ręki. Operacja poszła zgodnie z planem.

Mimo tego lekarze nie mogą dać nam gwarancji, że to zadziała (robiąc cokolwiek na żywym organizmie, nigdy nie można dać 100% gwarancji). Musimy teraz czekać miesiąc na zagojenie rany i ponowne uruchomienie stymulatora. Dopiero wtedy okaże się, czy ta operacja zakończyła się sukcesem.

Przed nami miesiąc niepewności, ale jesteśmy dobrej myśli. Uruchomienie stymulatora i uzyskanie odpowiedzi przypada dokładnie w dniu 12 urodzin Laury. Mam w związku z tym stanowcze oczekiwanie do losu, aby był to dla niej piękny prezent urodzinowy!

Niedawno zdałam sobie sprawę, że nasza droga do operacji, która ma poprawić jakość życia córki, trwa już cztery długie lata… Tempo wolne, bo po drodze wykrzaczyło się wiele spraw oraz wynikło mnóstwo przeszkód, z pandemią włącznie. Zamiast jednego roku procedur, zrobiło się kilka lat… Zamiast jednej operacji wszczepienia stymulatora, za Laurą są już dwie.

Czasem biegliśmy do celu pewnie i niemal unosząc się nad ziemią, ale czasami ledwo co szliśmy tempem wręcz ślimaczym. Bywało, że cofaliśmy się o kilka kroków…

Czy tym razem już doszliśmy do mety? Oby!!! Za miesiąc się okaże. Gorąco wierzę, że ta druga operacja jest już ostatnim etapem rozwiązania problemu symulatora.

Jednak z pewnością nie jest jedynym naszym wyzwaniem… Przed nami czekają w kolejce kolejne góry do pokonania oraz kolejne mety do zdobycia, w tym likwidacja rurki tracheotomijnej oraz intensywna rehabilitacja kręgosłupa. Wszystko po to, by życie Laury było po prostu łatwiejsze i szczęśliwsze.

Przez 12 lat walki o życie oraz zdrowie córki nauczyłam się fundamentalnej rzeczy. Mianowicie akceptowania tego, na co nie mam żadnego wpływu. Natomiast koncertowania całej swojej energii tylko na tych sprawach, na które jakiś wpływ mam. Właśnie nad nimi trzymania kontroli i w nich wykazywania swojej sprawczości.

Dzięki takiemu podejściu idziemy do przodu mimo wielu trudności. Chociaż czasami małymi krokami. Wam też z całego serca polecam podejście godzenia się z rzeczami, na które nie macie wpływu, a koncentrowania się na tych, na które macie wpływ. To naprawdę pomaga w życiu, zwłaszcza że absolutnie każdy człowiek przeżywa czasem ciężkie chwile.

Myślę, że w sprawie stymulatora przepony dla Laury, zrobiliśmy jako rodzice już wszystko, co było w naszej mocy. Lekarze też zrobili wszystko, co potrafili. Teraz pozostało nam tylko czekanie i optymizm…

Z nadzieją odliczamy dni do 12 urodziny Laury i mocno wierzę, że będę Wam mogła wtedy przekazać dobre wieści o działaniu stymulatora! Bądźcie z nami myślami!

Laurą już w domu:)

komentarzy 26

  1. Fantastyczna wiadomość! Śledzę historię Laury od samego początku i mocno trzymam kciuki cały czas. Sama też jestem przed operacją (innego typu) i taka wiadomość dodała mi otuchy. Serdeczności dla całej pięknej Rodziny!

    • Dziękujemy serdecznie i życzymy Tobie powodzenia podczas operacji. Niech wszystko pójdzie jak po maśle!

  2. Pamiętam jak 12 lat temu czytałam 1 wpis na tym blogu będąc jednocześnie w ciąży z moją Julią. Pamiętam jak płakałam czytając każdy przerażający twój wpis Emilio. Pamiętam jak mocno kibicowałam Laurze aby pokonała tą straszną chorobę, dzis patrze na piękna nastke i mam nadzieję że dla was ta operacja to już ostatnia prosta do mety. Emilio jesteś cudowna mamą która mimo przeciwności losu wzięłaś się z życiem za bary i praktycznie doprowadziłaś życie i zdrowie Laury do mety. Jesteś bardzo dzielną a zarazem upatą kobietą. Trzymam mocno kciuki aby po „naprawczej operacji” już zawsze nad waszymi głowami świeciło piekne słońce.

    • Dziękuję bardzo za te wszystkie słowa i dobre życzenia. Bardzo pragniemy, aby po tych wszystkich latach walki, zaświeciło nam słońce już na stałe. Niestety, życie to sinusoida – raz na górze, raz na dole. Nawet, jak zwyciężymy w jakiejś sprawie, to zaraz się pojawiają się nowe wyzwania. Teraz przed nami likwidacja rurki tracheotomijnej oraz naprawa kręgosłupa/skoliozy. Obie rzeczy to proces na miesiące/lata. Pozdrawiamy!

  3. Ja również bardzo bardzo wierzę, że wszystko będzie dobrze.❤ Życzę tego Laurze i Wam z całego serca ❤ Tak się cieszę, że udało się opanować to silne przeziębienia i operacja się odbyła.

    • Dziękujemy ♥️

  4. Laura, mini mama, Kaja mini tata!
    Cud miód! jakie duże dziewczyny! to ja już tyle czasu was śledzę…:)

    • ♥️♥️♥️

  5. Super, że nie było komplikacji podczas operacji. Ale jeśli trzeba teraz zaczekać miesiąc na ponowne uruchomienie symulatora, to czy to oznacza że na ten czas Laura ponownie musi być podłączana do respiratora każdej nocy?

    • Nie, śpi na stymulatorze, ale po prostu wentylujemy ją jednostronnie – pomijając operowaną stronę.

  6. Super, że nie było komplikacji podczas operacji. Ale jeśli trzeba teraz zaczekać miesiąc na ponowne uruchomienie symulatora, to czy to oznacza że na ten czas Laura ponownie musi być podłączana do respiratora każdej nocy?

    • Nie, śpi na stymulatorze, ale po prostu wentylujemy ją jednostronnie – pomijając operowaną stronę.

  7. Z całego serca życzę aby Laura dostała na urodziny właśnie ten wyczekiwany prezent od losu. Wam wszystkim życzę zdrowia, siły, spokoju i dobrego wypoczynku 🎁🎉🥳

    • Przyjmujemy dobre życzenia i dziękujemy! ♥️

  8. Wspieram i tulę

    • Dziękujemy!

  9. Dzielni rodzice i dzielna Laura. Ściskam was mocno, chetnie wspomoge finansowo rehabilitacje, chocby dlatego, ze czytam Pani bloga.

    • Dziękujemy z całego serca! 💜 Laurę można wspomóc przekazując jej 1% podatku lub przekazując darowiznę na rzecz fundacji, której jest podopieczną. Tutaj znajdują się dane do darowizn https://www.kochamylaure.pl/o-laurce/darowizny/

  10. 💕💕zyczenia pomyslnosci dla dzielnej pacjentki i wyjątkowych rodziców 💕💕

    • Dziękujemy bardzo!

  11. Trzymam mocno kciuki żeby prezent na 12 urodziny Laury był wyjątkowy i żeby wszystko poszło zgodnie z planem❤

    • Wszyscy zatem życzymy Laurze na urodziny tego samego! 💜

  12. Trzymam kciuki z całej siły żeby Laura dostała od losu piękny prezent na 12 urodziny! Uściski dla dzielnej pacjentki, wytrwałych Rodziców i Kai, która zadbała o chorą Mamę 😊

    • Dziękujemy bardzo!
      Ps. To prawda, Kaja naprawdę dobrze o mnie dbała. 😅

  13. Wierzę, że wszystko będzie ok, z całego serca tego życzę Laurze i Wam ❤
    Przytulam mocno i przesyłam tylko dobre myśli ❣

    • Dziękuję Marku!

Zostaw odpowiedź dla Gość Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/