Nie istnieje granica ludzkich możliwości

Autor: Emilia, mama Laury Data: maj 3, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 80

Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, że jak tylko zaświeci słońce, to zaraz potem znów zaczyna zbierać się na deszcz. Pogoda w kratkę, jak to wiosną bywa, ale w życiu też ciągle jest w kratkę. Jeszcze nie zdążyłam nacieszyć się poprawą stanu zdrowia Laurki, a znów jak grom z jasnego nieba spadły na moją rodzinę kolejne bardzo poważne problemy. Nie będę o nich pisać, gdyż te sprawy nie mają związku z Laurą. Jedyną osobą, która wie o problemach jest mój mąż i tak też pozostanie. Ale naszła mnie taka refleksja, że nie istnieje granica ludzkich możliwości, że nie ma żadnego limitu odporności na stres. Jak się tak dobrze przyjrzeć historii ludzkości, tym wszystkim wojnom, masakrom i cierpieniu milionów osób na przestrzeni wieków, to widać od razu, że granica ludzkiej wytrzymałości po prostu nie istnieje. Tak to już jest, że im więcej tragedii doświadcza człowiek w swoim życiu, tym mocniej hartuje się on na kolejne trudne doświadczenia. Czasem wydaje nam się, że już więcej nie potrafimy znieść, aż nagle życie rzuca nam kolejne kłody pod nogi i wtedy okazuje się, że potrafimy znieść jeszcze dwa razy więcej. I tak w nieskończoność…

Wierzę jednak, że we trójkę, wspólnymi siłami, jakoś pokonamy i te przeciwności losu. Przecież już tak dużo wytrzymaliśmy, tyle zdanych egzaminów jest już za nami, więc dlaczego nie mięlibyśmy pomyślnie przejść kolejnej ciężkiej próby? Jestem pewna, że wszystko nam się uda, chociaż wiem, że będzie strasznie trudno to zrealizować…

Ale dość o tym, co wywołuje smutek na mojej twarzy – lepiej pomyślę teraz o dobrych rzeczach, za które codziennie dziękuję Niebiosom. Na przykład o Laurce, która przysparza mi w jednej minucie więcej radości, niż zaznałam przez całe swoje dotychczasowe życie! Wszyscy się spodziewali (ja, lekarze i rehabilitanci), że po operacji Laura zatrzyma się na jakiś czas w rozwoju. Miały być kłopoty z przewracaniem się na boki, problem z siedzeniem i upośledzone funkcje mięśni brzucha. Ale moja dziewczynka najwyraźniej była innego zdania i dlatego niedługo po zabiegu zaczęła turlać się na wszystkie strony, coraz stabilniej siedzieć, a ostatnio także samodzielnie się przemieszczać. Wczoraj na przykład zostawiłam ją na materacu z zabawkami i poszłam do kuchni przygotować obiad. Mąż w tym czasie siedział przy biurku przed komputerem. Po chwili wróciłam sprawdzić, co robi córeczka, a wtedy z mojego gardła wyrwał się okrzyk „Uważaj! Nie wstawaj teraz z krzesła!”. Na widok Laury mąż był równie zdziwiony jak ja, ponieważ okazało się, że nie było jej już na materacu, a za to leżała sobie roześmiana pod krzesłem, na którym aktualnie siedział jej tatuś. No cóż, chyba właśnie nadszedł moment, w którym nasze dziecko przestało być stacjonarne – no to teraz dopiero trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy! 🙂

Właśnie wpakowałam w koperty przetłumaczoną dokumentację medyczną Laurki oraz własnoręczne sporządzone pismo – listy powędrują do czterech renomowanych klinik mieszczących się w Los Angeles, Paryżu, Monachium i Akwizgranie. Zdecydowałam się szukać w tych miejscach pomocy dla mojej córki – te szpitale specjalizują się w diagnozowaniu i leczeniu CCHS (klątwy Ondyny). Jedna z klinik, jako metodę hospitalizacji, stosuje specjalne maski na twarz zastępujące tracheotomię, inna wszczepia stymulatory przepony, jeszcze inna próbuje opracować lekarstwo na tą straszną chorobę. Chcę się dowiedzieć, jakie są perspektywy leczenia mojego dziecka za granicą, czy ma ono szansę na szybkie pozbycie się tracheotomii no i ile to wszystko może kosztować? Będę teraz z niecierpliwością czekać na odpowiedź z tych czterech szpitali – jak zawsze z sercem pełnym nadziei…

komentarzy 80

  1. Musiałam wrócić do tego wpisu i przeczytać go jeszcze raz … pomyślałam wtedy, że z jakąś chorobą zmaga się tata Laurki … teraz już wiem co miałaś na myśli. Dziś pada deszcz, niech zmyje wszystko co złe a potem niech już świeci słońce.

  2. widzę,że niektórzy snują swoje teorie o rzekomej wiarołomności Twojego męża itd. A ja czuję, że Ty wolałabyś, żeby to było „tylko to”. Bo to akurat są rzeczy,które prędzej czy później da się poukładać ( w szeroko rozumianym zakresie tego sformułowania).
    Gdy ktoś walczy o życie swojego dziecka, ten wie,że wszystko inne można przejść.
    Tego Ci życzę!!!
    Trzymajcie się dzielnie!!!

  3. Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie, czyli Laura Was – rodziców a Wy Laurę

  4. ślicznotka kochana cały czas uśmiechnięta:)

  5. Cudna! Piękna Królewna!

  6. Maga

    Dziękuję za ten wpis – dał mi bardzo dużo radości! Cieszę się, że historia Laury ma wpływ na życie innych ludzi. Gratuluję podjęcia odważnej, ale na pewno słusznej decyzji 🙂

  7. Dzień dobry Pani Emilio!

    Właśnie jestem w połowie czytania Pani bloga i przyznam, że trudno mi nie płakać.Patrząc na ślicznie uśmiechniętą buzię Laurki trudno nie przyznać, że ma Pani wspaniałą Córeczkę.Sama osiem miesięcy temu zostałam mamą i muszę Pani powiedzieć, że z całego serca Panią podziwiam za siły jakie Pani w sobie odnajduje by ratować życie Laury, wiem, że tylko matka może zrobić tak wiele dla swojej kruszynki.Ma Pani mój ogromny podziw i szacunek.
    Piszę do Pani również by móc podziękować za to, że zdecydowała Pani pisać bloga.Nawet Pani nie wie jak wiele daje mi jego czytanie.Pomogła mi Pani podjąć jedną z najważniejszych w moim życiu decyzji – podjęcie studiów.Może wydać się to Pani błahostką, ale dla mnie to niesamowicie ważne.Teraz kiedy wreszcie mogłam zacząć studia zdecydowałam się na rehabilitację, po to by móc choć odrobinę pomóc takim dzieciom jak Pani Córeczka.Niestety nie spotkałam się ze zrozumieniem mojej rodziny, a zwłaszcza rodziny męża, która nieustannie wywierała na mnie nacisk abym wybrała inny kierunek (bardziej dochodowy, taki który sobie dla mnie wybrali).Byłam już bliska rezygnacji i pozwoliłam nawet Teściowej zapisać się do wybranej przez nią uczelni.Jednak kiedy poznałam Historię Laury postanowiłam, że to jedyne co mogę zrobić – wykształcić się tak abym w przyszłości mogła chociaż odrobinę pomóc dzieciom takim jak Laura w prawidłowym rozwoju.Wiem, że czeka mnie długa droga ale przyznam Pani szczerze, że zawsze gdy dopada mnie zmęczenie czy zwątpienie we własne siły czytam Pani blog i Trochę tej Pani siły udziela się także mnie.Mam też pewne plany aby po skończeniu studiów móc zrobić coś więcej aby w miarę możliwości stać się pomocną dla rodzin takich jak Pani.Więc może mój list zagłuszą inne – bardziej ważne – to jednak z całego serca dziękuję i każdego dnia modlę się o zdrowie dla Laurki i siły dla Pani oraz Męża:)
    Pozdrawiam serdecznie.

  8. Kochani!!! Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że ta kolejna walka, którą musicie stoczyć dla dobra i szczęścia Waszej Rodziny, będzie wkrótce wygrana. Stęskniłam się bardzo za nowymi wieściami o postępach Laurki. Ślicznie wygląda w okularkach – dzielna jest, że nie ściąga. Mój 13-mies. synek napewno by tak robił 😉

  9. przeczytalam cala historie Laury.. wspaniala i sliczna dziewczynka.. a jakie ma ladne wloski.. prwdziwa slicznotka:)))))
    moja coreczka ma 10 i pol miesiaca :)))
    zycze duzo zdrowia i szcescia dla was . cudowna z was rodzinka:)))))))))

  10. Emilio od dłuższego czasu czytam Twój blog ale dopiero teraz zebrałam się w sobie żeby napisać te parę słów. Od momentu gdy tu trafiłam mocno trzymam kciuki za małą Laurkę żeby wygrała walkę ze wszystkimi przeciwnościami losy tak jak to robi do tej pory……z uśmiechem na twarzy 🙂

    Ps. ślicznie wygląda w tych okularkach 🙂

  11. Co nie zabije to wzmocni, pamiętaj!
    życzę wytrwałości i zdrowia aby wszystkiemu podołać.
    Ucałowania dla Słonka,ślicznie Jej w tych okularkach:)
    pozdrawiam ślicznie:)

  12. Emilio, życzę Waszej rodzinie, żeby i tym razem w nieszczęściu znalazł się promyk nadziei. Przesyłam wirtualnego buziaka od mojej małej okularnicy dla Waszej.

  13. Zaczęłam czytać Twój pamiętnik wczoraj i dzis skończyłam bo sama mam małego szkraba w domu dlatego tak długo zajęło mi przeczytanie całości.Od samego rano ciąglę myślę o Was o Laurce o jej okropnych chorobach o Twojej determinacji o walce jaka stoczyliście.Czytając Twoje wpisy niejednokrotnie polały się łzy po moich policzkach.W przeciągu sekundy stałam się wielką fanką Laurki! To niesamowite jak tak mała istotka tak zacięcie walczy z przeciwnościami losu.
    Podziwiam Cię za to jaką jesteś mamą.Twoja córeczka miała szczęście,że Bóg wybrał Ciebie na jej mamę.
    Będę śledzić Wasze losy,z całych sił będę trzymać kciuki za Was.Życzę Wam żeby stał się cud żeby Laurka całkowicie wyzdrowiała.Jest taka śliczna i pełna życia.
    Pozdrawiam Was bardzo gorąco i przesyłam buziaki dla Laurki.
    Katarzyna

  14. No to czekamy na wiesci z klinik.

    Laurka wyglada fantastycznie w okularkach, to nie ulega watpliwosci, a zezik szybko zniknie – mala wielokrotnie udowodnila, ze ze wszytskimi przeciwnosciami losu swietnie sobie radzi.

    Pani Emilio, ma pani racje, ze nie ma limitu wytrzymalosci na to, co nas spotyka. Mysle, ze pani rodzina poradzi sobie z klopotami – choroba Laurki z pewnoscia postawila ich przed jedna z najtrudniejszych sytuacji zyciowych i mysle, ze w porownaniu ze strachem o zycie czy zdrowie dziecka niewiele spraw jest az tak trudnych.

  15. pRZECZYTAŁAM CALY BLOG,, I JESTEM POD wrazeniem ze mialas tyle sil ze sie ie poddaliscie. Po mimo swojego mlodego wieku ,kochamswoja corke i pewnie robila bym to samo co ty . Ale ie wyobrazam sobie osoby ktora by bardziej walczyla o zycie swojej istiotki niz matka;) Ty jestes swietnym przykladem tego. Czytajac ten blog plakalam ale takze mi sie serce radowalo ze monz abyc tak kochanym i wrazliwym na ciepirenie innego czlowieka. Ucaluhj swoją śliczna coreczke

  16. Pani profesor przy bardzo poważnej literaturze;-) piękności!!! CIĄGLE JESTEŚMY Z WAMI!!! uściski!

  17. Laurka jest boska, a na tym zdjęciu…. śliczna mała inteligentka

  18. Emilio, trzymam kciuki za pozytywną odpowiedź z choć jednego ze szpitalu.
    Ściskam Was gorąco!
    Ps. Laurka śliczna jak zawsze.

  19. Laurka jest cudowna, a w tych okularkach wygląda tak jakoś poważnie 🙂
    Trzymam kciuki, żeby w końcu nad Waszą rodzinką zaświeciło tylko słonko, bez chmur i deszczu!!!

  20. Emilko cieszę się,że z Laurą coraz lepie!! Cały czas się za Was modlę! Nie chcę za bardzo drążyć tematu ale z tego na napisałaś to zrozumiałam,że jest to coś co dotyczy Ciebie…w każdym razie życzę pozytywnego rozwiązania sprawy!

  21. Witam wypowiadam sie tu u Ciebie Emilko po raz pierwszy czytam twoj pamietniec w sprawei Laury i powiem ci ze jestem na dacie 2010.12.19 polowa tego pamietnika ale czytajac to juz kilka razy plakalam. Przykto mi z nieszczescia ktore was spotkalo i calym sercem bede sie modlic o nadchodzace dni dla Laury zeby byly piekniejsze i piekniejsze. na stronie 7 pamietnika napotkalam sie na komentarze negatywne ktore doslalas od ludzi ale ja wiem jedno i Laura penie kiedys tez sie o tym prekona „Co Cie nie zabije to Cie tylko wzmocni”… Laura juz swoje w zyciu przeszla jako maluszek i ciesze sie ze sa tacy ludzie jak Wy ze walczycie o to by dziecko moglo sie rozwijac ze nie pododdaliscie sie kiedy juz sil nie mieliscie. Ja mam 23 lata i trojeczke kochanych dzieci corke 5 letnia syna 4 letniego i 6 miesiaczna coreczke. Sama bym duzsze oddala diablu by tylko im zapewnic swietlana przyszlosc ale wiem ze przed Laurom to tylko juz ja bedzie to czekac i bedzie zdobywc gory a ludziom ktorzy tego dozyja co pisali tych negatywnych komentarzy szczeka opadnie, bo to ze ktos jest chory nie znaczy ze nie osagnie tego w zyciu czego bedzie chcial. POZDRAWIAM CIE EMILKO TWOJEGO MEZA I WASZA NAJKOCHANSZA LAURE SERCEM JESTEM PRZY NIEJ

  22. Laura przepiękna w tych okularach – różowy to jej kolor. Jak pewnie wszystkie:)
    Pozdrowienia z Łodzi

  23. Witam i pozdrawiam serdecznie z Chicago. Mamy tu taka polonijna fundacje, ktora sprowadza chore dzieci z Polski na operacje, czesto ratujace zycie. Prosze sprawdzic http://www.darserca.org i moze przekazac innym rodzicom, ktorzy potrzebuja pomocy. Moze sie to do czegos przyda. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkich. Laurka wyglada super w czerownych okularach!!!

  24. Mała Ślicznotka ta Twoja Laura:) Słodko wygląda w okularkach. Przy takim Słoneczku wszystkie chmury na niebie blakną. Będzie dobrze, razem dacie radę ja w to wierzę! Trzymaj się ciepło!

  25. Cieszę się razem z całą społecznością Laurkową,życzę wytrwałości i samych dobrych dalszych dni.Zaglądam codziennie czy są nowe wieści o naszej księzniczce.Zyczę szybkiej odpowiedzi z klinik,Pozdrawiam dzielną trójkę.

  26. Emilko, bardzo mi przykro z powodu kłopotów jakie Was spotkały, gdyby jakoś Wam można było pomóc to dawaj znać!
    Cieszę się, że Laurka robi postępy i że z nią wszystko w porządku. Maleńka cudownie wygląda w okularkach. A teraz rzeczywiście oczy wszędzie musicie mieć:)
    pozdrawiam Was ciepło:)

  27. Droga Emilio!
    Dotychczas najwięcej swych słów kierowałam w stronę Laury,ale teraz kolej na Ciebie:-)Muszę Ci powiedzieć,że Twoja postawa,upór,wiara,Twoje działanie,odwaga,ba!nawet można powiedzieć,że męstwo (tak,tak,jesteś niezwykle mężną kobietą) są dla mnie nie do ogarnięcia!Po prostu PODZIWIAM CIĘ!!!Jesteś jak lwica,która walczy o swoje potomstwo,tyle tylko,że Twoja walka jest subtelna,a mocna;bezkrwawa,a przynosząca efekty i to jakie!NIE PODDAWAJ SIĘ DZIEWCZYNO!Jak sama mówisz,granice ludzkiej wytrzymałości nie są określone,ale już tak wiele przeszliście,tak wiele trudu macie już za sobą,że nie możesz dać się złamać,choć może jeszcze być pod wiatr(oczywiście chciałabym by nigdy tak nie było i życzę Ci tego z całego serca),ale wiemy jakie jest życie,jak ten świat wygląda,ta wiedza powinna nam dawać napęd by być jeszcze bardziej niezłomnym,czego życzę sobie,całej Waszej rodzinie i Tobie Dzielna Mamo,naprawdę,jesteś WIELKA i ODWAŻNA!
    Pozdrawiam Cię bardzo,bardzo gorąco i życzę Ci duuuuuuuuuuużo siły,dacie radę!!!!
    p.s.dziękuję za wszystkie wiadomości odnośnie stanu zdrowia Waszej,ale też już i naszej 🙂 pięknej Laueńki,mam nadzieję,że zagraniczne kliniki szybko się do Was odezwą z pozytywnymi informacjami.Nie ukrywam,że i ja będę na nie czekać.
    Jeszcze raz pozdrawiam całą Waszą niezłomną trójkę!
    Magdalena

  28. Kochana niunia;-)

    Zagladam kiedy mam tylko czas i doczytuje” nowinki” -Laura przeslicznie wyglada w okularach hahah jak laleczka :* ….To dziecko jest niesamowite…

    Bardzo chcialabym,zeby w ktorym ze szpitali otrzymala pomoc ,tak aby w przyszlosci zylo jej sie lepiej bez zadnych ograniczen.Trzymam kciuki i buziaczki dla Ciebie Lauro !

  29. Śliczna, słodka i rozbrajająca ta Wasya Laurka.

  30. Piekny skarbus!

  31. Cala Polska czyta dzieciom?

  32. Emilko,masz rację życie potrafi nas zaskakiwać nie zawsze pozytywnie,a jednak w większości przypadków dajemy radę.Trzeba wierzyć,że się uda,a Ty tę wiarę masz.Pokonacie problemy,będzie dobrze.Malutka cudownie wygląda w okularkach,a Jej postępy cieszą niesamowicie.To spryciarka mała! Pozdrawiam serdecznie.

  33. Emilio powtórze to co już tyle osób napisało przede mną ; KRUSZYNKA wygląda prześlicznie, wcale nie znać po Niej,że jeszcze niedawno musiała walczyć o Swoje zdrowie o każdy oddech .
    I tak jak Ona z pomoca Swoich WSPANIAŁYCH RODZICÓW wyszła zwycięsko z kolejnej operacji ( Łącznie z pokonaniem wstrętnego gronkowca ) ..tak również Ty dasz radę i pokonasz
    Swój problem , wierze w to mocno i tak jak do tej pory trzymałam kciuki za Laurę ,tak teraz trzymam je za Ciebie. Będzie dobrze.Wierzę również w to, że szybko dostaniesz odpowiedz z kliniki, która zaproponuje najlepszą metodę dalszego leczenia LAURY.Gdy będziesz potrzebować pomocy oby sfinansować leczenie napisz ,w miarę możliwości pomogę razem z innymi. Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie. Po burzy ZAWSZE ŚWIECI SŁOŃCE, pamiętaj o tym.

  34. Chwała Bogu !!! Tyle dni ciszy, że niepokoiłam się o Laurkę. Jak wspaniale jest usłyszeć, że te SŁONECZKO tak pięknie sobie radzi. Będzie dobrze !!!!!!!!!!! Musi być już tylko lepiej.Cały Płock pozdrawia.

  35. Pani Emilio.Nawet nie wie Pani jak strasznie ciesze sie po tym wszystkim co mozna ostatnio tu czytac:)To wspaniale, ze wszystko z Laurka idzie ku dobremu, inne sprawy tez sie poukladaja:)Wiara czyni cuda, wiec nie pozostaje Nam nic innego jak dalej w Niej trwac jak do tej pory.Bo widac, ze to dziala i ma sens!:)Pozdrawiam cieplutko cala rodzinke, gorace buziaczki i usciski dla dzielnej Laurki!!!:)

  36. Jaka jestem słodka :*
    No rewelacyjna Pani Profesor 😀
    Nie martw sie Emi-bedzie dobrze!!!!!
    Trzymam za Was kciuki!
    Posyłam uściski i dobra Energię Waszej Trójce!

    Pozdrawiam Wszystkich Laurkowych Spoleczników 😉

  37. Pani Emilio – podziwiam za wytrwalosc, za te wielka milosc, za oddanie i wielkie serce.Czytalam jednym tchem, plakalam i cieszylam sie z Pania.Oby juz teraz tylko sloneczko wam swiecilo a na niebie nie pojawiala sie zadna chmurka nawet najmniejsza!!. !!!!TEgo z calego serca zycze.

  38. śliczne kochane maleństwo!!
    Mocno trzymam kciuki za odpowiedzi z klinik i za dalsze postępy małego cudka…

  39. Kochana Emilio, 3mam kciuki za szybkie i pomyśle wieści z klinik. Mam nadzieje, że lekarze, którzy otrzymają dokumentację Laury wejdą także na ten blog, bo jak już tutaj zobaczą naszą ślicznotkę, to wsiąkną i tak się zakochają w Niej, że na pewno staną na głowie, żeby Jej pomóc.Laurka jest śliczna i pięknie się rozwija, a jak tak dalej pójdzie i uda się wyjazd do Monachium (czego gorąco życzę) to spokojnie ślicznotka i tam podbije serducha lekarzy, którzy już coś wymyślą dla Niej.Trzymam kciuki za Was i Laurkę.

  40. Widzę że Laura sama sobie czyta bajki odkąd ma okularki.Taka samodzielna….

  41. Witam, skonczyłam właśnie czytać Pani blog. Przesyłam najlepsze życzenia i myśli. I z całego serca życzę żeby najlepsza klinika ze wszystkich odpowiedziała na Pani list i zaproponowała rozwiazanie – najlepsze dla Laurki (i rozwiazanie finansowe, które umożliwi Panśtwu leczenie córeczki). Będę śledziła losy Malutkiej i umieszczę informację o blogu, gdzie tylko bede mogła. Pozdrawiam najserdeczniej.

  42. Jaka Czytelniczka Wam rośnie! Normalnie mól książkowy 😉 Przepięknie wygląda 🙂

  43. Aż dziwne, że jej te okularki nie przeszkadzają, nie ściąga ich?.
    Pozdrawiam

  44. uwielbiam Cię różowa mała okularnico:) Ściskam Was mocno! miło było przeczytać, co u Was się dzieje!

  45. Kochani trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie trapiących Was spraw! Laurka wygląda prześlicznie w nowych okularkach!

  46. Czy Ta, Śliczna, Dziewczynka wygląda na chorą? WYGLĄDA ŚLICZNIE!!!!!!!!!!!!!!
    Jak dobrze, że Mały Szkrab robi postępy i pokazuje nam Wszystkim, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. Tyle Emilko masz pocieszenia w serduszku, od swojej Córeczki. Myślę, że to bardzo dużo. Jak czytam, że piszesz, że takiej radości nie zaznałaś w całym, swoim, dotychczasowym życiu, to myślę, że wszystko ma swój cel. Nie wiemy dlaczego tak jest? Co jest przyczyną, że tak jest, ale może, MOŻE, to czemuś służy??? Ważne jednak, że sami potrafimy, to dostrzec. Historia Laury, ostatnio skłoniła mnie do rozważań nad sensem cierpienia, nad naszym życiem. Czasami też potrzebujemy się zatrzymać w biegu codzienności i trochę pomyśleć, docenić, może czasem coś w sobie zmienić?…
    Też inaczej patrzę na świat. Pewnie, jak zostajemy rodzicami, to nam się myślenie zmienia, ale do tego, jak dotyka nas tragedia, to wszystko się przewartościowuje.
    Pozdrawiam serdecznie i całuję mocno Laurkę.

  47. Pani Emilio, przeczytałam blog prawie jednym tchem. Prawie jednym, bo moje dziecko też czasem potrzebuje opieki 😉
    Ale nie o tym chciałam pisać, aby nie marnować Pani, jakże cennego czasu.
    To, jak Państwo walczą o swoją córeczkę przechodzi ludzkie wyobrażenie! Ja mogę tylko życzyć od siebie, dla Was, dalszej siły, determinacji i cierpliwości na każdym kolejnym etapie Waszego życia. Znam realia polskiej służby zdrowia i cieszę się, że potrafi Pani w tak piękny sposób walczyć dla swojego dziecka o najlepsze życie.
    Będę śledziła dalsze losy Waszej uśmiechniętej Laurki, życząc jej zdrówka i radości z każdego nadchodzącego dnia.

    Pozdrawiamy 🙂

  48. Śliczna mała księżniczka !!! Życzę powodzenia w rozwiązaniu problemów i napewno tak się stanie trzeba tylko uwierzyć .Mam nadzieje ze dane bedzie Laurce leczyć się w najlepszych szpitalach i chociaż to głupio brzmiące życzenie bo lepiej by było żeby Laurka nie musiała spędzać czasu w szpitalach , cierpieć i walczyć z choroba , ale choć niesprawiedliwy los , wybrał dla niej własnie tak ze jest chora to niech dane jej bedzie chociaż walczyć z ta choroba z najlepszymi lekarzami w najlepszych placówkach , pozdrawiamy cieplutko rodzinka małego Alanka

  49. Ale ciekawa bajeczka :)slicznie jej w tych okularkach .pozdrawiam

  50. Suuuuper ja wiem co czujesz Emilio moje lobuzice tez juz sie wszedzie pchaja, uciekaja itd no ale nie ma co porownywac Twojej bohaterki 🙂 Elegancko poprostu oby tak dalej

    Pozdrawiam

  51. Kurcze Laurka w tych okularkach wyglada zabujczo:)
    Pozdrawiam serdecznie:*

  52. Lauraka, to cudne dziecko. Kocham Ją jak swoich chłopców. Cieszę się, że tak świetnie sobie radzi z chorobą. Trzymam za Was kciuki i modle się o siłę dla Państwa i zdrówko dla małej.
    Pozdrawiam serdecznie.

  53. Sama mi się buzia uśmiecha jak patrze na Laurkę 🙂
    I wyjść z podziwu nie mogę, że mimo tak wielu przeciwności losu nasza Mała postanowiła iść równo ze swoimi rówieśnikami. Ale to wszystko dzięki WAM – dzięki Tobie Emilko i Tobie Romku. Dajecie jej tyle miłości, ciepła, macie tyle cierpliwości…
    A z tym przemieszczaniem się to mistrzostwo świata, mój Adaś też w zeszłym tygodniu dopiero załapał jak to zrobić żeby jakoś ruszyć się z miejsca, a jest: 1. półtora miesiąca straszy; 2. nie miał niedawno pociętego brzuszka… Także wielkie gratulacje! … i rzeczywiście oczy dookoła głowy trzeba mieć 🙂
    Pozdrowionka i …. pamiętam w modlitwie 🙂

  54. Jak zawsze Laurka stawia na swoim i uparcie dąży do przodu….i niech tak dalej robi….trzeba być tylko dumnym z jej każdego postępu….a na tym zdjęciu taka poważna panna zaczytana…hehe ślicznie…

  55. Boze przesliczna jest ta Twoja Laurka.Emilio nie martw sie problemami same sie rozwiaza,najwazniejsze Ze Laurka robi takie postepy i dobrze sie rozwija.No NO Laurka bedzie niedlugo chodzic:)))
    Zycze wam aby wszystkie problemy sie rozwiazaly i zeby znowu sloneczko zaswiecilo,a deszcz poszedl wzapomnienie.Pozdrawiam was i caluje Izzy

  56. Przykro mi z powodu nowych problemów 🙁 I cieszę się bardzo z postępów laurki 🙂 Już za chwilę tej torebki tak z tyłu nie zostawisz 😀 No i kurczę, jaka czytelniczka rasowa – mój to raczej „pożeracz” literatury 😉 Ehhh, też macie śliskie podłogi – zdecydowanie utrudniają raczkowanie 🙁

  57. Laurka wygląda bardzo mądrze i dorośle w tych okularkach!:-) A co do jej postępów w przemieszcaniu – to faktycznie to niezwykłe, po tak ciężkiej operacji dorosły przez miesiąc byłby obolały… Dzieci to naprawdę niezwykłe istoty!!!

    Przykro mi tylko, że znów macie jakieś problemy – wiem, że należy się cieszyć, że nie dotyczą Laury, ale chciałoby sie powiedzieć „już dość!”. Trzymam kciuki, żeby wszystko pomyślnie sie ułożyło – o ile to tylko możliwe…

    Pozdrawiam ciepło w tę zimową, majową noc:-))

  58. tak strasznie sie ciesze:) normalnie na rekach prawie chodziłam bo żadnego wpisu nie ma i nie wiem co u mojej Ksiezniczki Laury 😀 a teraz prosze Laura ma plany zeby zaczac powoli nauke przemieszczania się:D super to jest najlepsza wiadomość dnia dzisiejszego 😀 pozdrowienia dla szczęśliwych rodziców i buziaki dla Laurki 🙂

  59. Laurka jesteś małym Wielkim słodkim dzieciątkiem 🙂 Pozdrowionka i buziaczki dla całej Trójeczki 🙂

  60. Tak to w życiu jest….czasem słońce czasem deszcz….., ale mimo deszczu mamy swoje własne promienie….uśmiechy naszych dzieci. Życzę dużo słońca!!!

  61. Jaka Ona słodka !!!-Emilko Wasze życie naszpikowane jest kłopotami ,ale tak to już bywa że jednym idzie jak po maśle,innym jak po grudzie.Napewno wszystko się ułoży – czego życzę Wam z całego serca.Najważniejsza jednak jest nasza Laurka-jak widzę jej śliczną buzię to wielka radość mnie ogarnia,jest poprostu CUDOWNA!!!!

  62. Sliczne dziewczynka !!!

  63. jak widac Laurka uparcie ma zamiar być zdrowa i zachowuje sie jak kazde inne zdrowe dziecko, niesamowicie mnie to cieszy!!!najwazniejsze ze ona sama nie widzi przeszkod w rozwoju;-)

  64. Emilko, jesteśmy stawiani przed takimi doświadczeniami, które jesteśmy w stanie unieść, wystarczy prosić odpowiednią Osobę o siły. Wasza rodzina pokazuje na każdym kroku swoją siłę, więc i teraz przebrniecie zwycięsko. Rób swoje, jesli w sercu uważasz, że postępujesz dobrze to nie przejmuj się nieżyczliwymi osobami bo nie masz na to wpływu. Nie da się wszystkich zadowolić. Macie wspaniałą córkę.

  65. Laura jest niezwykle silna, to niesamowite, ze dziecko po takim zabiegu po prostu „wstaje i idzie” 🙂 I trzymam kciuki za rozwiązanie wszystkich Waszych problemów

  66. Mam nadzieję, że wszystkie wasze problemy wreszcie się skończą a Laurka będzie mogła być leczona za granicą. Wiara czyni cuda. Śliczną macie córeczkę. Pozdrawiam.

  67. Cóz napisać….Cieszę się z kolejnych sukcesów Laury, a Wam życzę, żeby problemy udało się jak najszybciej pomyślnie dla Was rozwiązać.

  68. Emilio,
    Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę że Laura robi takie postępy !!! Trzymam kciuki za Was,za te inne problemy też :* Będzie dobrze-bo inaczej być nie może :*
    Laura w tych okularkach wygląda cudownie 🙂

  69. DO Agnieszka mama Małgosi

    Tak, wyjazd do Monachium jest aktualny. Mam nadzieję, że uda nam się to wszystko zorganizować. Najpierw jednak chciałabym otrzymać od tej kliniki odpowiedź na mój list. Zobaczymy…

  70. Niestety takie to życie już jest, że przychodzą także te gorsze momenty, które należy przeczekać. Często wydaje nam się, że jesteśmy słabi, a doświadczenia pokazują coś innego.
    Malutka ma siłę pomimo takich przejść rozwija się jak zdrowe dziecko, siada, przemieszcza się, niedługo zacznie chodzić;)
    Podziwiam was i strasznie się ciesze, że tak się kochacie, wiele małżeństw przechodzi kryzysy( u Was też pewnie nie zawsze było kolorowo, ale to sprawy prywatne o których tutaj pisać nie należy) ale pomimo to jesteście zawsze ze sobą i wspieracie się. To jest bardzo ważne.Trzymam kciuki za Was. Ściskam mocno,i pozdrawiam.

  71. och mała profesorka zjadła bym ją pozdrawiam was serdecznie i głowa do góry po deszczu zawsze wschodzi słońce 🙂

  72. Emilio napewno razem pokonacie wszystkie kłody rzucane przez zycie.Mam nadzieje, ze te kliniki poza granicami naszego kraju odezwa sie do Was z pozytywnymi odpowiedziami:)
    Gratulacje dla Laurki za „przemieszczanki”pod tatusiowe krzesło:)Laurka jest ciekawa świata poprostu hihi
    Dużo wiosennych uśmiechów i pozytywnej energii przesyłam:)Foteczka Gwiazdeczki przepiękna:)

  73. w tych okularkach wygląda uroczo.buziaki kochanie.

  74. Witam Was moi Drodzy:)Laurka jest niesamowita:)ja razem z Wami czekam na jak najlepsze wiadomości,bedzie super napewno:)

  75. ale intelektualistka z naszej Laurki :):):):*:*:*

  76. och, życzę z całego serca pokonania tych przeszkód!
    Patrzę na zdjęcie Laurci i tak mi się wesoło zrobiło, co za rasowa czytelniczka! A jaka zaabsorwowana czytaniem! Ale największą radość sprawiła mi wiadomość o samodzielnym przemieszczeniu się pod krzesło taty 🙂 Laurka znowu mnie pozytywnie zaskoczyła! Kochana dziewczynka!
    Wysyłasz tłumaczenia dokumentacji medycznej za granicę, oby szybko i pozytywnie odpowiedzieli! A czy Wasz wakacyjny wyjazd do specjalistycznej kliniki w Monachium mimo to pozostaje aktualny? Taki mi jakoś na myśl przyszło to pytam 🙂 Bo pamiętam Twój wpis o wspólnym wyjeździe z innymi rodzicami i ich pociechami i jakoś tak uwierzyłam, że w tym Monachium Wam pomogą.
    Pozdrawiam i cały czas pamiętam w modlitwie!
    Ucałowania!

  77. Piekne zdjecie, zaczytana Kruszynka 🙂 Tak Tak, zaczna sie oczy wokol glowy, moj Syn ma 15 miesiecy i czasami tesknie za etapem kiedy sobie wiekszosc dnia tylko spal, lezal czy siedzial 😉

  78. Laurunia jaka poważna na tym zdjęciu:)

  79. Emilko, ja wiem, wierzę, że wszystkie przeszkody pokonacie migiem. Najważniejsze, że jesteście razem, bo wtedy wszystko musi się udać!
    Laureńka jest cudowna, każdego dnia zakochuję się w niej coraz mocniej:)
    mam nadzieję, że odpowiedzi z klinik szybko nadejdą i że będą to same pozytywne wieści
    całym sercem jestem z Wami i trzymam kciuki za najcudowniejszą rodzinę na świecie

  80. mała ślicznotka 🙂 to dopiero zacznie się rodzicom ,i świat się zmieni jak zaczniemy raczkowac heee ….a droga do tego już krótka!!!Głowa do góry,już niedługo na Waszy niebie bedzie świecić tylko SłoNko ****

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/