Ciekawe, co złego znów się wydarzy?
Wreszcie odstawiono Laurze narkotyk, dzięki czemu mózg dziecka mógł normalnie funkcjonować. Starałam się maksymalnie wykorzystać tą chwilę na kreatywne zabawy z córką, bo intuicyjnie czułam, że nasza radość może przedwcześnie się skończyć. Intuicja niestety mnie nie zawiodła – kolejny dzień przyniósł kolejne złe wieści. Jelito Laury znowu się wysunęło na zewnątrz brzucha, dlatego lekarze zadecydowali o powtórzeniu operacji. Minęło zaledwie 11 dni od poprzedniej dużej operacji brzucha, a już Laura musiała ponownie przechodzić przez to samo: rozcinanie powłok brzusznych, cięcia na jelitach, wyłonienie stomii, narkoza, no i oczywiście znów kilkudniowa sedacja lekami uspokajającymi.
Kiedyś byłam optymistką, dlatego każdy dzień zaczynałam od myśli „ciekawe, co dobrego mnie dziś spotka?”. Teraz, kiedy rano wstaję z łóżka, mimowolnie przychodzi mi do głowy tylko taka myśl: „ciekawe, co złego znowu mi się dzisiaj przydarzy?”…
Jesteś taka dzielna, kochana Lauro…