Widmo Broviaca

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 6, 2010 Kategoria: Historia Laury | komentarze 2

Byłam pewna, że wszystkie złe rzeczy już na mnie spadły i że już gorzej po prostu być nie może. Pomyliłam się jednak, ponieważ tego dnia okazało się, że zawsze może być jeszcze gorzej… Po przyjściu do szpitala otrzymałam informację, że dziecko wydala przez stomię zbyt dużą ilość płynu, co może doprowadzić do odwodnienia organizmu i anemii. Powodem tego stanu...

Czytaj Dalej

Ogarnęła mnie panika

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 7, 2010 Kategoria: Historia Laury | 0 Komentarzy

Tej nocy nie udało mi się zasnąć nawet na chwilę. Dostałam jakiś dziwnych duszności, kłuło mnie coś w sercu, całą noc straszliwie bolał mnie brzuch. Próbowałam wstać, ale nie mogłam utrzymać się na nogach. Zdałam sobie sprawę, że od jakiegoś czasu „coś” wyniszcza moje ciało – to „coś” to paniczny strach o własne dziecko… Tego dnia po raz pierwszy...

Czytaj Dalej

Laura idzie na odwyk

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 9, 2010 Kategoria: Historia Laury | 0 Komentarzy

Dziś wielkie święto! Wreszcie udało się całkowicie odstawić Laurze „ogłupiacze”, czyli uspokajające leki narkotyczne. Laura też postanowiła uczcić to doniosłe wydarzenie i w ramach niespodzianki zaczęła samodzielnie oddychać bez respiratora!!! Oddychała sama całą dobę zaskakując wszystkich wokół. Podejrzewam, że Laura chciała się w ten sposób popisać przed tatusiem, który właśnie przyjechał do nas z Gdańska. Kiedy wieczorem opuszczałam szpital,...

Czytaj Dalej

Odwróciłam wzrok, żeby nie zemdleć…

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 10, 2010 Kategoria: Historia Laury | 0 Komentarzy

Dziś jest 10 rocznica śmierci dziadka mojej Laury – dziadka, którego nigdy nie miała szansy poznać. Mimo smutnej rocznicy, miałam nadzieję, że ten dzień będzie szczęśliwy. Wchodziłam na szpitalny oddział z drżeniem serca, zastanawiając się, czy moja córeczka nadal samodzielnie oddycha. Mąż szedł obok i trzymał mnie za rękę – czułam przez skórę, że on także drży z niepokoju....

Czytaj Dalej

Ciekawe, co złego znów się wydarzy?

Ciekawe, co złego znów się wydarzy?

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 12, 2010 Kategoria: Historia Laury | 1 Komentarz

Wreszcie odstawiono Laurze narkotyk, dzięki czemu mózg dziecka mógł normalnie funkcjonować. Starałam się maksymalnie wykorzystać tą chwilę na kreatywne zabawy z córką, bo intuicyjnie czułam, że nasza radość może przedwcześnie się skończyć. Intuicja niestety mnie nie zawiodła – kolejny dzień przyniósł kolejne złe wieści. Jelito Laury znowu się wysunęło na zewnątrz brzucha, dlatego lekarze zadecydowali o powtórzeniu operacji. Minęło...

Czytaj Dalej

Kolejna operacja

Kolejna operacja

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 13, 2010 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 5

Dziś Laura przeszła kolejną operację jelit. Chirurg wprawdzie dał nam minimalną szansę na regenerację układu pokarmowego, ale pozostali lekarze raczej byli w tym względzie skrajnymi pesymistami. Cóż – pożyjemy,...

Czytaj Dalej

Czekam na dobre wieści

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 15, 2010 Kategoria: Historia Laury | komentarze 4

Z utęsknieniem czekałam na dzień, kiedy wreszcie pojawią się jakieś dobre informacje. Niestety ten dzień jeszcze nie nadszedł, a ja miałam wrażenie, że Opatrzność sprawdza granice mojej wytrzymałości. Nie wiedziałam, ile jeszcze zdołam wytrzymać, ale wiedziałam, że ta granica  jest już bardzo blisko… Jelita Laury nie chciały pracować, więc coraz bardziej realna była wizja żywienia pozajelitowego. Lekarze powoli próbowali...

Czytaj Dalej