Ciężarna z petem w ustach

Autor: Emilia, mama Laury Data: styczeń 29, 2013 Kategoria: Historia Laury | komentarze 124

Dziś moją uwagę przykuło zdjęcie tej kampanii społecznej, mającej na celu uświadomienie ludziom, że palenie papierosów przez ciężarne kobiety jest bardzo szkodliwe dla nienarodzonego dziecka. Dziwicie się, że wciąż są potrzebne takie kampanie? Ja też się zdziwiłam – to naprawdę szokujące, że ciągle trzeba o tym przypominać! Kampania wprawdzie nie została przeprowadzona w Polsce, ale jak najbardziej u nas też by się przydała – osobiście niejednokrotnie widziałam dziewczyny w ciąży beztrosko palące papieroski.

Nie ukrywam, że widok kobiety ciężarnej palącej fajki działa na mnie jak czerwona płachta na byka, dlatego też z pełnym przekonaniem zamieszczam tą fotografię na blogu. Jeśli teraz czytasz mój tekst, jesteś w ciąży i palisz pety, to mam nadzieję, że będzie Ci wstyd!

408380_521071037925152_172829396_n

Kiedy zamieszczałam zdjęcie kampanii przeciwko paleniu papierosów przez ciężarne kobiety, to nie sądziłam, że wywoła ono aż taką dyskusję! Byłam przekonana, że jest oczywistą oczywistością, iż palenie papierosów w ciąży szkodzi nienarodzonemu dziecku i że takie niechlubne sytuacje należą do rzadkości. Jakże wielkie było moje zaskoczenie, gdy przeczytałam komentarze czytelników pod wczorajszym wpisem – okazuje się, że niestety dla niektórych kobiet szkodliwość stosowania używek w ciąży wcale nie jest taka oczywista… Mało tego! Są nawet osoby, które uważają, że picie alkoholu w ciąży nie ma żadnych negatywnych konsekwencji na płód…

Szok? Niedowierzanie? A jednak… Wciąż są kobiety, które twierdzą, że picie i palenie w ciąży, to nic złego. Dacie wiarę, że w gabinetach ginekologów do picia przyznało się aż 33 procent ciężarnych Polek?!

Czytając komentarze pod wpisem tym bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że takie kampanie społeczne wciąż są bardzo potrzebne. Dlatego też dzisiaj zamieszczam artykuł na temat wpływu alkoholu na nienarodzone dzieci i zachęcam wszystkich do jego przeczytania – tekst podrzuciła mi moja przyjaciółka Patrycja, która z racji wykonywanego zawodu sama ma styczność z tą tematyką (wymowne jest zwłaszcza zdjęcie po lewej stronie, porównujące mózg zdrowego płodu i mózg płodu uszkodzonego przez alkohol). Gorąco zachęcam do poczytania i do szerzenia świadomości społecznej, bo jak widać, z tą świadomością to różnie bywa… http://wyborcza.pl/1,82709,4484842.html

komentarze 124

  1. Będąc na chwilę przed porodem ,położono mnie na patologii ciąży aby monitorować końcówkę mojej ciąży. Kilkukrotnie obserwowałam jak jedna z mam z sąsiedniej sali z brzuchem pod nos pali praktycznie non stop, co szłam na spacer na dwór,ona stała i paliła.
    Urodziłam ja,urodziła ona. Dziecko było z niską masą urodzeniową ,czy zdrowe nie wiem, bo nie rozmawiałyśmy ze sobą.
    Natomiast to co strasznie mnie poruszyło ,to widok gdy w sali gdzie kąpano dzieciaczki leżało kilkanaścioro noworodków ,obok nich mamy uczące się opieki, leżało kilkanaście różowych bobasków o normalnej wadze i wsród nich jeden dużo mniejszy i szary. Naprawdę szary. Aż mi serce ścisnęło, że nie miał możliwości ucieczki od trucizny jaką beztrosko fundowała mu mama…Niech nikt mi nie mówi o wolności i swobodnym decydowaniu swoim ciałem i życiem…..

  2. Postanowiłam wtrącic w tym miejscu swoje (i tylko swoje) zdanie na ten temat. Sama jestem mamą niespełna 5 miesięcznego synka, mam 25 lat. Przed ciążą paliłam, dużo paliłam, byłam książkowym przkładem nałogowca- nie wstydzę sie tego powiedziec. Nie wyobrażam sobie wzięcia do ust papierosa w ciąży. Nie powiem, że nagle odechciało mi się palic, bo tak nie było. Chęc zapalenia była równie wielka jak wcześniej. Jednak gdy pomyślałam sobie co w tym momencie zrobiłabym swojemu dziecku to aż się serce kroiło. Dla mnie zapalenie w ciąży jest dokładnie czymś takim jak zamknięcie dzieciatka zaraz po urodzeniu w pudełku i nadmuchanie tam tego paskudnego dymu. Dziecko by się udusiło ze względu na brak tlenu… palenie w ciąży to powolne podduszanie i zatruwanie swojego jeszcze nienarodzonego dziecka, które w żaden, ale to w ŻADEN sposób bronic się nie może. Dorosły z zadymionego pomieszczenia wyjdzie…. dzieciatko już nie. Podczas pobytu w czasie ciąży w szpitalu, zaraz przed rozwiązaniem mroził mi krew w żyłach widok kobiet tuż przed porodem, które stały przed szpitalnym wejściem i paliły. niektóre całymi dniami nie robiły nic innego tylko spedzały czas na papierosie… smutne, ale prawdziwe. Szkoda się robiło tylko tych dzieciaczków, które uwięzione w ciałach matek, osób, które powinny byc dla dziecka największą ostoja bezpieczeństwa, zostawały sukcesywnie zatruwane tym całym świństwem, które fundują nam papierosy. Wymówka, że „paliłam mało”, „nie potrafiłam rzucic” do mnie osobiście nie przemawiają, ponieważ jak wcześniej wspomniałam sama przez całą ciążę miałam ochotę (i to wielką) zapalic papierosa, nie byłabym jednak w stanie tak skrzywdzic własnego dziecka. Kobieta w ciąży nie odpowiada juz tylko za siebie, odpowiada PRZEDE WSZYSTKIM za niewinne dzieciątko, które nosi pod sercem. To samo zdanie mam na temat palenia podczas karmienia piersią. Jesli ktoś nie jest w stanie zaprzestac palenia podczas karmienia to lepiej dawac dziecku mleko modyfikowane niż fundowa mu „zdrowe” mleko mamusi z domieszką tego całego papierosowego świństwa.

    Na końcu chciałam zwróci się do Pani, Pani Emilio, mamo Laury 🙂
    Na Pani bloga natchnęłam się zupełnie przypadkiem, pochłonęłam go w ciągu 2 nocy kiedy to mój mały spał. Jestem pełna szczerego podziwu dla Pani uporu i walki o Laurkę. Cieszę się, że są takie osoby jak Pani, które dają człowiekowi wiarę, jakże potrzebną, że dobrzy i kochający ludzie na tym świecie istnieją. Ma pani cudowną córeczkę a jej uśmiech jest zniewalający i zapenie tylko on jest dla Pani potwierdzeniem, że to wszystko przez co Pani przeszła i przechodzi ma sens. Będę tutaj stałą bywalczynią, ponieważ historia Pani i Laurki bardzo mnie poruszyła i nie wyobrażam sobie, że mogłabym od tak zapomniec.
    Życzę dalszego uśmiechu i siły ale przede wszystkim zdrowia dla tej Pani Małej Księżniczki.

  3. Przecież są różne wspomagacze dla palaczy. Gumy, plasterki – chyba lepiej tak rzucać palenie w ciąży niż wypalać pół papierosa…

  4. Mimo wszystko ciągle tu wchodzę żeby czytać komentarze i ubawiłam się po pachy naprawdę. Mimo tego jakie kampanie są prowadzone i ile pieniędzy idzie w błoto to wam święte matki polki guzik do tego jak dana kobieta się prowadzi czy dba o siebie i o ciążę, jej organizm jej dziecko jej sprawa! Niech pije pali ćpa i robi co chce ma wolną rękę tylko szkoda że aborcja jest zakazana w polsce to by nie było takich patologii i milionów dzieci porozrzucanych po śmietnikach i w domach dziecka. Oczywiście napewno zaraz będzie jakim to jestem TROLLEM bo mam inne zdanie niż autorka bloga ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie bez względu jakie ono by nie było. A już raz widzę nabiłam tu liczbę odwiedzin i komentarzy i zaraz się znowu posypią 🙂

    • moim zdaniem to nielogiczne co napisałaś.

      Gdybyś zobaczyła matkę, która siłą wkłada papierosa w usta 4-letniego synka i każe mu palić 30 papierosów dziennie byłabyś oburzona.
      Gdy matka zmusza kilkumiesięczne dziecko w brzuchu do tego samego, to wszytsko jest OK i to wyłącznie sprawa matki i jej wyborów.

      • Ja wcale nie mówię że to jest OK Ja sama nigdy nie paliłam a w ciąży oczywiście też nie piłam ale nie interesują mnie inni ludzie i ich wybory. Pewnie że była bym oburzona ale nie powiedziałabym nic bo poprostu to nie moja sprawa. I spoty czy kampanie owszem działają ale tylko na chwilę czy tyczy się ona wypadków dzieci palenia przez ciężarne itp.

        • mnie nie interesują wybory innych ludzi jeśli są dorośli. Wtedy mają prawo robić co im się podoba, nawet kosztem swojego zdrowia i życia. Natomiast jeśli chodzi o dzieci, to nie jestem biernym obserwatorem gdy jakiemuś dziecku dzieje się krzywda, czy to przez przemoc fizyczną czy podtruwanie bez jego zgody spalinami z papierosów.

          Uważam, że każdy ma prawo do nałogów, ale nie może ZMUSZAĆ do ponoszenia konsekwencji za swoje wybory odrębnej jednostki jaką jest każdy człowiek (nieważne czy ma 20, czy 5 czy 0,5 roku).
          Uważam, że kobiety mają prawo palić (jeśli nie szkoda im m.in. cery), ale nie powinny zmuszać do zatruwania organizmu drugiej osoby, w dodatku tak niesamowicie od niej zależnej.

    • Zmuszanie kilkuletniego dziecka do upicia się/ ćpania/ wypalenia paczki fajek też jest kwestią wyłącznie jego matki?

      • W tej chwili nie mówimy o kilkutenich dzieciach tylko o ciężarnych które więcej sobie szkodzą nie dbając o siebie niż dzieciom.Dlatego napisałam że kobiety powinny mieć prawo do aborcji bo skoro nie dbają o siebie w ciąży to nie będą też dbały o dzieci ale to ich wybory.

        • Cóż nie zgodzę się, kobieta opisana przeze mnie niżej dba o dzieci, nie chodzą brudne ani głodne, co więcej jak jej córeczka miała chore serce to oddała wszystko co miała, aby ratować jej życie, więc nie jest powiedziane, że matka paląca czy pijąca nie dba o dziecko gdy to pojawi się na świecie. Wtedy nie mogłam jej zwrócić uwagi, byłam sama dzieckiem, miałam jakies 14-15 lat i nie zdawałam sobie sprawy, jakie to konsekwencje może spowodować w przyszłości.

    • Piszesz bzdury – poczytaj sobie jakie są statystyki np w Wielkiej Brytanii. Mają dojście do aborcji na życzenie, do antykoncepcji, edukacji seksualnej , a liczba aborcji się zwiększa i zwiększa w zastraszającym tempie.

      • No i bardzo dobrze zyja w cywilizowanym kraju gdzie kazdy obywatel moze decydowac o sobie a skoro liczba aborcji rosnie to znaczy ze coraz mniej ludzi chce miec dzieci i proste.

        • A ludzie na ziemie do z kosmosu spadają i nigdy ich nie zabraknie

        • jesli KAŻDY obywatel ma prawo decydować o sobie, to DZIECKO również. a ono na pewno nie chce byc podduszane i zatruwane, ani też podzielone na kawałki i wyssane z ciała matki. dam sobie głowę uciąć za to.

    • Przestań już się mądrzyć i prowokować tę idiotyczną dyskusję. Zajrzyj lepiej do słownika ortograficznego.

      • Tu nie chodzi o wymadrzanie sie tylko o wyrazenie swojego zdania niektore kraje maja aborcje dostepna i jakos ich kraje sie nie wyludniaja tylko dobrze prosperuja. Chociazby wspomniana anglia a mam poprostu w telefonie wylaczone znaki polskie 🙂

        • Tego się już czytać nie da – Kobieto ogarnij się wreszcie, jeśli masz w sobie choć odrobinę honoru to po prostu przestań czytać i komentować tego bloga. Wyraziłaś swoje zdanie ok – wszyscy już wiemy co o tym myślisz, ale naucz się jeszcze dotrzymywać słowa. Skoro Ci tak w Polsce źle to co Cię powstrzymuje żeby wyjechać z naszego kraju. Jedź do Anglii czy Wielkiej Brytanii i korzystaj z tej ”legalnej” aborcji jeśli tak strasznie Ci się to podoba.
          ”skoro liczba aborcji rosnie to znaczy ze coraz mniej ludzi chce miec dzieci i proste.” – proste to jest to, że skoro ktoś nie chce mieć dziecka to niech myśli trochę wcześniej a nie gdy jest już za późno. Pamiętaj, że aborcja to nie wyjście – są jeszcze na świecie ludzie, którzy chętnie zajmą się takimi maluszkami. Nie każdemu jest dane zostać mamą.
          Pani Emilko Pozdrawiam serdecznie i mocno Wam we wszystkich kibicuję ; **

          • Ha ha do Anglii albo Wielkiej Brytanii. Anglia jest w Wielkiej Brytanii. Przydała by się lekcja geografii

  5. Ja nie paliłam, nie piłam alkoholu ani kawy w czasie ciąży. Tak urodziłam zdrowe dziecko. Ale przed ciążą i niestety długi czas w jej trakcie byłam palaczką bierną. Pracowałam z osobami, które miały gdzieś to, że trują innych. W małym pomieszczeniu ja jedna i 3 osoby namiętnie palące jeden papieros za drugim. Nie miałam siły przebicia. Niestety. Moja córka choć urodzona jako dziecko zdrowe, to z małą masą urodzeniową, liczne wizyty kontrolne u neurologa, okulisty i rehabilitacja z powodu asymetrii. Teraz non stop infekcje górnych dróg oddechowych. Nie wiem czy to akurat przez dym, który wdychałam przez ten cały czas, ale dziś nie pozwoliłabym na coś takiego wobec siebie i swojego dziecka.

    • Dlaczego nie zrezygnowalas z tej pracy, w takim prostackim srodowisku?

      • docomo, Nie jest łatwo o pracę w dzisiejszych czasach. Będąć w ciąży szczególnie. Zastanów się co piszesz…

        • Prawda. Sama w ciąży nie miałam łatwej pracy i stresu po uszy będąc niestety w UK wiec rozumiem cie

    • trzeba było iść na ciążowe L4 a nie truć siebie i dziecko. to moglaś zrobić kobieto ! a nie tłumaczyć sie ze ciężko o prace.

  6. Emilio

    Jestem mamą 2 cudownych adoptowanych córeczek. Moje kochane dzieci oraz maż i ja codziennie zmagamy się ze skutkami picia alkoholu ich mamy biologicznej podczas ciąży. Nikt kto z takimi dziećmi nie żyje na codzień nie ma pojęcia z jakimi niewyobrażalnymi trudnościami muszą zmagać każdego dnia. Nie mamy żadnego wsparcia w szkole czy w przedszkolu w naszych problemach. Osoby takie jak pedagog szkolny, psycholog w naszym środowisku nie mają wiedzy jak radzić sobie z takimi dziećmi, mimo, że dzieci z FAS rodzi się w Polsce dużo. Jako rodzice walczymy o nasze dzieci sami, wraz z innymi rodzicami, pomagając sobie, zdobywając wiedzę, docierając do nielicznych w Polsce specjalistów. Dodatkowo dochodzi brak zrozumienia w otoczeniu. Kocham moje dzieci nad życie i jakbym mogła zabrałabym je na koniec świata by im pomóc, by czuły się zrozumiane i nie wykluczone ze środowiska.
    Dziekuję Ci Emilio,że poruszasz tak ważne tematy na swoim blogu. Podziwiam Ciebie , Kubie i kibicuję Laurze.

    • Twoje dziewczynki mają naprawdę dużo szczęścia w życiu, że trafiły na takich rodziców, jak Wy! Powodzenia Kochani 🙂

    • Aniu,może tu od tych ludzi znajdziesz pomoc,wskazówki,jak pomóc swoim córeczkom.To forum tworzone przez trzeźwiejące osoby,a także te na początku tej drogi,polecam tam zajrzeć

      http://free4web.pl/3/?59990

      Wiele sił miłośći i wytrwałości

  7. Emilio ,dawno nie komentowalam twoich wpisow,wiec jak pozwolisz dzisiaj zabiore glos:)Po pierwsze nie rozumiem osob ,ktore wchodza na twojego bloga I w niegrzeczny sposob ,krytykuja twoje dzialania,lub niesmacznie komentuja twoje zycie.Nie zawsze mam takie same poglady I spojrzenie jak ty,wiec milcze.Jak piszesz twoje zycie,twoja sprawa I twoje bledy.Lubie twoj blog,lekkosc piora ,ktora tu przedstawiasz:),I tak sobie mysle,ze chwala ci za to ze moderujesz komentarze:)Odnosnie palenia ,to niestety posiadam ten nalog:(,ale jak bylam w ciazy to mialam takie wizje jak na zdjeciu,ze moje dziecko nie plywa w wodach plodowych tylko w oparach dymu:)Wczoraj minelo 27 lat jak urodzilam mojego syna,i cala moja ciaza przebiegala bez palenia:)Fajnie ze napisalas o tym ,bo to wciaz temat aktualny.Pozdrawiam Dorota

    • Fajna postawa. Matki potrafią przenosić góry (jak Emilia) gdy trzeba pomóc swojemu kochanemu dziecku. Nie rozumiem kobiet, które nie stać na tylko rzucenie palenia i paru piwek… Nie rozumiem…

  8. Pani Emilio!
    Jestem ciągle pod wrażeniem Pani osoby, Pani zaangażowania w rzeczy ważne dla Pani, Laurki i innych. Gratuluję odwagi, elokwencji, charakteru, życzę wytrwałości, ZDROWIA, szczęścia w każdej postaci!

    • Ja też podziwiam.. 🙂 Zwłaszcza za klasę okazywaną nawet wobec ludzi którzy są totalnie przeciwko Tobie.
      Emilio, wielki buziak dla Was.

  9. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/jestem-glupia-mala-s-a-dzieci-wierza-w-to-co-slysza,281101.html właśnie trafiłam na takiego linka. Także ważne, aby rodzice wiedzieli jak słowa mogą boleć, gdy ktoś kilkuletniemu dziecku powtarza, że jest głupie w końcu w to wierzy i to niestety kończy się niską samooceną. Akurat coś o tym wiem, niejednokrotnie byłam nazywana osłem czy szkieletorem (jestem szczupła od zawsze). Niestety w podstawówce/gimnazjum moja waga i wygląd zewnętrzny też były wyśmiewane przez rówieśników więc długi czas borykałam się zniską samooceną, nosiłam dresowe bluzy i lużniejsze spodnie, aby ukryć swoje „niedoskonałości”, a basen w szkole był dla mnie wstydliwy, na szczęście dziewczyny nie miały w tym czasie zajęć z chłopcami – bo to oni byli tacy okrutni. Na szczęście będąc starszym, człowiek mądrzeje i poznaje swoją wartość, teraz nie mam z tym problemu. Także drogie Mamy, drodzy Tatusiowie: nie wyzywajcie dziecka od głupich i nic nie wartych, to w przyszłości może skończyć sie tragicznie, ja sobie z tym poradziłam, ale ile dzieci/nastolatków cierpi np. na anoreksję bo czują się brzydkie? To przecież nie bierze się z znikąd a akurat jednym z powodów anoreksji jest niska samoocena.

    Strona odnosi się jeszcze do Polskiej akcji, na ten sam temat: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/ty-kretynie-przemoc-slowna-tez-boli,207242.html

  10. Emilio dziękuję za odp do Julia mama z Birmingham! Ja też się zdziwiłam wklejając tę grafikę na moja tablicę FB jakby nie została zauważona, dziwne że ludzie lajukja byle bzdury czasem a tu cisza. Też mam znajomych, którzy racjonalizują sobie, tłumaczą że rzucenie palenia w ciąży to największe zło dla dziecka itp…. Ręce opadają. A ja też mam szczękościsk na ciężarna z petem, i moja bezradność wtedy prowadzi mnie do skrajnego roztrzęsienia.

  11. Oj Emilio widze, ze moj komentarz nie trafil na strone i zastanawiam sie dlaczego?? Czy napisalam tam cos okropnego, wyrazilam swoje zdanie. Twoj blog zamienia sie w pole gloryfikacji twojej osoby………… szkoda

    • Zgodnie z regulaminem zamieszczania komentarzy na moim blogu, cyt. „Od września 2012 bezpowrotnie skończyła się demokracja na Laurkowym blogu. Od tego momentu zastrzegam sobie prawo do nie publikowania komentarzy, które w jakikolwiek sposób mi nie odpowiadają lub negatywnie wpływają na atmosferę tego bloga”.

      Pani komentarz nie pojawił się wczoraj na blogu i prawdopodobnie nie pojawią się również następne Pani komentarze. A to dlatego, że treść, jaką Pani napisała na mój temat zmęczyła mnie na tyle mocno, że nie mam siły ani tego czytać, ani tym bardziej się do tego odnosić. Zajadłość i drobiazgowość Pani krytyki na temat mojej osoby wyszła poza granice mojej akceptacji.

      Zachowuje się Pani, jakby co najmniej mieszkała Pani w moim domu. Niczym wnikliwy psycholog analizuje Pani każdy mój ruch, każdy błąd, każde słowo i wydaje Pani swoją diagnozę. Mimo, że nie zna mnie Pani, nigdy mnie Pani nie widziała osobiście, nigdy Pani ze mną nie rozmawiała, nie była Pani u mnie w domu, nie zna Pani moich przyjaciół, nie wie Pani, jak się na co dzień zachowuję i jaka jestem w stosunku do ludzi – mimo, że nie wie Pani tego wszystkiego, to jakoś nie przeszkadza to Pani w pouczaniu mnie, krytykowaniu i wytykaniu palcem najmniejszego nawet potknięcia.

      Oczywiście ma Pani do tego prawo – ma Pani prawo mnie nie lubić, nie akceptować, nie zgadzać się ze mną, ma Pani prawo mnie krytykować i tak dalej.

      Ale ja też mam swoje prawa jako autorka tego bloga – na przykład prawo do świętego spokoju i zdrowia psychicznego. Kasując poprzedni Pani komentarz właśnie z tego prawa skorzystałam.

      Zamieszczony przez Panią komentarz miał na celu kilka rzeczy: wywołanie zamętu na blogu, podkopanie mojego dobrego imienia, ośmieszenie mnie w oczach publicznych oraz zmobilizowanie do zamieszczania komentarzy osób, które myślą tak samo, jak Pani – czyli do wywołania kolejnej burzy na blogu.

      Prowadzę tego bloga ponad 2 lata i jest on dla mnie bardzo ważny, gdyż są to zapiski mojego życia i historia życia mojej córki. Ale przez te dwa lata nauczyłam się jednej ważnej rzeczy, a mianowicie, że dając Czytelnikom zbyt dużą swobodę, mogę sama stracić nerwy i zdrowie psychiczne, bo wielu Czytelników niestety tej swobody nie potrafi uszanować. Nauczyłam się, że robiąc innym dobrze, można samemu zrobić sobie dużą krzywdę. Odkąd to zrozumiałam, zmieniłam zasady publikowania komentarzy na tym blogu.

      Pani pełny krytyki komentarz wywołał u mnie jedynie negatywne emocje, takie jak niechęć, niepotrzebny stres oraz żal za brak zrozumienia. A ja nie mam już ochoty na to, aby tak negatywne uczucia codziennie mną targały.

      Zdecydowanie bardziej wolę mieć w sobie radość życia i święty spokój, jak również spokój mojej rodziny. Nie mogę się denerwować, nie mogę się narażać na permanentne stresy, ponieważ muszę zachować zdrowie psychiczne i fizyczne. Muszę być zdrowa, gdyż jeszcze przez wiele długich lat mam obowiązek opiekować się moją niepełnosprawną córką – to jest dla mnie absolutnym priorytetytem.

      Z tego względu musi się Pani pogodzić z faktem, że na tym blogu nastały nieodwracalne zmiany. Moje zdrowie psychiczne i spokój mojej rodziny stały się dla mnie ważniejsze, niż dawanie satysfakcji ludziom piszącym komentarze. Dlatego też wczoraj skasowałam Pani komentarz, odbierając Pani tym samym możliwość pognębienia mnie i zdołowania. Przykro mi, ale musi Pani zaakceptować nowe zasady zamieszczania komentarzy, które wprowadziłam na ten blog we wrześniu. Moja decyzja w sprawie moderacji/usuwania niektórych komentarzy jest nieodwołalna, a spokój mojej rodziny jest najważniejszy – uprzejmie proszę o uszanowanie mojego punktu widzenia.

      • Brawo dla Emilii!!! 😀

        • Brawo Emilio!!!Tak trzymaj!

      • Gratulacje Emilko:), masz 100% racji w tym co napisałaś:), tak trzymaj!

      • No i bardzo dobrze! 🙂

  12. Kidedyś, chyba w Anglii przeprowadzono taką prowokację dziennikarską. Młoda dziennikarka ze sztucznym brzuchem na jakiejś głównej ulicy piła alkohol prosto z butelki. Wszystko filnowała uktyra kamera. Szokujące było to, że prechodzący obok ludzie albo tylko rzucali ukratkowe spojrzenia, albo udawali, że tego nie widzą… .Przechodzili ludzie starsi, kobiety z dziećmi i nikt jej nie zwrócił uwagi. Co gorsza dziewczyna udawała nieżle pijaną, słaniała się, przewracała.Wtedy ludzie pomagali jej utrzymać równowagę albo wstać, nawet jej butelkę pomogali trzymać….(!!!) Dopiero po dość długim czasie jeden młody chłopak podszedł i zabrał jej flaszkę… Picie w ciązy jest niestety dla wielu ludzi niczym złym. Kampanie społeczne są KONIECZNE, bo w innym wypadku za jakis czas większość nastolatków będzie strzelać do dzieci w szkołach z racji swojego ADHD.

  13. Jeszcze raz przeczytałam wpisy. Mówi się- nie pal, nie pij w ciąży. A jakoś mało słyszę- nie rób takich rzeczy PRZED. O tym też powinno się mówić. Ja dopiero jak byłam w ciąży dowiedziałam się, czego nie powinnam robić już jakiś czas wcześniej. Wiele szkodliwych czynników wpływa na płód w tych pierwszych tygodniach, kiedy jeszcze nie wiemy, że musimy tam o kogoś w środku dbać. I jakoś na to nacisku nie ma? Przynajmniej takie odnoszę wrażenie.

  14. Oj znam kobietę, która paliła oraz piła piwo w ciąży (znam dobrze rodzinę, pilnowałam jej dzieciaków, i nie raz widziałam taką sytuację). Mało tego: karmiąc piersią paliła przy tym! Ja nie wyobrażam sobie np. zeby kiedyś w dalekiej przyszłości mój mąż palił przy naszym dziecku… Zresztą nie wyobrażam sobie mieć męża palacza, jakby nie było paliła bym razem z nim. Dodam, że synek tej pani ma padaczkę i jest troszkę opóźniony w rozwoju. Nie wiem oczywiście czy to wina papierosów i piwa, nie mogę stwierdzić tego w 100%.

  15. Kochane dziewczyny, kobiety, matki CO SIĘ DZIEJE Z NASZĄ KOBIECOŚCIĄ
    Potrzebna jest zupełnie inna kampania społeczna i to natychmiast –
    MŁODA DZIEWCZYNKO JUŻ TA W PRZEDSZKOLU W PODSTAWÓWCE NIDGY NIE ZACZYNAJ PALIĆ NIE PRÓBUJ NAWET BO KIEDYŚ BĘDZIESZ MATKĄ, KTÓRA BĘDZIE ZABIJAĆ WŁASNE DZIECKO.Wszystkie badania naukowe dowodzą, że kobiety szybciej wpadają w nałogi niż mężczyźni i o wiele trudniej z nich wychodzą.Ja 40 lat temu będąc młoda dziewczyna podjęłam decyzje że NIGDY NIE WEZME PAPIEROSA DO UST, chociaż ciągle musiałam się tłumnaczyć z podjętej decyzji całe zycie byłam konsekwentna, urodziłam dwóch wspaniałych zdrowych synów.
    Jest tylko jedno jedyne wyjście BŁAGAM WSZYSKIE MŁODE DZIEWCZYNY NIE PALCIE – bo to wstrętne, zabujcze dla ciebie i dziecka, a facet musi całować się z popielniczką, palaczki szybko się starzeją, mają straszną cerę i żółte palce. NICZEGO NIE MA DOBREGO W PALENIU TO JUŻ NIEMODNE, DROGIE I BARDZO GŁUPIE.
    Przerażające jest to że według statystyk terez pali więcej kobiet niż mężczyzn.
    KOBIETY OBUDZCIE SIĘ GNIE NASZE PLEMIE.
    Wszystko już zabraliśmy facetom: spodnie, skarpety, kalesony, w których zaszyliśmy tylko rozporek i nazwaliśmy liginsy, męskie buty, zabraliśmy piwo, papierosy – jakie to żałosne.
    Świat ZWARYJOWAŁ pozamieniał nazwy, wymyślił nowe wyrazy, które wszystko USPRAWIEDLIWIAJĄ
    piękna, powabna niewiata – teraz baba chłop
    stan błogosławiony – teraz ciąża ( która tylko jest ciężarem – ciąży}
    morderstwo – terez delikatnie pięknie niewinnie – aborcja
    samobójstwo – teraz tak mądrze naukowo eutanazja
    prawdziwa miłość – teraz uprawiam seks, uprawiam jak kwiaty w ogrodzie, jak buraki
    dziewica – tylko dla jednynego najpiękniejszy prezent ślubny w noc poślubną.
    Ja stara baba tylko w oku łza się kręci ZGINĄŁ JUŻ CHYBA TEN ŚWIAT BEZPOWROTNIE.
    Kochana Emilio popieram ciebie dwoma rękami i nogami WALCZ ZAWSZE I WSZĘDZIE W SŁUSZNEJ SPRAWIE. Warto organizować różne kampanie społeczne, również na twoim blogu
    on nie jest tylko dla Laury i o Laurze TEN BLOG JEST TAKŻE DLA RATOWANIA LUDZKOŚCI W KTÓREJ KIEDYŚ TWOJA LAURA BĘDZIE ŻYŁA JAKO DOROSŁY CZŁOWIEK.
    Warto walczyć, warto mówić ciągle, ABY URATOWAĆ CHOCIAŻ JEDNO ŻYCIE.
    Może chociaż jedna kobieta przeczyta jakiś wpis I URATUJE SWOJE WŁASNE DZIECKO.
    Jak nas strasznie oburzają hitlerowcy, którzy palili dzieci w krematorium, a znajdujemy wytłumaczenie dla matki która zabija własne dziecko w swoim łonie, pod sercem buduje mu własne krematorium i zaczadza go dymem z papieroska.
    Trzydzieści lat temu też zastanawiałam się czy karmić piersią, bo reklamy wszędzie mówiły,żę twoje dziecko będzie słabe i chude tylko mleko sztuczne da mu siłę – takie były kampanie.
    Mnie przekonało jedno zdanie położnej w szpitalu wygłoszone do matek:
    ” DROGA MATKO JEŻELI URODZIŁAŚ CIELAKA KARMISZ JE MLEKIEM KROWIM, JEŻELI URODZIŁAŚ CZŁOWIEKA KARMISZ JEJ MLEKIEM LUDZKIM, BO POKARM POWSTAJE W MÓZGU NIE W CYCKACH” Te zadnie pamiętam do dzisiejszego dnia i wykarmiłam dwóch synów prawie do 8 m-cy. Nieraz czyjeś słowa mogą zmienić nasze podejści, zmusić do myślenia.
    Emilio jesteś wspaniałą taką PRAWDZIWĄ KOBIETĄ których jest coraz mniej możesz wykorzystać ten cudowny dar do pomocy innym zagubionym kobietom.
    Nie trać natomiast cennej twojej energii na rozmowe ze ścianą, z polemiką z ciężko myślącymi ludźmi, bo to jest walenie głową w mur, a szkoda twojej fajnej i madrej głowy napewno jeszcze się przyda wielu ludziom.
    Nie rzuca się pereł przed wieprze, bo ich nie docenią i wyrzucą w błoto.
    Emilko tak trzymaj, dziel się tym co ciebie porusza TO PRZECIEŻ TÓJ BLOG.
    Zyczę Ci powodzenia i optymizmu i radosnego dzielenia się swymi talentami.

    • Bardzo mądrze napisane…

  16. Kurczę… ja nie palę, bo mam zbyt duży szacunek do siebie, by zatruwać swój organizm, poszarzać cerę, śmierdzieć, wydawać kilkaset złotych miesięcznie (dobre perfumy lub inne przyjemności idą z dymem).

    Uważam, że każdy ma prawo do nałogów i jeśli chce niszczyć siebie, to ma takie prawo. Każdy jest wolnym człowiekiem. Jednak uważam, że NIKT nie powinien ZMUSZAĆ do swoich nałogów innych ludzi. Palenie obok osoby niepalącej i zmuszanie jej do wdychania smrodu oraz zasmradzanie jej ubrania jest po prostu chamstwem. Jednak taki postronny człowiek różni się od dziecka w brzuchu tym, że może w każdej chwili odejść i nie narażać się na szkodliwe czynniki. Dziecko w brzuchu jest ZMUSZANE do ponoszenia konsekwencji nałogów matki. To bardzo nie fair…

    Jak można zmuszać bezbronnego małego człowieczka do wdychania spalin, do posiadania alkoholu we krwi?????
    Chcielibyście być przywiązani do ściany w garażu i podtruwani dymem z samochodu? Jak można kogos zmuszać do własnych szkodliwych upodobań…

  17. Oczywiście, palenie i picie w ciązy jest szkodliwe. Oczywiście niech Państwo wydaje wielkie pieniadze na takie kampanie. Prosto i z bańki. Coś robimy aby lud był zdrowszy. Tylko po pierwsze dawno udowodniono, ze takie kampanie mają mierna skuteczność – bo pijaczki nie poruszą a za to dobiją dziewczynę, która w 3 tygodniu ciąży wypiła lampkę wina bo jeszcze nie wiedziała itd. Poza tym szkoda, że nie zrobia kampanii jak smog, jak pozostałości pestycydów, jak chemikalia działaja. Ile mutagenów mamy w środowisku. Poza alkoholem mamy setki mutagenów obecnych w powietrzu i w żywności.

  18. Problem polega na tym,że matki palące i pijące nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. Po prostu albo są idiotkami albo ignorantkami. Często zdarza się,że dzieci takich matek rodzą się „na pierwszy rzut oka” zdrowe. Tylko jeśli potem pojawią się jakieś problemy z kilkuletnimi dziećmi nikt (albo prawie nikt) nie wiąże tego z tym nałogiem. Najczęstszymi powikłaniami występującym później są: alergie różnego rodzaju, astma i pewnie jeszcze wiele innych rzeczy, typu zaburzenie koncentracji itd.
    A moim zdaniem jeśli lekarz sam mówi o „połowie papierosa” lub lampce wina, to chyba jakiś niepoważny jest.

  19. Witam, ja rowniez kiedys palilam papierosy, imprezowalam z przyjaciolmi, gdzie pilo sie winko czy piwo, ale w momencie zajscia w ciaze natychmiast zrezygnowalam z tego. Nie mowcie, ze ciezko jest rzucic palenie bedac w ciazy, gdy dotad sie palilo duzo! to wymowka dla kobiet o slabej woli. dla kochajacej matki to rzecz naturalna – ochrona zycia poczetego, jej wlasnego, ukochanego dziecka!!! ja nie moglam zniesc zapachu nikotyne, robilo mi sie niedobrze, gdy ktos w poblizu palil. Ponoc tak moze zadzialac mozg kobiety ciezarnej.
    W ubiegle wakacje bylismy na wakacjach na Lanzarote i spotkalismy m,in. dwie rodziny z Anglli, gdzie oby dwie kobiety byly w ciazy, na moje oko w okolicach 5 mies. palily jak szalone, wylegujac sie pod parasolami, wieczorami popijaly piwa i cole….brak slow, jak dla mnie patologia, ich mezowie idac do barmana sami pytali swoich zon „piwo czy cola z wodka?”
    przeogromna szkoda ich dzieci…

  20. Moja córka ma 25 lat, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży (4 tydzień) przestałam OD RAZU palić. córka urodziła się zdrowa, ale w wieku 6 miesięcy zaczęła się alergia, która w wieku około 11-12 lat rozwinęła się w astmę, którą ma do dzisiaj. Zastanawiam się, jak bardzo mocno mogłaby być chora, gdybym paliła całą ciążę. Strach pomyśleć. Znam dzieci z FASem, bo matka piła w ciąży. mają nie tylko rysy twarzy świadczące o tej nikczemnej ( stworzonej prze własną matkę ) chorobie, ale też psychologiczne problemy jak nadpobudliwość, brak koncentracji, trudności w uczeniu się. Zmiany są widoczne po rezonansie i tomografii głowy. i to jest choroba dzieci tylko i wyłącznie z winy matki!!!
    Pozdrawiam Laurkę i jej mamę 🙂

    • kobieto, zarodek implantuje się koło 5 tygodnia, wcześniej to jest takie kurze jajo, które zywi się zapasami z komórki jajowej, wiec dym nie ma jak wniknąć

      • kobieto, nie dym wnika, a trujące substancje przedostaja sie z płuc matki do jej krwi, a z krwią trafiają do kazdej komorki ciała. więc do takiego kurzego jaja również. poza tym cos ci się pokielbasiło z tym czasem implantacji, słowo daję 🙂

  21. Pisałam komentarz i coś mi sie nacisnelo ,ze w połowie wysłałalam,więc teraz kończę:nie palilam nie pilam w ciąży ,a urodziłam córeczkę z wadami,mimo wszystko jestem przeciwna tym nalogom tym bardziej w ciąży.

    • a ja mam sasiadke ,ktora jarala papierochy bedac w ciazy a miala je cztery i wszystkie dzieci sa uzdolnione muzycznie ,matematycznie b.scisle umysly i sa zdrowe jak przyslowiowe byki,jak to tlumaczyc?

  22. Ja nie pilam nie

  23. Szokujące to zdjęcie Emilko,ale sama na własne uszy słyszałam,że jeśli kobieta w ciąży pali,to lepiej żeby palenia w ciąży nie rzucała.Wiadomo że są objawy odstawienne,nerwica itp.Okropny nałóg.Sama już nie wiem co myśleć ogólnie o paleniu.Czytałam kiedyś historię 5-letniego chłopczyka który zmarł na raka płuc,a wiadomo ,że nie palił.Tak samo miałam sąsiada,który nie palił już 15 lat,a w 3 miesiące rak płuc Go pokonał:( Po niepaleniu przez 15 lat..

  24. Ja paliłam jak byłam w ciąży. Wiem do dziś, że to była głupota, ale po prostu nie potrafiłam rzucić. Każda próba niepalenia kończyła się u mnie objawami nerwicy. Miewałam zawroty głowy i częstoskurcze (akcja serca 170-180) po kilka razy dziennie.Poza tym moje nastroje też były nieciekawe – od płaczu przez furię. Była to moja największa porażka, przez którą przeżyłam wiele strachu. Rzuciłam palenie dopiero po porodzie, bo wtedy moje ataki uderzały tylko we mnie, bo mała była już na świecie. Miałam szczęście, że moje dziecko urodziło się zdrowe.

    • „Miałam szczęście, że moje dziecko urodziło się zdrowe”- tak miałaś szcześćie… ale pamiętaj, że to nie tylko tu chodzi o URODZENIE się dziecka… dziecko którego matka paliła ,piła w czasie ciaży może w przyszłości mieć liczne problemy zdrowotne. Może się zdarzyć, że w dzieciństwie czy okresie dorastania dziecko będzie bardziej podatne na infekcje, choroby dróg oddechowych i nowotwory. Palenie w ciąży, może spowodować nieodwracalne skutki w mózgu dziecka.Naukowcy uważają, że zmiany te mogą być przyczyną problemów behawioralnych, takich jak ADHD, itd. wiec na prawde to nie jest tak, że aaa spoko, w ciąży paliłam, ale dziecko jest zdrowe wiec w sumie nic sie nie stało takiego… skutki takiego zachowania nieodpowiedzialnej matki dziecko będzie ponosić jeszcze wiele wiele lat… przykre to eh…
      I nie piję tutaj tylko do Ciebie , tylko tak do ogółu kobiet palących w ciąży..

      • Gdybym nie zdawała sobie z tego wszystkiego sprawy to mój poprzedni komentarz miałby wydźwięk „paliłam i co i nic!”. Jednak ja tak nie myślę i wydaje mi się, że wyraźnie napisałam, że źle mi było z tym, że paliłam i to nie było tak, że nie próbowałam, tylko, że przez to, że nie potrafiłam się pozbierać do kupy i zwalczyć moich reakcji to każda próba rzucenia palenia kończyła się większym zagrożeniem dla dziecka.
        Nie napisałam tego komentarza po to by dostać po głowie, tylko po to by pokazać, że nie każda kobieta, która pali jest beztroska. Ja co prawda nigdy nie byłam jedną z tych dziewczyn, króre możnabyło zobaczyć z „fajką”, bo chyba umarłabym ze wstydu jednak dla mnie zbyt wielkiej różnicy w tym nie ma bo wiem, że robiłam źle i doskonale znam konsekwencje.
        Co do ADHD i innych „chorób głowy” to wydaje mi się, że w tym wypadku chodzi o picie a nie o palenie.
        Takie komentarze jak Twoje też nie są w porządku, bo to, że atakujesz w/g Ciebie w dobrej wierze nie czyni Cię wiele lepszą od tych, którzy atakują ze złośliwością. Łatwo jest kogoś oceniać nie znając go.

        • przecież napisalam wyraźnie, NIE PIJĘ TUTAJ TYLKO DO CIEBIE, TYLKO TAK DO OGÓŁU KOBIET PALĄCYCH W CIĄŻY.- nie wiem jak można to odebrać jako atak? A ja nie oceniam tylko piszę samą prawdę jakie są konsekwencje jak kobieta w ciąży pali bo nie „potrafi pozbierać się do kupy”.
          Pozdrawiam

      • Emilio skwitować to można na różne sposoby.Owszem,jak najbardziej masz rację.Ale wszystko też można by sprowadzić do diety kobiet w ciąży.Ile z nich odżywia się,a tak samo rosnący płód,tak jak należy??? Wszystko zmierza do jednego” jesteś tym,co jesz”.I nie chodzi tu tylko o nałogi typu papierosy alkohol kawa.Chodzi ogólnie o środowisko w jakim to nowe życie kiełkuje.

        • Nie piję tutaj tylko do ciebie(…) znaczy, że prócz mnie pijesz też do innych kobiet. Może chciałaś napisać, że nie pijesz tu do mnie, tylko do ogółu(…)? Tak byłoby poprawnie, oczywiście pod warunkiem, że to właśnie miałaś na myśli.
          Widzę, że nie potrafisz się powstrzymać przed byciem niemiłym. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale poprzez cytowanie mnie w ten sposób twoja odpowiedź miała negatywny charakter (znów!).
          Czytelniczko, wiem o czym piszesz i się zgadzam, jednak czasami mimo bycia wzorcem i tak okazuje się, że nie mieliśmy na pewne rzeczy wpływu.

  25. Witam wszystkich,
    Ja osobiście uważam, że szkoda pieniędzy na takie akcje społeczne, które powinny uświadamiać palące matki, że truja swoje dziecko, które noszą pod sercem. Może źle to brzmi, że „szkoda pieniędzy” ale kurcze to jest tak oczywiste, że się nie pije nie pali itp w ciąży- prawie jak to że oddychamy- że nie wierze, że kobieta, która jest w ciąży, pije i pali o tym nie wie i że baner, który zobaczy na ulicy podziała na nią w jakimkolwiek stopniu….. Każda spodziewająca się dziecka kobieta dobrze wie,że nie może, nie powinna bo tak naprawde nie wie w którym momencie może zaszkodzić dziecku, jest pewnie jakiś procent dzieci, które rodzą się zdrowe ale jakby policzyc te, które urodziły się przez to chore bądź umarły….. podejrzewam, że to by nas mocno zaskoczyło.
    Najgorsze jest to, że w momencie kiedy kobieta urodzi dziecko i zaczynają się problemy właśnie przez jej nałogi próbuje sobie to wszystkim wytłumaczyć…… m.in. tym, że przecież sąsiadka piła i paliła a ma zdorwego malucha, że pewnie to coś innego zaszkodziło dziecku itp.
    Szkoda pieniędzy na takie akcje bo jeśli ktos nie dorósł do tego by mieć dziecko i zdorwą ciąże to wybaczcie ale akcje społeczne nie wleją więcej oliwy do głowy tych Pań. Sama informacja o ciąży powinna wywołać jakże naturalny odruch u przyszłej matki chęci wręcz pragnienia posiadania zdrowego dziecka i chronienia go przed wszystkimi co może spowodować jaką kolwiek chorobę!!! Lepiej te pieniądze przeznaczyć na sprzęt na ratowanie tych biednych dzieci!!!

    • albo pijącym i palącym pokazać jakikolwiek blog,ile kobieta potrafi znieść bólu cierpienia,łez,nadzieii by w końcu zostać matką…

  26. Emilio,czytam tego bloga już jakiś czas. Nie zamieszczam komentarzy, ale teraz nie mogę się powstrzymać. Jestem mamą 15-miesięcznego Felka i do głowy by mi nie przyszło w trakcie ciąży pic czy palić. Otóż, jeśli ktoś decyduje się być rodzicem, to bierze PEŁNĄ odpowiedzialność za dziecko i brakiem odpowidzialności jest branie uzywek. Nikt mi nie wmówi, ze przecież to tylko jeden papieros… to jest krótkotrwałe niedotlenienie i to może prowadzić do śmierci dziecka!!! Przecież można się przez kilka miesięcy od tego powstrzymać. Jeśli to jest dla kogoś aż tak trudne, to już świadczy o podejściu do malucha i z całą odpowiedzialnością piszę, że takie osoby NIE POWINNY mieć dzieci, gdyż już na starcie je ograniczają, a przecież kochająca matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka.

    P.S. Emilio, gratuluję córki i wytrwałości.

  27. dokładnie- mojej koleżance lekarz też dał do zrozumienia, że lepiej wypalić przysłowiowo ół papierosa dziennie niż narażać dziecko na stres związany z nagłym przerwaniem i głodem nikotynowym. Oczywiście to nie usprawiedliwia dziewczyn świadomie palących, piących i nie zamierzających tego ogranoczyć i rzucić w czasie ciąży. pozdrawiam małą Laurkę- podczytująca stale czytelniczka.

  28. W kazdym badz razie lepiej chucac na zimne jak to sie mowi i nie fajczyc nie pic i nie ryzykowac !! (jesli chodzi o potomstwo) . Pozniej takie maluszki niewinne odpowiadaja za idiotyzm , debilstwo i glupote swoich matek czy tez rodzicow…

  29. Dawno mnie tu nie było a to co czytam w niektórych komentarzach przyprawia mnie o niemałe nerwy.

    Może to co napiszę będzie kontrowersyjne i niezgodne z zasadami poprawnej dyskusji.
    Uważam, że osoby palące, pijące, zażerające się, nie dbające o siebie w ciąży postępują zarówno w stosunku do dziecka jak i samej siebie destrukcyjnie.
    Żyjemy w słabym społeczeństwie, które jest zżerane przez chęć posiadania, konsumpcjonizm, nałogi – alkohol, papierochy, telewizję, gażety, internet…
    Bez względu na stan błogosławiony każdy kto pali wyrządza sobie w pełni świadomą i zamierzoną krzywdę, płacąc za to grubą kasę.
    Ale nie, przepraszam – niech sprostuję – żyjemy w końcu w wolnym kraju, gdzie każdy może robić co mu się podoba…
    A kobiety same decydują o swym ciele, więc palenie w ciąży czy aborcja powinny być jeszcze dofinansowywane – w końcu nasze ciała, nasze decyzje!
    Wiecie co? Mam w dupie wszystkie głupie wytłumaczenia!
    Tak samo jak aborcja jest mordem – tak samo używki w ciąży to zatruwanie małej istoty, która w nas rośnie.
    Ale skoro lepiej usunąć ciążę niż oddać dziecko do adopcji („bo jak mogę oddać SWOJE dziecko – no tak lepiej je wyskrob) to tak samo łatwo można zakopcić malucha i samą siebie.

    Tu chodzi o coś znacznie więcej. Naszą największą chorobą cywilizacyjną jest po prostu głupota. Mowa o dzieciach to jedno. A to, że dorośli, często inteligentni ludzie sami się zatruwają (i osoby z najbliższego otoczenia) twierdząc, że to „dobre” albo odstresowujące to największy paradoks! Bo ani to kuźwa smaczne, ani mądre, ani zdrowe! A odstresować się można w inny sposób.

    A to, że Emi czasem „obrazi” „czytelniczkę” – to nie nerwy, albo impuls… Po prostu ciężko inteligentnej kobiecie – do tego mamie niepełnosprawnego malucha tolerować i puścić mimo uszu tak skrajnie głupią wypowiedź. Bo Pani ‚angie2007’ po prostu szuka uwagi i sieje zamęt zamiast napisać spójnie swą opinię na temat dodanego postu. Do tego poza owym zamętem, swych wypowiedzi nie popiera argumentami – są one nie konstruktywne…

    • Popieram w CAŁOŚCI wypowiedź Pani Joanny!!! Zgadzam się w 100% z tą wypowiedzią!!!
      Są jednak jeszcze mądrze myślący ludzie. Brawo za piękną wypowiedź!
      Pozdrawiam serdecznie

  30. Jak czytam wypowiedzi typu: można sobie wpalić pół papieroska i popić szklaneczką piwa, to włos na głowie się jeży. O jakie cuda potrafią sobie baby wymyślić, żeby usprawiedliwić sobie swoją słabość. Może autorce bloga nie wypada wydawać opini o takich osobach, ale ja nie musze się powstrzymywać. Ja uważam kobiety pijące i palące w ciąży za głupie egiostki i kretynki. Już w ogóle osoby, które mają niedopartą potrzebę zakopcenia sobie płuc dymem, uważam za niespełna rozumu. Palaczki zastanawiałyscie się kiedyś nad sensem palenia papierowsów? Wjedzdzie sobie na dach i zaciagajcie się nad kominem – będziecie miały to samo.

  31. Emi, zgadzam się w całej rozciągłości. Ja z kolei mam „konika” na punkcie FAS. Zawodowo mam pod opieką chore i niepełnosprawne dzieci, sama mam też chorego synka, więc tkwię w tym świecie głęboko. I szlag mnie trafia, gdy słyszę, że „jedno piwko nie zaszkodzi”. Mam pod opieką też dzieci z FAS i FAE i nie są to tylko dzieci alkoholiczek. Rzeczywiście, są matki, które piją sporo w ciąży i rodzą zdrowe dzieci – a są i takie, które zaledwie parę razy wypiły tę lampkę wina czy piwo i dziecko urodziło się chore. Nie wiadomo, dlaczego. Miarodajnych badań nikt nie zrobi, bo siłą rzeczy byłyby nieetyczne – trzeba by wziąć grupę kontrolną kobiet, które nie piją i nie palą w ciąży plus kilka grup eksperymentalnych – pijące, palące, w różnych trymestrach i różne ilości – i zobaczyć, co będzie.

    Jest tyle niezawinionych nieszczęść i chorób na świecie, na które nikt nie ma wpływu – jak Laurkowa Ondyna, choroba mojego synka, Zespół Downa, MPD itd.itd.itd – że świadome narażanie swojego potencjalnie zdrowego dziecka na ryzyko trwającej całe życie niepełnosprawności czy różnych utrudnień, jest czystą głupotą.

    Dobrze, że zamieszczasz takie kampanie – niektóre komentarze pod tym wpisem pokazują, że to naprawdę jest potrzebne. Ja też robię, co mogę – od kilku lat biegam po szkołach ponadpodstawowych z programem profilaktycznym dotyczącym FAS. I jeżeli po Twoim wpisie lub po moich programach choć jedna mama powstrzyma się od palenia czy picia przez te 9 miesięcy – to warto było.

    Dla osób, które się zastanawiają, jak działa alkohol na mózg nienarodzonego dziecka – obrazek poglądowy:
    http://wyborcza.pl/51,82709,4484842.html?i=2

  32. Się teraz rzuciły kury i matki polki No proszę jakie to wszystko święte !! Ale z jednym macie racje przestanę czytać blog cierpiętniczki. Pozdrawiam nie do zobaczenia.

    • Oby, oby…
      To nawet nie jest przykre, co tu nawypisywałaś. to jest zatrważające, że taki Ciemnogród jeszcze istnieje.

  33. Popieram kampanię!!!
    Pozdrawiam:)

  34. Będąc w ciąży wylądowałam na patologii w szpitalu i byłam w szoku ile ciężarnych kobiet pali! Normalnie wchodziły mi do pokoju z zapytaniem czy nie mam ognia albo papierosa. Coś nieprawdopodobnego i przerażającego.

    • 7 lat temu jak urodziłam córkę ,przewieźli mnie na sale poporodową ,w której poczułam uderzający smród papierosów. Śmierdziała tak matka dziecka, które urodziło się PRZEDWCZEŚNIE z wagą blisko o połowę mniejszą niż moje ok 1800 g. TYle w temacie.

  35. No widzisz Angie, własnie dlatego takie akcje są potrzebne, bo w naszym kraju jeszcze wiele ciemnoty jest, czego jesteś znakomitym przykładem:)
    Nigdy nie pojmę kobiety, która będąc w ciąży pali i pije, bo przeciez jeden papieros, czy jedna lampka wina nie zaszkodzi. Jak można robić krzywdę własnemu maleństwu

  36. Jestem osobą palącą papierosy, ale za nic w świecie nie zapaliłabym będąc w ciąży. Kiedy tylko zaczęłam starania o dziecko oczywistym było dla mnie rzucenie nie tylko palenia, wszelkich używek, ale i substancji uzależniających i szkodliwych w różnym stopniu, np. niektórych produktów żywnościowych (cola, parówki, żółty ser, jogurty). Trzeba się po prostu zastanowić, pomyśleć, jakie są nasze priorytety. Tu na szali stawiamy zdrowie dziecka – wszelkie konsekwencje naszych zachowań są nieodwracalne. Wątpię w to, że kobieta pragnąca być dobrą matką byłaby w stanie żyć ze świadomością, że być może z jej winy jej dziecko teraz cierpi. Uwierzcie mi, jest zbyt wiele zagrożeń dla nienarodzonego malucha,żeby ryzykować dodatkowo. Ja, pomimo ciąży pielęgnowanej, zaraziłam się toksoplazmozą (zostałam podrapana przez kota). Nie miałam na to żadnego wpływu i tylko moja intuicja i zapobiegliwość uchroniły mojego maluszka przed tragedia… ale straszne leczenie i chwile rozpaczy jakie przeżyłam zmieniły mnie niesamowicie. Już w momencie poczęcia jesteście odpowiedzialne za tego drugiego człowieczka! Czy dałybyście takiemu maluszkowi papierosa? Przecież te dzieci rodzą się już uzależnione…No to śmiało, mądre palące matki – dajecie mu palić w ciąży, dajcie i teraz! Przecież nie ma żadnej różnicy… tylko dzieci żal…

    • Popieram Pani wypowiedź w całej rozciągłości.

    • ale dlaczego żółty ser?? Przecież to świetne źródło wapnia..

  37. Patologia to jest rodzic dzieci chore nie zyjemy w czarnocie.trzeba sie badac i rodzic zdrowe dzieci a nie chore zeby caly narod za to placil czytalam tez blog od roku ale widze autorka blogu zrobila z siebie straszna cierpirtnice bo jak to ja sie badalam i dbalam a inne pala pija a maja zdrowe dzieci i pprzez takie osoby odechciewa sie pomagac fundacja itp

    • Czyli jednak Troll. I wszystko się wyjaśniło.

      • Wlasnie nie jak najbardziej matka zona i zwolenniczka techniki szkoda slow

        • To w takim razie proszę przekazać wyrazy współczucia mężowi i dzieciom.

      • Wspolczuc to ja moge najwyzej pani….. a jeszcze bardziej …..

        • Wiesz co angie2007, jest mi Cię bardzo żal!!! Nie dość, że nie masz krzty kobiecości, delikatności w sobie to jeszcze obdarzono Cie ogromnymi pokladami tupetu.Muszę Ci powiedzieć, że z autorką bloga spotykam się przynajmniej raz w tygodniu i nigdy, zapewniam przenigdy nie widziałam ani Pani Emilki ani Laurki jako cierpiętnicy. Myślę, że w Ty w swoim całym życiu (sądząc po tonie wypowiedzi, treści)nie obdarzyłaś ludzi taką dawką optymizmu, radości, serdeczności jaką autorka bloga i Jej rodzina ofiaruje napotkanym ludziom znanym i nieznanym .Weź się za siebie….mogę kilka spotkań terapeutycznych dać Ci gratis, aby przejrzała…..

      • TROLL i to taki wstrętny śmierdzący. To nie jest miejsce na odreagowywanie swojego złego dnia… Emilko gdyby angie2007 czytała Twojego bloga od początku to wiedziałaby że dbałaś o siebie i o dziecko a o chorobie córki dowiedzieliście się dopiero po jej urodzeniu. Co miałaś zrobić? Zabić to dziecko? Większych bzdur nie czytałam jak wypowiedź angie2007… :/ Proponuję angie2007 się zastanowić nad swoją wypowiedzią i nie życząc Ci źle, ale nie wiesz co Cię jeszcze w życiu spotka … a czyn wraca do człowieka, pamiętaj o tym!

    • Proponuję nie czytać tego bloga, jeśli ma Pani jakiś problem…
      Nie mogę się nadziwić jak ograniczeni są niektórzy ludzie…

      Emilko, jak zawsze, popieram Cię w 100%.
      Ja jak byłam w ciąży to nawet komuś nie pozwalałam palić w moim towarzystwie.
      Jeżeli decydujemy się na dziecko, musimy liczyć się z tym, że nasze życie zmieni diametralnie, że od tej pory będziemy odpowiedzialne za życie i zdrowie drugiego człowieka. A dla niego jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, więc czy rzucenie palenia to wysoka cena wzamian za uśmiech i miłość zdrowego dziecka…???

    • Rodzić zdrowe dzieci?!!!Jak byśmy miały na to wpływ!!!Dwa miesiące temu urodziłam chore dziecko.Ma dziurkę w serduszku i zapalenie wsierdzia.I co?Miałam na to wpływ?!!!nie paliłam,nie piłam i dobrze się prowadziłam.A teraz co?!mam je zostawić czy jak?!!!ANGIE2007-Ty nie masz pojęcia o czym mówisz!!!Nie masz pojęcia bo masz zdrowe dzieci.Nie wiesz co czuje i myśli matka chorego dziecka więc się nie wypowiadaj!!!!

    • Do angie2007
      Kobieto zastanów się co Ty w ogóle piszesz!!!
      A co mają zrobić rodzice dzieci niepełnosprawnych, kiedy ich niepełnosprawność diagnozowana jest po urodzeniu??? Może po prostu też mają je zabić?!!??
      Założę się, że ani złotówki nie przekazałaś na chore dzieci, więc proszę nie wypowiadaj się za cały naród „Patologia to jest rodzic dzieci chore nie zyjemy w czarnocie.trzeba sie badac i rodzic zdrowe dzieci a nie chore zeby caly narod za to placil”
      Też nie raz się dziwię, dlaczego kobiety, które kompletnie nie dbają o siebie i dziecko będąc w ciąży rodzą zdrowe dzieci. Ja bardzo dbałam o siebie pod każdym względem będąc w ciąży, a jednak miałam nadciśnienie indukowane ciążą przez co córeczka musiała się urodzić w 32t.c. I co? Na życie po prostu nie ma reguły. A Pan Bóg wie jakiej rodzinie dać dziecko niepełnosprawne, w jakiej rodzinie będzie naprawdę kochane mimo swojej niepełnosprawności. Patologią jest Pani myślenie. Niech Pani nie zaśmieca tego bloga swoimi wypocinami.
      Emilio naprawdę szkoda czasu na bzdury i wdawanie się w jałową dyskusję.
      Ucałowania dla uroczego rycerzyka ;-*

    • angie2007
      JAKIM PRAWEM TAK PISZESZ !!!
      EMILIA DLA LAURY PRZEZ TE DWA LATA ZROBIŁA WIĘCEJ,I DAŁA WIĘCEJ MIŁOŚCI CÓRCE,NIŻ TY BYŁABYŚ W STANIE TO WYKONAĆ PRZEZ CAŁE ŻYCIE!!!
      Przykre to wiesz,ale chyba nie potrafisz kochać.
      Prawdziwa matka kocha dziecko takim jakie ono jest.ZAPAMIĘTAJ TO SOBIE RAZ NA ZAWSZE,BO NIE WIESZ JESZCZE CO CIĘ W TYM POPAPRANYM ŻYCIU CZEKA!

  38. a lepszym zapobieganiem jest usuwać płody chore gdy się o tym dowiadujemy niż na siłe ich rodzenie i wychowywanie

    • Kobieto, zastanowiłaś się chociaż przez chwilę co piszesz???

    • Sama się usuń. Z pożytkiem dla rodziny i społeczeństwa.

  39. To jest oczywiste ale sama jestem dzieckiem które urodziła kobieta pijąca alkohol i nie wiadomo co jeszcze mam 24 lata i córeczkę dwuletnią o którą dbam jak najbardziej mogę. Mam też właśnie siostrę którą mojej mamie zabrali po urodzeniu jest dwa lata starsza odemnie może właśnie przez to że piła!! Odnalazłyśmy się cztery lata temu i w domu dziecka byłam nie raz między innymi gdy się poszukiwałyśmy. Jesteśmy zupełnie normalnie mamy własne dzieci i nie dam sobie wmówić że takie matki są najgorsze to ludzie tak to spostrzegają nie patrząc na wewnętrzne sprawy rodzinne. Sama czasem mam takie dziwne myśli a co by było mimo że moja matka piła czy paliła gdy naprzykład przyszło jej na myśl usunąć ciążę jedną czy drugą …. poprostu przyro się robi …

    • Ale tu nikt nie pisze o aborcji, czy o postrzeganiu Was przez pryzmat pijącej matki tylko o tym jakie skutki MOŻE nieść ze sobą określone zachowanie w ciąży. Ty miałaś szczęście, ale inne dzieciaki takiego szczęścia mogą nie mieć.

      Tak samo idziesz przez ulicę potrąci Cię samochód jeden człowiek będzie miał tylko obtarcie, a drugi tak niefortunnie upadnie, że ma uraz głowy (może głupi przykład ale też obrazuje, że taka sama sytuacja może przynieść zupełnie inne skutki).

      Moim zdaniem sytuacji, które niosą ze sobą określone ryzyko trzeba unikać, a nie patrzeć w ten sposób „Mi nic nie jest to mojemu dziecku/ innym dzieciom też nic nie będzie”.

    • a ja mysle,ze ten alkohol pijacy przez Twoja matke jednak poczynil spustoszenie bledy jakie robisz sa razace tylko nie skladaj na dysleksje

    • Jesteśmy zupełnie normalnie,mamy własne dzieci.-Ja mam wątpliwości czy Ty jesteś tak zupełnie normalna!!!!

    • „Jesteśmy zupełnie normalnie”- no mam watpliwosci

    • Widzisz,piszesz że jesteście normalne,macie rodziny.Ale stało się coś co zawsze będziesz pamiętała,rozdzielono Was.Domyślasz się z jakiego powodu.
      Twoje myślenie też jest agresywne.Zastanów się.Nic tak naprawdę nie jest normalne.
      To że Twoja mama piła,niestety alkoholizm to choroba i to ciężka,ale masz szansę być naprawdę normalną,popracować nad sobą i swoim życiem.Ta kampania to ostrzeżenie dla kobiet przyszłych matek,nie jakieś potępienie.A mi się wydaje,że w głębi duszy czujesz gdzieś ogromny ból i dlatego tak nerwowo reagujesz,a przecież wystarczy uśmiechnąć się i wsłuchać w to,co drugi człowiek chce nam przekazać.

  40. Ja oczywiście nie popieram ani nie pochwalam kobiet pijących ani palących czy w jakikolwiek inny sposób nie działających teoretycznie sobie na zdrowie ani na teoretyczne zdrowie przyszłego dziecka jednak nie wierzę w teorię o tym że pijące czy palące kobiety będą miały chore dzieci czy jakkolwiek upośledzone przez swoje zachowanie.

    • W takim razie zdefiniuj proszę czym jest FAS – bo przyjmując Twoje założenia coś takiego nie istnieje, a jednak jest diagnozowane na całym świecie.

      • nie coś takiego nie istnieje

        • Czytam co Ty tu wypisujesz i mam jeden wniosek – ten alkohol wypity w przeszłości przez Twoją mamę jednak Ci zaszkodził. I to bardzo.

          I proszę przestań usprawiedliwiać kobiety, które w ciąży piją, bo fakt, że zdarzyło się to w Twojej rodzinie wcale nie oznacza, że może to być normą. Droga Pani, picie w ciąży nie jest normą, tylko patologią!

        • Kolejny raz mnie rozczarowalas Emilko, obrazilas swoja czytelniczke. Kazdy ma prawo do wyborow, jakiekolwiek by nie byly. Oczywiscie nigdy nie palilam i nie zapale papierosa (tym bardziej w ciazy). Rozumiem, ze chcesz bronic nie narodzonych dzieci , bo same tego nie zrobia, ale coz ta dziewczyna jest temu winna? Nie zmienisz jej myslenia. Ona zostala wychowana w zupelnie innych warunkach, ktore nie mieszcza sie w glowach dzieciom planowanych, kochanych wychowanych w pelnej milosci, dobroci i poswiecenia rodzinie.
          Przeciwny biegun – patologia, przemoc, agresja, uzywki.
          Do takich osob nie dociera sie w ten sposob.
          Pozdrawiam Was i zycze wytrwalosci w codziennej nierownej walce. Badz ponad takie dyskusje.
          Joanna

        • angie, tak sie sklada ze znam osobiscie chlopca, ktorego matka pila alokohol w ciazy. i wiesz co? z tym chlopcem wcale nie jest w porzoadku, ma zespol alkoholowy (prosze wybaczyc brak fachowej nazwy). ma w tej chwili chyba 11 lat, wyglada jak 7latek, charakterystyczne rysy twarzy, adhd… dlugo by wymieniac.

    • Do angie2007

      Czytając Twoje komentarze teraz już roumiem, dlaczego takie kampanie społeczne wciąż są potrzebne…

      • Emilio mam wrażenie, że wdałyśmy się w dyskusję z trolem, a może raczej mam nadzieję, że to trol, bo żadna kobieta taką ignorantką nie jest?

        • Dzięki, że mnie wybiłaś z rytmu tej do niczego nie prowadzącej dyskusji. Faktycznie – to jest bez sensu. Idę lepiej spać, zamiast nerwy tracić 🙂

    • Emilko,nie przesadzaj też…nie raz Ci ludzie mówili,lepiej ugryźć się w język.
      Twoją wypowiedź to można porównać do kabaretu który niedawno oglądałam.
      „ile twoja matka zjadła w ciąży śniegu,że jesteś takim bałwanem?”
      Jako mama i kobieta,trochę Ci nie wypadało tak napisać cytuję „Emilia, mama Laury
      Styczeń 30th, 2013 o 00:22

      Czytam co Ty tu wypisujesz i mam jeden wniosek – ten alkohol wypity w przeszłości przez Twoją mamę jednak Ci zaszkodził. I to bardzo.”

      Tym bardziej że masz pojęcie o chorobie alkoholowej.
      Nie musisz tego zamieszczać,może lepiej usuń wpis angie 2007 i komentarze do niego bo aż przykro.A miały być same normalne a znów sie robi dym.Komu on potrzebny???

      • i jeszcze dopowiem,nie reaguj tak na czytelnika,bo go odpychasz,a nie o to chodzi na blogu.Zwykle ludzie są przyzwyczajeni do pokory matek,ja rozumiem że masz swoje zdanie,ale czasem ugryź się w język naprawdę.Mi też wpisy Angie się nie podobają,ale ja tu jestem tylko czytelnikiem,Ty kimś znacznie więcej.

        • wlaśnie Emilio, powinnaś być bardziej konsekwetna, ponieważ pisalaś wcześniej, że nie będziesz umieszczać komentarzy, które nie powinny się tu znalesc. A umieszczanie takowych i slowne potyczki z czytelniczkami przeczą tylko temu co mówilaś.

  41. Mnie też przerażają palące ciężarne. Najgorsze jest to, że te kobiety nie zdają sobie sprawy, że ich dzieci mogą potem mieć normalny głód nikotynowy. Nie mówiąc już o tym, że palenie w ciąży naprawdę niesie ze sobą ryzyko powikłań – więc skoro coś może zaszkodzić naszemu dziecku, a my możemy spróbować temu zapobiec to czemu tego nie chcemy zrobić?
    Przerażające też są głosy kobiet (i to nie tylko w temacie palenia, ale w innych również) typu „Ja paliłam i mojemu dziecku nic nie jest”; „Ja coś tam robiłam i mam zdrowe dziecko” – ale po takich zachowaniach rodzą się też chore dzieci, a lepiej chyba zapobiegać niż leczyć.

  42. Szkodliwe czy nie teroetycznie wszystko może byż szkodliwe stres złe odżywianie że o alkoholu nie wspomnę jednak dzieci kobiet zupelnie nie dbających o siebie rodzą zdrowe i zupełnie normalne dzieci a czasem dzieci ludzi którzy starają się o dziecko kilka lat i dbają o ciążę jak najlepiej mogą rodzą się z wadami lub niepełnosprawne więc dla mnie nie ma na normy i nigdy nie będzie !! To jest poprostu genetyka i nikt nie ma na to wpływu! Ty pewnie Emilio dbałaś o siebie i swoje dzieciątko w brzuszku jak najlepiej a jednak nie było i nie będzie nigdy wszystko w porządku ja dbałam i mam zdrową córeczkę jednak mam niedaleko siebie przykłady które potwierdzają moją tezę. Nie dbające o siebie przyszłe matki czasem pijące czasem palące czasem nawet nie odwiedzające lekarzy a jednak rodzą zdrowe dzieci bez żadnych wad rozwiające się zdrowo w różnym wieku.

    • Czy chcesz przez to powiedzieć, że będąc w ciąży należy pić i palić ????????????????????????????????????

      • Oczywiście nie należy ale nikt mi nie udowoni tego że to w jaki kolwiek sposób przekreśla to zdrowe dzieci pijących i palących matek. Ty pewnie dbałaś o siebie a jednak masz córkę chorą genetycznie a matki które piją czy palą niejdokrotnie mają dzieci zdrowe więc nie mozna stwierdzić jednoznacznie że to ich picie czy palenie sie przyczynia do chorób dzieci.

        • To proponuję wizytę w domu dziecka, gdzie znajdują się dzieci z patologicznych rodzin, w wielu przypadkach właśnie matek pijacych w ciąży alkohol. Nikt tych dzieci nie chce później adoptować, bo skutki, jakie alkohol wywołał w ich psychice sa nieodracalne. Jednym z takich skutków jest agresja.

          Oczywiście, że dbając o siebie można urodzić chore dziecko – ja jestem tego przykładem. Tym bardziej wkurzają mnie kobiety, które nosząc pod sercem zdrowe dziecko nie potrafią tego uszanować – czyli piją i palą. A poza tym, nikt nie wie, jakie skutki dla rozwoju dziecka i jego przyszłego zdrowia będa miały takie nieodpowiedzialne zachowania matki. Zresztą, sama się sobie dziwię, że z Tobą na ten temat polemizuję. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że palenie i picie w ciąży jest zagrożeniem dla dziecka – to powinno być raczej dla wszystkich oczywiste…

        • W tym akurat masz rację.Moja siostra Dbała o siebie w ciąży a mimo to jej dziecko umarło chore w brzuszku a dziewczyna która źle się prowadziła cieszy się teraz zdrowym synkiem ale to są skrajne przypadki .Większość kończy się źle kiedy matka pije i pali w ciąży.Jednak nie przekonasz mnie,że alkohol nie ma wpływu na zdrowie płodu.

  43. Mojej koleżance lekarka powiedziała, że jeśli nie rzuciła palenia przed ciążą to w ciąży może palić, ponieważ więcej szkody dziecku zrobi stres związany ze stresem przy odstawieniu używki niż same papierosy. Więc taka kampania jest jak najbardziej na czasie

    • Dokladnie z taka sama opinia sie spotkalam. Kolezanka dowiedziala sie o ciazy w jej 10 tygodniu , miala wspanialego lekarza , mogla z nim o wszystkim porozmawiac. Jest to szanowany i jeden z najlepszych lekarzy w moim wojewodztwie. Gdy kolezanka powiedziala ze pali nalogowo okolo paczki dziennie fajek i chciala porady jak rzucic by dziecku nie zaszkodzic , lekarz stwierdzil ze wiecej szkody bedzie z rzucenia papierosow dla dziecka i organizmu kobiety niz samo palenie , polecil , moze zle to zabrzmil , ale dal do zrozumienia ze mniejsza szkodliwosc wywola pierwsza polowka papierosa , a wiec od czasu diagnozy : ciaza kolezanka palila pierwsza polowke papierosa a druga poprostu wywalala. Tak samo chodzilo za nia piwo , lekarz mowi – szklanka piwka nikomu nie zaszkodzila. Droga Emilio nie jestem trolem jak masz wzwyczaju nazywac ludzi sprzeciwiajacych sie Twojemu zdaniu , ale uwazam ze gdyby Laurka nie byla obciazona genetycznie , to nie bylo by tego bloga , a twoje zainteresowanie ciaza czy wszystkim innym byo by znikome. Z mojego punktu widzenia choroba twojej jak ze kochanej coreczki wywolala u Ciebie tak zwazny syndrom nadopiekunczosci nie tylko wstosunku do dziecka ale takze w stosunku do wszystkiego co jest KSIAZKOWO zdrowe i prawidlowe.

      Po za tym BLOG powstal z mysla o Laurce , a coraz wiecej rzeczy odbiega od normy …

      Serdecznie pozdrawiam cala wasza trojke i trzymajcie sie cieplo !

      • Nie jestem ani żoną ani nawet matką, a mimo tego interesuje mnie jak można dbać o swoje zdrowie – również w ciąży bo planuję w przyszłości posiadać własne potomstwo. Mimo mojego niedoświadczenia, jak czytam wypowiedzi takie jak Twoja to nóż mi się w kieszeni otwiera – może i Emilia jest przewrażliwiona (tego nie wiem), ale ona tutaj (jak można wywnioskować w komentarzach) UŚWIADAMIA również o szkodliwości używek na nienarodzone dziecko.
        Nie spotkałam się też jeszcze z taką opinią lekarza, by zalecał palenie i picie w ciąży. Nie znamy przecież bezpiecznej dawki alkoholu, którą można spożyć w ciąży, więc jak można stwierdzić, że jedna szklanka nie zaszkodzi, tak samo z papierosami, ja słyszałam coś zupełnie innego, że jak kobieta pali w ciąży to już po porodzie funduje swojemu dziecku głód nikotynowy? Kto ma rację? Lepiej ryzykować, czy zapobiegać?

    • A ja mam wrażenie, że takie gadanie to tylko usprawiedliwanie swojego nałogu i tego że nawet w ciąży ciężko jest zrezygnować z papierosa. Edka nie pije tu do Twojej wypowiedzi, słyszałam tą teorię niejednokrotnie i poprostu w nią nie wierzę.

      • Wierzyc nie wierzyc , oto jest pytanie…
        Ktos kto nie pali bedzie bronil tego ze to zle i wogole , osoby palace beda mowic odwrotnie.
        Osobiscie moim zdaniem przygotowujac sie do ciazy – nie bedac jeszcze w niej – powinno sie zmienic swoje nawyki i odstawic uzywki / nalogi. Ale jesli juz pojawia sie niespodziewana ciaza to najlepiej skonsultowac z lekazem kazda chec odstawienia uzywek/nalogu … Jestem jak najbardziej „za” by nie palic w ciazy a tym bardziej juz nie pic. Co do picia – to jestem nawet MEGA przeciwna , co do palenia … mam mieszane zdanie , aczkolwiek gdybym planowala dziecko napewno najpierw bym poukladala swoje zycie (odzywianie , uzywki , sporty , praca)

      • moja znajoma też paliła sporo przed ciążą i usłyszała od lekarza (warszawa), ze musi odstawic palenie stopniowo, m.in. ze wzgledu na glod nikotynowy, ktory moze przyczynic sie do skurczy. zrobila jak radzil lekarz i po kilku tygodniach zupelnie odstawila papierosy bez negatywnych konsekwencji dla swojego organizmu. takze chyba to powszechnia praktyka wsrod lekarzy.

        ja nigdy nie pilam i nie palilam, w ciazy unikalam jak ognia miejsc, gdzie byl dym tytoniowy i pprawde mowiac tez sie dziwie, jak mozna w ciazy truc wlasne dziecko. pierwsza ciaze przelezalam na patologii ciazy i co najdziwniejsze, tluli mnie sami lekarze i pielegniarki, bo miejsce, w ktorym zwykli palic bylo tuz przy moim pokoju (wyjscie na klatke schodowa). nie miescilo mi sie to w glowie!

        aczkolwiek nie zgodze sie z inna czytelniczka, ktora twierdzi, ze trzeba odstawic nabial (sery i jogurty). dieta w ciazy musi byc roznorodna, dzieki temu nie tylko dostarcza sie wszystkie mikro i makro elementy, ale zapobiega sie pozniejszym alergiom dziecka (zmniejsza ryzyko ich wystapienia). ja coli sobie nie odmowilam w ciazy 🙂 nigdy nie pilam jej sporo ale we wszystkim zawsze trzeba zachowac umiar i zdrowy rozsadek. jestem za kampania, zarowno ta jak i anty-alkoholowa w ciazy. mysle, ze nadal sa potrzebne, bo niestety nie kazda z kobiet jest swiadoma takich konsekwencji, nie kazda zglebia swoja wiedze nt. ciazy, sa osoby, ktore sa mniej inteligentne i takim osobom trzeba pomoc zrozumiec, ze moga zwiekszyc szanse na choroby czy wady u swojego dziecka poprzez palenie czy picie w ciazy.

        zgodze sie, ze czesto pijace i palace matki rodza zdrowe dzieci a odpowiedzialne i dbajace – chore. wiele z tych przypadkow to czysta genetyka. ale sa tez wady wrodzone nie zwiazane z genetyka, ale z czynnikami zewnetrznymi, ktore – jesli organizm dziecka jest podatny – moga spowodowac u niego konkretna chorobe lub wade.

      • Może w emocjach nie do końca dobrze się wyraziłam. Mnie również oburzył fakt, że to lekarz popierał palenie w ciąży. W dzisiejszych czasach nawet bardzo uważając i dbając o siebie w ciąży nie można zagwarantować, że dziecko urodzi się zdrowe. Więc dziwię się matkom palącym, że narażają swoje dziecko na przykre konsekwencje. Może dziecko urodzi się „zdrowe”, ale później może mieć problemy. Jakieś 20 lat temu w moim otoczeniu nie było dzieci z alergiami czy niepełnosprawnych, a teraz takie spotykam. Więc jeśli to od nas zależy, róbmy wszystko, aby nie przyczyniać się do cierpienia naszych dzieci.

        • Położna, która miała zajęcia w szkole, do której chodziłam, też tak powiedziała- jeżeli nie rzuciła przed ciążą to rzucanie w trakcie niekoniecznie jest lepsze, niż ograniczenie. Nie paliłam i nie palę, nie pochwalam tego nałogu, ale tak powiedziała osoba doświadczona. Są kobiety, których organizm jakby „sam” odrzuca papierosy, ale te, które ostro odczuwają głód nikotynowy, były namawiane do ograniczenia.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/