Wzruszające płatki śniadaniowe

Autor: Emilia, mama Laury Data: lipiec 11, 2014 Kategoria: Historia Laury | komentarze 24

IMG_1978

Niemal na każde zajęcia pani logopeda przynosi jakąś przekąskę dla Laury, aby ćwiczyć u niej odruch dokładnego gryzienia pokarmów. Niestety, w tej kwestii córka wciąż boryka się ze sporymi problemami – brak umiejętności poprawnego gryzienia powoduje gorsze trawienie posiłków, a tym samym potęguje objawy choroby Hirschsprunga. Zazwyczaj narzędziem ćwiczeń logopedycznych są ogórki małosolne własnej roboty, soczyste jabłko czy swojska marchewka. Jednak podczas ostatnich zajęć potrzebne było coś, co jest twarde, nadaje się do chrupania i przy gryzieniu wydaje głośne dźwięki. Pani logopeda przyniosła więc ze sobą płatki kukurydziane.

W naszym „patologicznym” domu nie jada się ich w ogóle, dlatego widok płatków śniadaniowych był dla Laury czymś absolutnie nowym. Bidne dziecko nie wiedziało nawet, co to jest i z czego to się robi, więc metodą dedukcji wywnioskowało, że płatki kukurydziane na pewno piecze się w piekarniku. Logicznym posunięciem ze strony Laury było w tej sytuacji zadanie pani logopedzie pytania:

– Czy ty upiekłaś te płatki w piekarniku?

– Nie, nie upiekłam ich, ja nie potrafię piec płatków – odpowiedziała zgodnie z prawdą pani logopeda.

W tym momencie Laura uaktywniła wybuchową mieszankę składającą się z bujnej wyobraźni oraz z miłości do matki, a następnie oświadczyła:

– A moja mama potrafi piec płatki, bo moja mama jest wyjątkowa!

Po zakończonych zajęciach, pani logopeda z drgającymi od śmiechu kącikami ust, zdała mi dokładną relację z całego zajścia…

Cóż, brutalna prawda jest taka, że córeczka już nie po raz pierwszy przeceniła moje możliwości. Nie potrafię bowiem upiec w piekarniku płatków śniadaniowych. Ba, nie umiem nawet jej zrobić dobieranego warkocza. Ani też nie potrafię zwinąć języka w rurkę, czym regularnie sprawiam dziecku ogromny zawód.

Przy tych wszystkich moich niedoskonałościach, ze zdwojoną mocą doceniam fakt, że Laura mimo to uważa mnie za wyjątkową. I wcale mi nie przeszkadza świadomość, że 99% dzieci na świecie myśli o swojej mamie dokładnie w ten sam sposób.

Dla Laury to ja, właśnie ja, jestem wyjątkowa. A to wystarczy, aby gula stanęła mi w gardle, twarz zaczęła przypominać mordkę pandy, a wodoodporny tusz do rzęs dał mi argument przemawiający za jego reklamacją…

giphy

komentarze 24

  1. Nie do końca na temat, ale polecam chipsy z jarmużu- kupiłam dziś świeży w Biedronce.

  2. Laurka ma stuprocentową rację że docenia swoją Mamę ! 🙂 Myślę,że dla wielu czytelniczek bloga jesteś wyjątkowa. 🙂

  3. ha ha ha ale się uśmiałam, ta Pani z animacji to nawet trochę podobna :):):):)
    co my byśmy zrobili bez tych naszych Ukochanych Maluchów …

  4. Moje córeczki tez uważają mnie za najlepszą mamę na świecie i do tego już przywykłam he he ,ale mimo iż mam spora nadwage i wiele niedoskonałości uważają,ze jestem tak piękna jak nikt i to mnie powala…

  5. Laura <3

  6. Moja czteroletnia córeczka uwielbia motyle. Po nocnym wietrzeniu cała kuchnia była w ćmach. Moja mala wymyślila, ze to sa nocne motyle i zażyczyła sobie by zlapać jej kilka. w ogromym poświeceniu (bo brzydzą mnie one okrutnie) złapalam kilka sztuk do słoiczka. W momencie w którym pakowałam trzecią ćmę do ww słoika mała zachwycona efektami mojej „pracy” wyszeptała „Mamusiu, jesteś najlepsza”. 🙂

    • Niczego nie wymyśliła, fachowo ćmy to są nocne motyle 😉 pozdrawiam! 🙂

  7. Emilio, przecież jesteś absolutnie wyjątkowa 🙂

    podobnie wyjątkowe muszą być matki innych dzieci, które walcząc z chorobami swoich pociech, obarczane są dodatkowymi problemami. część z nich znasz pewnie osobiście, bywając w szpitalach. przeczytałam właśnie trzy ostatnie wpisy z tego bloga: http://kurazdoktoratem.blogspot.com/ i zamarłam. to nieprawdopodobne i trudno uwierzyć, że nie da się z tym nic zrobić.

    czasami piszesz tu o rzeczach społecznie ważnych, może i ten temat wart byłby poruszenia? może ktoś z Twoich licznych czytelników miałby jakiś pomysł lub orientował się w podstawach prawnych, które można by skutecznie w takich razach egzekwować?

    tym bardziej, że większość tych problemów mogliby usunąć sami ordynatorzy oddziałów, ale po prostu nie czują takiej potrzeby, a walczący o zdrowie dzieci rodzice nie przeciwstawią się wszechwładnym lekarskim „bogom”. to strasznie upokarzająca sytuacja, przydająca dodatkowych frustracji i tak ciężko doświadczonym przez los ludziom 🙁

    PS. znam chłopaka z Kanady, który skończył w Krakowie studia medyczne. o poziomie polskiej medycyny wypowiadał się z uznaniem, o podejściu lekarzy, zwłaszcza tych z dorobkiem, do studentów i pacjentów – z niedowierzaniem. odbywał staże w kilku krajach Europy i Ameryki i twierdzi, że takie bałwochwalcze traktowanie „lekarskich guru”, gdzie pacjent bywa sprowadzany do roli bezwolnego „poddanego”, widział tylko w Polsce.

  8. Moja córka powiedziała mi ostatnio: „Jesteś najlepszą i najśliczniejszą mamą na świecie i nie oddam Cię nikomu”. I te ciepłe łapki, obejmujące za szyję… Nie da się nie wzruszyć;-)

  9. Coś w tym jest. Mój Antek mówi” Mamo pomaluj sobie wlosy na czarno, chłopakom się takie podobają. Powiedziałam „Synku ja lubię swoje blond włosy” Synek na to” Umyję Ci Mamo, będą takie zlote, Staś z Igorkiem (koledzy z przedszkola), „Jaka piękna mama.”

    • Miało być” Staś z Igorkiem cię zobaczą i powiedzą: „Jaka piękna mama”

  10. A dlaczego nie jadacie platkow?Znalazlam,takie eko…Pozdrowienia dla Wyjatkowej Mamy!

  11. Wydaje mie sie, ze Laurka uzyla dosc szczegolnego slowa dla 4-latki , ze jej Mama jest wyjatkowa, chyba dlatego, ze moze czesto slyszy od swojej Mamy, ze Ona sama jest wyjatkowa osobka 🙂 Nie wiem , to tylko moje przemyslenia 😉 Wzruszajacy wpis , moze jednak byloby milo zjesc choc jedno sniadanie z platkami ? 🙂

  12. Ja usłyszałam od swego niespełna czteroletniego syna: „Jesteś najślicniejsą moją dziewcynom”. Umarłam:-) I ten bezgraniczny podziw w jego oczach…Chyba nawet w oczach męża tyle go nie widziałam:-)

  13. Wzruszające.
    A jak płatki? Smakowały?Nie bolał brzuch po nich?

  14. Mama jest Najlepszą i Najważniejszą Osobą na Świecie!
    Jesteś Wyjątkowa jak każda Wspaniała Mama dla swojego Dziecka czy swoich Dzieciaczków.
    Pozdrawiam 🙂

  15. Bo Mama jest najlepsza na świecie!

  16. HA! A ja jestem najkochańszą mamą na świecie, tak mi ostatnio syn powiedział 😛
    Miło się słucha takie wyznania i miło się czyta takie wpisy 🙂

  17. Droga Emilio Ty naprawdę jesteś wyjątkową kobietą, matką dla Twej córki.
    Czytam Twój blog już bardzo długo i piszesz tak piękną polszczyzną, że naprawdę czyta się to bardzo przyjemnie.
    Ja również nie tylko Twoja córka bardzo i to bardzo naprawdę Ciebie podziwiam w Twoich nieustannych dążeniach aby Laurka była zdrowa.
    Na zdjęciach Twoja córka jest cudowną dziewczynką i nie widać, że jest chora, stale uśmiechnięta i zadowolona. Ja osobiście nie mogę się na nią napatrzeć jest taka ładna.
    Życzę Laurce dużo zdrowia a Tobie wytrwałości w dalszym dążeniu aby córka była zdrowa.Jesteś kochaną osobą i oczywiście bardzo mądrą kobietą.
    Pozdrawiam Ina

  18. To jest wyjatkowy czas, kilkulatki, kiedy juz potrafia myslec logicznie i wyrazac swoje mysli zgrabnymi slowami, ale jeszcze nie sa nazbyt krytyczne. Pamietam ten czas, tez sie rozkoszowalam i rozkladalam na czesci pierwsze, kiedy moj synek, podczas odebierania go z przedszkola, komunikowal paniom „Przyszla moja mama, najlepsza na swecie”. Ta niewinnosc dziecka, to zaufanie jakim dazy rodzica, calkowite oddanie i bezgraniczna milosc- tak, to sa cudowne rzeczy! Enjoy, dopoki trwa 🙂

  19. Nic dodac nic ujac.Od siebie tylko dodam,ze warkocza dobieranego sie nauczylam dopiero przy drugiej corce kiedy to starsza corka miala 22 lata( w zasadzie ma)i skwitowala to zdaniem no tak dla princess to sie nawet warkocza dobieranego nauczylas.Pozdrawiam.

    • Nigdy nie jest za późno:-) Chyba to fajnie mieć córki w tak różnym wieku…

  20. Jasne, ze jestes wyjatkowa! I fajnie, ze Laura to docenia. Niewiele matek zrobilo dla dziecka tyle co Ty. Fakt na szczescie nie musialy. Ale Ty sie nie poddalas i z usmiechem zwalczasz przeciwnosci. Jestes wyjatkowa.

    • Raczej wątpliwe, żeby Laura „doceniała”, ile mama dla niej robi. Po porostu czuje ogromną, wszechogarniającą miłość. To jest po prostu piękny wpis, o czymś cudownym, normalnym, ciepłym. O tym, że dziecko czuje się kochane i szczęśliwe. Uwielbiam takie wpisy.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/