Współoddychanie

Autor: Emilia, mama Laury Data: luty 2, 2017 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 19

Są takie dźwięki i takie sytuacje, które wyryły się nam w głowach i na które zawsze trzeba zareagować, choćby i w środku nocy. To odgłosy respiratora oraz pulsoksymetru, które jeśli alarmują, to tylko po to, by obwieścić nam coś złego. Respirator potrafi w nocy postawić nas na równe nogi, ale w ciągu dnia pałeczkę przejmuje pulsoksymetr – to on daje wszystkim znać, że podczas jedzenia, pisania czy skupienia intelektualnego, saturacja Laury spada do niebezpiecznego poziomu. Laura już wie, że słysząc ten dźwięk musi wziąć kilka głębokich oddechów, aby dostarczyć mózgowi brakującą ilość tlenu. Ale gdy czasami zdarzy się jej o tym zapomnieć, obok zawsze jesteśmy my, przypominając o tym obowiązku słowami „oddychaj córeczko”.

Kaja krąży między tym wszystkim i bacznie obserwuje, chłonie wszelkie dźwięki, zapachy i obrazy. Patrzy, jak wygląda życie starszej siostry z klątwą Ondyny i co trzeba robić, aby to życie zachować. Niewiele jeszcze rozumie, ale potrafi już naśladować codzienne rutynowe czynności, jak mycie zębów, mycie rąk czy… podłączanie Laurze rury od respiratora.

Któregoś dnia, podczas śniadania starszej córce spadła saturacja, więc włączył się alarm pulsoksymetru. Zanim Laura zdążyła zareagować, Kaja zaczęła oddychać za nią, robiąc głośny wdech-wydech, wdech-wydech, wdech-wydech… Patrzyłam na to z niedowierzaniem! Po chwili siostry już głęboko oddychały razem.

Współodczuwanie nazywamy empatią. Jak w takim razie nazywamy współoddychanie??? Onieśmielona własnym wzruszeniem, schowałam się za parującymi okularami. Chlip, chlip, chlip…

PS.

Kilka dni temu z powodu ostrej niewydolności oddechowej odeszła kolejna osoba z rodziny CCHS. Mimo, że to obcy człowiek z innego kraju, to nie jestem w stanie przejść wobec tego obojętnie. Zawsze przeszywa mnie zimny dreszcz, gdy dowiaduję się o śmierci osoby chorej na klątwę. R.I.P.

Kaja - www.kochamylaure.pl

Laura gra na telefonie

komentarzy 19

  1. Jako mama dziecka onegdaj podłączanego do pulsoksymetru, nie bede pisac o emocjach, które mna targneły w trakcie lektury tekstu , bo… na wspomnienia do dzis przeszywają mnie lodowate dreszcze…
    Ale jedno musze napisać- jakie Kaja ma sliczne, niebieskie oczka!!!!

    • Te oczy to jej karta przetargowa 😉

  2. Witam Panią,
    od lat chętnie czytam Pani blog, uważam, że ma Pani dar ubierania myśli w słowa, jednak, czego nie cierpię robić, muszę zwrócić uwagę na jeden powtarzający się błąd – MIMO ŻE piszemy bez przecinka 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    • To wpis o głębokiej więzi między rodzeństwem, która nie potrzebuje słów i wyjaśnień, wystarczy wychowanie w atmosferze miłości, ciepła i wzajemnej troski o siebie. To także wpis o czymś, o czym rodzice zdrowych dzieci nie mają pojęcia, o głębokim ciągle obecnym lęku o życie dziecka. Naprawdę jeden przecinek nie jest tu znaczący. Jeśli ktoś pisze sercem interpunkcja schodzi na plan dalszy. Jeśli ktos czyta sercem podobnie.

  3. Współoddychanie to…wielka i nieskończona miłość Kai względem Laury.Tak wielka jak stąd do Kosmosu!To bardzo piękne i budujące,że już od najmłodszych lat życia Córeczek rodzice dbają o to, aby te więzi były jak najsilniejsze i nierozerwalne:)

  4. Emilio pięknie piszesz, jeśli któregoś dnia z jakiegoś powodu zdecydujesz się zamknąć tego bloga, powinnaś założyć innego o innej interesującej cię tematyce, ale nie przestawaj pisać, szkoda marnować takiego talentu.
    P.s. Wzruszająca i piękna jest więź rodząca się pomiędzy tymi siostrzyczkami.

    • Droga Wiolu, tak właśnie planuję, aby w przyszłości, po zakończeniu pisania bloga Laury, założyć jakiegoś innego. Być może będzie to blog z moimi przemyśleniami i pasjami, opatrzony zdjęciami. Zobaczymy. Póki co nie rezygnuję jeszcze z pisania tego bloga 🙂 Pozdrawiam serdecznie.

      • Warto byłoby zarchiwizować tego bloga lub wydrukować go w postaci pięknej książki. Dla Laury – a od niedawna także dla Kai – będzie to wspaniała, wzruszająca pamiątka. Ale jestem pewna, że wiesz o tym doskonale… 😉

        Pozdrawiam!
        Zajrzałam po dłuższej przerwie, a tu DWA wpisy na mnie czekały. Najlepiej! 🙂

  5. Wyobrażam sobie jak mądre i zdolne kobiety będą z Laury i Kai. NIe zdziwilabym się, gdyby były znane w świecie nauki za 30 lat

  6. Współodczuwanie to empatia, współoddychanie to rodzina! ❤️ wasza oddycha równo, głęboko, spokojnie i pełną piersią! ?

    • <3

    • Wow. Ależ napisane… 🙂
      Aż mnie ciarki przeszły.

  7. Wzruszające.
    Pozdrawiam.
    Zdjęcia cudowne.
    R.I.P. dla zmarłej osoby 🙁

  8. Pani Emilia może pani spać spokojnie,Laura ma SIOSTRĘ. Wiem coś o tym,siostrzana miłość nie ma sobie równej.

    • Ma Pani 100 % racji. Siostrzana więź to niezwykła, niewyobrażalna siła.

  9. Tez sie wzruszylam ? Jestem pewna,ze przez cale zycie bedzie Je laczyc niezwykla wiez ☺

  10. Niesamowite:)

  11. Chlip Chlip ??piękne to jest

    • Piękne….dla takich chwil warto codziennie walczyc z przeciwnościami losu. Macie mądre córeczki

Zostaw odpowiedź dla Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/