Mały Książę…

Autor: Emilia, mama Laury Data: sierpień 11, 2016 Kategoria: Historia Laury | komentarze 24

Och, Mały Książę!!!

Po trudach ziemskiej wędrówki, powróciłeś na swoją planetę. I choć byłeś tu tylko przez chwilę, zdążyłeś nam przypomnieć, że „dobrze widzi się tylko sercem, a najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

W kilku latach Twego dziecięcego życia zmieściło się więcej miłości, niż w całym Wszechświecie…

Więcej człowieczeństwa, niż na całej ziemskiej planecie…

Więcej poświęcenia, niż ziaren piasku na wszystkich plażach świata…

Och, Mały Książę!!!

Przebywanie w gronie Twych przyjaciół było dla nas zaszczytem. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.

Maly-Ksiaze

Fot. materiały prasowe wydawnictwa ZNAK/2015 Little Princess.

komentarze 24

  1. Pożegnaliśmy Małego Księcia, dzielnego Chłopczyka, serce rozpadało się na tysiące kawałków.. cóż więcej można powiedziec, w tym poście zawarła Pani tak wiele. Pozostał wielki smutek i nadzieja, ze On już nie cierpi, otoczony nadal tak wspaniałą miłością jaką otrzymał tu na ziemi od swych wspaniałych Rodziców.. Rodziców teraz owładniętych ogromną rozpaczą.. 🙁
    Bądźmy nadal przy Nich.

    Dziękuję raz jeszcze za to, że mogłyśmy się poznać osobiście, że dane mi było zobaczyć na żywo obie wspaniałe Wasze Córeczki, przykre, że w tak trudnych okolicznościach.
    Kiedyś Dzięki Pani, dane było mi poznać osobiście Adasia i Jego cudownych Rodziców, teraz Adaś poznał nas obie…

    • Ja również cieszę się z naszego spotkania i również żałuję, że nastąpiło to w tak tragicznych okolicznościach… Dziękuję Pani za te piękne słowa i przesyłam moc pozdrowień. Może kiedyś będzie nam dane jeszcze raz się spotkać.

      • Może kiedyś.. byłoby bardzo miło.
        przesyłam również moc pozdrowień, dla Was i Waszych cudownych Dziewczynek

        Iwona

  2. Śledzę tą historię od samego początku mam syna ur. 01.09.2010 więc jeszcze z forum.
    Jestem zżyta z Laurą i z panią. Cudownie się ogląda i czyta to wszystko. I napawa to wszystko nadzieją. Pomimo wszystkiego co pani przeszła. Ale miłość może pokonać wszystko. Czytam i śledzę losy już 6 lat najpierw codziennie później raz w tygodniu teraz rzadziej raz na jakiś czas wchodzę i trzymam kciuki bo tak cudownie na to wszystko się patrzy.

    • Dziękujemy za Pani obecność i wsparcie przez te kilka lat pisania naszej historii. Miło jest czytać, że ktoś towarzyszy nam już tak długo 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  3. Dzięki temu postowi myśli osób, które być może poznałyby wirtualnie Adasia i jego rodzinę, a być może nie, podążyły w ich stronę. Chwile Małego Księcia na ziemi zapisały się w kolejnych sercach, a przez to, w co wierzę, dokonuje się „Non omnis….” Twój wpis sprawił, że będę myśleć o Adasiu, że 1 listopada zapalę świeczkę… Wprawdzie treść jest najsmutniejsza ze smutnych, ale skutki przekazu i dobór słów – przepiękne… Pozdrawiam

  4. Dzięki Tobie w stronę Adasia i jego rodziny biegną myśli osób, które być może poznałyby ich przypadkowo, być może nie. Czas kolejnego Małego Księcia na ziemi zapisał się w naszych sercach, choćby i odległych i nieznanych, ale dzięki temu: „Non omnis…” Ten melancholijny wpis jest przepiękny, w swojej treści, w swojej wymowie, w swoich skutkach….

  5. Witam Pani Emilio.
    Gdy natrafiłam na Waszego bloga – nie komentując nigdy, nie zostawiając śladu, przeczytałam go całego – od deski do deski. Myślałam sobie – mimo tego ,że Laura musi się tak nacierpieć, to ma wspaniałych rodziców, którzy dają jej ogrom miłości i są wręcz idealnym przykładem świetnych opiekunów! Myślałam sobie, że jak kiedyś będę w ciąży, będę się starała nie poddawać mimo przeciwności losu, bo przecież! Pani dała radę, z takim chorym maleństwem! I teraz ten wpis…. ostatnio straciłam mojego aniołka – nie wiem ,czy był małym księciem czy księżniczką, nie zdążyłam go nawet poznać… Tragedią jest strata dziecka, zawsze, w każdym momencie jego życia. Łączę się w bólu z rodzicami Adasia ale i za każdym razem czekam z niecierpliwością na wpis na blogu, bo on podnosi mnie na duchu, każdy jeden mówi: „nie wolno Ci się poddać i oddać marazmowi”
    Dziękuję i pozdrawiam całą rodzinkę!

  6. Witam Pania Emilie Chcialabym tylko napisac, ze jest Pani Aniolem na Ziemi. Ta walke o swoje dziecko jaka Pani stoczyla zrozumie tylko inna mama. Jest Pani wspaniala i piekna kobieta. Laura jest przepiekna. Zycze by zycie wasze bylo radosne i oby bylo w nim duzo zdrowia:-). Jest Pani przykladem dla kazdej matki i bohaterem. Pani coreczka bedzie kiedys dumna!!! Wszystkiego Najlepszego na przyszlosc pozdrawiam Magda

    • Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i również Pani życzę wszystkiego najlepszego (choć aniołem z pewnością nie jestem). Dziś dla nas smutny dzień, więc uśmiech przychodzi mi z trudem. Mimo to bardzo dziękuję za wszelkie przejawy sympatii. Pozdrawiam serdecznie.

  7. 🙁 [*]

  8. Kochani, bardzo dziękujemy. Za Waszą obecność – i zawsze, i dziś. Za różę. Za list. Za przyjaźń. Dziękuję.

  9. Czy Adaś chorował?

  10. Widziałyśmy z córką, płakałyśmy, wspaniały i mądry film. Pozdrawiam

  11. Kochana… Zmartwiłam się. Mam nadzieję, że wszystko dobrze.

    ❤❤❤

  12. Lubie Malego Księcia ale ten post…. przerazil mnie…. fragment …

  13. [*]
    Adaś był na tym świecie tylko chwilkę a przyniósł Rodzicom tyle radości, tyle nauczył…
    Teraz już odpoczywa.
    Śpij spokojnie złotowłosy.

    • Adaś miał najlepszych rodziców, jakich można sobie wymarzyć. Nie sposób im dorównać.

      • Emilio , myślę że nie można stopniować jakości rodziców w takich ciężkich drogach na które musieli wejść aby towarzyszyć swoim ukochanym dzieciom.
        Czytałam blog Adasia regularnie, kibicowalam , martwilam się i bardzo podziwiałam Rodziców a nawet malutkich Alusię i Pawełka za ich wspaniałe podejście do chorego brata.
        Tak samo moje myśli często krążą wokół Waszej Rodziny a mój podziw względem Ciebie i Kuby jest ogromny. Wasza postawa wzbudza mój ogromny szacunek.
        Wydaje mi się że Bóg wie komu wysłać takie wyjątkowe ale jednocześnie ciężko chore skarby.
        Ja również mam Synka po tamtej stronie, małego Aniołka.
        Jest mi również dane cieszyć się dwójką wspaniałych dzieci i cieszę się że w trudnych chwilach mogę czerpać siłę i inspiracje od takich Rodziców jak Wy czy Rodzice Adasia.

        • Dziękujemy❤

  14. Kocham małego księcia. Czytam was trzy miesiące.

  15. mam nadzieję, że przekaz tego wpisu nie odnosi się do Laury 🙁

    • Nie, z Laurą wszystko w porządku. To o Adasiu – rówieśniku Laury i naszym przyjacielu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/