Dziury w serze

Autor: Emilia, mama Laury Data: luty 15, 2019 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 8

Pewnego wieczoru, podczas przygotowywania kolacji, Laura utknęła w kuchni na bardzo długo… Trzymając w ręku nóż rzeźbiła w miękkim, żółtym materiale. Dłubała, wycinała i skrobała, aż pot z niej spływał… W końcu zaintrygowana zapytałam:

– Lauro, a co ty właściwie robisz?

– Wycinam dziury w serze – odpowiedziała z pełną powagą.

– Ale po co?

– Ponieważ moja siostra chce na kolację ser z dziurami, a w naszym domu jest tylko taki bez dziur!

Cóż… Gdybyście się kiedyś zastanawiali, dlaczego w sklepach są sprzedawane sery pozbawione dziur, to z pewnością jest to niecny spisek producentów. Robi się je wyłącznie po to, aby młodsze rodzeństwo mogło z premedytacją znęcać się nad starszym 😉

PS.

Mimo humorystycznego wpisu, u nas wcale nie jest różowo. Mamy za sobą wyjątkowo ciężkie tygodnie – zwłaszcza Laura przeszła ostatnio wiele. Obecnie dochodzimy do siebie, więc napiszę więcej, jak tylko sytuacja chorobowa w naszej rodzinie zostanie opanowana. A na zdjęciach jest dzisiaj Kaja – jedyna osoba w domu, która ma siłę pozować…

Fotonka.pl - fotografia dziecięca

Fotonka.pl - dzień z życia dziecka

Fotonka.pl - Dokumentalna fotografia dziecięca

Emilia Wilgosz-Peter - Dokumentalna fotografia dziecięca

Emilia Wilgosz-Peter - Dokumentalna fotografia dziecięca

komentarzy 8

  1. Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia!
    Fotografie fantastyczne!
    Z tym „serem z dziurami” to już tak jest 😉
    Dobrze,że Laura się tym bez dziur zajęła!
    Taki 1kg sera z dziurami to nawet jest lżejszy od tego bez dziur 😉
    Uściski 🙂

  2. Kaja to mała cwaniara umie sobie owinąć Laurę wokół palca,

  3. Emilio! Twoje wpisy zawsze niosą ze sobą dawkę optymistycznego i pozytywnego podejścia do świata. Jak to robisz, dalibóg, nie mam pojęcia – przecież tak często piszesz o sprawach skrajnie trudnych, dla mnie, „strasznego mieszczanina” prawie niewyobrażalnych?! Za ten optymizm i nadzieję na lepszą przyszłość jestem Ci niezwykle wdzięczna. „Na teraz” życzę, aby sytuacja zdrowotna jak szybciej się wyrównała. Wielokrotnie chciałam Ci też napisać, że pozostaję pod wrażeniem ładunku uczuć do Laury, Kai, pana Kuby i Twoich bliskich, który znajduję w Twoich fotografiach. Z marzeń niespełnialnych – chciałabym mieć podobne zdjęcia z dzieciństwa. Można mieć dużo, ale nie można mieć wszystkiego. 😉 Joanna

    • Bardzo, bardzo Ci dziękuję Joanno! ❤️?❤️

  4. Właśnie ostatnio myślałam o Laurze i czekam z niecierpliwością na kolejny wpis ☺️

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/