Ciasto ze szczyptą miłości

Autor: Emilia, mama Laury Data: kwiecień 7, 2014 Kategoria: Historia Laury | komentarze 33

Już jakiś czas temu Kuba i ja zauważyliśmy, że Laura ma wyjątkowo dobrą pamięć. Bardzo szybko zapamiętuje teksty piosenek, które potem wielokrotnie nuci pod nosem, a także pamięta szczegóły licznych zdarzeń, fragmenty książek i rozmów, nawet wtedy, gdy odbyły się one dawno temu. Na co dzień musimy się z tego powodu pilnować i uważać, aby nie powiedzieć przy córce czegoś, co nie jest przeznaczone dla jej uszu – a co z znając ją, z pewnością by zapamiętała…

Ale wczoraj Laura zaskoczyła nas swoją fenomenalną pamięcią do tego stopnia, że po prostu kopary opadły nam do samej podłogi! Otóż Kuba codziennie czyta jej do snu rozmaite książki, od czasu do czasu także opowiadanie pt. Zygzak McQueen – o samochodzie, którego Laura wprost uwielbia. Podczas wczorajszego czytania nieoczekiwanie wyszło na jaw, że córka całą ową książeczkę, niemal słowo w słowo, zna już na pamięć! Zaskakując nas kompletnie, wyrecytowała opowieść z pamięci, a dokładnie sześć stron czystego tekstu (po odjęciu obrazków) i to składającego się z wielu naprawdę skomplikowanych wyrazów – zarówno trudnych pod względem wymowy, jak i pod względem rozumienia ich znaczenia. Ale mimo to, córeczka bez przeszkód zapamiętała całą książeczkę i to ze zrozumieniem! Gdy w trakcie recytacji zapomniała jakiegoś słowa, to natychmiast szukała dla niego odpowiedniego synonimu, a następnie jak gdyby nigdy nic, przechodziła do cytowania kolejnych kwestii.

Kuba i ja byliśmy naprawdę zdumieni, gdyż nie podejrzewaliśmy mózgu Laury o takie zdolności. Wszędzie przecież czytamy, że dzieci z CCHS mogą być opóźnione w rozwoju, że ich obciążone genetyczną chorobą mózgi – w dodatku poturbowane licznymi epizodami niedotlenienia, gorzej przyswajają wiedzę, przez co dzieci słabiej się uczą i gorzej zapamiętują. A tu proszę, spotkała nas taka przyjemna niespodzianka… To naprawdę fantastyczne uczucie obserwować, jak własne dziecko, w dodatku ciężko chore, po raz kolejny łamie książkowe kanony ustalone przez mędrców. Mamy w garści następny przykład, że czarnowidztwo serwowane nam w początkowym okresie życia Laury przez niektórych lekarzy, nie sprawdza się. Mimo nieuleczalnej choroby genetycznej, wielokrotnych przypadków niedotlenienia, drastycznych wahań cukru we krwi – bardzo niebezpiecznych dla funkcjonowania mózgu dziecka, a także mimo dziesiątek antybiotyków, narkoz, operacji oraz innych groźnych ingerencji w ciało córki – dziś jej umysł ma się naprawdę świetnie. Laura dysponuje przeogromnym jak na czterolatkę zasobem słów, umie liczyć do dziesięciu, zna większość kolorów, potrafi zapamiętać kilka stron trudnego tekstu oraz stosować zaawansowaną manipulację psychologiczną w stosunku do rodziców – co niewątpliwie jest oznaką inteligencji. Całkiem nieźle zna się też na emocjach, gdyż potrafi w ułamku sekundy przemienić twarz swojej matki w pandę, jedynie przy pomocy rozbrajającego uśmiechu oraz słów „kocham cię mamo” :).

PS.

Czasami zdarza się, że rodzice wymykają się na całą noc z domu, aby przez kilkanaście godzin znów poczuć się dziećmi, natomiast ich córka w tym czasie pozostaje na straży domostwa. Role całkowicie się wówczas odwracają, a mała Laura, przeistacza się, w przeciwieństwie do swoich rodzicieli, w całkiem dorosłą i obowiązkową gospodynię. Przyodziewa fartuch, podwija rękawy, wyjmuje książkę kucharską i pod czujnym okiem cioci Natalii piecze przepyszne ciasto. W sam raz, aby rano poczęstować wyrodnych rodziców, którzy poturbowani po nieprzespanej nocy dotoczą się wreszcie do własnego domu… Chcecie przepis?

Ciasto ze szczyptą miłości

  • 150 g dziecięcej radości,
  • 150 g wyrozumiałości,
  • 100 g bezwarunkowej akceptacji,
  • 50 g beztroski,
  • 3 jajka od szczęśliwej kury,
  • 1 szczypta miłości (nie za duża, aby ciasto nie było zbyt słodkie),
  • 1 serce na dłoni.

Jajka od szczęśliwej kury utrzeć z dziecięcą radością i wyrozumiałością na puszystą masę. Dalej miksując mikserem na najwyższych obrotach dodawać stopniowo (wcześniej roztopioną w kąpieli wodnej) beztroskę. Wmieszać delikatnie z bezwarunkową akceptacją, mieszając krótko, tylko do połączenia się składników. Na końcu dodać szczyptę miłości (im więcej dodasz, tym ciasto będzie słodsze) oraz ponownie zamieszać.

Następnie ciasto przełożyć do tortownicy (o średnicy 26 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w nagrzanym do 180°C piekarniku przez około 25 min. Po wyjęciu z piekarnika i ostudzeniu można je przyozdobić sercem na dłoni lub w przypadku jego braku – cukrem pudrem.

Ale pamiętaj o najważniejszej zasadzie! To wyjątkowe ciasto tylko wtedy dobrze smakuje, gdy się nim z kimś podzielisz… Smacznego!

Laura piecze ciasto - Kwiecień 2014

Laura piecze sernik - Kwiecień 2014

Laura robi wypieki - Kwiecień 2014

Przepis na pyszne ciasto - Kwiecień 2014

Mała kuchareczka - Kwiecień 2014

komentarze 33

  1. Przepis na ciasto zakodowałam i bedziemy robić;)
    to musi być najpiękniejsze i najlepsze ciasto świata:)
    Laurka jesteś mega!!!!!!!!!!!

  2. Co za ciasto piekłyście z Laura?

    • Najpierw upiekłam sernik z pomocą Laury a następnie ciatko z jabłkami. Laura bardzo garnęła się do pokocy.

  3. Śledzę historię Laury od czasu, gdy miała kilka miesięcy i nadziwić się nie mogę, jak w tym czasie urosła i jak wielki trud włożyliście z Kubą w to, żeby być w momencie, w którym jesteście. Życzę Wam wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia dla Laury, oby jej organizm zaskakiwał Was częściej (tylko pozytywnie!) niż dotąd, a na jej wszystkie choroby pojawiły się skuteczne środki zaradcze. Jesteś matką godną podziwu, Emilko, zapewniam Cię, że Laura kiedyś w pełni to zrozumie i Ci podziękuje za to, że nigdy nie powiedziałaś dość ;).

  4. Trafilam na Pani blog przypadkowo, zaczelam czytac i juz nie moglam przestac… Tym bardziej ze moja roczna coreczka tez nazywa sie Laura. 🙂 Przepraszam za brak polskich liter, ale mieszkam za granica i nie ma tu polskich znakow. My tez borykamy sie z problemami zdrowotnymi (moze i typowymi dla wieku dzieciecego, ale zato wieloma naraz), ale dzieki Pani blogowi, czesto czuje, ze nie mam prawa narzekac i ze nawet jak juz jest zle i coraz gorzej, to zawsze jest nadzieja na poprawe… Chcialabym, zeby tez wyrosla na taka piekna i madra dziewczynke, a charakterek ma bardzo podobny.
    W Pani sklepie niebawem zamowie sprej do odkazania zabawek. Czy Posiadaja Panstwo w ofercie jakies naturalne chusteczki do wytarcia raczek/buzi dziecka np. w podrozy?
    Pozdrawiam i z niecierpliwoscia czekam na kolejny wpis!

    • Bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się ogromnie, że mam nową Czytelniczkę :). A co do chusteczek, to niestety nie posiadamy takich. Mamy w stałej ofercie ekologiczna piankę odkażającą do rąk podczas podróży. Ale obecnie jej stan jest 0 – wczoraj jedna Klientka wykupiła cały zapas tej pianki, więc na chwilę obecną nie mam możliwości jej zaoferować 🙁

      • W takim razie bede czekac tez na pianke-wlasnie wydawalo mi sie, ze ja widzialam w ofercie, a potem nagle zniknela 🙂

  5. :))))))) Jak dla mnie Cukiernik roku! 🙂

  6. Przecudna mała kuchareczka! 🙂
    Jak widać lekarze często się mylą. Po Laurze jednak od razu spodziewała bym się nie przeciętnej inteligencji. Szczerze mówiąc Pani wpis wcale, ale to wcale mnie nie zaskoczył. 😉
    Pozdrawiam. 🙂

  7. Dawno temu pracowałam jako niania i zajmowałam się dwójką dzieciaczków (rodzeństwem) 2 letnią dziewczynką i 4 letnim chłopcem. Bardzo często czytałam dziewczynce bajki, chłopiec natomiast nigdy nie chciał słuchać tych bajek, zawsze wolał się w tym czasie bawić nieopodal nas. Po jakimś czasie chłopiec wziął w ręce jedną z tych bajek, które czytałam i zaczął nagle recytować ją z pamięci. Na początku pomyślałam, że on chyba umie czytać, no ale okazało się, że przewraca kartki nie w tym momencie, w którym kończy się recytowany przez niego tekst na stronie. Poza tym 4 latek raczej nie umie czytać.

    Tak sobie pomyślałam, że on nigdy świadomie nie słuchał tych bajek, ale bawił się w tym samym pokoju i jego mózg jednak to wszystko rejestrował i zapamiętał. Też byłam wtedy w szoku.

    • My tak myślimy,że dzieci nie słyszą a one słyszą i to za dużo.Kiedyś mówiłam do mojej mamy,że chłopak naszej kuzynki jest gajowym(leśniczym) a moja córeczka coś usłyszała nie tak i przekazała informacje dalej koleżankom,z tym,że jej wersja była:A wiesz,że chłopak mojej cioci Edyty jest „gejem” he he

  8. Laurka sama jest do zjedzenia!! Przesłodka.

  9. Emilio, po tym, co opisujesz, jakich umiejętności Laura nabywa, co już umie, ja w ogóle nie zauważam, aby wykazywała jakiekolwiek „braki”. Oczywiście porównuję jedynie do mojego synka, który jest tylko o 4 miesiące starszy. Nawet w niektórych rzeczach Laurka góruje. Laurka to mądra, inteligenta, sprytna, ciekawa świata dziewczynka! W dodatku śliczna!!!
    A co do Zygzaka i owej książeczki – mój syn obudził się kiedyś o 2 w nocy z pytaniem: „Mamo, co znaczy, że sława uderzyła mu do głowy?” 😀
    Ostatnio natknęłam się na super-interaktywną mapę – „Dumel Discovery Zwierzęta Świata” -polecam!

  10. Pozostaję wciąż wielką fanką Laury i gratuluję Jej sukcesów.Też, gdy byłam w jej wieku uczyłam się na pamięć czytanych przez Rodziców tekstów bajek,a wszyscy mnie podejrzewali o umiejętność płynnego czytania w wieku 3-4 lat,he he.
    A teraz trochę z innej beczki.Moja przyjaciółka wczoraj urodziła śliczną zdrową Córeczkę i chciałabym za pośrednictwem Twojego sklepu zakupić prezent- niespodziankę z opcją dostarczenia pod wskazany adres koleżanki.Czy mogłabyś mi doradzić, jaki konkretny produkt ucieszyłby świeżo upieczoną Mamę lub/i byłby trafionym prezentem dla kilkuletniej Kruszynki? Pozdrawiam.Kasia

    • Oczywiście chętnie doradzę w zakupach. Za chwilkę otrzymasz maila z naszego sklepu 🙂

      • Bardzo dziękuję za szybki odzew.Myślałam o tym różowym misiu -usypiaczu,ale jeśli mi doradzicie w Twoim sklepie coś innego, jestem otwarta na propozycje.Jak to dobrze,że nie mam własnych dzieci, bo chyba bym pół tego asortymentu wykupiła,ech.

  11. Piękne zdjęcia! Pani córeczka mogłBy występować w reklamach dla dzieci bo jest bardzo fotogeniczna i widać że aparat ją lubi 🙂 ( kamera również) bardzo dobrze że uczy się samodzielności bo wielu rodziców we wszystkim wyręcza dzieci bo małe a poten narzekają że dziecko w niczym nie pomaga ale jak chciało to nie bo szybciej i lepiej sami zrobią. Owszem że tak na początku będzie ale jeśli nigdy nie da się spróbować to jak ma sie nauczyć. Wszak trening czyni mistrza 😉 widać że Państwo bardzo mądrze wychowują i kiedyś córeczka Wam za to podziękuje 🙂 Co do jej inteligencji to nigdy w nią nie wątpiłam. To widać nawet w oczach! Zyczę wspaniałego dnia 🙂

  12. musze wypróbowac ten przepis z moimi Urwisami – ciasto bedzie napewno tak dobre ze z diety nici 😉

  13. Witam pani Emilko ! Jaki cudowny przepis 🙂 To chyba najsmaczniejszy wypiek na swiecie 🙂 Recepta na milosc <3 Laurka jest Przesliczna , a pani naprawde Wspaniala. Wyszlo slodko i tak mialo wyjsc 🙂 Swiat bylby lepszym miejscem dla wszystkich gdyby bylo wiecej dobra i zyczliwosci wsrod ludzi. Serdecznie pozdrawiam cala dzielna Rodzinke !

  14. Pani Emilio, czytam Pani bloga właściwie od samego początku i niezmiennie jest mi wstyd. Wstyd, że marnuję swój czas (mimo że wcale nie próżnuję, jednak tego, co robię nie da się porównać do ogromu pracy, jaką Pani wykonuje na co dzień), swoje możliwości, że czasem narzekam na bzdury. Jednak często, gdy brakuje mi motywacji, odwiedzam to Pani miejsce w sieci, żeby zobaczyć, w co nowego się Pani zaangażowała, jakie postępy robi Laura, jak świetnie wygląda i wspaniale się rozwija. Wpędza mnie Pani w kompleksy, ale tak pozytywnie, motywując do działania 🙂 Bardzo Pani za to dziękuję 🙂

  15. A ja to się już w ogóle zastanawiam,czy moje oczy dziś dobrze widzą te piękne zdjęcia,na pierwszym Laurka miksuje,na następnym herbatniki układa,i wszystko mi miga jak w kalejdoskopie,takim słodkim.Dobrze widzę,czy mi się wydaje bo szczerze to już dziś zwątpiłam w swoje oka..;)

    • Dobrze widzisz. Pierwsze dwa zdjęcia to animacja 🙂

  16. Czyli starszych znów gdzieś poniosło? 🙂 cudownie.
    A Laurka na każdym zdjęciu wygląda „doroslej”. Cieszy, że jest taką inteligentką. Bo na dobrą sprawę ograniczenia ciała można przecież pokonać bystrą myślą.

  17. Oj, zgadzam się z tym uważaniem na to, co się mówi przy dziecku.
    Mój pięcioletni siostrzeniec uświadamiał mnie, jak prowadzą się jego sąsiedzi (ciocia X mieszka z wujkiem Z, a ciocia Y mieszka z wujkiem B).
    Dowiedziałam się także, która z jego babć żyje, a która jest na cmentarzu i w jakim mieście żyjący krewni mieszkają (ze strony szwagra rodziny nie znam).

    Tak więc rzeczy ważne, prywatne nie dla uszu dziecka.

    Przy dzieciach nie należy przeklinać. Znajoma jedzie z małym dzieckiem samochodem wiejską drogą. Drogę zagrodziła przechodząca krowa. Ona „O qrv@”.
    Godzinę później dziecię ogląda/obserwuje Wiadomości, mówią o rolnikach, pokazują krowy.
    Dziecię: „mamo, qrv@ w telewizji” 😉

    Laura jest piękną dziewczynką, aż trudno uwierzyć, że jest tak chora.

  18. Pani Emilio, znalazłam się tu przypadkiem i czytałam od początku z zapartym tchem i łzami w oczach. Tworzą Państwo wspaniałą Rodzinę i życzę Wam wciąż dużo siły, wytrwałości i odwagi. I szczęścia. Pozdrawiam serdecznie

    • Bardzo dziękuję 🙂

  19. Śliczna i mądra kuchareczka,.Czy ktoś już zauważył jakie Laura ma długie paluszki?Normalnie kobitka rośnie.Chyba,że coś nie tak z moim komputerem i mi się te paluszki tylko tak wydają he he.Pozdrawiam.

    • ja tez zauwazylam, jak wczoraj to zdjecie zostalo opublikowane na fb! ale az mi sie wierzyc w to nie chcialo i myslalam ze to moze zdjecie tak sie krzywo zrobilo, bo nie wierzylam ze moze miec tak dlugie, jeszcze takich w zyciu nie wiedzialam

      • Może zostanie pianistką :). PS. Ja też mam długie palce.

  20. Pani Emilio, już dawno chciałam to napisać: jest Pani absolutnie wyjątkową matką!!! I proszę nie myśleć, że to tylko miłe słowa. Wiem, co mówię, bo sama mam niepełnosprawnego wnuczka i życzyłabym mu żeby miał taką matkę, jak Pani. Niestety, nie ma tego szczęścia…

    • Wielkie gratulacje dla Laury. Ale tez dla Pani. Gdyby nie miłość, upór, determinacja i ciężka praca….. Naprawdę WIELKIE GRATULACJE

      • Śliczna dziewczynka 🙂 mój synuś jak zaczynam pichcić też od razu jedzie z krzesłem żeby pomagać he he 🙂 i jaki modny zawijać na głowie! Ale bym ją wyściskała 😉

        Pamięć jak na czterolatkę naprawdę fenomenalna!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/