Laura jest fenomenem

Autor: Emilia, mama Laury Data: styczeń 2, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 11

Laura stała się fenomenem, nie tylko dla nas – rodziców, ale także dla lekarzy. Już od dawna wszyscy się dziwili, jak to możliwe, że tak bardzo chore dziecko jest w tak dobrej kondycji. Dziwili się też, dlaczego córeczka po tak długotrwałym pobycie w szpitalu i tylu dramatycznych przejściach, nie jest opóźniona w rozwoju psychoruchowym. Ale tym razem Laura zaskoczyła nas do kwadratu…

Kiedy w ostatnim szpitalu przygotowywaliśmy się do żywienia pozajelitowego, przyszłość Laurki nie malowała się wcale w różowych barwach. Córka miała być początkowo żywiona dożylnie przy pomocy pompy infuzyjnej aż 24 godziny na dobę, co oznaczało dla niej totalne życie na uwięzi. Wszędzie, gdzie przebywałaby Laura, musiał stać obok również stojak z pompą i workiem żywieniowym. Lekarze widzieli szansę na poprawienie się jej stanu zdrowia dopiero w przyszłości po przeprowadzeniu dwóch operacji jelit. Po tych zabiegach układ pokarmowy miał się powoli regenerować. Stopniowo mieliśmy zmniejszać ilość żywienia dożylnego – z 24 godzin na 23, 22 i tak dalej. Wspólnie z lekarzami przewidywaliśmy,  że proces ten będzie długotrwały i potrwa wiele miesięcy. Na szczęście Laurka od urodzenia niespecjalnie przejmowała się pesymistycznymi prognozami, dlatego i tym razem postanowiła zrobić po swojemu…

Zmniejszanie objętości worków żywieniowych miało trwać miesiącami, ale jeszcze podczas pobytu w szpitalu okazało się, że córeczka nie potrzebuje kroplówek przez całą dobę, a jedynie przez 17 godzin. Cieszyłam się z tego niezmiernie, ponieważ dla Laury oznaczało to aż siedem godzin wolności w ciągu doby. Byłam przeszczęśliwa i nawet nie marzyłam, aby w najbliższych miesiącach lekarze jeszcze bardziej zmniejszyli ilość godzin żywienia pozajelitowego. Ale moje dziecko wcale nie zamierzało borykać się z chorobą jelit przez tak długi okres czasu i postanowiło zacząć wracać do zdrowia już po TYGODNIU! Przyjechałyśmy z Laurą do domu dzień przed wigilią, a już w Sylwestra zauważyłam, że córka bardzo przybrała na wadze (szczerze mówiąc nawet za bardzo). Zaczęła też wyjątkowo dobrze wchłaniać pokarm przyjmowany doustnie, co oznaczało, że jej jelita coraz lepiej pracują. Skontaktowałam się z lekarzami z oddziału gastroenterologii, a oni po przeanalizowaniu wagi i kondycji Laury, zmniejszyli objętość worków żywieniowych oraz czas ich przetaczania do krwiobiegu. I w ten oto sposób z 17 godzin żywienia pozajelitowego na dobę zrobiło się już tylko 12, co oznaczało, że od tej pory Laura przez cały dzień będzie cieszyć się wolnością, a do pompy będzie podłączana tylko w nocy! A miało to trwać miesiącami… Myślę, że „psikus”, który zrobiła moja mała dziewczynka, to wspaniała prognoza na cały nadchodzący rok! I za to Cię kocham dzielna córeczko!

DSCN4677

komentarzy 11

  1. No brawo maluszku! Ten uśmiech wszystko tłumaczy.

  2. Patrzę na Laurę na którymś zdjęciu z kolei… mój dwuletni synek śpi za ścianą… i ciągle w uszach dźwięczą mi słowa tych baranów, które cytowała Pani kilka dni temu… Więcej nie napiszę, bo brak w moim słowniku cenzuralnych słów, którymi mogłabym opisać co myślę… Pozdrawiam serdecznie!

  3. Cudne dziecko, przepiękna laleczka, ale jak ma być inaczej, skoro ma rodziców herosów? Podziwiam Panią ogromnie, jako matka i kobieta… To fakt, póki sie nie urodzi dziecka, nie wie sie, ze można kogoś tak bardzo kochac…

  4. To miłość Pani i męża dodaje Jej sił,ze łzami w oczach czytam Waszego Bloga,podziwiam Pani wytrwałość i determinację,myslę że córcia wie że ma dla kogo i po co żyć – życzę wszystkiego naj i powrotu do zdrówka kruszynki.

  5. Laurka, jesteś przepiękną dzielną dziewczynką 🙂 A Twoja mama to wspaniała kobieta! Życzę Waszej rodzine wszystkiego co tylko najlepsze!

  6. To jest uśmiech małego „wielkiego łobuza” , taki szelmowski! Niesamowita wewnętrzna siła małej panienki.Ja widzę z tego zdjęcia że Laura pokaże wszystkim na co ją stać.

  7. To naprawdę wspaniałe wieści! Zawsze mi się wydawało, że jednak w domu człowiek łatwiej dochodzi do siebie niż w szpitalu. (: Cudowne zdjęcie, jak widać Laurka w domu z rodzicami czuje się wspaniale (: Oby tak dalej! Wierzę w was i życzę zdrowia również dla męża…

  8. Ale sie ciesze dla Was i dla Laury, to duza szansa dla niej i oby tak dalej 🙂

  9. Dziewczyny takich wiesci sie nie spodziewałam!!!Rewelacja!!!!Bradzo się cieszę maleńka jesteś WYJĄTKOWA i cieszę sie ze mogłam was poznac chociaz wirtulanie.Jesteś Laurko tak pięknym dzieciątkiem że serce mięknie na twój widok.Jesteś niesamowita.Wszystkiego NAJLepszego dla całej tójki na nowy Rok

  10. …no i jak Cie nie kochać Laurko:) a Twój uśmiech poprostu mnie powala:)
    trzymajcie sie moje kochane cudowne dziewczyny,i tatuś oczywiście też:)

  11. Boże, super!! Tak się ciesze, Laura jest taka dzielna. W domu jej po prostu najlepiej (zresztą jak każdemu) 🙂 aż mi się łezka w oku zakręciła :*

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, jednocześnie wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Administratora Danych Osobowych bloga www.kochamylaure.pl moich następujących danych: podpis, e-mail, adres IP, w celu i w zakresie do tego niezbędnym. Przetwarzanie danych odbędzie się zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) i polityką prywatności znajdującą się pod adresem www.kochamylaure.pl/polityka-prywatnosci/