Ten pamiętnik piszę dla mojej córeczki żeby wiedziała, jak kruche i wartościowe jest życie. Wierzę, że Laura będzie żyła, że wyzdrowieje i że kiedyś będzie mogła to przeczytać...

Mam ogromne szczęście do ludzi

Mam ogromne szczęście do ludzi

Autor: Emilia, mama Laury Data: listopad 19, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 140

Sopockie molo jest całkiem blisko mojego miejsca pracy, dlatego tragedia, która tam się ostatnio wydarzyła, była częstym tematem rozmów w mojej firmie. Ja również nie potrafiłam przejść obojętnie wobec faktu, że jakaś matka utopiła własne dziecko w lodowatej morskiej wodzie – zabiła małą trzyletnią dziewczynkę, która przecież miała przed sobą całe życie… W głowie mi się nie mieści, że...

Czytaj Dalej

Koszmar zwany przewijaniem

Koszmar zwany przewijaniem

Autor: Emilia, mama Laury Data: listopad 13, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 185

Ta jedna rzecz mnie przerasta i nie bardzo wiem, jak mam sobie z nią poradzić… Właściwie próbowałam już wszystkiego, ale niestety, bez szczególnych rezultatów. Jako ostatnią deskę ratunku potraktowałam moją przyjaciółkę Patrycję, która jest psychologiem dziecięcym i zawodowo zajmuje się terapią małych dzieci – być może jej rady jakoś będą mogły nam pomóc… Po sierpniowej operacji przewodu pokarmowego, kiedy...

Czytaj Dalej

Sinusoida

Sinusoida

Autor: Emilia, mama Laury Data: listopad 6, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 71

W moim życiu radość zawsze miesza się ze smutkiem, a beztroska ze zmartwieniami, co często powoduje u mnie straszliwą huśtawkę nastrojów. W jednej chwili euforycznie cieszę się z sukcesów córki, by chwilę później zasępić się i zadumać nad jakimś kolejnym życiowym problemem… Podobno kobieta zmienną jest, a ja chyba jestem tego książkowym przykładem – czasem radosna i pełna optymizmu,...

Czytaj Dalej

Mama!!!

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 29, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 105

Dzień za dniem biegnie szczęśliwie i spokojnie, a nasze życie coraz bardziej zbliża się do normalności, za którą jeszcze niedawno tak bardzo tęskniłam. Codziennie Laura odnosi jakiś nowy spektakularny sukces, a ja cieszę się niezmiernie z tych jej osiągnięć i nie ukrywam, że nabieram apetytu na więcej! Mówiąc „więcej” mam na myśli to, że rozwój córeczki będzie postępował w...

Czytaj Dalej

Pierwsze nieśmiałe kroki

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 22, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarze 124

Długo nie pisałam, gdyż wolnego czasu mam ostatnio jak na lekarstwo, przez co zaniedbuję wiele istotnych rzeczy. Niełatwo jest mi pogodzić opiekę nad córką z pracą zawodową, ale muszę przyznać, że i tak jest już znacznie lepiej, niż na początku. Pierwszy tydzień po powrocie do pracy był dla mnie istnym koszmarem, ale już każdy kolejny wydaje się być o...

Czytaj Dalej

Trochę tego wszystkiego nie ogarniam

Trochę tego wszystkiego nie ogarniam

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 9, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 105

Minął pierwszy tydzień godzenia przeze mnie macierzyństwa i pracy zawodowej – było to kilka wyjątkowo trudnych dni. Wiedziałam, że po powrocie do pracy z urlopu wychowawczego będzie mi ciężko, ale nie przypuszczałam, że aż tak. Łudziłam się, że optymalnie zorganizuję sobie plan dnia i dzięki temu bez problemu będę wykonywać wszystkie swoje obowiązki. Niestety, w praktyce wyszło to inaczej,...

Czytaj Dalej

Proszę o chwilę refleksji

Proszę o chwilę refleksji

Autor: Emilia, mama Laury Data: październik 3, 2011 Kategoria: Historia Laury | komentarzy 176

W piątek znów najadłam się strachu, właściwie to byłam psychicznie załamana, ponieważ pojawiła się wizja kolejnego długotrwałego pobytu w szpitalu. Laura nagle, z niewiadomych przyczyn, dostała bardzo wysokiej gorączki, której nie można było zbić paracetamolem. Zrobiła się apatyczna, właściwe bez życia, zaczęła mieć problemy z oddychaniem i prawie cały czas spała. Nie miała przy tym żadnych oznak ewentualnej choroby...

Czytaj Dalej